Jedenastka - 25 Października 2009, 19:46
To szybko się uczą. Ale chyba jeszcze nie jedzą kociego jedzonka? Moje zaczęły około drugiego miesiąca życia. Witchma - 25 Października 2009, 19:47 Agi, brawo, prześliczne i mądre maluchy 
Agi - 25 Października 2009, 19:52
Dobierają się do chrupek Ridy. A później śpią: 
mBiko - 25 Października 2009, 22:24 Prześliczne pluszaki. Co do wspinaczki, to moje cholery są na to już trochę za wielkie, ale zdarza się im przytrzymać pazurami jak leżą u mnie na kolanach. Niezwykle odświeżające uczucie. Anonymous - 25 Października 2009, 22:29
Miałam okazję doświadczyć niedawno podobnego, jak Krochmalka spróbowała wskoczyć mi na kolana mimo, że nogi miałam wyciągnięte prosto. Średnio jej wyszło, a ja miałam ozdobne dziurki na udach. Maluszek u siostry, którego można sobie posadzić na dłoni, porozstawiał dorosłe koty po kątach i wczuwa się w rolę czarnego diablęcia. Fascynujące, że takie małe, nic-nie-ważące coś potrafi tak głośno tupać. mBiko - 25 Października 2009, 22:32 A to zależy wyłącznie od chęci i nastroju. Moja Gruba potrafi wskoczyć na biurko bezszelestnie jak duch, żeby zaraz potem pobiec do drugiego pokoju hałasując jak rozdrażniony nosorożec. Jedenastka - 26 Października 2009, 07:51 Znalazłam dziś na ganku obok wycieraczki sztywną mysz. Kotki mnie kochają  .
Godzilla - 26 Października 2009, 15:21 W studenckich czasach wpadłam do mamy do pracowni w odwiedziny - Uniwerek, wydział biologii. Wydział mieścił się wtedy jeszcze na głównym terenie Uniwersytetu przy Krakowskim, w piwnicy starego gmaszyska. Regularnie wchodziły tam koty, zwłaszcza latem miały pełen dostęp, bo wszystkie drzwi i okna otwarte na oścież. No i wchodząc znalazłam na wycieraczce zdekapitowanego gołębia. "Macie tu gołębia bez głowy pod drzwiami" - mówię na dzień dobry. "A on... żyje?" - pyta jedna z laborantek
Jedenastka - 26 Października 2009, 17:10
Była blondynką ? :> Wszyscy przyjaciele kotów na pewno wiedzą, że przynoszenie zdobyczy przed drzwi to wyraz kociego uczucia i wdzięczności...  .
Godzilla - 26 Października 2009, 17:34 Kociska miały za co kochać biologów. Zawsze się jakaś mysza trafiła z pobliskiej hodowli laboratoryjnej, na dodatek laboranci wpadli na pomysł skrapiania parapetu walerianą. Co się tam wtedy działo, pomyśleć strach! 
Jedenastka - 26 Października 2009, 17:49
No pięknie. Waleriana... ech... podstępni laboranci. Ja mieszkam na wsi, dookoła pola, myszy pod dostatkiem. Szczerze mówiąc wolę rano znaleźć sztywną mysz na wycieraczce niż ptaszka bez główki... .
Ambioryks - 26 Października 2009, 17:54 Agi, prześliczne kotki.
Bo komputery, w przeciwieństwie do kotków, często nie działają jak trzeba. W ogóle to kotek jest lepszy od komputera, ponieważ: 1. Kotek nie miauczy bez powodu. 2. Kotka można przytulić. 3. Kotek kocha ciebie jeśli ty go kochasz. 4. Kotek mruczy bez karty muzycznej. 5. Kotka można zabrać ze sobą wszędzie. 6. Kotek nie ma niezrozumiałej instrukcji obsługi. 7. Kotek działa bez prądu. 8. Z kotkiem można się pobawić. 9. Kotka nie trzeba zmieniać co pół roku. 10. Kotka można czegoś nauczyć. 11. Kotek może cię obudzić do szkoły. 12. Kotek myśli logicznie. 13. Kotek się nie psuje co miesiąc. 14. Kotki są za darmo. 15. Kotek może żyć bez myszy. 16. Nowe modele kotków nie wychodzą co pół roku. 17. Kotek przyjdzie do ciebie jak go zawołasz. 18. Kotek rozumie co się od niego chce. 19. Kotek nie przestaje działać bez powodu. 20. Kotek na ogół nie łapie pcheł. 21. Kotka można zamoczyć i nie wybuchnie od tego. 22. Kotek cię nie denerwuje. 23. Kotki są ładne. 24. Kotki lubią mleko i nie pytają o jego numer seryjny. 25. Kotek może cię ogrzać w zimie. 26. Kotki wyglądają uroczo kiedy śpią. 27. Z kotkiem można pójść na spacer. 28. Kotek jest mięciutki i puszysty i cieplutki. 29. Kotka łatwo zrozumieć. 30. Każdy potrafi obsługiwać kotka. 31. Kotek może wystraszyć myszy z domu. 32. Kotki są w ogóle fajne. 33. Każdy lubi kotki. 34. Kotek się rusza. 35. Kotek posiada inteligencję. 36. Kotka nie wyprodukował Microsoft. 37. Kotek posiada więcej zalet niż wad. 38. Kotki są bardzo schludne. 39. Kotki posiadają podobne konfiguracje. 40. Kotek posiada pełne wyposażenie w wersji podstawowej. 41. Kotek ma nawet czujniki optyczne. 42. Kotki są muzykalne. 43. Jak kotka nie ma w domu to nie znaczy że go ukradli. Jedenastka - 26 Października 2009, 19:06
Mam wątpliwości. Ale może Tobie rozumienie kotka przychodzi z łatwością  .
ihan - 26 Października 2009, 19:08 A co trudnego? 1. Kotek lubi jeść. 2. Kotek lubi spać. 3. Kotek lubi postawić na swoim i mieć ostatnie słowo. Jedenastka - 26 Października 2009, 19:10 4. Kotek lubi drapać. ihan - 26 Października 2009, 19:11 To wszystko się zawiera w punkcie 3. Jedenastka - 26 Października 2009, 19:14 Nadal mam wątpliwości.
Kotek nie mówi. Kotek miauczy. Albo mruczy... Martva - 26 Października 2009, 21:01 Jedenastka, mój mówi. Doskonale wiem kiedy mówi 'jestem głodny', kiedy 'chcę wyjść' a kiedy 'wyłącz tego głupiego laptopa i chodźmy spać'. dzejes - 26 Października 2009, 21:05 Skoro poruszyliście temat "znalezione na wycieraczce", to się podłączę. Moja matka w piątek na wycieraczce znalazła takie coś. Stała lokatorka nieco się zdenerwowała, natomiast król wszechświata i okolicy zachował spokój. Martva - 26 Października 2009, 21:10 Fajne zjawisko wycieraczkowe, moje są na ogół paskudne i nie mają łebków A król wszechświata ma przepiękne uszy.
Znów byliśmy u weta, bo łaciaty nie reagował na leczenie. Zrobiliśmy testy różnych rzeczy we krwi na szybko, i dostał antybiotyk. Zachowywał się zadziwiająco grzecznie, nie wiem czy się powinnam cieszyć czy martvić. merula - 26 Października 2009, 21:27 dzejes, takie coś jest śliczne.
Agi - 26 Października 2009, 21:31 dzejes, znalezisko bardzo podobne do mojej kici.
ihan - 27 Października 2009, 08:39 To ja też weterynaryjnie, Śmierdziel dostał wczoraj na te ślinianki antybiotyk, a że weterynarz leczył jeszcze inne konie koszt okazał się mniejszy niż zapowiadał. W środę przyjedzie jeszcze raz i zobaczymy. A Lotion 1000 pomógł kanarkowi, noga zdrowa, pacjent żyje. Zgaga - 27 Października 2009, 18:20
Najbardziej "lubię" moment, kiedy kot układa się do spania na moich kolanach, co polega na dłuższym udeptywaniu z wysuniętymi pazurkami.
Martva - 27 Października 2009, 18:26 Rudy tak nie robi. Kocica w ogóle nie jest kolanowa, ale jak raz na miesiąc postanawia spać z moją siostrą to jest to samo, pazurkuje jej kołdrę z pół godziny
Zgaga - 27 Października 2009, 18:35 Dlatego uczę kocice spać obok na kocyku. Jak kocyk pazurkują, to ja nie mam podrapanych kolan. Ale różnie z tym bywa. A... I wiadomość dobra. rekonwalescentka (pisałam, że jedna z "paskud" ma zapalanie płuc), korzystając ze słoneczka, po raz pierwszy po dłuższym czasie wyszła na dwór. I od razu wlazła na drzewo. Anonymous - 27 Października 2009, 22:47 Małe-czarne u siostry na tymczasie. Ma na imię Nergal.
Komu kotka? 
Martva - 27 Października 2009, 22:50 Jooooj, jakie cudo z pazurkami!
Anonymous - 27 Października 2009, 22:54 Pazurki są należycie obcięte, bo kociszcze się czepiało wszystkiego i wszystkich. Niesamowity jest, gałgan mały. Rozkoszny, jak wszystkie kocięta, a przebojowy za trzech (stare koty chodzą wokół niego na paluszkach ). I uwielbia ludzi. Nie tylko na śniadanie.
merula - 27 Października 2009, 23:28 Moze będę miała dla niego dom. |
||||||||||||||||||||||||
