Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Luc du Lac - 28 Sierpnia 2017, 14:36
hmm,
widzisz/widzicie
poszedłem na Piąty do kina bo w tamtym czasie ubóstwiałem Bessona, po jego Błękicie, Nikicie i Leonie spodziewałem się, no nie wiem, arcydzieła... poważnego dramatu SF.
a dostałem to co dostałem - czyli owszem, niezły film ale w klimacie pastiszowo-dziecinnym.
stawiam go obok Żołnierzy Kosmosu Verhovena
to nie jest zarzut że to zły film - bardzo lubię pastisze (cały czas czekam na ekranizację Billa, bohatera), ale zdecydowanie nie tego oczekiwałem.
jewgienij - 28 Sierpnia 2017, 14:43
Żołnierze Kosmosu to miała być polityczna satyra, czego dowiedziałem się dopiero kilkanaście lat po seansie
m_m - 28 Sierpnia 2017, 14:47
Rozumiem, kwestia podejścia.
IMO 5E to najlepszy po BR, film SF.
Kurde, na Valeriana się chyba do kina nie wybiorę.
Fidel-F2 - 28 Sierpnia 2017, 17:03
Najlepsza jest Odyseja, Blade Runner jest drugi a 5E na pewno w pierwszej dziesiątce.
konopia - 28 Sierpnia 2017, 18:26
najlepszy jest "A L I E N"
LadyBlack - 28 Sierpnia 2017, 18:43
Jak tu tak sobie wyliczamy i przypominamy...
Dorzucę:
- lekko zapomniany Mój własny wróg(Enemy Mine)
- klimatyczny, nieco dziwaczny Immortal - Kobieta pułapka
- świetny balet z ostrzami Equilibrium
- zabawny i niegłupi Galaxy Quest
m_m, idź na Valeriana, nie bój się. Nie ma tej klasy co Piąty element, ale ma swój urok. Właściwie, to momentami ociera się o Taxi - szybko, prosto i do przodu I Rutger Hauer puszcza oczko na początku
m_m - 28 Sierpnia 2017, 20:05
Lady Black sęk w tym, że mam wielką ochotę zobaczyć ten film w kinie, ale nie mamy gdzie dać na przechowanie trolla.
Widzę że szykuje się kolejna próba zrobienia rankingu filmów.
No tak, Mój własny wróg, Immortal i Equilibrium to filmy miodzio.
Dodam jeszcze, tak na szybko, pierwszych Aliena i Matrixa.
LadyBlack - 28 Sierpnia 2017, 20:56
Ach, to tak. Troll Wasz faktycznie jeszcze za mały, by iść na Valeriana, choć właściwie poza tańcem na rurze nie ma tam rzeczy bardzo "niewłaściwych"
Dziwne, ale Matrix na początku właściwie mnie nie ruszył, taka cukrowana bajeczka. Doceniłam go po pewnym czasie.
Za to zadziwili mnie Żołnierze kosmosu, po pierwszym obejrzeniu stwierdziłam, że to jest tak głupie, że aż dobre.
No i jeszcze Iron Sky, który budzi mieszane uczucia, ale dla mnie jest cudny.
I Autostopem przez galaktykę.
Jest trochę tych filmów i można ułożyć całkiem dobrą listę na długie jesienne wieczory.
Ps. Odkurzę jeszcze Saturn 3 z Kirkiem Douglasem. Teraz pewnie się ten film postarzał, ale kiedyś robił wielkie wrażenie. I miał fabułę i morał Teraz już się takich nie robi
feralny por. - 28 Sierpnia 2017, 21:48
Dunkierka - no tak średnio bym powiedział. Pomysł z rozbiciem na trzy linie fabularne (i trzy linie czasu) ciekawy, ale czy faktycznie potrzebny to nie wiem. Sporo bardzo dobrych scen i ładnie zbudowane napięcie. Ale jednocześnie trochę rzeczy raziło, jak np. mizerne wybuchy bomb lotniczych. A były takie momenty, że przykro było patrzeć, np. płonący spitfire. W sumie zobaczyć można, ale ani to wybitny film nie jest, ani obowiązku nie ma.
jewgienij - 28 Sierpnia 2017, 21:59
1. odyseja Kubricka (hipnoza, to już mi się w filmie nie zdarzyło w tym stopniu)
2. Obcy, pierwszy
3. 12 małp
4 Blade Runner.
5. Pierwszy Matrix
6. Pierwszy Terminator
7. Trochę niedocenione i obśmiane - Raport Mniejszości.
jewgienij - 28 Sierpnia 2017, 22:39
feralny por. napisał/a |
Ale jednocześnie trochę rzeczy raziło, jak np. mizerne wybuchy bomb lotniczych |
Widziałeś wybuchy prawdziwych?
feralny por. - 28 Sierpnia 2017, 23:01
Tak. Widziałem wybuchy prawdziwych bomb lotniczych, pocisków artyleryjskich różnych kalibrów, grantów, ładunków wydłużonych, ładunków wybuchowych o różnym wagomiarze. To co pokazano w filmie, to było coś pomiędzy grantem zaczepnym a pociskiem artyleryjskim kalibru 85 mm. Czyli o wiele za mało nawet jak na bombę o wagomiarze 50 kg, że już o większych litościwie nie wspomnę.
jewgienij - 28 Sierpnia 2017, 23:08
Na poligonie?
feralny por. - 28 Sierpnia 2017, 23:10
W różnych warunkach. Na piasku i w wodzie też...
jewgienij - 28 Sierpnia 2017, 23:14
Czyli oglądałeś współczesne bomby, jakieś poligonowe, nie te z II wojny Światowej? Bez obrazy. Ale jestem po prostu ciekaw. Bo piszesz, że wiesz,
jak powinna wybuchać bomba w 1940.
Luc du Lac - 28 Sierpnia 2017, 23:22
Ja wysoko też oceniam nowe filmy Toma Scientologa.
Niepamięć i Edge of Tommorow.
feralny por. - 28 Sierpnia 2017, 23:23
Jeżeli za współczesne uznasz konstrukcje z lat '60, to tak. Tylko, że akurat w przypadku bomb lotniczych, pocisków artyleryjskich i granatów, to w sumie niczego nie zmienia. Technicznie to jest dokładnie to samo, co najwyżej inny zapalnik. Z resztą bywało i tak, że rzucałem granatami z 1943. Ale to nawet nie o to chodzi. Pocisk zawierający kilkadziesiąt kg materiału wybuchowego (a tyle jest w bombie 50 kg) zwyczajnie musi dać wybuch większy niż to co pokazano na filmie.
Luc du Lac - 28 Sierpnia 2017, 23:30
Lady serio Autostopem? Dla mnie spore rozczarowanie.
Z nieco zapomnianych to przypomnę Salute of Jugger z Hauerem i J.Chen -bardzo fajne był.
jewgienij - 28 Sierpnia 2017, 23:34
OK, dzięki za wyjaśnienie. Do feralnego por.
m_m - 28 Sierpnia 2017, 23:44
Ludzkie dzieci ofkors....
I tak sobie będziemy przypominali, może przenieśc się do jakiegoś innego wątku?
Chal-Chenet - 29 Sierpnia 2017, 23:11
Wonder Woman
Przyjemne origin story. Jest tu trochę patosu, jest szczypta humoru, a całość trzyma w napięciu. No i Gal Gadot ma naprawdę piękny uśmiech.
Do pewnych rzeczy można się oczywiście przyczepić (brutalna wojna w ujęciu PG-13 czy też zbyt krótka pierwsza część filmu), ale ogólnie rzecz biorąc, bawiłem się dobrze i nie mam za bardzo na co narzekać. W końcu dostaliśmy jakiś film z DCEU, który da się oglądać bez bólu zębów.
7/10
Luc du Lac napisał/a | Zdecydowanie lepsze niż oceniasz. |
Fidel-F2 napisał/a | Luc du Lac +27 |
Ale Panowie, ocena 6/10 to wciąż dobry film...
Fidel-F2 - 30 Sierpnia 2017, 05:12
Niemniej, to wciąż lepszy film niż go oceniasz.
Chal-Chenet - 30 Sierpnia 2017, 18:45
The Mummy (2017) (Mumia)
Do obejrzenia i zapomnienia. Na falę hejtu nie zasługuje, to po prostu typowy letni blockbuster.
I niewiele więcej można o nim napisać, w każdym razie na półtorej godziny odmóżdżenia nadaje się dobrze.
5/10
Fidel-F2 napisał/a | Niemniej, to wciąż lepszy film niż go oceniasz. |
Całkiem możliwe. Może kiedyś do niego w takim razie wrócę, możliwość jest, bo na półce stoi.
LadyBlack - 31 Sierpnia 2017, 19:20
Luc du Lac napisał/a | Lady serio Autostopem? Dla mnie spore rozczarowanie.
Z nieco zapomnianych to przypomnę Salute of Jugger z Hauerem i J.Chen -bardzo fajne był. |
Serio, "Autostopem..." jest całkiem urocze i zabawne. Nie miałam jakichś wielkich oczekiwań i nic mnie nie rozczarowało.
"Krew bohaterów" faktycznie jest dobra, i faktycznie zapomniałam o tym filmie
Dziś wieczorem sprawdzę, co też warci są Pasażerowie.
Z nowej kruzowej Mumii zrezygnowałam już na etapie oglądania zajawek.
Dunadan - 1 Września 2017, 19:42
LadyBlack napisał/a | Dziś wieczorem sprawdzę, co też warci są Pasażerowie. |
IMHO do pewnego momenty bardzo ciekawe psychologiczne sci-fi
jewgienij - 2 Września 2017, 00:03
Powiem nawet, że na poziomie samego pomysłu wyjściowego i dylematu moralnego bohatera jest to głębsze i bardziej pomysłowe niż wiele uznanych pozycji SF. Co do wykonania? Gdyby zrobić nieruchome kadry i długie ujęcia, a bohaterów uczynić nieatrakcyjnymi - byłoby pewnie arcydzieło.
A tak jest film lekki, niegłupi, na pewno sto razy mądrzejszy niż jakieś Lala -Landy.
m_m - 4 Września 2017, 00:39
Obcy - Przymierze
Tylko trochę mniej durne niż Prometeusz.
Sprawnie zrealizowane kino, z pięknymi krajobrazami, fajnymi statkami kosmicznymi, ale skopane scenariuszowo już w zasadzie od początku.
I to tyle, reszta jest konsekwencją tej horrendalnej głupoty.
Po co się tym katuję? Bo lubię tę serię
Nocturn - 4 Września 2017, 11:05
m_m,
Ten film w mojej prywatnej kolekcji zdobył zaszczytne miano najgłupszego filmu jaki oglądałem w tym i w zeszłym roku.
I jest według mnie dużo głupszy niż Prometeusz
m_m - 4 Września 2017, 11:48
Po zastanowieniu stwierdzam że masz rację. Przymierze głupsze od Prometeusza.
Martva - 4 Września 2017, 14:17
Valerian i miasto tysiąca planet - nie znam komiksu. Film kupił mnie od pierwszych scen, potem na niego patrzyłam a potem się skończył. Wizualnie majstersztyk i piękność, najśliczniejsze alieny jakie kiedykolwiek widziałam i chcę być Perłą jak dorosnę i żyć na Mul (ale bez fajerwerków). Ludzie marudzą że fabuła bez sensu, ale nie zastanawiałam się nad sensem ani moment bo byłam zajęta oglądaniem
|
|
|