Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza
Kruk Siwy - 5 Marca 2010, 19:36
A także jezior i większych zbiorników wodnych.
Kasiek - 5 Marca 2010, 19:57
No na razie nic nam nie jest, bierzemy witaminy, generalnie zdrowi jesteśmy. No i chyba miesiąc - półtora na czymś takim nam nie zaszkodzi aż tak bardzo, a potem się przyzwyczaja organizm do powrotu do reszty składników
Kruku, nic nie mów o jeziorach bo mi sie to z leżeniem na pomoście nad Łukczem kojarzy przy +35 stopniach w cieniu.. ja chcę lato...
Kasiek - 7 Marca 2010, 19:46
No to już nie mamy czym jechać nad to łukcze. Samochód jutro będzie zezłomowany. Cud, że kierowca ma tylko kilka siniaków...
Kurde, nie mogę... Jak zobaczyłam zdjęcia samochodu po wypadku, to się zastanawiałam, jakim cudem Marcin jeszcze żyje... A najlepsze było to, że mu pwoiedziałam, że może zjeść czekoladę, po stresie, a on stwierdził, że trzeba być twardym.
AS ja dostałam czekoladę z całymi orzechami dzis... i nie mogę zjeść, grrrr !!!
Kasiek - 10 Marca 2010, 15:36
Marcin pojechał złomować pluskiewkę, a ja siedzę i sobie myślę, jak było fajnie nią jeździć. Kurczę, pięć minut po tym jak poznałam Marcina wsiadłam do pluskiewki, a tu du*a, ni ma. Właśnie zamieniają ją na kupę żelastwa. Smutno mi. A to biedna czarna strzała tuż po wypadku:
http://picasaweb.google.p...NjD7brd-NGs2wE#
Dzisiaj się okazało, że zawinił robiony półtora miesiąca temu sworzeń. Chyba się wybierzemy do tego mechanika, bo kumplowi jak od niego wrócił odpadło koło, niedużo później po tym, jak my zabraliśmy nasz od niego. Kurde kurde jak ja nie lubię takich partaczy.... Chyba zapytam pana majstra, czy zamierza jakieś odszkodowanie przyznać, czy pójdziemy do sądu z ekspertyzą.
Kasiek - 13 Marca 2010, 21:50
Dzisiaj za to wypadek miała moja siostra. Noż do ciężkiej anielki. Ona ma złamaną miednicę, młodszej nic, tylko trochę posiniaczona. W ciągu tygodnia?
Marcin stwierdził, że ja coś na ludzi sprowadzam, bo przed jego wypadkiem wieczorem się fochnęłam, a dziś na siostrę też. Jak się toto zdejmuje z siebie? Mam doła.
Lynx - 13 Marca 2010, 22:00
Kasiek, noś przy sobie gałązkę jarzębiny.
Anonymous - 14 Marca 2010, 11:08
Kasiek napisał/a | Marcin stwierdził, że ja coś na ludzi sprowadzam, bo przed jego wypadkiem wieczorem się fochnęłam, a dziś na siostrę też. Jak się toto zdejmuje z siebie? Mam doła. |
Każe się spadać na drzewo ludziom takie miłe uwagi wygłaszającym?
Kasiek - 14 Marca 2010, 12:01
Oj on to żartował, doła mam z powodu tylu wypadków w ciągu tygodnia. Poza tym on na drzewie zatrzymał się tydzień temu, wystarczy mu. Mi zresztą też.
Kurde, zawsze byłam przeciwna drzewom na poboczach. Gdyby tego drzewa tam nie było, zatrzymałby się na skarpie, ewentualnie na siatce ogrodzenia, miałby trochę lakier odrapany, a tak, ledwie z tego cało wyszedł. I niech mi teraz ktoś jeszcze powie, że drzewa przy drogach są dobre.
Mamy wynik ekspertyzy, nie był to błąd Marcina, wywaliło ten sworzeń. Gdyby policja dopilnowała obowiązków, to mielibyśmy kasę z ubezpieczalni. A tak *beep*.
Kruk Siwy - 14 Marca 2010, 12:09
Ja mówię że drzewa są dobre. Im gęstszy szpaler tym lepiej. Wąskie drogi bez poboczy są złe. Ot, co.
Kasiek - 14 Marca 2010, 12:50
Kruku, gdyby nie lekkie wzniesienie, na którym to drzewo stało, to Marcin by już nie żył. Bo uderzyłby na wprost, a nie "wślizgnąłby się" na nie. Drzewa są dobre w parku, w lesie i na osiedlu, robiąc za zieleń. Przy drogach są bardzo zue.
dalambert - 14 Marca 2010, 13:01
Kasiek, drzewa zawsze były wzdłuż dróg i bedą, a kierowcy to nie ile fabryka dała ,tylko ile rozum i warunki pozwalają
Kruk Siwy - 14 Marca 2010, 13:03
Przy drogach są znakomite. Niestety większość tych obsadzonych dróg nie była przewidziana ani na taki ruch, ani na takie szybkości. Drzewa stanowią znakomitą barierę przeciwśnieżną co w naszym klimacie decyduje o przejezdności.
Stosując Twój rodzaj myślenia całą Polskę należałoby wybetonować na gładko*. Ludzie na drogach giną, przykre. Ale natura nie przystosowała nas do tego co wyprawiamy ze swoimi ciałami w mechanicznych pudełkach.
*) bo przecież znalazłby się ktoś kto walnąłby w ten park czy las.
Świetnie że skończyła się ta niedobra przygoda bez strat w ludziach. Drzewa są dobre, niesprawne samochody dopuszczone do ruchu są złe.
Dixi.
Kasiek - 14 Marca 2010, 13:30
Jakby jechał, ile fabryka dała, to by nie było czego zbierać To już za miastem było, 75 jechał. A co do sprawności, to ja temu mechanikowi, co robił i wymieniał tę część miesiąc-półtora wcześniej, jaja przez nos wyciągnę.
Kruk Siwy - 14 Marca 2010, 13:58
I słusznie.
Ale lepiej obciąć. I nie chodzi o nos.
Rafał - 15 Marca 2010, 08:23
Gdzieś w trasie słuchałem audycji o drzewach przy drodze i padło stwierdzenie, że któryś kraj skandynawski (chyba Norwegia) wdraża program zero śmierci na drogach, gdzie jednym z elementów jest wycinka wszystkich przydrożnych drzew. Drzewa były dobre jak się furmanką na targ jechało albo zboże do młyna zawieść. Większość drzew przydrożnych chyba nawet te czasy pamięta.
Kruk Siwy - 15 Marca 2010, 10:42
Albo i starsze. Toć mówię, że te drogi są zupełnie nie przystosowane do ruchu obecnego.
Ja osobiście wolałbym żeby wytyczyli nowe drogi, a stare pięknie wysadzane stuletnimi i starszymi drzewami zostawili do ruchu lokalnego.
To mówię ja ekofaszysta IV rangi.
Kasiek - 17 Marca 2010, 06:33
No, takie coś mi się podoba. Może źle ujęłam to co chciałąm powiedzieć, nie samo drzewo jest winne, to jasne.
Tak teraz stwierdziłam, ze trzeba było się tej babce, co skręcała na lewo dać drasnąć. I byłaby jej wina. A tak chciał dobrze, usunąć się z drogi - i wylądował, gdzie wylądował.
A moja siostra była bohaterką panoramy lubelskiej z 13 marca. Jak ktoś chce, proszę bardzo:
http://ww6.tvp.pl/15998,964689,1.view (około 4 minuty)
Noż, żeby się dać tigrą prawie zabić? A poważnie, w dwóch miejscach złamana miednica to nei przelewki. Poza tym więcej na niej siniaków, niż normalnego ciała. Dobrze, że humor jej dopisuje. Z drugiej strony zjeżdżają się przyjaciele, zeby ją odwiedzić i to z Suwałk i innych Mazur i Reszowa. Fajnie mieć taką świadomość, ze ktoś jedzie 400 km żeby dwie godziny posiedzieć z Tobą w szpitalu. Ja już takich przyjaciół kiedyś miałam, a nie mam, więc wiem, że to fajne było.
Marcin wreszcie dostał pracę, i to od już, wczoraj dostał, dziś zaczyna. Odezwała się najlepsza agencja reklamowa w mieście. Cieszę się, chociaż tak się wczoraj pożarliśmy, że nie wiem jak długo będę się cieszyć. Czy rzeczywiście wymóg braku wrzeszczenia na mnie to "warunek, który sobie innym mogę stawiać"? Ech..
Kruk Siwy - 17 Marca 2010, 12:01
Może to z nerw było. To pożarcie. Sporo się działo a jeszcze ta praca.
A ty coś za łatwo przyjaciół tracisz. Warto pomyśleć nad tym i wejrzeć w siebie.
Kasiek - 17 Marca 2010, 19:02
A nie, to jeszcze Ci starzy. Nowych nie mam, chyba nie chcę.
mBiko - 18 Marca 2010, 23:25
Kasiek napisał/a | Nowych nie mam, chyba nie chcę |
Normalnie patrzę i nie wierzę. Albo mam coś z oczami, albo zastosuj się jednak do rady Kruka.
Kruk Siwy - 18 Marca 2010, 23:48
Ja tam nie chcę komentować. Normalnie niegłupia dziewczyna a takie... ten tego wygaduje.
Ale to jej sprawa.
Kasiek - 20 Marca 2010, 08:51
Inaczej. Przyjaciół tak, ale nie takich już. Nie w ten sam sposób i nie tak, jak było. Za długo się z tego zbierałam potem. W zasadzie do stycznia tego roku.
Nie umiem robić kolczyków indiańskich. No nie wiem czemu mi tak krzywo wychodzą
Ale na szczęście moje żonkilki zakwitły w doniczce. Śliczne są, takie miniaturowe
mBiko - 21 Marca 2010, 14:05
Pocieszę Cię. Nie umiem robić żadnych kolczyków, a na dodatek nic mi aktualnie nie kwitnie.
Kasiek - 22 Marca 2010, 06:41
Dziękuję, czuję się pocieszona.
Wczoraj był całkiem przyjemny dzień, najpierw miałam trzy godziny dla siebie, a potem grill ze znajomymi, bo już wiosnę poczuli Lubię takie niedziele
Muszę napisać magistekę, nie mogę się zmobilizować po krytyce promotora. Żeby to było konstruktywne, ok, a tak, po prostu nie wiem, czy potrafię. Skończyć - skończę, ale to nie będzie to, co chciałabym napisać. Tak jakoś czuję.
I trzymajcie kciuki za pracę, mają być zwolnienia. Tak bez powodu.
Kasiek - 24 Marca 2010, 11:25
Nie będę zwolniona, mało tego, wczoraj miałam oceniane 2 rozmowy, 3.85/4 Miałabym 4/4 jakbym tylko siedziała na innym kompie, ale co tam i tak bardzo ładnie :>
I w ogóle. Kupiłam sobie 2 sukienki na lato, zmordowałam siebie i Marcina na Nocy zakupów w Olimpie (więcej nie pojadę, no ale jak kończyłam pracę o 21.30 a Olimp pół przystanka dalej... przeceny rzędu 10% to chyba kpiny, w innej galerii ostatnio były minimum 30, ale najgorsze było to, że byłyśmy z koleżankami dzień wcześniej i okazało się, ze najfajniejsze towary schowano, zeby ich nie przeceniać) i nic nie kupiłam już nic.
Prawie napisałam recenzję edytorską i jestem z siebie dumna
Mam grube nogi, jak się pozbyć połowy tego co mam pod tyłkiem (w szerokości, nie w długości)?
Lynx - 24 Marca 2010, 22:44
Pilates
mBiko - 24 Marca 2010, 23:32
Lub piła.
Kruk Siwy - 24 Marca 2010, 23:33
Głodne piranie?
Kasiek - 25 Marca 2010, 08:09
Ha, myślałam, że może głodny Marcin, ale padliśmy jak muchy przy ryczącym telewizorze wczoraj
Wracałam z pracy do domu spacerkiem, może takie coś pomoże. Na siłownię/ćwiczenia to już mi czasu brak, wczoraj od 9 do 15 na uczelni, pędem w autobus i na 16 do pracy - do 22... Chyba zacznę w domu coś robić...
Są bazie na drzewach, nigdy nie myślałam, że tak się ucieszę na widok bazi
MilleniumFalcon - 26 Marca 2010, 12:31
Kasiek napisał/a | Mam grube nogi, jak się pozbyć połowy tego co mam pod tyłkiem (w szerokości, nie w długości)? |
Kup sobie lepsze lustro.
|
|
|