To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Martva - 29 Wrzeœśnia 2007, 22:40

elam, sambal oelek na języku?
elam - 29 Wrzeœśnia 2007, 22:44

- a co to jest? :)

znaczy, ja dowcip rozumiem, ze on piecze, ten sambal, ale nie probowalam nigdy :)

Martva - 29 Wrzeœśnia 2007, 22:47

A w ogóle wychodzi na to że nie zostałam zrozumiana, ehhh, ten język polski... :D

Sambal oelek to takie czerwone mazidło, składające się z drobno posiekanych czerwonych papryczek i odrobiny octu (nie czuć) i może jeszcze odrobina soli. Wściekle ostre. Używa się do potraw w malutkich ilościach. I oblizywanie łyżeczki po czymś takim... piecze.

elam - 29 Wrzeœśnia 2007, 22:49

:mrgreen: zostalas, zostalas :D wroc, czytaj jeszcze raz :D

a skad to pochodzi?

Martva - 29 Wrzeœśnia 2007, 22:53

Tutaj piszą o Indonezji :)
Słowik - 30 Wrzeœśnia 2007, 10:42

Kupiłem i zjadłem właśnie 'ołówek o smaku truskawkowym'... Dziwne pomysły wpadają do głowy na kacu, po co ja to kupowałem...obrzydlistwo.
Martva - 30 Wrzeœśnia 2007, 10:44

Yyyy, brzmi strasznie :)
Słowik - 30 Wrzeœśnia 2007, 10:47

I tak smakuje.
Martva - 30 Wrzeœśnia 2007, 10:53

Tak podejrzewałam :) Swoją drogą na kaca to kiszone ogórki albo sok pomarańczowy, rzeczywiście dziwny pomysł z truskawkowymi świństwami :)
Słowik - 30 Wrzeœśnia 2007, 10:56

Przepiłem toto właśnie sokiem pomarańczowym na szczęście. W duuuużym kubku :D
Agi - 30 Wrzeœśnia 2007, 14:58

Przygotowuję na obiad kurze biusty w sosie ze świeżych grzybów ze śmietanką.
Fidel-F2 - 30 Wrzeœśnia 2007, 15:13

Agi55, nie dręcz
Agi - 30 Wrzeœśnia 2007, 15:30

lubię :twisted:
Fidel-F2 - 30 Wrzeœśnia 2007, 15:34

wiedźma
Agi - 30 Wrzeœśnia 2007, 15:36

nie, modliszka :mrgreen:
dzejes - 30 Wrzeœśnia 2007, 18:44

Dziś o 13 kupiłem pstrągi - prosto ze stawu. O 15 były w piekarniku - i muszę wam powiedzieć, że po zjedzeniu niemal kilogramowej rybki (waga brutto, więc z flaczkami łepkiem i tak dalej) człowiekowi odchodzą wszelkie lęki egzystencjalne, a przychodzi jedynie do głowy, że jest za cieżki, żeby wleźć na drzewo i jak przyjdzie tygrys szablastozęby - to koniec.

A pstrągi wypatroszyłem, natarłem solą, tłuczonym pieprzem i kminkiem, do brzuchów wsadziłem kawałki masła z czosnkiem i na 25 minut do gorącego piekarnika. Przewróciłem raz - przy okazji polewając odrobinkę oliwą.

Pycha.

mawete - 30 Wrzeœśnia 2007, 18:52

Cholera... gdzie ja mam jakiś staw z pstrągami w okolicy..? :)
Agi - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:19

mawete, pstrągi to z potoku, nie ze stawu
mawete - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:22

dzejes jadł ze stawu i żyje :D też dam radę :D
dzejes - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:23

Agi - tylko że stawy mogą być hodowlane, a z potokami to trochę trudniej ;)
Agi - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:32

Ja to wszystko wiem, ale potokowy smaczniejszy
dzejes - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:34

E tam. Już mój dziadek w tym gospodarstwie ryby kupował i zawsze były dobre. Pstrągi hodują w przepływowych zbiornikach i ryby są naprawdę dobre. Warto jechać te 30 km za Częstochowę.
Agi - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:36

dzejes, ja mam dużą hodowlę 10 km od domu, też tam kupuję, ale marzy mi się taki złowiony na muchę w górskim potoku.
"Pomarzyć dobra rzecz
oj życie, życie nudne
pomarzyć bardzo dobrze jest
w niedzielę po południu" :D

dzejes - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:40

Podejrzewam, że działa tu efekt placebo ;)
Agi - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:41

tak jest doktorze dzejes, :wink: :mrgreen:
Kruk Siwy - 1 Października 2007, 14:45

Wybraliśmy się wczoraj rodzinnie na sushi. Nowy lokal obok nas otwarli. Uprzejma obsługa ale postanowiliśmy wpaść do nich za rok. Jak się wyrobią. Czekaliśmy na realizację godzinę i piętnaście minut bo im się ryż skończył. A kawałki sushi raczyły się rozpadać... można by wyliczać błędy ale po co.
Rafał - 1 Października 2007, 14:57

Jestem zły, palić mi się chce jak cholera, głodny, a tu Kruk jeszcze na dodatek o azjatyckim żarełku bajdurzy, jak ja bym zjadł mixa na ostro!!! (mix to jest wszystkiego mięcha po trochu na ryżu i surówkach ze słoikiem (po dżemie) kiszonego czosnku, jakąś ostrą papką chili, jakimiś farfoclami i orzeszkami ziemnymi na gorąco - uch, przepadam za tym :twisted: )
Kruk Siwy - 1 Października 2007, 15:12

A najbardzeij mnie wkurzyli bo pożałowali mi wasabi. A ja lubię na ostroRafale,
A dzisiaj mam na obiad pstrąga, nureczka umie gotować...

merula - 1 Października 2007, 16:02

Kruku zjadłabym sobie takiego dobrego pstrąga. Ale mi się gotować nie chce :evil:
Kruk Siwy - 1 Października 2007, 16:06

Trzeba mieć dobrą żonę...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group