To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza

Kasiek - 1 Stycznia 2010, 09:53

Jezusicku, udało się :> Zalogowałam się ze swojego, znaczy Marcinowego kompa!!! Nie wiem jak to zrobiłam, ale w zniechęceniu ogólnym, dopadającym mnie przez pisanie magisterki (no dlaczego ona wyszła za mąż w tym 40 roku, no dlaczego?!?) postanowiłam spróbować raz jeszcze.. Cud noworoczny...

Kochani, życzę Wam wszystkim wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, żeby był o wiele lepszy niż ten poprzedni, żeby spełniały się marzenia, co krok byli przyjaciele, którzy pójdą za Wami w ogień, mnóstwa miłości, słońca, uśmiechu.

A teraz nadrabiajki:

pracuję na tej słuchawce i... lubię tę pracę :) Powaga. Owszem, 30 razy dziennie mam ochotę rzucić słuchawkami w monitor, bo dzwonią czasem tacy ludzie, ze znajomego księdza o egzorcyzmy poprosiłam :P , ale to naprawdę ciekawa praca. albo ja wariatka jestem

Chłopa nie zmieniłam, właśnie pochrapuje obok po Sylwestrze bezalkoholowym niemal (tylko lampka szampana). O dziwo - dawno takiego dobrego sylwka nie przeżyłam :D Spaghetti z sosem chińskim jest boskie :D to taka mądrość z wczoraj :P

piszę tę magisterkę nieszczęsną i nie mogę I rozdziału skończyć. Znaczy muszę do 3 i trzymajcie kciuki, zeby się udało. Kruku, jeśli to czytasz - jestem umówiona na telefon z panem, który pisał te dwa artykuły o Niej w GW. Jak zadzwonię i pogadamy, to napiszę co i jak. Na razie tworzę rozdział biograficzno-historyczno-literacko-zarysowujący-tło-wydarzeń. Czyli generalnie próbuje scalić wszystko co znalazłam w jeden spójny w miarę obrazek. Jak po grudzie.

Wczoraj dostałam Antośkę z Maskaradek i jestem rozczarowana - przy 30F nie spodziewałąbym się za chiny ludowe pancerniaka na trzy haftki, który w dodatku zamiast unosić biust to sprawia, ze idzie on bardziej w dół, a no i te nierozciągalne ramiączka - mam wrażenie, że zaraz pękną. No ale... zostaje. I Billy (chyba) z Cleo kupiłąm. Żadna rewelka ale potrzebowałam plunge'a, więc mam. Tylko falbankę muszę wszyć do środka, żeby większe dekolty można było nosić. No i leci do mnie confetti czarne strapless, okazją kupione w UK :P Mam nadzieję, ze chociaż dobre będzie ;D

Z postanowień noworocznych: będę się mniej denerwować, skończę studia, napiszę magisterkę, przesanę się obijać, będę lepsza i na pewno mi się nie uda tego dotrzymać.

Mam nadzieję, że zaloguję się też za chwilę, żeby sprawdzić czy wpuści mnei forum znów... Mam nadzieję że tak, bo starsznie się stęskniłam.... :(

Martva - 1 Stycznia 2010, 11:40

Kasiek, wooooow! :bravo
Wszystkiego najlepszego noworocznie i oby forum nie fikało :D

dalambert - 1 Stycznia 2010, 13:06

Kasiek, Hej, hej i Hurraaaaaaa
Oby Ci wejście wytrzymało - Badź nam magistra i trzymaj się :D

Agi - 1 Stycznia 2010, 13:33

Kasiek, udanego roku! :D
dalambert - 1 Stycznia 2010, 19:37

Kasiek, hej znowu Cię odstawiło :?: :(
Kasiek - 2 Stycznia 2010, 08:12

Nie za bardzo miałam wczoraj czas, zeby znów zajrzeć, rocznica zaręczyn zobowiązywała :) Dzisiaj znów się udało. Moze coś się odblokowało? Mam nadzieję, że na stałe :) Dziękuję za życzenia :)
Kruk Siwy - 2 Stycznia 2010, 10:42

Kasiek, powiedz autorowi tych artykułów że bardzo dziękuję za inspirację. Nie było by opowiadania bez tych tekstów.
Kasiek - 2 Stycznia 2010, 17:34

Powiem, powiem :) W ogóle porozmawiamy o niej, bo chciał się dowiedzieć jeszcze nowszych rzeczy :)

Marcin gra, ja oglądam TVN Style i... jestem przerażona. Jak matki w Stanach (niektóre) mają nas*ane w głowach... konkursy piękności dla dziewczynek, są kategorie do 12 miesięcy... Masakra.

ihan - 2 Stycznia 2010, 19:08

Przypuszczam, że gdyby takie konkursy były organizowane też w innych krajach, okazałoby się, że ta przypadłość dotyczy matek nie tylko w Stanach. Głupota to nie epidemia atakująca tylko określone obszary.
Kasiek - 2 Stycznia 2010, 22:14

Ano pewnie, że nie, ale że program dotyczył Stanów, to móię akurat o tych występujących w programie. Fajnie, jak małą dziewczynka lubi się stroić, sama malowałam pięcioletnią bratanicę swoim błyszczykiem i udawała "gwiazdę" nosząc moją mini jako swoją suknię z trenem, ale to było w domu i dla nas (domowych). A już rozwalił mnie tekst trenerki - bo takie dziewczynki mają swoje trenerki przygotowujące je do występu - oznajmującej matce małej 5-latki:
-Teraz pójdziemy na całość, treska, pełny makijaż. Kupiłaś rzęsy?
Matka przytakuje gorliwie.

I jeszcze obrazki z matką dwuletniej dziewczynki, która się nie wyspała, jak przyznałą mamusia, bo jej przerwałą drzemkę. Mała płacze, niewyspana, zestrachana, bo wkoło kupa dzieci, a matka do niej: cicho, muszę Ci zrobić makijaż! i kolejny, kiedy mała zapiera się nogami, żeby nie wyjść na scenę, a matka ją ciągnie.

Masakra.

Zaczynam coraz poważniej być za tym, żeby na dzieci wydawać zezwolenia po dokładnych badaniach psychologicznych i mocno kontrolować, co rodzice robią po urodzeni się dziecka...

nimfa bagienna - 3 Stycznia 2010, 11:14

Zawsze mam dziwne wrażenie, że takie konkursy to idealne tereny łowieckie dla pedofili.

U nas takim "konkursem piękności" dla dziewczynek często staje się uroczystość I Komunii. Znałam kilka mamuś, które wywlekały z łóżka ośmioletnie dzieciaki o 4-5 rano, bo miały umówioną wizytę u fryzjera. Tam dziewczynki dostawały na głowie tapira, anglezów i innych dziwnych stworzeń usztywnianych lakierem, następnie mamusie z córkami szły do kosmetyczki, gdzie dziewczynki były odpowiednio malowane. A potem - do domu, bo trzeba się przebrać w białą sukienkę i czas do kościoła. Oczywiście bez jedzenia, bo przed komunią się pości.
Jedna z takich mamuś zrobiła córce awanturę, gdy ta zemdlała w kościele.
Armageddon mi się w kieszeni otwiera, jak sobie o tym przypomnę.

Godzilla - 3 Stycznia 2010, 13:45

Daj spokój, koszmar rzeczywiście. U mojego dziecka w klasie nie widziałam takich idiotyzmów, może matki głupie nie są. Dlaczego robienie takiej szopki przy okazji Komunii kojarzy mi się z mamuśką w białych kozaczkach, w największe mrozy wystawiającą na widok publiczny "balerony" sterczące znad paska spodni (biodrówek oczywiście)?

Telewizji nie mam, nic mnie nie zmusi abym te "konkursy piękności" oglądała.

Kasiek - 3 Stycznia 2010, 14:34

W rodzinie i przyległościach na komuniach spotykam się już teraz z postulatami skromności (alby, proste włosy), ale sama pamiętam jak matka przypaliła mi kilka razy ucho czy skórę na szyi podczas robienia anglezów lokówką, bo starała się ogarnąć całą resztę :/ Wyglądałam koszmarnie.

Kończę I rozdział magisterki, ten biograficzny. Jak miło wytknąć pani profesor i pani doktor, że albo są ślepe, albo... No pomylić się o rok ze śmiercią poetki przy rozpędzie raptem 7 lat... albo mówić, że relacje nie są spójne, gdy po prostu pochodzą z dwóch różnych miejsc... Ech :/

dalambert - 3 Stycznia 2010, 14:44

Kasiek napisał/a
. Jak miło wytknąć pani profesor i pani doktor, że albo są ślepe, albo..
Kasiek czyś Ty na tapir upadła, czy Ci się anglez przepalił :!: w magisterce to się pisze, ze konstatacje Pani Profesorr przenikliwe, słuszne i genialne są :twisted:
A takie dyrdymały na temat jak bylo naprawdę to sie po zrobieniu magistratu publikuje ;P:

Kasiek - 3 Stycznia 2010, 14:51

Nie u mojego promotora. Zamierzam wspomnieć, że panie feministki wydały niechlujną książkę, pani magistrantka wydając za państwowe pieniądze swoją magisterkę w fundacji, chciała się pochwalić, jakiego to ałtoryteta będzie mieć przed swoim tekstem, a tu bach, na pierwszej stronie taki byk. Konstatacje mogła mieć i wspaniałe, ale byk bykiem jest. Kraków w styczniu 44 wyzwolony nie został. W takiej formie wspominać o tym nie będę, ale jak się panie feministki chcą mądrzyć, to niech się nie mądrzą po głupiemu.


nimfa bagienna napisał/a
Zawsze mam dziwne wrażenie, że takie konkursy to idealne tereny łowieckie dla pedofili.
Ty wiesz, że masz rację? Tylko, ze takei wypacykowane pięciolatki wyglądały jak szesnastki, już dla pedofili za stare :/
May - 3 Stycznia 2010, 18:53

nimfa bagienna napisał/a

U nas takim konkursem piękności dla dziewczynek często staje się uroczystość I Komunii. Znałam kilka mamuś, które wywlekały z łóżka ośmioletnie dzieciaki o 4-5 rano, bo miały umówioną wizytę u fryzjera. Tam dziewczynki dostawały na głowie tapira, anglezów i innych dziwnych stworzeń usztywnianych lakierem, następnie mamusie z córkami szły do kosmetyczki, gdzie dziewczynki były odpowiednio malowane. A potem - do domu, bo trzeba się przebrać w białą sukienkę i czas do kościoła. Oczywiście bez jedzenia, bo przed komunią się pości.


Dlatego miedzy innymi ciesze sie, ze moja corke to ominie. Bo przez cale te pokazy pieknosci zanika w Pierwszej Komunii to, co najwazniejsze... Za to tesciowa mi pewnie nigdy nie daruje, ze dziecko chodzi do "nieprawdziwego" kosciola...

dalambert - 3 Stycznia 2010, 19:09

nimfa bagienna, May, Drogie panie nie porównujcie snobizmu, zadufanie i tomtadracji niektórych rodziców strojących swe córki na Pierwszą Komunię / z czym zresztą KK walczy- zwracając uwagę na wymiar duchowy tego wydarzenia/ z głupią chęcią zrobienia kariery za wszelką cenę przez hamerykańskie mamuśki - sukces, sukces ma być- nawet jak się pięciolatki na " marzenie pedofila" przerabia, a trzynastolatki podstawia reżyserom co by karierę robiły.
Już sam dowód, ze obskarżacie się jedynie na "ten koszmarny kościół" a nie na to, że was ważnemu panu w wieku lat 10 własna mamuśka do łóżka wstawiła, świadczy o tym, że jednak u nas jest lepiej, a przynajmniej inaczej.

ihan - 3 Stycznia 2010, 19:33

Nie przechodziłabym tak łatwo do wniosku, że chodzi o robienie kariery przez mamusie. W zasadzie, patrząc z boku, w momencie gdy wiadomo, że ładnemu i łatwiej i przyjemniej się żyje, to może to jest u podnóża? Pewnie, rozdmuchana skala, ale może one chcą żeby ich dzieci miały w życiu lepiej niż same miały.
dalambert - 3 Stycznia 2010, 20:15

ihan, facet trenuje, uprawia tochę sortu, jakies ciężarki podnosi i jest porzadnie zbudowany i jest OK. Ale trzeba lepiej więcej , BARDZIEJ i pakuje się, ładuje, żaćwicza i baleronizuje do obłędu .
Tu masz podobnie z malego konkursu jak ładniej ubrać córeczkę, i która lepiej wierszyk powie zrobił się hamerycki byznes i sukces, sikces ma być bo hameryckie marzenie to marzenie sukcesu i powstał zboczony obłęd. Coz winna jest 12 letnia kochanka Polańskiego, nie był jej pierwszym facetem, to Mamunia ją wprowadzała w wielki świat hoollywood i z nadzieja na wielką karierę podstawiała w różne miejsca - to jesy właśnie " Amerykańskie marzenie'
To stare pytanie ; Mieć czy Być?
w Ameryce BYĆ oznacza MIEĆ :!:

Kasiek - 3 Stycznia 2010, 20:28

Wiesz, ja byłam przerażona tym co zobaczyłam. W jednej rodzinie - powiedzmy - naturalność, dziewczynka ma pokręcone włoski na lokówce przez ciocię, zero makijażu, tylko kupioną sukienkę "balową". W drugiej, pięciolatka codziennie ćwiczy, w tym z trenerką, chodzenie po scenie, machanie rączką, całuski dla sędziów i sztuczny uśmiech (u niej to był grymas szczerzenia). Ta była najbardziej szurnięta. Sztuczne rzęsy, treski itd. Trzecia, matka dwulatki, która kiedyś zdobyła tytuł miss czegośtam, stwierdziła, ze chciałby żeby dziecko coś osiągnęło. Ale naprawdę serce się kroiło, jak to maleństwo płakało zmęczone i zestresowane...
Ziuta - 3 Stycznia 2010, 20:35

O ile pamiętam 6 komunii których uczestniczyłem (z czego jedna była moja, jedna siostry, a 4 kuzynostwa), to problemu ze strojami nie było. Wszyscy mają takie same białe alby i koniec. Może archidiecezja krakowska jest taka skromna, czy co?

May napisał/a
Za to tesciowa mi pewnie nigdy nie daruje, ze dziecko chodzi do nieprawdziwego kosciola...

Jakby co, to masz po swojej stronie papieża ;P:

Godzilla - 3 Stycznia 2010, 20:40

Cholera, ja bym tę mamusię skopała po szanownym tyłku, a dziecko przytuliła i położyła spać z jakimś misiem pluszowym pod pachą. Co ono może osiągnąć musztrowane tak od pieluch... anoreksję chyba...

Ziuta, w naszym przypadku wszystkie dzieci w klasie miały szyte alby (dziewczynki albo alby, albo bardzo proste białe sukienki). Były ustalenia co do rękawiczek / torebek (rękawiczki OK, torebki nie, bo służą do wywijania lub pacania koleżanek). Nie stwierdziłam jakichś piętrowych fryzur u panienek. Eleganckie spodnie, buty i koszulę i tak musiałam kupić małemu już wcześniej (szkoła muzyczna, różne występy - w dżinsach nie wypada). Jubla w restauracji nie urządzałam, ciasno było ale pomieściliśmy się wszyscy u nas w mieszkaniu, i super - za parę lat zamierzam to powtórzyć z córką.

nimfa bagienna - 3 Stycznia 2010, 20:47

Dalambercik, a co ma ludzka głupota (mówię o niektórych mamusiach) do Kościoła i I Komunii?
Czy ja w ogóle zrobiłam jakąś uwagę dotyczącą Kościoła?
Bo mnie się wydawowywuje, że nabijałam się jedynie z kobiet, które mylą sakrament z okazją do "pokazania się". :mrgreen:
e1,e2 - literóweczki

dalambert - 3 Stycznia 2010, 20:49

nimfa bagienna, ależ oczywiście że w tym wypadku masz racje - i ja też o tym poględzam , może nie co inaczej .
May - 3 Stycznia 2010, 22:12

Ziuta napisał/a
Może archidiecezja krakowska jest taka skromna, czy co?


to zalezy od parafii, jak mlody mial Komunie, to czesc (bardzo mala) mam zaproponowala alby, ale zostaly zakrzyczane przez wiekszosc - zwolenniczek 'pokazu mody'. Ksiadz nawet nie probowal ich przekonywac...
A dzieci tez jakos bardziej przejete byly strojami i prezentami niz Sakramentem.
Kultura konsumpcyjna zapanowala niepodzielnie... miec, nie byc.

Piech - 4 Stycznia 2010, 01:06

Chyba w jakimś innym świecie żyję. Moich troje dzieci szkło do Komunii skromnie. Dziewczynki w albach, chłopak w garniturku. Nie było żadnych rewii mody. Nikt nie próbował czegoś takiego forsować.
Godzilla - 4 Stycznia 2010, 09:22

No widzisz, Piechu, ja też jakaś niedzisiejsza ;)
Piech - 4 Stycznia 2010, 10:02

Nie tylko moje dzieci tak szły, ale wszystkie inne z ich roczników. Rodzice generalnie byli z tym, żeby stroje były jednolite.
Kasiek - 5 Stycznia 2010, 22:51

No ja jeszcze szłam jak był szał pał... masakra. Na mojej sukience było tyle ozdóbek, bufki, kokardki, falbanki i halki a nawet koło, że jakbym to miała załozyć dzisiaj, to wolałabym iść w białej bluzce i jakiejś spódnicy :P A wcale nie miałam najbardziej strojnej sukni. Dzisiejsza moda podoba mi się o wiele bardziej, wszyscy jednakowo, bez przesady, skromnie. To jest dobre. Żeby jeszcze jakoś księżom udało się przemówić do rozumu, żeby rodzina kupiła dzieciom jakis medalik, biblię, coś, co im TEN dzień przypomni i charakter uroczystości, a nie komputer, rower itd, który można dać na urodziny czy pod choinkę....
hardgirl123 - 6 Stycznia 2010, 06:59

Kasiek, rowery to były modne jak ja szłam do Komunii, teraz to się ponoć quady daje.
A komputery były modne z 7 lat temu :>



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group