To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Gry o tron - Piłka skopana, a sprawa polska

Chal-Chenet - 6 Kwietnia 2010, 11:35

Już prędzej Rooneya można nazwać piłkarzem kompletnym. To on zapieprza w każdym meczu na pełnych obrotach. Widziałem go, gdy ratował drużynę przed stratą bramki, widziałem też gdy te bramki strzelał. I wiele z nich było ważnych. Tez można o nim powiedzieć, że nie wiadomo ile meczów o wysoką stawkę by Man Utd grał, gdyby nie on.
I jest o wiele bardziej zaangażowany niż Cristiano.
W swym rekordowym sezonie Ronaldo faktycznie napykał potężna ilość bramek. Ale ostatnio mi się obiło o uszy, że Ronneyowi w tym sezonie (który się jeszcze nie skończył) do tej liczby brakuje mu naprawdę niewiele.
Ronaldo wcale nie jest jakimś o wiele lepszym zawodnikiem. (Jeśli w ogóle jest lepszy...)

terebka - 6 Kwietnia 2010, 12:17

Adanedhel napisał/a
I gadaj zdrów


:lol: Rzecz w tym, że rozumiem i, paradoksalnie zgadzam się z tą częścią Twojej wypowiedzi, że o popularności decydują czasami nie ci rzeczywiście najlepsi. W ocenę ich wartości jednak nie będę wnikał, czy lepsiejszy jest Ronaldo, czy Rooney, choć własne zdanie na to mam. I czy Rooney jest mniej popularny od Wilkinsona, bo to rzecz raczej trudna do zmierzenia. To tak, jakby oceniać, kto jest bardziej popularny u nas: Małysz, czy Kubica. Bronił będę Teveza, bo Twoje słowa wyraźnie świadczą, że oceniasz człowieka przez pryzmat jego gry w MU. Dobry był tam jako zmiennik, bo choć w pełni zasługiwał na grę w pierwszym składzie, to sir Alex z sobie tylko znanych powodów uczynił go zmiennikiem. A teraz Tevez wrzuca piłkę za kołnierz van der Sarowi, i jest git. I to jest naturalna kolej rzeczy i, poniekąd, sprawiedliwość dziejowa.

Edit:
Chal-Chenet, zaangażowanie w grę jest ważną cechą i liczone jest Rooneyowi na plus. Tylko, że tu o talent chodzi. Ogromną przyjemność sprawia mi zanagażowanie Gennaro Gattuso. Facet zapiernicza na najwyższych obrotach w każdym meczu, ale przy najwyższym do niego szacunku, twierdzę, że lepszy odeń jest paniczyk Inzaghi, któremu nie zawsze się chce.

Adanedhel - 6 Kwietnia 2010, 15:22

Ronaldo mógł napykać bramek, bo cała drużyna, między innymi Rooney, harowała, żeby mógł sobie postrzelać. To on asystował Ronaldo, on robił za niego, gdy Ronaldo strzelił se niecelnie i już nie chciało mu się wracać do obrony. Już w zeszłym sezonie to bez Rooneya Manchester miał kłopoty, a bez Ronaldo sobie radził. Teraz Rooney to pół drużyny walczącej o czwarte z rzędu mistrzostwo Anglii i trzeci z rzędu finał Ligi Mistrzów. I strzela tyle, co Ronaldo, nie mając ani jego ani Teveza w składzie. I tak jak uważam, że Torres jest bodaj najlepszym strzelcem na świecie, tak Rooney jest najlepszym napastnikiem.
A Ronaldo daleko do bycia najlepszym piłkarzem świata.
jewgienij napisał/a
Ale w działach sportowych w prasie, w księgarniach futbol przeważa mimo wszystko, nawet w tym mateczniku rugby pierwsze strony gazet to najczęściej liga piłkarska ;)

Nigdy nie twierdziłem inaczej. Ale rugby jest ustawiane obok piłki.
Wszystko, co pisałem, miało na celu obalenie tej tezy o "wyjątkowości" piłki, przez którą, uważasz, nie powinno się zmieniać przepisów. A nie zaprzeczeniu jej popularności. Bo jest najpopularniejsza, ale każdy sport budzi emocje (poza skokami i biegami narciarskimi u mnie).
jewgienij napisał/a
Niech Anglicy wygrają w RPA, zobaczymy, kto będzie myślał w tym momencie o Wilkinsonie ;)

A jak rok później Anglicy wygrają w Nowej Zelandii? :P
jewgienij napisał/a
Oni w futbolu nie osiągnęli nic na imprezach od 1966 roku, odbijają sobie w dziedzinach, gdzie ich reprezentacja narodowa wymiata.

I tak i nie. Pamiętaj o ich klubach, które nieraz w tym czasie wymiatały.
terebka napisał/a
to sir Alex z sobie tylko znanych powodów uczynił go (Teveza) zmiennikiem

Powód był prosty. Lepszy okazał się Berbatow.

terebka - 6 Kwietnia 2010, 23:51

Adanedhel napisał/a
Ronaldo mógł napykać bramek, bo cała drużyna, między innymi Rooney, harowała, żeby mógł sobie postrzelać. To on asystował Ronaldo, on robił za niego, gdy Ronaldo strzelił se niecelnie i już nie chciało mu się wracać do obrony. Już w zeszłym sezonie to bez Rooneya Manchester miał kłopoty, a bez Ronaldo sobie radził.


A teraz musi sobie radzić bez kontuzjowanego Rooneya i mimo przegranej w Chelsea nie jest na straconej pozycji. Od czego ma się forsę, jak nie od tego, aby ją wydawać na świetnych zawodników. Nie ma Rooneya są Berbatow, Owen, Macheda. Forsa działa cuda. To nie Wisła, w której brak Brożka sprawia, że nie ma komu strzelać goli.

Adanedhel napisał/a
I tak jak uważam, że Torres jest bodaj najlepszym strzelcem na świecie, tak Rooney jest najlepszym napastnikiem.
A Ronaldo daleko do bycia najlepszym piłkarzem świata.


Mocno na wyrost. Wciąż są jeszcze Lionel Messi, Samuel Et'o, Xavi, czy Cristiano Ronaldo (a tak, i myśl sobie co chcesz) którzy mają coś do udowodnienia.

Adanedhel napisał/a
Powód był prosty. Lepszy okazał się Berbatow.


Więc odrobinę statystyk:

Najlepsi strzelcy Premiership sezonu 2009/2010
Zawodnik Bramki
Wayne Rooney 26
Didier Drogba 25
Darren Bent 22
Fernando Torres 18
Frank Lampard 17
Carlos Tevez 17
Jermaine Defoe 16
Cesc Fabregas 15
Louis Saha 13
D. Berbatow 12

Sezon 2008/09, kiedy obaj grali w MU, przy czym Berbatow w składzie podstawowaym, a Tevez jako rezerwowy:

Tevez: 15 goli (w pucharze ligi przeciw Blackburn, na pięć strzelonych przez MU bramek cztery należały do Teveza)

Berbatow: 14 goli (w żadnym meczu więcej, jak dwie)

Lepszy zdaniem Fergusona. I to też niekoniecznie, bo nie wiadomo, co sir Alexowi mogło chodzić po głowie.

hrabek - 7 Kwietnia 2010, 09:31

Ależ super mecz był wczoraj. Mój ulubiony Arsenal odpadł, ale jako fan Realu stwierdzam uczciwie, że gra Barcelony w tym meczu była po prostu bajeczna. Już nie chodzi o Messiego, ale o to, jak stłamsili Arsenal. Cały angielski zespół oddał mniej strzałów na bramkę niż sam jeden Messi, z czego w dodatku połowa była z pozycji spalonej. Nie lubię Barcelony, ale to co wyprawiają aż się chce oglądać.
Ciekawe jak dzisiaj poradzi sobie Manchester, a ja już ostrzę sobie zęby na pojedynek Barcelona-Inter.

Adanedhel - 7 Kwietnia 2010, 09:41

terebka napisał/a
Nie ma Rooneya są Berbatow, Owen, Macheda. Forsa działa cuda.

Ile wydano na Owena i Machedę? Ile grają? Jak długo jest kontuzjowany Rooney?
terebka napisał/a
Wciąż są jeszcze Lionel Messi, Samuel Et'o, Xavi, czy Cristiano Ronaldo

Matołki. I myśl sobie co chcesz.
terebka napisał/a
Najlepsi strzelcy Premiership sezonu 2009/2010

Więc wychodzi, że jednak Rooney jest najlepszy.

hrabek, jak Arsenal miał nie odpaść bez czterech czy pięciu najlepszych piłkarzy?

Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2010, 09:45

Już się nie mogę doczekać meczu Manchesteru dzisiaj. Z tym, że mam duże obawy. Berbatov nie pokazał w meczu z Chelsea nic specjalnego, obawiam się, czy dzisiaj nie będzie podobnie...
Bez Rooneya MU jednak dużo traci.

terebka - 7 Kwietnia 2010, 09:50

Nie ujmując innym zawodnikom, właśnie Messi jest dzisiaj numerem "jeden" w piłce nożnej. Jakiż to raj piłkarski, ta Argentyna (i Brazylia), w którym co rusz pojawiają się tacy zawodnicy. Podczas gdy inne nacje mogą sobie od czasu do czasu otrzeć oczy Ferencem Puszkaszem, Johanem Cruyffem, Franzem Beckenbauerem czy Bobbym Charltonem.
hrabek - 7 Kwietnia 2010, 09:52

Adanedhel: Ja wiem, czy pięciu bym się doliczył? A gwoli ścisłości Barcelona przecież też nie grała w najsilniejszym składzie, a liczba brakujących kluczowych graczy była podobna. Inna sprawa, że najlepszy gracz drużyny w Barcelonie był, a w Arsenalu nie. I być może to zrobiło różnicę.

EDYTA: Co do Messiego, to zdaje się, jego akcje nieźle podskoczyły po wczorajszym meczu. O ile jeszcze w ogóle podskoczyć mogły.

terebka - 7 Kwietnia 2010, 09:56

Ile wydano na Owena i Machedę? A cóż to za pytanie? Ile zainkasowano za Teveza? Zero. Czy tyle właśnie jest wart?

Ile grają? Ile by nie grali, strzelają bramki. Kto zagonił gola w meczu z Chelsea?

Adanedhel napisał/a
Matołki


I to najlepiej świadczyo o Twojej znajomości tematu.

Rooney najbardziej bramkostrzelny. Owszem. A widzisz tam gdzieś Cristiano Ronaldo?

Adanedhel - 7 Kwietnia 2010, 09:59

Fabregas, van Persie, Gallas, Arszawin - rzeczywiście może nie pięciu, ale czterech na pewno.

Terebka, słuchasz tego, co Ci media mówią, i w to wierzysz. Rozpływają się nad wspaniałą grą południowców i robią z nich ikony. Że niby Brazylia i Argentyna to taka kopalnia talentów, a inne kraje to nie. Podałeś Cruyffa, Beckenbauera i Charltona, i wyciąłeś mnóstwo równie dobrych piłkarzy, żeby tendencyjnie podtrzymać swoją tezę. A Messi jest spokojnie do zatrzymania.

E:
terebka napisał/a
Ile grają? Ile by nie grali, strzelają bramki.

Policz sobie.
terebka napisał/a
I to najlepiej świadczyo o Twojej znajomości tematu.

Nie, to świadczy o moim podejściu do ślinienia się na widok Messiego i innych.
terebka napisał/a
A widzisz tam gdzieś Cristiano Ronaldo?

A nie zauważyłeś, że w Hiszpanii siedzi?

Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2010, 10:05

terebka napisał/a
Ile zainkasowano za Teveza? Zero. Czy tyle właśnie jest wart?

MU czy MC?

terebka - 7 Kwietnia 2010, 10:13

Podałem tych kilku piłkarzy bez jakichkolwiek podteksów. Nie starczyłoby godziny, by wymienić wszystkich, a Ci byli jedynie przykładem. Rzecz w tym, czego Ty nie przyjmujesz do świadomości, żyjąc we własnym nibyświecie, iż są to w rozmiarze ogólnoświatowym, mimo wszystko, jednostki, w porównaniu z kilkoma krajami Ameryki południowej, gdzie talenty piłkarskie rodzą się na kamieniu. Co do mediów, wyobrażasz sobie trzymanie rękę na pulsie futbolu, nie śledząc tego, co media owe podają? W jakim Ty świecie żyjesz? W takim, w którym informacja spływa na szarego, statystycznego Adanedhela we śnie?

Czy przypadkiem Ty nie ślinisz się na widok Rooneya, Torresa i innych?

Adanedhel napisał/a
A nie zauważyłeś, że w Hiszpanii siedzi?


:bravo Quod erat demonstrandum Jakże łatwo Cię zapędzić w kozi róg. Gdyby grał w Anglii to on by otwierał tabelę strzelców.

Edit: Wracając do mediów, czemu by nie miały robić ikon z naszych zawodników? Z Błaszczykowskiego choćby? Fantazjujesz.

Edit drugi bo frazeologia zawiodła

dalambert - 7 Kwietnia 2010, 10:16

terebka napisał/a
Wracając do mediów, czemu by nie miały robić ikon z naszych zawodników?

U nas jeszce długo ikonami to będzie zarząd PZPN :mrgreen:


edzio lit.

Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2010, 10:18

terebka, chodzi Ci o Man Utd czy Man City?
Bo City jednak zapłaciło. To w United grał na zasadzie wypożyczenia.

terebka - 7 Kwietnia 2010, 10:26

Tak. MC zapłaciło. Do MU przeszedł za frico. Oczywiście, że nie on pierwszy i nie ostatni - takie zasady. Jednak każde pieniądze za Teveza to inwestycja a korzystanie z jego umiejętności za funta, czy nawet bez, można przyrównać do znalezienia diamentu w ciuchu kupionym w lumpeksie.
Edit: Albo otrzymanym z Czerwonego Krzyża.

Pisząc "frico" mam na myśli śmiesznie niskie wykupne od MSI, ówczesnego właściciela praw do zawodnika. Tak na marginesie.

Adanedhel - 7 Kwietnia 2010, 10:37

Żyję w tej rzeczywistości. I nie widzę większej ilości talentów z Brazylii czy Argentyny, niż np. z Hiszpanii czy Anglii. Gdzie one są?
terebka napisał/a
Quod erat demonstrandum Jakże łatwo Cię zapędzić w kozi róg. Gdyby grał w Anglii to on by otwierał tabelę strzelców.

Jak w zeszłym sezonie, co? Kto został królem strzelców Premiership? Od kiedy Ronaldo nosi niebieską koszulkę z napisem Anelka? A trzy sezony temu miał na nazwisko Drogba, co?
Świetne przykłady podajesz, nie ma co.
terebka napisał/a
Co do mediów, wyobrażasz sobie trzymanie rękę na pulsie futbolu, nie śledząc tego, co media owe podają?

Tak. Pracowałem w owych mediach. Konkretnie tych "trzymających rękę na pulsie futbolu". Poziom polskich dziennikarzy sportowych jest żałosny. Ale napiszą "Messi jest najlepszy", a potem pół Polski śpiewa, jak im zagrają, nie myśląc w ogóle.

terebka - 7 Kwietnia 2010, 10:51

A pewnie, że świetne przykłady. I jestem z nich dumny :P


Nie wiem, o jakich mediach prawisz, co to w nich pracowałeś, więc nie mam wglądu w sytuację. Być może pisałeś do "Faktu", czy "Super Ekspresu", co marki by Ci raczej nie wyrabiało. Nie media honorują tytułem Piłkarza Roku FIFA, tylko reprezentacyjni trenerzy. W trójce najlepszych od trzech lat pojawiają się dwa nazwiska. Podpowiem. To nie są Rooney i Torres (no, raz się upchnął, pewnie przypadkiem :twisted: ).

Adanedhel - 7 Kwietnia 2010, 11:20

Dzięki za założenie, że od razu w "Fakcie". Pracowałem w tym czymś ponoć szanowanym, nazywającym się "Przegląd sportowy". Chcesz coś wiedzieć? To jest "Fakt", tylko ma mniej obrazków.

Nagrody to kolejne nie mające większego sensu klasyfikacje. Praktycznie pomija się obrońców i pomocników, oraz wybiera tych, którzy ze swoją drużyną coś osiągnęli. Doskonały obrońca, który potrafi powstrzymać każdego, ale akurat nic nie wygrał ani nie strzelał, nie zostanie wzięty pod uwagę.

Spokojnie, żebyśmy się zrozumieli. Messi jest jednym z najlepszych piłkarzy świata. Ronaldo też. Co nie zmienia faktu, że uważam ich za matołków. Przede wszystkim Ronaldo, który jest, mimo swoich umiejętności, irytujący przez fochy, pozy i brak chęci do pracy na boisku. Ale ustalenie, czy lepszy jest Messi, Ronaldo, Rooney, Torres, Drogba czy ktoś jeszcze inny, jest niemożliwe. Każdy może mieć swój dzień, sezon, każdy gra na trochę innej pozycji, w innej drużynie, przy innej taktyce. Każdego można zatrzymać. Dodatkowo Tobie podoba się, jak wnioskuję, raczej technika, mi imponuje waleczność i wszechstronność. Dlatego nigdy nie powiem, że Messi jest najlepszy. Ani Gerrard, Torres czy Rooney, choćbym nie wiem jak ich szanował.

hrabek - 7 Kwietnia 2010, 11:36

Adanedhel napisał/a
Nagrody to kolejne nie mające większego sensu klasyfikacje. Praktycznie pomija się obrońców i pomocników, oraz wybiera tych, którzy ze swoją drużyną coś osiągnęli. Doskonały obrońca, który potrafi powstrzymać każdego, ale akurat nic nie wygrał ani nie strzelał, nie zostanie wzięty pod uwagę.


Ośmielę się założyć tezę, że skoro został pominięty, to znaczy, że jego zespół międzynarodowego sukcesu nie odniósł. Skoro nie odniósł to znaczy, że pewnie odpadł z rozgrywek, a skoro tak, to znaczy, że strzelono mu bramkę. Ergo, nie udało mu się powstrzymać każdego :mrgreen:

Adanedhel - 7 Kwietnia 2010, 11:47

A wówczas to należy zadać pytanie, co reszta kopaczy w tym czasie robiła.
Kai - 7 Kwietnia 2010, 11:59

Biegała?
Adanedhel - 7 Kwietnia 2010, 12:07

W kółko?
hrabek - 7 Kwietnia 2010, 21:08

Manchester miażdży Bayern jak tydzień temu Barcelona Arsenal. Tyle, że jest przy tym o wiele skutreczniejszy, a Hans-Jorg Butt nie ma zdecydowanie takiego dnia jak Almunia. 21 minuta i 2:0 dla Manchesteru, bramki w 2 i 6 minucie.
Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2010, 21:42

Do przerwy 3:1, Bayernowi wystarczy jedna fuksiarska bramka, podobna do tej, jaką strzelił. Przy du.pie wynik, trzeba uważać, bo różnie to się może skończyć.
hrabek - 7 Kwietnia 2010, 21:45

No ale musi też uważać, żeby kolejnych trzech nie stracić, a jak obrona dalej będzie taki popis dawać, to słabo to widzę.
Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2010, 21:47

Ja na to liczę, że obrona Bayernu zagra na podobnym poziomie co w pierwszej połowie. ;)
Ale jestem wkuty, że włączyłem mecz od 8 minuty. :evil: :roll:

hrabek - 7 Kwietnia 2010, 21:54

No to zobaczymy, jak poradzi sobie MU w dziesiątkę. Głupi ten faul Rafaela
Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2010, 22:40

Zad. Nie spodziewałem się. Jestem w żałobie. :(
Taki wynik oznacza, że po raz pierwszy w historii drużyna obroni tytuł w LM.

hrabek - 7 Kwietnia 2010, 22:46

Śmiałe założenie. Jesteś pewien, że Mourinho nie zatrzyma Barcelony?

Piękny mecz to był. Kartka Rafaela była kluczowa. Choć i tak MU mogło wygrać. Butt fantastycznie, w stylu Terminatora (talk to the hand) obronił strzał Naniego. Gol Robbena fantastyczny. Po 3:0 spisałem Bayern na straty. Po 3:1 okazało się, że wystarczy im tylko jedna bramka. A po bramce na 3:2 nie mieli już siły, by w osłabieniu strzelić kolejnego gola.

Ciekawy wątek poruszają ostatnio w N Sport - czy bramki na wyjeździe wciąż powinny się liczyć podwójnie (w sensie, że można przy remisie w dwumeczu wygrać większą liczbą bramek na wyjeździe). Argument, że boiska są takie same jest o tyle prawdziwy, dopóki dotyczy czołowych drużyn Europy. Gdy o awans do LM biłby się mistrz Polski z np. Liverpoolem, tu już sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Poza tym wyjazd to nie tylko samo boisko, ale też odpowiedni doping.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group