To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński

Kruk Siwy - 16 Maj 2008, 10:06

Witchma, słoneczko najmilsze... to JA obijam (się) czasami a częściej Dalamberta bo jest takuteńki jak opowieściach o Moncku. Czyli nieznośny, potworny i... doskonały kumpel chociaż pijak. A może właśnie dlatego.
Witchma - 16 Maj 2008, 10:09

to tym bardziej... nie forsuj się, bo Ci sił na finiszu zabraknie, czym wielce nas wszystkich zasmucisz :)
mawete - 18 Maj 2008, 03:00

Dawaj te momenty :D
RD - 18 Maj 2008, 13:52

mawete
Ty to tylko o jednym, że o drugim nie wspomnę, bo w necie przecież nie zakąsimy :mrgreen: . Przecież uprzedzał Kruk, że obyczajności nie naruszy. Quien sabe, może chodzi tu o jakies momenty dziejące w klasztorze, a mianowicie głębokie filozoficzne dysputy? Może to dylematy tego rodzaju nie pozwalają naszemu przyjacielowi zasnąć?

mawete - 18 Maj 2008, 14:12

RD: no to musimy sie na jakąś dobrą wódę i piękne kobiety gdzieś w Polsce umówić :mrgreen:
RD - 18 Maj 2008, 14:27

Jasne. I weźmiemy ze sobą Kruka, żeby mu te obyczajne klasztorne klimaty zbytnio nie zaszkodziły :D :mrgreen: :D
mawete - 18 Maj 2008, 15:44

A On weźmie szpadel :mrgreen:
RD - 19 Maj 2008, 09:27

I komisyjnie pogrzebiemy wszystkie smutki.
Kruk Siwy - 19 Maj 2008, 09:33

Panowie, panowie - żarty z pogrzebu. A fu! Obrzydliwe! Hem, róbmy tak dalej! Hihihi

Momenty się skończyły, teraz różni panowie okładają się czym tam mogą. Rzeź, pawlakowanie i apokalilpsa według nieśiwętego Tomasza.

RD - 19 Maj 2008, 10:16

Kruk Siwy napisał/a
Panowie, panowie - żarty z pogrzebu. A fu! Obrzydliwe! Hem, róbmy tak dalej! Hihihi

Utopimy smutki w winie
Pogrzebiemy je w latrynie
A co!

Cytat
Momenty się skończyły, teraz różni panowie okładają się czym tam mogą.

Hm... Kruku, to też brzmi, jakby w pewien sposób wiązało się z momentami... Rzekłbym nawet, iż wygląda to bardzo europejsko... :mrgreen:

Witchma - 19 Maj 2008, 10:18

RD napisał/a
Cytat:
Momenty się skończyły, teraz różni panowie okładają się czym tam mogą.

Hm... Kruku, to też brzmi, jakby w pewien sposób wiązało się z momentami... Rzekłbym nawet, iż wygląda to bardzo europejsko... :mrgreen:


szlag by trafił tę moją bujną wyobraźnię... :twisted:

Kruk Siwy - 19 Maj 2008, 10:21

Ci panowie nie są metroseksualni. Piszę: czym tam mogą, bo oprócz szpadli mają do wyboru cały arsenał XVI i XVII wieku. No prawie cały, a niektórzy nawet używają broni po dziadku odziedziczonej...
Być może upuszczanie juchy nieprzyjaciołom daje im pewną seksualną przyjemność, ale aż tak daleko w ich życie wewnętrzne nie będę wkraczał.

RD - 19 Maj 2008, 10:25

Kruk Siwy napisał/a
aż tak daleko w ich życie wewnętrzne nie będę wkraczał.

I bardzo słusznie, tym bardziej, że - sądząc z powyższego - owo życie może wewnętrzne może w każdej chwili zakończyć się wraz z funkcjami życiowymi. Chyba żebyś chciał opisać ich doznania po tamtej stronie lustra... :D

Kruk Siwy - 19 Maj 2008, 10:27

To literatura fantasy skrzyżowana z horrorem, nieśmiało przypominam. Będą się lali też ci których funkcje życiowe ustały już dość dawno...
Ale cyt! Dość spojlerowania.

dareko - 19 Maj 2008, 11:01

Kruk Siwy napisał/a
Będą się lali też ci których funkcje życiowe ustały już dość dawno...


Dalambert bedzie sie lal? :twisted:

Kruk Siwy - 19 Maj 2008, 11:06

Hi, hi.dareko, masz jak w banku polewanie piwem. Dalambert Ci to załatwi.
A w powieści Dalambert z pokątnego partacza na solidnego maga wyrósł. Niby stary kurdupel ale bez szpadla nie podchodż!

dalambert - 19 Maj 2008, 12:15

dareko, dzieki za pamięć i dobre słowo - szpadelkowanie masz jak w banku :twisted:
dareko - 19 Maj 2008, 15:33

Z dwojga zlego wybieram szpadlowanie. Polewanie piwem moze byc dla mnie niezdrowe.
Witchma - 19 Maj 2008, 15:38

piwo dobrze robi włosom podobno :D może i na cerę pomaga...
dalambert - 19 Maj 2008, 16:25

dareko, iXi się wykpil polewamiem piwem od środka, ale jak wolisz szpadel to Ci zalatwimy / może być z karawanem z czterema latarnikami - za dopłatą mogą być pijane / hej :mrgreen:
Kruk Siwy - 11 Lipca 2008, 11:55

Zerknąłem ci ja do Wikipedi i pod hasłem Zuzanna Ginczanka odnalazłem odwołanie do mojego opowiadania "Cudowny wynalazek Pana Bella". Nie powiem miło mi się zrobiło, bo też opowiadanie to w zamyśle miało być hołdem dla Poetki.

Wkrótce będę miał pewne wieści o powieści z Monckiem w roli głównej. Trud dni wielu kresu dobiega...

Agi - 11 Lipca 2008, 11:57

Gratuluję finiszu!
Kruk Siwy - 11 Lipca 2008, 12:00

Byle się nie potknąć przed metą...
Oceniam że do zamknięcia fabularnego mam jakieś dwa dni pracy. No ale zobaczymy.
Przodkowie, ale ta ciąża przenoszona jest.

gorat - 11 Lipca 2008, 15:03

Przy okazji: na wiki nie ma hasła Tomasz Bochiński.
hihihih

Agi - 11 Lipca 2008, 16:53

gorat, czyli, jak nie ma w wiki, to nie istnieje?
dalambert - 11 Lipca 2008, 17:23

Oczywiście Tomasz Bochinski nie istnieje wymyślił go Elizabediath Monck i jakoś się pęta ceremonie różne odprawując :mrgreen:
gorat - 11 Lipca 2008, 17:27

:mrgreen:
(Co za sksyn mi odciął połączenie przy wysyłaniu? Powtórzmy z pamięci:)

Nie, ale ubawił mnie kontrast: jakiś anonim napisał o wielkiej Ginczance, to wspomnijmy o nim, póki ta wiadomość nie zaginęła.

Choć... jestem na wikiowym zdjęciu i, jak widać, istnieję ;)

Kruk Siwy - 14 Lipca 2008, 14:07

No dobrze drodzy czytelnicy. Dziś o o godzinie 14.00 skończyłem powieśc o Moncku.

Co prawda czeka mnie duża redakcja tegoż dzieła, ale fabularnie rzecz zamknąłem.

Godzilla - 14 Lipca 2008, 14:10

Juhu!!!
mawete - 14 Lipca 2008, 14:11

otwieram z tej okazji piwo (a dzisiaj pić nie powinienem - doceń :mrgreen: )


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group