Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Gwynhwar - 30 Maj 2008, 16:52
Żołnierze kosmosu Robert A. Heinlein
Przesiadka w piekle & Bramy strachu Ziemiański
Błędy Kuba
Agi - 1 Czerwca 2008, 18:48
Północna granica. Zabrałam się wreszcie za Kresa. Wciągnęło. Zaczynam następną pozycję z Księgi całości.
Hubert - 1 Czerwca 2008, 20:02
Otototo, słuszna decyzja
Przeczytałem wczoraj Monachomachię Krasickiego. Bardzo ciekawa rzecz. Humor - jak na dzisiejsze czasy - delikatny i uszczypliwy, w czasach oświecenia mógł wzbudzać skandal. Jednak z tego, co wiem, Krasicki naprawdę dał czadu dopiero w Antymonachomachii, która czeka na biurku.
Poza tym skończyłem Księgę Jesiennych Demonów. Świetne. Powiedziałbym nawet, że wspaniałe.
mBiko - 1 Czerwca 2008, 20:18
Agi popieram i gratuluję słusznego kierunku.
Adashi - 1 Czerwca 2008, 23:15
mBiko napisał/a | Agi popieram i gratuluję słusznego kierunku. |
Ja także
FWK Rulez!
Witchma - 1 Czerwca 2008, 23:19
mBiko, a do mnie się czepiłeś, że dopiero rok temu czytałam...
Agi, na pewno nie pożałuje, Grombelardzka legenda i Pani Dobrego Znaku wymiatają
mnie coś ostatnio naszło i zaczęłam czytać Ramzesa Christiana Jacqa
Agi - 2 Czerwca 2008, 00:09
Przy tak licznych zachętach przeczytam na pewno. Rodzina zaopatrzyła mnie w komplet dzieł FWK
Gwynhwar - 2 Czerwca 2008, 00:16
Historia Pana B. Clive Barker
Ta książka to niezła wkręta... Polecam ludziom o silnych nerwach...
Witchma - 2 Czerwca 2008, 10:25
Agi napisał/a | Przy tak licznych zachętach przeczytam na pewno. Rodzina zaopatrzyła mnie w komplet dzieł FWK |
masz wspaniałą rodzinę, Agi
Kruk Siwy - 2 Czerwca 2008, 10:32
No.
Muszę Kresiowi sprzedać te informacje, może poprawi mu to humor.
No i odkrywam mroczne tajemnice duszy Agi...
A ja czytam książki kucharskie, panią Ćwierciakiewiczową na ten przykład...
gorat - 2 Czerwca 2008, 10:42
Są przepisy na Kruki w sosie własnym, duszone nadziewane?
A tak serio - czego w nich szukasz tak konkretnie? Bo chyba nie lekturujesz od deski do deski.
Kruk Siwy - 2 Czerwca 2008, 10:47
Mam w powieści kucharkę Castillę Menendez. Tytuł jednego z rozdziałów brzmi: Przepis na zupę Castilii Menendez.
Teraz już jasne?
goratki, gotowane.
Wziąść gorata w kolorze oranżadowym, nie zważając na piski wrzucić do wrzątku. Po dwóch minutach wyjąc, oskórować podawać z jabłkiem w pyszczku posypawszy serem żółtym, ostrym do smaku.
Wydawać natychmiast!
gorat - 2 Czerwca 2008, 10:50
Aach, oki.
Przepis dobrze wygląda, czekam na rozwinięcie w postaci opowiadania.
Witchma - 2 Czerwca 2008, 10:51
Kruk Siwy napisał/a | Wziąść |
Ty tak na serio, czy żartujesz?
Adanedhel - 2 Czerwca 2008, 10:51
gorat, a wiesz, że niektórzy pisarze piszą z własnych doświadczeń?
Kruk Siwy - 2 Czerwca 2008, 10:54
Witchma, lubię zabawę słowem a czasami już tracę nad tym kontrolę. Mea culpa!
(kruk posypawszy głowę serem przeznaczonym dla gorata odchodzi wielce skonfundowany).
Witchma - 2 Czerwca 2008, 10:58
Lubię zapiekanki serowe, wystaw się trochę na słoneczko
Kruk Siwy - 2 Czerwca 2008, 11:01
Do dwudziestej i tak jestem bezpieczny...
Aha - czytałem też dla odprężenia kryminały dziejące się na przełomie XiX i XX wieku. Autor (Anglik) ma obsesję jedzenia a zwłaszcza słodyczy. No i co zabawne panowie mówią do siebie "sir" . W Wiedniu mocium panie...
Agi - 2 Czerwca 2008, 11:54
Witchma napisał/a | masz wspaniałą rodzinę, Agi |
Wiem! W końcu to własna córka!
A Ćwierciakiewiczową polecam na poprawę humoru.
gorat - 2 Czerwca 2008, 12:00
A kto to jest? I jaka to literatura, gdzie szukać? Nazwisko niezbyt znane, konkretniej: wcale.
Kruk Siwy - 2 Czerwca 2008, 12:04
gorat, wstydź się!
Google Twoim przyjacielem, chłopie!
Agi - 2 Czerwca 2008, 12:21
gorat napisał/a | A kto to jest? I jaka to literatura, gdzie szukać? Nazwisko niezbyt znane, konkretniej: wcale. |
Ależ proszę Cię bardzo!
Jedyne Praktyczne Przepisy 456 sprawdzonych przepisów
Ćwierciakiewiczowa Lucyna
Opis:
Skarbnica tradycyjnych przepisów, opartych na naturalnych zdrowych produktach. W książce znajdują się przepisy na: ciasta, nalewki, konfitury, kompoty, owoce w cukrze, galaretki, soki i syropy, lody, marynaty, sery, wędliny, wódki, likiery, wina domowe i wiele innych. Książka będzie doskonałą pomocą w prowadzeniu domu przez cały rok. Jest utrzymana w klimacie dziewiętnastowiecznego domostwa, pełnego ciepła, zapachów, ziół, przetworów w spiżarni, cynowych naczyń.
Kruk Siwy - 2 Czerwca 2008, 12:24
"Weź niedżwiedzia a jak nie masz to łosia..."
Hihjhi
To już cytata z innej ksiązki Agi, wie z jakiej...
gorat - 2 Czerwca 2008, 13:06
To jest to literatura czy nie? Kołowrotek już mam.
Agi - 2 Czerwca 2008, 13:16
gorat, wychodząc z założenia, że pierwszą sztuką świata była sztuka mięsa (jak już człowiek zlazł z drzewa i nauczył się posługiwać ogniem oraz używać ziół rosnących wokół jaskini), to przepisy kucharskie, a zwłaszcza takie, jak Lucyny Ćwierciakiewiczowej, są literaturą.
Martva - 2 Czerwca 2008, 16:09
Terry Pratchett - Potworny regiment.
Hubert - 2 Czerwca 2008, 17:43
Kruk Siwy napisał/a | No.
Muszę Kresiowi sprzedać te informacje, może poprawi mu to humor. |
Koniecznie, jeśli wpłynie to na tempo powstawania Jeźdźców Równin.
Ja zaś sposobię się do nabycia Tarczy Szerni, bo już się za tą bandą krwiożerczych bydlaków stęskniłem mocno A jak się trafi, to Klejnot i Wachlarz też nabędę.
Poza tym to w 40 minut przerobiłem Przypadki Robinsona Cruzoe. Nie, nie korzystałem z bryków. Po prostu jak już się zna treść i wie, jaką męczarnią są niektóre fragmenty - można 'przelecieć' rzecz po łebkach, zatrzymując się przy niektórych akapitach i dialogach.
Nadal nie zgadzam się z wieloma poglądami autora. A poza tym kto to, cholera, widział, żeby lektura z gimnazjum/podstawówki była maglowana w liceum?
Skończyłem też Coś się kończy, coś się zaczyna Sapkowskiego. AS sporo zyskał w moich oczach, kiedy w opowiadaniu "W leju po bombie" padła wzmianka o Megadeth, nawet jeśli w bardzo specyficznym kontekście. A poza tym, to teksty są całkiem niezłe, zwłaszcza tytułowy, Lej i Droga, z której się nie wraca. Horrory jakoś do mnie nie przemówiły, nie bałem się ani trochę.
Virgo C. - 2 Czerwca 2008, 20:17
Poniedziałek zaczyna się w sobotę Strugacckich
I ogromnie żałuję, że nie przeczytałem jej przed Bajką o trójce, może wtedy jej odbiór byłby dla mnie zupełnie inny. W każdym bądź razie pierwsze spotkanie z pracownikami Instytutu Badania Czarów i Magii (INBADCZAMu w skrócie) pozostawia jak najbardziej pozytywne wrażenie (ze wskazaniem na opowieść drugą). No i ten (nie)wątpliwy urok minionej epoki - idiota zarządzający wszystkim, drugi idiota zabiegający ciągle o sławę, a poza nimi masa ludzi, którzy w mniejszym lub większym stopniu tolerują zastany system (tworzenie gazetki zakładowej - coś pięknego)
Rodion - 4 Czerwca 2008, 10:58
Toy Wars Książka wyczekiwana i wypatrywana od dawna. I jakie wrażenie po lekturze? Zarwana nocka, boląca od chichotu przepona i uczucie ze jedna trzecia książki to produkt niedorobiony i wysilony ( co nie zmienia faktu ze jak najbardziej strawny ) I jeszcze takie pytanie? Co z przygodami Toy na Białorusi? Nienapisane czy może cenzura nie puściła?
gorat - 4 Czerwca 2008, 11:05
Wbijaj do wątku Ziemiańskiego, jak Toy wypuścił, to może i parę puści. Szczególnie jak usiądziesz na nim - w tej zbroi.
|
|
|