To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Chal-Chenet - 14 Wrzeœśnia 2017, 17:55

Luc du Lac napisał/a
GitS się wyróżnia nawet z anime, więc ten tego.

Wiesz, sprawdziłem swojego Filmweba i się okazało, że widziałem już wersję anime. Tylko nic z niej nie pamiętałem, także z tym wyróżnianiem się to nie tak do końca. Jak estetyka odpycha, mało co może pomóc. ;)

ihan - 16 Wrzeœśnia 2017, 21:39

Annabelle narodziny zła. Zaskakująco jest całkiem nieźle. Jedyne. nieustające zadziwienie ale trwające od początku serii jest pomysł, że ktokolwiek tak szpetną lalkę dobrowolnie chciałby posiadać w swoim otoczeniu. Ale jest wystarczająco strasznie by zaakceptować ten film bez bólu.
Chal-Chenet - 18 Wrzeœśnia 2017, 21:43

Terminus

Całkiem interesujące kameralne sci-fi, w dodatku nieźle zagrane. Małego budżetu nie do końca widać, bo film nie skupia się na efektach, ale na fabule, która potrafi zaintrygować. Twórcy udowadniają, że nawet w takim gatunku wystarczy interesujący pomysł, nie trzeba wcale milionów na wybuchy i cgi.
7/10

Chal-Chenet - 19 Wrzeœśnia 2017, 21:29

Dom Zły
Brudny, mocny, dołujący. Robi wrażenie. Mój pierwszy kontakt z kinem Smarzowskiego uważam za udany.
8/10

Powtórkowo Transformers i Transformers: Revenge of the Fallen (bo zdecydowałem obejrzeć w końcu kolejne części, ale nie pamiętałem za dużo z dwóch pierwszych). Lekka weryfikacja jedynki, był nieco gorszy niż oceniałem wcześniej, ale wciąż jest to przednia rozrywka, dwójeczka zaś ociupinkę gorsza, ale też oglądało się ok. Odpowiednio 7/10 i 6/10

Transformers: Dark of the Moon
Poziom utrzymany - dużo miłej dla oka rozpierduchy. Ogólny klimat był tym razem bardziej patetyczny i nieco mniej wyluzowany, Swoją rolę (efekciarskiego odmóżdżacza) spełnia dobrze - ja umiałem się bawić oglądając te pościgi, te wybuchy...
6/10

m_m - 24 Wrzeœśnia 2017, 23:09

Dawno żaden film nie wprawił mnie w takie zdumienie, jak rosyjska odpowiedź na Avengersów pod tytułem Strażnicy.
Z jednej strony, zaskakująco dobrze zrealizowane kino, z drugiej fabuła na poziomie Power Rangers.
Niezamierzenie śmieszne postaci, zwłaszcza Czeławiek-Misza potrafił wzbudzić we mnie radosny uśmiech.
Zły charakter groteskowy, w sumie nie wiadomo czemu stał się zły(napromieniowanie tylko?), ruscy superbohaterowie bez wyrazu, żadnej charyzmy.
Można zobaczyć, tak po prostu dla jaj.
Ale jedno po tym seansie wiem, niektóre rosyjskie kobiety są nieziemsko wręcz piękne.

feralny por. - 26 Wrzeœśnia 2017, 18:02

m_m napisał/a
Z jednej strony, zaskakująco dobrze zrealizowane kino, z drugiej fabuła na poziomie Power Rangers.
Niezamierzenie śmieszne postaci, zwłaszcza (...) potrafił wzbudzić we mnie radosny uśmiech.
Zły charakter groteskowy, w sumie nie wiadomo czemu stał się zły(...), ruscy superbohaterowie bez wyrazu, żadnej charyzmy.
Można zobaczyć, tak po prostu dla jaj.
Ale jedno po tym seansie wiem, niektóre rosyjskie kobiety są nieziemsko wręcz piękne.
Recenzja prawie każdego rosyjskiego filmu od mniej więcej 17 lat...
m_m - 26 Wrzeœśnia 2017, 19:54

Może i tak, chyba ostatnim rosyjskim filmem jaki widziałem był Nocny albo Dzienny patrol. Z tego co pamiętam, podobał mi się.
Goria - 27 Wrzeœśnia 2017, 21:44

Ptaki śpiewają w Kigali - być może ten film miał polegać na tym, że złe zrobienie, jakby z kawałków/skrawków pozbieranych z kosza, miało odzwierciedlać składanie życia na nowo po wojnie... być może. Jednak odniosłam wrażenie, że twórcy się chyba pogubili. W rezultacie powstał obraz, w trakcie którego ludzie wychodzili z sali, nie ze względu na brutalność scen, tylko z powodu miałkości. Ciągłe ciasne kadry, brak ogniskowania, wstawki, długie sekwencje z ptakami i owadami, szczególnie muchami, czasem bardziej przypominały film przyrodniczy. Ogromna szkoda, bo poszłam na ten film pełna oczekiwań, że zobaczę świetne kino poruszające bardzo głęboki i ważny temat.
Luc du Lac - 28 Wrzeœśnia 2017, 10:25

Dziedzictwo Krwi - czyli mały comeback Mela Gibsona aktora.
Ojciec/włóczęga/przestępca musi zająć się córką która ma kłopoty.
Nihil novi ale można popatrzeć.
Mel starzeje się jak S.Connery - czyli wygląda coraz to lepiej. przypakował.
w roli córki - Erin Moriarty (!!!). Wow.

Dunadan - 28 Wrzeœśnia 2017, 11:49

m_m napisał/a
Może i tak, chyba ostatnim rosyjskim filmem jaki widziałem był Nocny albo Dzienny patrol. Z tego co pamiętam, podobał mi się.

Mnie też ale ten opis dalej do nich pasuje ;)

Baby Driver,
Zawiodłem się :-/ tyle dobrych recenzji a film wyszedł co najwyżej średni. Przyznaję że jest dość nietypowo nakręcony i pierwsza scena robi wrażenie ale... nie bardzo wiem co ten film miał sobą przekazać. Zero rozwoju bohaterów, fabuła prosta jak drut (co nie jest może szczególnie złe), pościgi mało ekscytujące (mimo że kręcone bez użycia CGI - słyszałęm porónania do Bullita itp... jakiś żart chyba). Można obejrzeć ale totalnie bez rewelacji.

Chal-Chenet - 7 Października 2017, 12:33

Blade Runner 2049

Bardzo obawiałem się tego filmu, ale po seansie jestem wręcz zachwycony.
Najważnejsze jest to, że trailery przedstawiały przekłamany obraz - sugerowały strzelaniny, wybuchy i blockbusterowe góvvno, ale otrzymaliśmy coś zupełnie innego. Tempo opowieści jest wyjątkowo niespieszne, co sprzyja budowaniu posępnego obrazu świata przedstawionego (aczkolwiek są tu też momenty, gdy wszystko toczy się ciut zbyt wolno).
Fabularnie jest bardzo dobrze, nie miałem wrażenia, że jest to odgrzewany kotlet, ale raczej twórcze nawiązanie do pierwszej części, rozwinięte w dodatku w ciekawym kierunku. Znajdziemy tu też sporo materiału do przemyśleń, co było przecież jedną z największych zalet pierwszej części. Twórcy mieli pomysł na tę opowieść i na szczęście to widać. Można narzekać, że w niektórych momentach zdecydowano się na zbyt dosłowne flashbacki, ale idzie to przecierpieć, bo to ledwie szczegół.

Aktorsko jest nieźle - Gosling co prawda gra cały film z jedną miną, ale taka była specyfika tej roli, a gdy na scenę wkracza Ford, też wsi nie robi, płynnie wracając do jednej z najlepszych kreacji w karierze. Znajdziemy tu także kilka ciekawych postaci kobiecych, które nie mają może siły rażenia Rachel czy Pris, ale też pozostają w pamięci.
Po pierwszym seansie uważam, że jest to jeden z najlepszych sequeli w historii kina i po prostu świetny, choć specyficzny, film.

9/10 (ocena może ciut zawyżona, kolejne seanse, gdy film wyjdzie na fizycznym nośniku, przyniosą ostateczną weryfikację)

m_m - 7 Października 2017, 13:58

Chal to pierwsza recenzja BR2049 jaką czytałem. Innych czytać nie zamierzam, a na film wybieram się dopiero w środę. Mam nadzieję że i ja się nie rozczaruję.
Chal-Chenet - 8 Października 2017, 20:10

Chyba żadnego spoilera nie zawarłem w opinii wyżej... ;)
Miłych wrażeń życzę.

ihan - 8 Października 2017, 20:57

Blade runner 2049 przede mną, mam nadzieję na podobne wrażenia.
Photon
Normana Leto. Koniecznie do oglądania w kinie, Bo głównie wizualnie smakować należy. Na TV Kultura któryś z krytyków porównywał Chyrę do Czubówny, w znaczeniu profesjonalnego, "przeźroczystego" czytania przez lektora. I muszę się zgodzić. Bo i w warstwie audio przyjemność mi ten film sprawił. I przyjemne jednak osadzenie wokół fotonów historii. Jasne, mogę się poprzyczepiać, zniosłam nazywanie komórek kapsułami dzielnie, ale
Spoiler:
.
I nie, kinezyny NIE chodzą po DNA. Ciekawe ile przekłamań wyłapią fizycy. I biolodzy molekularni oprócz pisania grantów zajmują się jeszcze chociażby pisaniem publikacji i użeraniem z administracją. I nie wiem czy super hiper naukowiec byłby zadowolony gdyby pani dziennikarka odwołała się wyłącznie do jego publikacji w Świecie Nauki ;) . Ale to powyżej to takie moje marudzenie żeby nie wyjść z wprawy, bo wyszłam z kina ukonentowana.

LadyBlack - 8 Października 2017, 22:11

Właśnie wróciliśmy z Blade Runnera. I kopara opadła. Szacun.

Kompletnie, ale to kompletnie nie wierzyłam, że "to" się da oglądać. Byłam święcie przekonana, że wezmą i zbezczeszczą świętość. A tu zaskoczenie na całej linii.
Wszystko na najlepszym poziomie - historia, aktorstwo, muzyka, obrazy.
Nie komentowaliśmy akcji w czasie seansu (co nam się zdarza), nie zauważyliśmy upływu czasu, a gdy zapalili światła spojrzeliśmy na siebie z kolegą mężem i stwierdziliśmy błyskotliwie :"Nooooo..." Z opadniętą koparą, trudno o lepsze wyrażenie uczuć.

Idźcie do kina. Potem pogadamy o szczegółach.

Goria - 11 Października 2017, 12:36

LadyBlack napisał/a
Właśnie wróciliśmy z Blade Runnera. I kopara opadła. Szacun.

Kompletnie, ale to kompletnie nie wierzyłam, że to się da oglądać. Byłam święcie przekonana, że wezmą i zbezczeszczą świętość. A tu zaskoczenie na całej linii.
Wszystko na najlepszym poziomie - historia, aktorstwo, muzyka, obrazy.
Nie komentowaliśmy akcji w czasie seansu (co nam się zdarza), nie zauważyliśmy upływu czasu, a gdy zapalili światła spojrzeliśmy na siebie z kolegą mężem i stwierdziliśmy błyskotliwie :Nooooo... Z opadniętą koparą, trudno o lepsze wyrażenie uczuć.

Idźcie do kina. Potem pogadamy o szczegółach.


Ciesze się bardzo tą opinią, bo kusi mnie ogromnie by obejrzeć, ale miałam podobne do ciebie obawy!

Botoks - podstawową wadą filmu jest to, że jest on nudny. Jeśli człowiek przypomni sobie wszystkie głupoty z filmów na temat lekarzy i legendy miejskie to nie ma co iść na to "dzieło". Wystarczy zakładać najgorsze scenariusze i przypomnieć sobie m. in. Kila Bila. Po prostu człowiek widzi początek sceny i wie, co będzie zaraz. Jedynym momentem, gdy się pomyliłam co do fabuły, był ten, w którym pan Patryk Vega sam zapomniał co kazał mówić aktorom pół godziny wcześniej i przeczył sam sobie. Żeby nie spojlerować - jak w recenzji pani Korwin Piotrkowskiej.

Luc du Lac - 11 Października 2017, 13:18

serio, nie rozumiem jak można oglądać cokolwiek co wyszło z odbytu P.V ?
m_m - 11 Października 2017, 16:57

Już, już obejrzałem.
Blade Runner 2049 to bardzo dobry film, czerpiący z oryginału tyle ile trzeba.
Nie można tych dwóch obrazów porównywać, po prostu się nie da i tyle.
Jestem psychofanem dzieła Scotta, ale do BR2049 podszedłem bez jakichkolwiek oczekiwań, jak do każdego innego filmu(chociaż niedawno jeszcze miałem obawy)
Tak naprawdę to jeszcze trawię ten obraz, przypominam sobie smaczki i odniesienia.
Wszystko w nim jest dobre, od obsady, przez scenografię aż do muzyki. Właśnie, Zimmer twórczo wykorzystuje wątki Vangelisa, miałem wrażenie że to znam, że to pasuje, że tak ma to brzmieć.
Jestem ukontentowany seansem, ale nie jest tak, że będę do tego filmu wracał kilka razy w roku, i za każdym razem oglądał tak, jakby to był pierwszy raz.
Czekam jednak aż wyjdzie na DVD, zakupię na pewno.

Chal-Chenet - 11 Października 2017, 20:02

m_m napisał/a
Tak naprawdę to jeszcze trawię ten obraz, przypominam sobie smaczki i odniesienia.

Też tak mam, nawet te kilka dni po seansie. To też będzie film do wielokrotnego oglądania.
m_m napisał/a
Czekam jednak aż wyjdzie na DVD, zakupię na pewno.

Ja też, bardzo tez bym chciał, żeby w wydaniu zawarte były wszystkie trzy krótkie preludia do filmu, przed premierą 2049 śmigające po necie.

Goria - 12 Października 2017, 09:11

Luc du Lac napisał/a
serio, nie rozumiem jak można oglądać cokolwiek co wyszło z odbytu P.V ?


Jeśli znajoma lekarka poprosi o to, byś poszła z nią do kina na ten film, to można. Jeśli nie jesteś w stanie zrobić czegoś takiego dla przyjaciół/bliskich - to lepiej ich nie miej.

LadyBlack - 12 Października 2017, 22:58

No i fajnie :D
To teraz powiedzcie mi, czy ja przegapiłam informację, czy jej nie było, ale...
Spoiler:

A poza tym...
Spoiler:

I jeszcze...
Spoiler:

I jeszcze...
Spoiler:

Bardzo z kolei podobał mi się motyw...
Spoiler:


Jest tego więcej, bo im dłużej myślę, tym więcej mam skojarzeń. Na pewno obejrzę ponownie.

m_m - 13 Października 2017, 09:59

Tak na szybko


Spoiler:

ihan - 13 Października 2017, 20:42

Blade runner 2049. Depresyjny. Nieśpieszny. Elegancki. I jakoś tak aktorsko zapierający dech, bo i pani porucznik i obie sztuczne dziewczyny, Luv i Joi piękne, ale nie cukierkowo. Choć chyba najcieplejsze uczucie wzbudziła we mnie dr Ana Stelline, bo ogromnie pozytywna energia biła od niej. Na pewno do kilkukrotnego powtórzenia.
Acz...
Spoiler:

Przeszkadzał mi trochę pies, bo miałam wrażenie chwilami, że ma koszmarną dysplazję i bolało mnie patrzenie jak się porusza, ale może, pamiętając jednak o pierwowzorze, czyli Czy androidy śnią o elektrycznych owcach, powinno tak być. Muzyka wciskająca w fotel, koniecznie, koniecznie całość do oglądania w dużym kinie. I błogosławię twórców, że na realizację w 3D nie wpadli.
Aha, Lady:
Spoiler:


I jeszcze ostanie, wzbudza we mnie jedynie wahanie, czy ludzkość mogąc tworzyć replikantów tworzyłaby akurat takich o powierzchowności Ryana Gosslinga. Wątpię. Na koniec szkoda ogromna, że to nie David Bowie zagrał Wallace'a.

LadyBlack - 13 Października 2017, 21:50

Ha!
m_m ad. 2
Spoiler:

ihan a'propos...
Spoiler:

ketyow - 16 Października 2017, 13:38

ihan napisał/a

Spoiler:


Spoiler:

LadyBlack - 16 Października 2017, 14:22

ketyow napisał/a
Spoiler:

No właśnie, dlatego mam takie wątpliwości co do Forda, tfu!, Deckarta :wink:

ketyow - 16 Października 2017, 14:49

Co nie powoduje, że np. chcąc stworzyć istotę "boską", ktoś nie mógł niektórym modelom tego zaszczepić ;P:
ketyow - 16 Października 2017, 17:37

http://www.filmweb.pl/new...49"-125383

To jest straszne. Niedługo nic dobrego z dużym budżetem już nie obejrzymy, tylko kolejne wyrzygi infantylnych superbohaterów...

Nocturn - 17 Października 2017, 09:15

A mi czegoś w tym filmie zabrakło.
Bardzo dobrze zrobiony, zajefajna muza. Oficer K mi podszedł i Joi. I to chyba wszystko. Reszta bohaterów jakaś taka nijaka. Niektóre sceny nielogiczne. Po całym filmie wydawało mi się że coś mi umknęło i mam jakis niedosyt. I jakoś tak pusto na tym świecie. W sumie, to oprócz bohaterów tylko policja i korporacyjna ochrona.

I ugryzł mnie błąd fabularny
Spoiler:

m_m - 17 Października 2017, 11:41

To ci na pewno umknęło
Spoiler:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group