Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
gorat - 16 Lipca 2008, 17:33
Przypomnę na wszelki wypadek, że i inni są zainteresowani polecankami. Zawsze miło poznać cudzy punkt widzenia na temat czegoś, z czego niezłą warstwę kurzu przed lekturą strzepywać trzeba było - a i nie zawsze można znaleźć kogoś, kto to zna, co można np. w Kurierach galaktyki zobaczyć ("Złote Brighton", kojarzysz? No, ktokolwiek kojarzy?).
Witchma - 16 Lipca 2008, 17:42
gorat, dziękuję za poparcie wniosku, mam nadzieję, że dotrze to do właściwych uszu, czy co tam ma ptactwo... małe dziury w głowie?
gorat - 16 Lipca 2008, 17:50
Już ja widzę, jak Bartuś wychodzi na orbitę lecąc na południowy zachód... hihi.
dalambert - 16 Lipca 2008, 17:51
Niech Mistrzowi wena wzbiera
Niech się spręża jak cholera
Niech spisuje kwestie mądre...
Niechaj Wiedźm ramiona krągłe
Cieplym wiankiem go otoczą
I ukażą jego oczom
Tak upojne wizje tfórcze
By zakrzyknął w głos
O KURCZĘ
z najlepszymi życzeniami od Pucka
przekazał
Witchma - 16 Lipca 2008, 17:57
gorat, akurat jutro wyjeżdżam nie powiem w jakim kierunku, to mu się tylko kaktus zmarnuje (i już nie znajdzie żadnej roślinki, co by z nim pod jednym dachem... )
Agi - 16 Lipca 2008, 18:11
Kruku, polecanki czas zacząć!
dalambert - 16 Lipca 2008, 18:41
Polecanki czas zacząć, więc Kruczysko rusza
Ichoć umysł wytęża to w pomysłach susza.
Więc zwolna obrzuciwszy okiem bibliotekę
Zanurza sie powoli we wspomnień swych rzekę
Gdy mlody był i śliczny, lecz nie oczytany
I gdy po księgi sięgał jak po młode panny
I czytajac fikszyny wielce fantazjował
Aż sam za pióro chwycił - cudze księgi schował
NURS - 16 Lipca 2008, 19:34
Pan Krukeusz, jako żywy.
Wiedźma - 16 Lipca 2008, 22:03
A propos Twojego snu: to był mój cień. Bo tyle ze mnie ostatnio zostało. Jest pustka. We mnie pustka. Wokół mnie mury. Jestem za murami. I za krótkie mam włosy. Nie umiem spuścić w dół warkocza...
Kruk Siwy - 18 Lipca 2008, 10:26
No i co zrobić, będę dalej śnił. Co tu dużo gadać sny mają siłę sprawczą. To będą kolorowe sny Wiedźmo, . Obawiam się że mogą być nawet bardzo kolorowe. Zobaczysz, warkocz sięgnie z wieży aż do samej ziemi.
A że jesteśmy w temacie autorskim to powiem przy okazji, że dwa opowiadania z "Wyjątkowo Wrednej..." są dość dokładnym zapisem snów. Zagadka: które to?
gorat, Złote Brighton Natansona nie było moim ulubionym utworem przyznam.
dalamberta kurcze talent męczy. Nursie zacznij publikować poezje a zwłaszcza te częstochowskie będziesz miał ałtora co się zowie. Hihih
dalambert - 18 Lipca 2008, 11:56
Kruk Siwy,
Talent męczyć mnie nie może
Bo go poskąpiłeś Boże,
A jak czasem co wyskoczy
To się ludziom pcha przed oczy!
Kracz więc Kruku połajanką
Lecz nas zachwyć POLECANKĄ
Kruk Siwy - 18 Lipca 2008, 12:00
Czy jest na sali lekarz?
Moi drodzy, polecanki będą nawet już napisałem pięć zdań... z miesiąc temu. Będą z pewnością bo tyle książek krzyczy z półek - przypomnij nas!
No i muza czegóś taka znudzona się pałęta.
gorat - 18 Lipca 2008, 15:16
Kruku, zajrzyj do Kurierów w Loterii, bo się zagadka marnuje. Na brak pomysłu na następną narzekać nie będziesz.
Lekarza może chwilowo nie ma, ale rzeźnik się trafi.
Adanedhel - 18 Lipca 2008, 19:17
dalamberta entuzjazm zdaje się ponosi
Kruku, polecanki byłyby mile widziane. Zwłaszcza dotyczące naprawdę mało znanych dzisiaj, a dobrych książek.
mBiko - 18 Lipca 2008, 23:52
To ja też chcę. Wyciągnąłem dzięki Tobie z półki Drukarczyka, teraz też, poniekąd pod Twoim wpływem, odświeżam Kresa, to i cuś nowego mógłbyś polecieć, Kruku.
Kruk Siwy - 21 Lipca 2008, 11:07
Adanedhel, możesz się zdziwić. Ludzie naprawdę nie mają pojęcia o lekturach, które wydają się nam oczywiste. Mówię to ze smutkiem raczej niż z naganą.
Ale w pisanym przeze mnie odcinku będzie rzecz wstrząsająca, której NIe Polecam.
(Witchma pewnie natychmiast nabędzie, by mnie sprawdzić).
Witchma - 21 Lipca 2008, 11:17
I jeszcze mi powiesz, że to gorsze od Chruszczewskiego?
Kruk Siwy - 21 Lipca 2008, 11:19
Chuszczewski to przy tym dziele kandydat na Nobla, no może na Zajdla.
Ale - cicho sza! Poczytacie jak spłodzę tekst. Pewnie już niedługo.
Witchma - 21 Lipca 2008, 11:20
No bardziej mnie już nie mogłeś zachęcić...
gorat - 21 Lipca 2008, 17:44
Kruku, czy to tekst, który nam się zdaje oczywiście bardzo zły, ale inni już nie znają, co jakoś dziwnie współgrałoby ze smutkiem...
Witchma - 22 Lipca 2008, 19:39
Przeczytałam Bardzo złego... Kruku, może już nie pisz z perspektywy kobiety, dobrze? Cudowny wynalazek był o niebo lepszy...
Kruk Siwy - 22 Lipca 2008, 19:44
Krytyczna jesteś bardzo wobec moich tekstów praskich. Nie żeby to coś zmieniło ale właśnie ta kobieta bardzo się wszystkim podoba. A czasem nawet wyłącznie ona. Na poprzedniej stronie tego wątku Nimfa Bagienna wyraziła mi uznanie... zresztą poczytaj trochę recenzji. Przyjmuję oczywiście Twoje votum separatum - ale wybacz! - następne opowiadania praskie też będą z perspektywy kobiet. Co prawda dość specyficznych.
A że Cudowny Wynalazek jest lepszy nie przeczę.
Wygląda mi na to że akurat opowiadania praskie do Ciebie nie trafiają. Bywa.
Witchma - 22 Lipca 2008, 19:54
Kruku, że nie trafiają to już Ci pisałam Ale w Wynalazku doceniam kunszt i obiektywnie potrafię stwierdzić, że to świetny tekst - bardzo konsekwentny stylistycznie i dopracowany od początku do końca.
Tutaj jakoś psychologicznie kobieta do mnie nie przemówiła, a jak niska gruba nie potrafi się za cholerę utożsamić z inną niską grubą, to znaczy, że nie jest dobrze Ale muszę pochwalić ilustracje - Śliczna Pani zaprawdę jest śliczna
Kiedy będą te specyficzne kobitki? Nie skreślam opowiadań zaocznie, więc będę czekać z niecierpliwością.
Kruk Siwy - 22 Lipca 2008, 20:02
Moja droga - nie mogę się z Tobą zgodzić, choć uznaję że jako czytelnik masz prawo do swego zdania co już wyraziłem. Jednak taż kobieta - rzeczywiście kompletnie różna od Ciebie - bardzo się spodobała wielu kobietom, mężczyznom i innym... Uważam ją za jedną z bardziej plastycznych i przemyślanych postaci jakie stworzyłem. Zresztą jeżeli tekst się u Ciebie nie wybronił to i ja teraz nie dam go rady wybronić.
Co do następnych tekstów to szybko ich nie zobaczysz. Bo nie zamierzam ich publikować ani w prasie ani w antologiach. Postaram się je wydać - z już napisanymi - w oddzielnym tomiku.
Teraz na tapecie przygoda w kosmosie. Tekst mam nadzieję niezbyt długi, przygodowy, trochę śmieszny mam nadzieję że i emocji nie zabraknie. Będą w nim kobiety i znowu pewnie uznasz je za nie przystające do Twojej osoby. Hihihi
Agi - 22 Lipca 2008, 20:04
Witchma, mi Profesora nie zgrzytała psychologicznie. Też nie jestem ani zbyt wysoka, ani zbyt szczupła, chociaż moim zdaniem, akurat warunki zewnętrzne nie mają nic do rzeczy.
Witchma - 22 Lipca 2008, 20:10
Kruku, widocznie ja jestem inaczej alternatywnie inna. Brak zrozumienia dla Twojej bohaterki wynika pewnie z tego, że w domu (i pewnie nigdzie) nigdy nie założyłabym obcisłych legginsów (powyciągane polarowe spodnie to co innego), no i mam alergię na blondynów
Kruk Siwy - 22 Lipca 2008, 20:14
Tymi argumentami mnie zabiłaś. No rzeczywiście jeżeli tak popatrzeć to postać Profesory jest KOMPLETNIE zrąbana. Hihi
Profesora w ogóle jest nie z Twojego pokolenia, jest też momentami po prostu niemiła, ale dość mam opisów przepięknych lasek o nienagannych manierach, wspaniale kopiących w mordę i artystycznie wysublimowanych.
To jest profesora z Małej, nikt jej nic nie dał, sama zapracowała. Przebijała się łokciami i podstawiała nogi. Teraz jest samodzielna i jeszcze nie raz namiesza...
Witchma - 22 Lipca 2008, 20:18
Kruku, a Ty myślisz, że ja lubię lalki Barbie? Akurat Profesora mi nie podeszła i nic na to nie poradzę. A mieszać może, proszę bardzo...
Kruk Siwy napisał/a | jest też momentami po prostu niemiła |
I wszystko jasne... tylko momentami, to dla mnie takie nienaturalne
Kruk Siwy - 22 Lipca 2008, 21:40
Cóż nie znam w zasadzie ludzi, którzy byliby cały czas tacy albo śmacy. To dziwne jest co mówisz. Większość ludzi potrafi być i miłymi i zależnie od okoliczności bardzo niemiłymi. Albo odwrotnie.
Plączecie się w zeznaniach Witchma, i na siłę dorabiacie ideologię. Powtarzam - postać miała prawo Ci się nie spodobać. Ale twierdzę, że jest żywa, prawdziwa a w każdym razie prawdopodobna. Tu nie ma zgody i konieczny jest protokoł rozbieżności.
Witchma - 23 Lipca 2008, 09:25
Przemyślałam (sic ), co napisałeś i już wiem, co mi zgrzyta.
Kruk Siwy napisał/a | To jest profesora z Małej, nikt jej nic nie dał, sama zapracowała. Przebijała się łokciami i podstawiała nogi. |
Fajny zamysł, ale gdybym miała scharakteryzować postać, to pewnie bym na to nie wpadła... Może są inne teksty, które to jakoś uwypuklają? Bo póki co, to mogę stwierdzić, że to dziwna babka, wykonująca bliżej nieokreślony, podejrzany zawód, obmacywana przez byłego faceta i masochizująca się w domu legginsami
|
|
|