Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
Pako - 20 Marca 2008, 15:14
Rafałowi idzie o to, że satanizm także zbliża człowieka do Boga... ba, chce człowieka na miejscu Boga postawić. Strasznie mylne i błedne podejście, ale jednak... Satanizm w takim obrazie mimo wszystko zmusza człowieka do uznania Boga, boskości i tym samym pozwala pojąć błąd rozumowania. Nie zawsze, ale jednak.
Co do kanibalizmu zaś i tych spraw - ci, którzy nie poznali takich a nie innych zasad przekazanych przez Boga są oceniani w innych kategoriach trochę. Znaczy się w kategoriach moralnych. Jeśli żyją zgodnie z własnym sumieniem, z nakazami społecznymi, prawnymi i moralnością (taką, jaką rozumieja), to nie musi to być grzechem. Kanibalizm ludów, które nie znały/znają Boga, a takie zachowanie jest u nich normalne, moralnie poprawne itp., nie musi być więc od razu grzechem śmiertelnym. Jest nim natomiast, gdy ktoś poznał zasady, a działa wbrew nim.
Nie jestem religioznawcą ani nikim takim, tyle mniej więcej wywnioskowałem z lekcji religii.
dareko - 20 Marca 2008, 15:40
Pako, piszesz o stosunku jednej z religii do kanibalizmu. Nie o tym mowimy. Mowimy o tym, ze religie maja sprzeczne zalozenia. Stosujac sie do jednych, z punktu widzenia innych bedziemy sie od Boga oddalac, w konsekwencji nie dostepujac zbawienia.
Wez takiego kanibala. Dziadek zarl sasiadow, ojciec zarl sasiadow, on zarl sasiadow. Przychodzi misjonasz i mowi "Masz tu Biblie. Bog zakazuje jedzenia sasiadow. Daj sie ochrzcic i nie zabijaj dla jedzenia, bo bedziesz potepiony". No i masz, kanibal albo uwierzy czlowiekowi albo nie. Od Boga znaku nie dostanie.
dzejes - 20 Marca 2008, 15:44
Ale o jakim satanizmie mówicie? O satanizmie ortodoksyjnym (czarny ubiór, zmiana imienia na Trygław, ew. Przeciszław, długie, brudne włosy, przewracanie nagrobków), satanizmie reformowanym (czarny ubiór, egzaltowane spojrzenie niezaspokojonego geja, długie, umyte włosy, bredzenie o oświeconych upadłych), czy też może ekumenicznym (wszystko, co usprawiedliwi ryćkanie owieczek)?
Znaczy dla mniej kumatych - znowu polecam zdefiniowanie bytu, przed dyskutowaniem o bytu tego cechach.
Pako - 20 Marca 2008, 15:55
Dareko, jak mówiłem nie jestem żadnym fachowcem od prawa kanonicznego, religii i tak dalej. Śmiem podejrzewać, żę taka sytuacja wcale nie wyklucza biednego kanibala z kręgu zbawionych (czy raczej takich, którzy zbawienia mogą dostąpić). Kwestia w jakiej moralności był wychowany, jakie zasady mu wpojono i tak dalej. Raczej Bóg nie stwierdzi: powiedziano mu, więc piekło. Tu trzeba pamiętać o tym, kim jest Bóg: miłością, miłosierdziem i dobrocią. I tak po prawdzie to my se tu gadu gadu, a nikt nie wie, jak to do końca jest. Każdy tylko wierzy i ma nadzieję, że ma rację (wy, co nie wierzycie też wierzycie, tylko na odwrót ).
A dzejes znowu o tym, że trzeba by ten byt zdefiniować Niby racja... ale, kurde, jak zdefiniować kogoś, kto z natury jest niedefiniowalny? Nie do ogarnięcia umyslem, nie do wciśnięcia w ramy świata, jakie znamy i czujemy fizycznie? Tutaj można jedynie gdybać i czuć duchowo, opisać się nie da. I w ten sposób dochodzimy do tego, do czego zmierzasz i co mówiłeś: nie można opisać, nie można więc udowodnić. A jednocześnie nie można też zaprzeczyć.
Mimo dowodów pośrednich i wszelkich potwierdzeń od ludzi, ciągle waira pozostaje wiarą. I to jest chyba w tym najpiękniejsze, możliwość poznawania jedynie jakąś małą cząstką siebie. Małą, a jednak ważną.
gorbash - 20 Marca 2008, 16:04
dzejes, Trygławem to raczej poganin by kazał się nazywać.
Co do definicji to
dzejes - 20 Marca 2008, 16:06
Pako napisał/a |
Mimo dowodów pośrednich i wszelkich potwierdzeń od ludzi, ciągle waira pozostaje wiarą. I to jest chyba w tym najpiękniejsze, możliwość poznawania jedynie jakąś małą cząstką siebie. Małą, a jednak ważną. |
Wzruszyłem się, chlip. Kurczę, Pako nie podejrzewałem, że masz tak głęboki stosunek do satanizmu...
Pako - 20 Marca 2008, 16:26
A tam zaraz satanizmu. Wiary. Satanizm to satanizm i nie przepadam za nim szczególnie. Bo faktycznie, jak napisałeś, kojarzy mi się tylko z przyzwoleniem na wszystko, czyli głownie ryćkaniem gdzie i co popadnie. A ty się czepiasz, bo napisałem w momencie gdy odnosiłeś się do satanizmu. jakbym napisał trzy strony wcześniej gdzieś byłoby że o Bogu i super, też byś się tak cieszył mam nadzieję
Fidel-F2 - 20 Marca 2008, 20:18
Miria napisał/a |
Fidel-F2 napisał/a:
Miria, nauką w zasadzie jest jedynie matematyka i logika, juz nawet fizyka nie wlicza sie do tego kregu choć jeśli badalibyśmy zawarość 'nauki w nauce' to byłaby chyba najbliżej. Nauki humanistyczne zawierają bardzo niewielki procent 'nauki w nauce'.
Fidel-F2, jak już kogos krytykujesz, to rób to z sensem. |
ok, późno już było i nie miałem zdrowia
Nauka musi byś w stu procentach prawdziwa i sprawdzalana. I weźmy taką fizykę. Newtona, dla prostoty przykładu powiedzmy. Nie ma w rzeczywistości dwóch wyizolowanych ciał które by na siebie oddzialywały. Zawsze jest to układ mocno skomplikowany. Więc tak na prawdę teoria Newtona nie jest możliwa do weryfikacji. Jeśli fizykę pojmowalibyśmy jedynie jako teorię modelowego świata to ok, mozna ją traktować jak matematykę, ale jeśli fizyka zaczyna sobie rościć pretensje do rzeczywistości to klapa.
Miria napisał/a |
Fidel-F2 napisał/a:
psychologia jest dziedziną wiedzy potocznie nazywana nauką
To jest nieprawda, bo to żadne potoczne nazewnictwo. |
Jak sobie w systematyce nazwiemy to dowolna sprawa. Pojecie nauki z podanego przez Ciebie linku nie jest tozsamym z pojeciem nauki o jakim ja mówię. Możemy sobie nazwać astrologię nauką ale co to zmieni?
Adashi napisał/a | O tym właśnie mówię, nie potrafisz powstrzymać się od wycieczek osobistych, mimo zaawansowanego wieku.
| Biednyś, co ja poradzę.
Rozmowa z Toba przypomina rozmowę z ośmiolatkiem, który na informację o tym, że ziemia jest kulista odpowiada z oburzeniem 'niemożliwe, ludzie na dole by pospadali'. Co mozna takiemu dziecku powiedzieć. Albo próbować przekonywać albo zakończyć rozmowę i powiedzieć 'głupiś'. A, że tajemnicą poliszynela jest, że masz więcej, wiec pozwoliłem sobie dodać ' i głupim umrzesz'.
Problem z Twoimi, dumnie prezentowanymi, poglądami jest taki, że zostały juz dawno obalone i obśmiane. Stąd wesołość jaką wzbudzsz w tym wątku. Swoją drogą ciekaw jestem Twojej opini na temat ile aniołów może sie zmieścic na główce od szpilki oraz jak się ma boski atrybut wszechmocy do pytania o to czy bóg moze stworzyć kamień tak ciężki że nie bedzie w stanie go podnieść. Masz zdanie w tych tematach? Jestem przekonany, że masz.
Anonymous - 20 Marca 2008, 22:18
Fidel-F2 napisał/a | Pojecie nauki z podanego przez Ciebie linku nie jest tozsamym z pojeciem nauki o jakim ja mówię. |
I w tym cały problem Fidelu, że wzburzyłeś się za nazwanie psychologii nauką, posługując się definicją, która to pojęcie bardzo zawęża, a tymczasem definicje są różne i, jak widzisz, psychologię jednak określa się jako naukę i to wcale nie potocznie. Dlatego uważam, że niesłusznie czepiłeś sie Adashiego.
Fidel-F2 - 20 Marca 2008, 22:32
E tam wzburzyłem, ignorancja Adashiego na polach różnorakich mnie bawi. Pokazałem po prostu, że kolejny raz wykazał się mierną wiedzą o czymkolwiek.
Adashi - 20 Marca 2008, 22:58
Fidel-F2 napisał/a | Jak sobie w systematyce nazwiemy to dowolna sprawa. Pojecie nauki z podanego przez Ciebie linku nie jest tozsamym z pojeciem nauki o jakim ja mówię. |
Na szczęście jest to tylko Twoje mniemanie (co jest nauką, a co nią nie jest), a nie żaden fakt niepodważalny.
Fidel-F2 napisał/a | Albo próbować przekonywać albo zakończyć rozmowę i powiedzieć 'głupiś'. A, że tajemnicą poliszynela jest, że masz więcej, wiec pozwoliłem sobie dodać ' i głupim umrzesz'. |
I w tym problem, takie teksty to sobie możesz do swojej żony mówić jak Ci pozwoli. Ja sobie wypraszam. Nie ubliżałem Tobie ani Twojej inteligencji i tego samego oczekuję od Ciebie. Jeżeli nie potrafisz tego zrozumieć, trudno.
Fidel-F2 napisał/a | Problem z Twoimi, dumnie prezentowanymi, poglądami jest taki, że zostały juz dawno obalone i obśmiane. |
Prezentowałem pogląd, że Boga nie ma i że nauka, racjonalne myślenie oraz logika wyklucza jego istnienie. Wskaż mi autorytety spoza hierarchii kościoła, które niby obaliły i wyśmiały te twierdzenia. To że napisałem, iż istnienie Boga być może zostanie kiedyś potwierdzone przez naukę, to był jedynie mój ukłon w stronę ludzi żarliwie, żeby nie powiedzieć ślepo wierzących. Tak aby moje zdanie czasem nie obraziło tzw. uczuć religijnych tych osób, taki wentyl bezpieczeństwa, pokierowany zrozumieniem dla uważających inaczej, a nie moim wewnętrznym wahaniem na temat istnienia bądź nie boskiego absolutu. Osobiście szczerze wątpię, aby nauka mogła kiedykolwiek dowieść istnienia Boga, z prostej przyczyny, bo uważam, że Boga nie ma...
Fidel-F2 napisał/a | Swoją drogą ciekaw jestem Twojej opini na temat ile aniołów może sie zmieścic na główce od szpilki oraz jak się ma boski atrybut wszechmocy do pytania o to czy bóg moze stworzyć kamień tak ciężki że nie bedzie w stanie go podnieść. Masz zdanie w tych tematach? |
Skoro uważam, że Bóg nie istnieje to jasne, że zarówno egzystencja aniołów jak i wszelkie akty boskiej kreacji uważam za fikcję.
dareko - 20 Marca 2008, 23:34
Adashi napisał/a | Prezentowałem pogląd, że Boga nie ma i że nauka, racjonalne myślenie oraz logika wyklucza jego istnienie. Wskaż mi autorytety spoza hierarchii kościoła, które niby obaliły i wyśmiały te twierdzenia. |
Swiat nauki nie zajmuje sie obalaniem twierdzen Adashiego.
Adashi - 20 Marca 2008, 23:49
To nie są moje prywatne twierdzenia, ja je tylko podzielam. "Prezentować pogląd" nie jest synonimem roszczenia sobie praw do autorstwa owego poglądu
dareko - 21 Marca 2008, 00:02
Adashi, w takim razie, ponawiam prosbe o link do strony o tym, slawnym juz, wykluczeniu isenienia Boga przez nauke. No balagam, powal mnie na kolna i daj.
No to teraz sprawny unik i.... nie ma linka, nie ma strony, nie ma dowodow....
Zaskoczysz mnie?
Adashi - 21 Marca 2008, 01:32
Spróbuję
Problem w tym, że świat nauki też nie jest jednomyślny, co do interesującej nas kwestii. Co więcej utarwaliło się przekonanie (prezentowane także w tym wątku), że Bóg jest sprawą wiary, natomiast nauka się nim nie zajmuje. Pozwoliło to rozwinąć skrzydła nauce, bez obawy posądzenia jej przedstawicieli o herezje.
Dowody, argumenty, linki...
Zgrabnie zestawienie znajduje się tutaj, w części "Argumenty ateistów". Poniżej jest też bibliografia gdybyś chciał więcej ;)Warto też poznać tego pana, który napisał m.in. taką książkę. Dużo ciekawych artykułów znajduję się tutaj i tutaj.
I jeszcze jeden cytat (z http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm)
Cytat | W ciągu XX wieku ateizm stał się najbardziej powszechnym poglądem wśród naukowców. Na początku XX wieku odsetek wybitnych naukowców odrzucających wiarę w boga wynosił nieco ponad 50%. Obecnie wynosi ponad 70%. W statystycznych badaniach, jakie do tej pory się odbyły, brano pod uwagę noblistów z dziedzin naukowych, najwybitniejszych naukowców oraz członków Narodowej Akademii Nauk USA |
Jako źródło figuruje: Edward J. Larson and Larry Witham 'Leading scientists still reject God' Nature 394, 313 (23 July 1998).
Rafał - 21 Marca 2008, 08:02
ihan napisał/a | Nie bardzo to kupuje Rafale. | Ihanie czego nie kupujesz? Relacje w sataniźmie pomiędzy "wyznawcami" a demonem są wyjątkowe wśród wszystkich religii - jeśli satanizm miałby być religią.
dzejes napisał/a | Ale o jakim satanizmie mówicie? O satanizmie ortodoksyjnym, satanizmie reformowanym, czy też może ekumenicznym? | Ogólnie chyba, jak sądzisz? Adashi napisał/a | Prezentowałem pogląd, że Boga nie ma i że nauka, racjonalne myślenie oraz logika wyklucza jego istnienie. | Spróbuj rozpoznać tezę, że nauki ścisłe nie są odpowiednim narzędziem do badania Boga, Bóg fizyce do niczego nie jest potrzebny, tak samo zresztą jak samo życie. A jeśli przyjmujemy definicję nauki rozszerzającą to razem z filozofią wpada do tego wora i teleologia i teologia, a na końcu ... astrologia. Adashi napisał/a | To że napisałem, iż istnienie Boga być może zostanie kiedyś potwierdzone przez naukę, to był jedynie mój ukłon w stronę ludzi żarliwie, żeby nie powiedzieć ślepo wierzących. | Przestań się kłaniać, bo przez chwilę pomyślałem, że prawdę napisałeś. Teraz zawsze będę się zastanawiał czy piszesz co myślisz, czy znów się komuś kłaniasz
ihan - 21 Marca 2008, 08:54
Rafale, nie kupuje w jaki sposób satanizm miałby według zasad zaprezentowanych przez Pako zbliżać do Boga.
Rafał - 21 Marca 2008, 09:17
A tak, satanizm jest odmienny niż reszta religii. W pewnym sensie (w znakomitej większości "szkół") neguje istnienie atrybutu doskonałości bytu Boga i zajmuje się umieszczeniem człowieka na jego miejscu. W ten sposób koncentrując się na nadaniu samemu sobie atrybutów boskości wpisuje się w Pakową koncepcję. Bóg w sataniźmie jest bardziej wakatem, funkcją do zdobycia i tym samym działania satanisty określac można jako zbliżenie się do Boga - dokładnie jak ścieżka kariery w pewnych firmach zbliża do fotela prezesa
dareko - 21 Marca 2008, 09:49
Rafał napisał/a | Bóg w sataniźmie jest bardziej wakatem, funkcją do zdobycia i tym samym działania satanisty określac można jako zbliżenie się do Boga - dokładnie jak ścieżka kariery w pewnych firmach zbliża do fotela prezesa |
Staram sie cwiczyc to moje myslenie logiczne, ale na Twoich postach mi nie wychodzi
Nie kumam, wiesz?
jak bym sie nei staral, to wychodzi mi, ze to zdanie powinno brzmiec:
Bóg w sataniźmie jest bardziej wakatem, funkcją do zdobycia i tym samym działania satanisty określac można jako zbliżenie się do fotela Boga - dokładnie jak ścieżka kariery w pewnych firmach zbliża do fotela prezesa
Czy to nie jest tak, ze satanista zbliza sie do funkcji a nie do istoty?
dalambert - 21 Marca 2008, 10:08
W Dniu Męki Pańskiej i w przededniu Zmartwychwstania Syna Bożego
WSZYSTKIM tu dykutującym niedowiarkom, nadwiarkom i wiarkom życzę wszystkiego dobrego i zdrowia dużego, oraz szczęścia jak to sobie Sami pojmują ALLELUJA
dareko - 21 Marca 2008, 10:33
Adashi, troche mnie zaskoczyles, sprobowales, niestety nie wyszlo
Prosilem o link do strony gdzie bylby opisany dowod pozwalajacy szerzyc twierdzenie, ze nauka wyklucza istnienie Boga. Podales mnostwo roznych linkow:
1. Wikipedyczny wpis o ateistach, ich argumenty przede wszystkim
2. Linki do dwoch wortali ateistycznych, gdzie, mimo poswieconego czasu, zadnego takiego dowodu nei znalazlem.
3. Link do wikipedycznej notki o ksiazce
4. Wikipedyczna notke biograficzna jakiegos pana
No i na koniec, jak gwozdz do trumny, statystyczne dane o wierze naukowcow. Nie mojej trumny.
Adashi, strasznie burzysz sie, gdy ktos stwierdza, ze Twoje posty, argumenty, Twoje podejscie jest niedojrzale, zeby nie powiedziec dziecinne. Jesli chcesz to zmienic, musisz bardziej sie postarac. Nie da sie, przynajmniej ja nie potrafie, traktowac czegos takiego powaznie. Jest juz lepiej niz "dowod" z programem nauczania w polskich szkolach, nadal jest jednak cieniutko.
Adashi - 21 Marca 2008, 11:15
Rafał napisał/a | Spróbuj rozpoznać tezę, że nauki ścisłe nie są odpowiednim narzędziem do badania Boga, Bóg fizyce do niczego nie jest potrzebny, tak samo zresztą jak samo życie. |
Stworzenie świata i życia w ujęciu naukowym i religijnym jednak "nieco" się różnią. Według mnie jedna teoria przeczy drugiej, według Ciebie pewnie nie.
Rafał napisał/a | Przestań się kłaniać, bo przez chwilę pomyślałem, że prawdę napisałeś. Teraz zawsze będę się zastanawiał czy piszesz co myślisz, czy znów się komuś kłaniasz |
Czasami trzeba posłużyć się dyplomacją, wolę napisać tak, niż zbyć rozmówcę tekstami o bredniach, głupocie i wieku drugiej strony.
dareko napisał/a | Prosilem o link do strony gdzie bylby opisany dowod pozwalajacy szerzyc twierdzenie, ze nauka wyklucza istnienie Boga. |
Wcześniej mówiliśmy, że nie ma dowodów przemawiających zarówno za jak i przeciw istnieniu Boga. W tej sprawie występują jedynie dowody pośrednie. Nie napisałem, że nauka wyklucza istnienie absolutu definitywnie. Potem dyskusja oscylowała wokół tego czy nauka w ogóle zajmuję się pojęciem Boga, Ty twierdziłeś, że nie, ja że owszem. Richard Dawkins jest naukowcem, a jego praca pt. Bóg urojony dotyczy Boga, ba dotyczy też jego nieistnienia. Bądź łaskaw w świetle tych informacji ustosunkować się do swego wcześniejszego stanowiska jakoby nauka nie zajmowała się Bogiem
dareko napisał/a | Nauka, zwyczajnie, nie zajmuje sie istnieniem Boga. Nie ma jak sie nim zajc. |
Rafał - 21 Marca 2008, 11:46
Oki ludzie i ludziska, Wesołych Świąt!!!
Spadam łowić karpie
Adanedhel - 21 Marca 2008, 11:46
Nauka i Bóg? Jeśli przyjmiemy, że Bóg stworzył ten świat, to powinno być możliwe udowodnienie istnienia Boga w tym świecie.
Nie ma obecnie żadnych dowodów na istnienie Boga. A że już Adashi na Dawkinsa się powołał, to ciągnąc to - dlaczego ateiści mają udowadniać nieistnienie Boga? Przecież to absurd. Dowodzenie powinno spocząć na barkach tych, którzy twierdzą, że Bóg istnieje. Ci, którzy twierdzą inaczej, niech poczytają sobie o czajniczku Russela.
PS. Wszystkie dowody na istnienie Boga zostały obalone. I to nie zawsze przez ateistów.
dareko - 21 Marca 2008, 11:48
Adashi, odpowiedziales ne te konkretna prosbe:
Adashi, w takim razie, ponawiam prosbe o link do strony o tym, slawnym juz, wykluczeniu isenienia Boga przez nauke.
Nie na inna.
Zaden z podanych przez Ciebie linkow nie nie potwierdza Twojej tezy. W zadnym nie ma slowa, o tym, ze komus udalo sie wykluczyc istnienie Boga. Nie medrkowac, gdybac, polemizowac z konkretnymi zalozeniami konkretnych religii. Jasno i klarownie. Wykluczyc istnienie Boga.
Richard Dawkins napisal ksiazke Bóg urojony, gratulacje dla tego pana. Czy jest to praca naukowa Dawkinsa, czy ksiazka prezentujaca jego poglady? Nie czytalem, pewnie nie bede, szkoda mojego czasu. Bede sie posilkowal podanym przec Ciebie linkiem.
Wedlug Wikipedii:
Dawkins pisze, że przesłanie książki można streścić w czterech punktach:
- Ateiści mogą być szczęśliwi, zrównoważeni, moralni i spełnieni intelektualnie
- Dobór naturalny i pokrewne teorie naukowe górują nad hipotezą boga - iluzją inteligentnego projektu - w wyjaśnianiu świata żywego i kosmosu
- Dzieci nie wolno określać przez pryzmat religii ich rodziców. Terminy takie jak dziecko chrześcijańskie czy dziecko muzułmańskie powinny wyjść z użycia
- Ateizm jest dowodem zdrowego i niezależnego umysłu, więc ateiści mogą być z niego dumni.
Pisze o ateistach, podejsciu do Boga, teoriach ewolucyjnych, kreacjonizmie i ...... dzieciach.
Cos o istnieniu Boga? Nie wiem, zakladam, ze gdyby o tym pisal ksiazke, to pewnie uznalby to za na tyle istotne, ze dodalby 5 punkt.
Podtrzymuje twierdzenie, ze nauka nie zajmuje sie istnieniem Boga.
BTW, jak sobie wybrazasz wykluczenie istnienia Boga bez dowodu?
dareko - 21 Marca 2008, 11:52
Adanedhel napisał/a | Nauka i Bóg? Jeśli przyjmiemy, że Bóg stworzył ten świat, to powinno być możliwe udowodnienie istnienia Boga w tym świecie. |
Swiat nie musi byc taki, jaki Adanedhel uwaza, ze powinien byc. Nie ma zadnego powodu, by musialo byc tak jak piszesz. Z cala reszta zgoda
Adanedhel - 21 Marca 2008, 11:58
Świat nie musi być taki, jaki dareko uważa, że powinien być. Naukowcy w znacznie większym stopniu zajmują się istnieniem Boga niż ktokolwiek inny. Teologia nigdy nie udowodni jego istnienia czy nieistnienia - jest dziedziną abstrakcyjną, niczego nie potrafi udowodnić. Filozoficzne argumenty na istnienie Boga są słabe, by nie rzec żałosne. Więc co zostaje? Nauka, a w szczególności nauki przyrodnicze, które próbują dojść do tego, jak Wszechświat powstał.
dareko - 21 Marca 2008, 12:01
Adanedhel napisał/a | Świat nie musi być taki, jaki dareko uważa, że powinien być. |
dareko nie zglasza takiego postulatu
Adanedhel napisał/a | Nauka, a w szczególności nauki przyrodnicze, które próbują dojść do tego, jak Wszechświat powstał. |
Co to ma do istnienia Boga?
dzejes - 21 Marca 2008, 12:03
Adanedhel napisał/a | Filozoficzne argumenty na istnienie Boga są słabe, by nie rzec żałosne. Więc co zostaje? |
Ależ pisałem - mam węża, wołam na niego "Bóg" - i co Pan nam teraz zrobi? Bóg istnieje, zapraszam na karmienie.
Rafał - 21 Marca 2008, 12:08
Adanedhel. Nie istnieje dowód na istnienie Boga.
Zagadnienie jest wewnętrznie sprzeczne. Definicja Boga Chrzecijan obejmuje również relacje z ludźmi, a jedną z najważniejszych jest wolna wola człowieka.
Założenie pierwsze: człowiek posiada wolną wolę i samodzielnie dokonuje wyborów, również i tych z kręgu wiary w istotę doskonałą. Człowiek jako istota stworzona przez Boga został przez Niego obdażony wolną wolą. Taki jest Bóg, o którym mowa w postawionym problemie.
Założenie drugie: istnieje dowód na istnienie Boga.
Skoro istnieje, to fakt istnienia samego Boga narusza wolną wolę człowieka. A zatem o ile człowiek posiada wolną wolę, to dowód na istnienie Boga nie istnieje. Druga ewentualność to brak wolnej woli u człowieka. Fałszywa, a skoro tak, to o ile Bóg istnieje to nie istnieje dowód na jego istnienie.
|
|
|