Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 09:14
Mój pies się kończy. Właśnie skończył 136 lat psich. Z wierzchu jak nowy, ale dziś postanowił zrobić mi psikus i połowę kupy zrobił na dworze, a połowę po powrocie do domu.
Nie wiem jak sobie poradzę z jego śmiercią.
illianna - 24 Listopada 2009, 10:35
Gwynhwar, bardzo wspólczuję, mój wilczur miał aż 16 ludzkich lat jak umierał, w sumie do końca prawie dobrze sie trzymał, przyszedł w nocy nas obudzić, położył się i umarł, na szczeście się nie męczył długo, mimo to bardzo to przeżywałam
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 10:37
Mój właśnie skończył 17 lat. To się mnoży razy 8, prawda?
Agi - 24 Listopada 2009, 10:55
Gwynhwar, razy siedem, ale i tak dużo wychodzi. Dzielny pies.
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 11:11
Dzielny, albo głupi. Mój tata zawsze mówił, że on jest taki długowieczny jemu na złość.
Ambioryks - 24 Listopada 2009, 11:14
Gwynhwar, a jakiej rasy jest ten 17-letni pies? Bo są rasy mniej i bardziej długowieczne.
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 12:59
Ambioryks, kundelek, ale wilczurowaty.
dzejes - 24 Listopada 2009, 14:55
Jeśli wielkością zbliżony do owczarka niemieckiego, to piękny wiek osiągnął.
Gwynhwar - 24 Listopada 2009, 15:00
dzejes, wielkości wilczura jest. Teraz właściwie głównie z kręgosłupem ma problemy i z pamięcią. Nie pamięta czy już pod siebie robił czy nie o.O'
Anonymous - 24 Listopada 2009, 20:29
No i kocie maleństwa w domach docelowych.
http://warszawa.gumtree.p...?AdId=170532157
Ustaliliśmy, że to jednak krzyżówka brytyjczyka raczej.
Godzilla - 24 Listopada 2009, 21:50
Śliczne.
Martva - 24 Listopada 2009, 21:52
Jooooooooj, cudności.
Witchma - 24 Listopada 2009, 21:58
Miria, słodziaki. Faktycznie trochę brytyjczykowato im z pyszczków patrzy
Anonymous - 24 Listopada 2009, 22:38
Zdjęcia niestety nie oddają ich urody, nie umiałam zrobić lepszych. Cudne są i najważniejsze, że mają dobre domy, gdyż niemal organizowałam casting, tyle było zapytań.
mBiko - 24 Listopada 2009, 23:57
Fajnie, że znalazły domy, ale ich widok przypomina jeden z moich koszmarów, to jest próby fotografowania całkowicie czarnego kota. Zazwyczaj wychodzi jako jednolita plama.
dalambert - 25 Listopada 2009, 15:45
mBiko, może one nie całkiem czarne, albo Miria, ma dobrą łapkę do zdjęć - tu wyszły zacnie
Jedenastka - 25 Listopada 2009, 15:53
Miria, czy one się bawią tymi kolorowymi piórkami czy ignorują?
http://warszawa.gumtree.p...-1&ImageIndex=1
Bardzo podobne kupiłam dla kotów mojej siostry "pod choinkę" i zastanawiam się czy to dobry prezent. Moje kocice bawią się tylko żywymi myszkami...
Anonymous - 25 Listopada 2009, 16:56
dalambert, dzięki.
Jedenastka, wszystkie znane mi koty szaleją za takimi piórkami.
Martva - 25 Listopada 2009, 17:00
Mój kot wczoraj szalał za zmiętym w kulkę paragonem z La Senzy. A kocica udawała że wcale nie jest zainteresowana i tylko jej łapka drgała przy każdym szeleście
Jedenastka - 25 Listopada 2009, 20:11
Miria napisał/a | Jedenastka, wszystkie znane mi koty szaleją za takimi piórkami. |
A, to fajnie . Moje też by może lubiły piórka gdyby wiedziały od małego, że w ten sposób także można się bawić.
Godzilla - 25 Listopada 2009, 20:19
U mojego kociura, oprócz ptaszków i żywych myszy, bardzo dobrze sprawdzały się małe grzechoczące myszki-zabawki.
Martva - 25 Listopada 2009, 20:28
Większość znanych mi kotów preferuje zamienniki i starannie ignoruje specjalne zabawki, legowiska i drapaczki
ilcattivo13 - 25 Listopada 2009, 20:46
ulubiona zabawka Gruchy to orzech włoski. A jak jeszcze taki mocno wysuszony i grzechoczący się trafi, to już pełnia szczęścia
Anonymous - 25 Listopada 2009, 20:48
Albo kasztan. Albo cokolwiek innego nie przewidzianego do zabawy.
Ale futrzane myszki też są ok. Super zabawką jest też laserek.
Jedenastka - 25 Listopada 2009, 20:50
Nie-sa-mo-wi-te rzeczy piszecie . Żołędzie też???
Miria napisał/a | Super zabawką jest też laserek. |
Co to jest?
Martva - 25 Listopada 2009, 20:55
Moja kotka się bawi kulkami z pistoletu mojego siostrzeńca. Oczywiście jak nikt nie patrzy. I pestkami z czereśni. Nakryta, udaje że ona sobie tak tylko siedzi.
ilcattivo13 - 25 Listopada 2009, 21:01
Miria - akurat kasztanami Grucha nie lubi się bawić (może mu źle pachną?). A z laserkiem bym uważał, żeby kotu wzroku nie uszkodzić.
Jedenastka - tylko w czasie walki z innymi kocurami
dzejes - 25 Listopada 2009, 21:02
ilcattivo13 napisał/a | A z laserkiem bym uważał, żeby kotu wzroku nie uszkodzić.
|
Ale to się na ścianę świeci, nie na kota, no ludzie
ilcattivo13 - 25 Listopada 2009, 21:04
taaa... a kot z daleka łapie światełko "cieniem" łapki?
Jedenastka - 25 Listopada 2009, 21:06
ilcattivo13 napisał/a | Jedenastka - tylko w czasie walki z innymi kocurami |
Ach, jo... . Ja przecież o owocach dębu mówię. Są orzechy włoskie i laskowe, kasztany, żołędzie...
|
|
|