Zadomowienie - powitania na forum - Karczma pod ,,Zdechłym Smokiem''
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 10:12
Godzilla, rany boskie! Kto kogo zjadł?!
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 10:20
Mrówki zostały zjedzone. Mam nadzieję, że to wyjaśnia kwestię "kto kogo", choć w żadnym wypadku nie tłumaczy "dlaczego".
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 10:25
Ja kiedyś jadłem tynk. Potem się okazało, że brak mi było wapnia... Pytanie brzmi - co mają mrówki, czego może brakować dzieciom?
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 10:30
Kwas mrówkowy? A może to potrzeba bycia tym większym potworem?
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 10:33
Kto wie? Potrzeba bycia większym potworem najbardziej przemawia do mego rozumku. U mnie też taka potrzeba czasami się objawia. Tyle, że duży jestem a właściwie stary i potrafię ją opanować. Dzieci jeszcze tego nie umieją.
Pako - 8 Sierpnia 2006, 11:03
Hmm... a smaczne chociaż te mrówki? Bo ja mrówkom chyba smakuję, parę razy mnie pogryzły dotkliwie. Ale nie oddaję im... wchodziłyby pewnie między zęby
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 11:09
Pako, sama nie próbowałam. Myślę że kwaśne.
Indy - 8 Sierpnia 2006, 11:16
I tak byś się nimi nie najadł. Musiałbyś z kilogram nazbierać.
Godzilla - 8 Sierpnia 2006, 11:20
A pamiętacie "watę cukrową" Schrecka?
Pako - 8 Sierpnia 2006, 11:20
Nie ma problemu... mrówek to iełno pod krzakiem czarnej porzeczki jest. Tylko łapać i jeść...
ale cholercia... wole porzeczkę
mawete - 8 Sierpnia 2006, 11:28
Barman!!! 3 piwka proszę!!!
Indy - 8 Sierpnia 2006, 14:34
Tylko lepsze są gotowane niż smażone
Tomcich - 8 Sierpnia 2006, 19:45
Jak ktoś ma jeszcze ochotę na owadka to niech wie, że pośród 2 tysięcy jadalnych gatunków znajdują się: pszczoły, mrówki, muchy, świerszcze, a nawet pospolite wszy.
A jak ktoś się brzydzi to dodam,że FDA (Food and Drug Administration) w Stanach dopuszcza w 55 mililitrach gorącej czekolady aż 75 kawałków owadów, a w porcji mrożonych brokułów może znajdować się do 60 mszyc. I to są ich prawdziwe regulacje prawne. Coś mi się jeszcze kojarzy, że w ciągu swojego życia, podczas snu, nieświadomie zjadamy 8 pająków. Mnie tylko ciekawi jak ktoś wyliczył taką średnią.
mawete - 8 Sierpnia 2006, 19:48
Patrzę krwawym okiem.
- Banda abstynentów! Ktoś ma jeszcze ochotę na biednego, malutkiego owadka...?
Wrrrrrrrrrrrrrrrggggggggggghhhhhhhhhhhhhhhhhhhh...........
dzejes - 8 Sierpnia 2006, 19:49
Jadłem gotowane pasikoniki, takie zielone, duże. Najpierw obrywa się im nóżki i lepki, a potem na chwilę do gotującej się wody.
To było w ramach eksperymentu, bo łapiąc te bydlęta spala się chyba więcej, niż potem zjada
mawete - 8 Sierpnia 2006, 19:50
dzejes.... jak mi miło...
Pako - 8 Sierpnia 2006, 19:51
O pająkach to słyszałem. Ja chyba latem każdej nocy owada jakiegoś szamam, tyle mi ich po domu lata. Trudno... czego oczy nie widzą, tego sercyu nie żal. ale na cześć mawete, prawdziwego sarmaty na tym dforum, piwo!
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 19:52
A mnie nie. Wolę oberwać łepek czemuś większemu...
mawete - 8 Sierpnia 2006, 19:53
Pako: i krasnoludzkiego spirytusu przynieś! Rozkręcimy imprezę!
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 19:55
E tam. Zwykły wystarczy. Mój dziadunio po powrocie z Syberii nic słabszego pijać nie mógł. I był z tym pewien kłopot...
Indy - 8 Sierpnia 2006, 19:58
Nic tam ja że najlepszy na zimno jest rum
mawete - 8 Sierpnia 2006, 20:01
"Kiedy rum zaszumi w głowie..."
Indy - 8 Sierpnia 2006, 20:06
Taaaa, rum nieźle daje
Tomcich - 8 Sierpnia 2006, 20:08
No to ja, żeby was pogodzić wszystkich, proponuje Mezcal - to ta gorzała z agawy z dodatkiem robala w środku.
Indy - 8 Sierpnia 2006, 20:10
A ten dalej o robalach.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 20:11
Róbta co chceta. Ja tam idę po piwo. Kto chce? Dwa razy pytać nie bede.
mawete - 8 Sierpnia 2006, 20:22
Ja właśnie piję
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2006, 20:49
I ja też już piję. I zamierzam kontynuować. Tyskie być wystarczająco dobre.
Anonymous - 8 Sierpnia 2006, 20:51
A ja mam Karmi...
mawete - 8 Sierpnia 2006, 20:51
Twoje zdrowie
|
|
|