Powrót z gwiazd - Co pije NURS? A co Wy pijecie?
Virgo C. - 2 Marca 2010, 08:47
Wczoraj piłem piwo Warnijskie. Jeśli wierzyć etykiecie to pierwsze w Polsce piwo wielozbożowe (słód jęczmienny, pszeniczny, żytni, karmelowy, orkisz, owies, płaskurka, pszenżyto), którego spożywanie w większych ilościach "pozytywnie wpływa na metabolizm oraz sprawność umysłową i fizyczną człowieka"
I tylko w smaku przypomina Żywe...
Zgaga - 3 Marca 2010, 12:54
Yerba mate.
Przyszło mi dzisiaj naczynko, bombilla, yerba.
Zaparzyłam i piję.
Kruk Siwy - 3 Marca 2010, 13:10
I?
Bo ja nie zmogłem, mimo bardzo pozytywnego nastawienia.
Zgaga - 3 Marca 2010, 13:49
Pierwsze zaparzenie - obrzydliwe , ale już drugie spoko... Myślę, że można ten smak polubić.
dalambert - 3 Marca 2010, 13:54
Zgaga, siano zaparzane też mozna polubić tylko po co ?
Zgaga - 3 Marca 2010, 13:59
Siana zaparzanego nie piłam. A yerba ma wiele innych zalet, oprócz ciekawego smaku.
Poza tym stylowo wyglądam pałętając się tak z naczynkiem po wypożyczalni - szpan
Kruk Siwy - 3 Marca 2010, 13:59
Yerba ma spore działanie pobudzające - ponoć. No i dobrze gasi pragnienie. Tak słyszałem ale powtarzać eksperymentu ani myślę.
dalambert - 3 Marca 2010, 14:03
Zgaga napisał/a | Poza tym stylowo wyglądam pałętając się tak z naczynkiem po wypożyczalni - szpan |
Naczynko w porzo, ale czemu w środku nie masz pyfka
Zgaga - 3 Marca 2010, 14:03
Kruk Siwy napisał/a | Yerba ma spore działanie pobudzające ... |
I o to mi chodzi. Muszę zrezygnować z kawy, a bez dopalacza (różne redbulle - fuj) ani rusz.
hrabek - 3 Marca 2010, 14:46
Dzisiaj rozmawialiśmy na ten temat, podobno oprócz kopa, pomaga także na odchudzanie
Zgaga - 3 Marca 2010, 14:52
Zobaczymy. Potwierdzę lub zaprzeczę za czas jakiś.
hrabek - 4 Marca 2010, 10:46
Czy ktoś pija yerba mate? Albo pijał? Podzielcie się wrażeniami.
Zgaga - 4 Marca 2010, 11:07
hrabek, dopiero zaczęłam, za jakiś tydzień podzielę się szerzej. Na razie, w moim wypadku nie tyle "daje kopa" co podtrzymuje dobre samopoczucie. Co oznacza np. że przy wczorajsze pogodzie nie miałam uczucia obręczy zaciskającej się na czole. A to już dużo.
Ozzborn - 4 Marca 2010, 11:46
Ja pijałem. Pierwsze wrażenie - jakby zaparzyć zawartość popielniczki - (czyli dalambertowi powinno smakować - wbrew uprzedzeniom )
Ale smak jest interesujący i wciągający, mimo że obrzydliwy, jak tytoń, z tym, że ja np. znacznie chętniej wypiję yerbę niż zakurzę.
Martva - 4 Marca 2010, 11:55
hrabek, mój ex pije. A pije, bo musi ograniczyć colę, której przyjmował jakieś 2 litry dziennie. I jest strasznie zajawiony na yerbę.
W sumie muszę kiedyś spróbować, mój żołądek i kubeczki smakowe bardzo się nie lubią z kawą, a ostatnio budzę się jakieś trzy godziny po tym jak wstanę...
hrabek - 4 Marca 2010, 12:07
No właśnie ja mam tak samo z colą, jak próbuję ją ograniczyć, to idzie więcej kawy. Dlatego pytam, bo podobno yerba jest w stanie wszystkie inne tego typu używki pitne zastąpić. A dodatkowo ponoć odchudza, choć nie jest to czynnik kluczowy w moim przypadku.
To co Ozzborn pisze o smaku też już wyczytałem. Ale to podobno pierwsze wrażenie, które później przechodzi i człowiek się przyzwyczaja i rozsmakowuje.
Obczaiłem najbardziej podstawowy zestaw na allegro i chyba kupię, 50zł za kilogram yerby i bombillę, już z przesyłką. Niedrogo, więc jak mi się nie spodoba, to dużo kasy nie wtopię. A jak się spodoba, to będę myślał o bardziej tradycyjnym podejściu (czytaj: z dodatkowymi, droższymi akcesoriami).
mBiko - 5 Marca 2010, 00:19
Jeżu kolczasty, na ile ma starczyć ten kilogram yerby?
hrabek - 5 Marca 2010, 09:29
no nie wiem, zobaczymy, ale w mniejszych paczkach nie znalazlem na allegro w komplecie z bombillą. Znaczy znajdowałem, ale to były jakieś bardziej ekskluzywne herbaty/akcesoria, więc cena wcale nie była niższa.
Ozzborn - 5 Marca 2010, 14:54
Jak najbardziej można się rozsmakować... i zdecydowanie zastępuje kawy i inne. To już nie jeden podróżnik Cejrowski czy inny Makłowicz opowiadał, że oni tam prawie kawy nie piją tylko każdy popyla z termosikiem, a ekspresy do kawy w makdonaldach i innych stoją zakurzone i nikt specjalnie nie wie jak ich używać.
Gustaw G.Garuga - 5 Marca 2010, 15:01
Słodkie wino z Bóg wie czego o mocnym sfermentowanym aromacie, na gorąco i z rozbełtanym całym jajkiem. A myślałem, że alkoholowo nic mnie już tutaj nie zaskoczy
Zgaga - 6 Marca 2010, 08:41
To z tematu o spotkaniach krakowskich:
illianna napisał/a | obok nas jest świetny sklep na miodowej, są tam wszystkie rodzaje ciechana, koźlaki, żywe piwo, wiśnie w piwie i mnóstwo innych fajnych piw typu swojski browar, polecam, można po drodze sobie nabyć... |
Najpierw się napaliłam - fajny pomysł, tego nie znałam. Ale potem sobie w sieci poczytałam:
Wiśnia w piwie to niezwykle pyszny regionalny specjał z Warmii. Tradycyjnie warzone piwo o smaku wiśniowym swój niepowtarzalny smak zawdzięcza naturalnym sokom wiśniowym oraz specjalnej recepturze...
Takie rozczarowanie... A już się zastanawiałam, jak takie nasączone piwem wisienki smakują... Chyba sobie na to konto po pracy skoczę do Kredensu i kupię wiśnie w brandy.
Mniam...
Ha...
Virgo C. - 6 Marca 2010, 15:47
Piliśmy to we wtorek. Na 5-6 osób które tego specyfiku próbowały tylko Martvej owe wiśnie smakowały
Martva - 6 Marca 2010, 16:03
Smertowi chyba też, ale nie jestem pewna.
śmieszne toto było, trochę słodkie, trochę kwaskowate, nie było czuć chmielu/goryczki - idealna rzecz dla osób które nie lubią piwa
aniol - 6 Marca 2010, 18:05
nalewke spirytusowa na pigwie pilem ostatnio
mniam!
dalambert - 6 Marca 2010, 18:11
aniol, pigwówka zawsze zacna, a jak spirytusik własnej roboty to dopiero pycha
Virgo C. - 7 Marca 2010, 13:28
Martva napisał/a | śmieszne toto było, trochę słodkie, trochę kwaskowate, nie było czuć chmielu/goryczki - idealna rzecz dla osób które nie lubią piwa |
Z takich specyfików (o smaku wiśni) lepsze Irlandzkie mocne
merula - 7 Marca 2010, 14:12
herbata z łącką śliwowicą. dla zdrowotności.
Zgaga - 7 Marca 2010, 14:59
O... to Paweł Ci śliwowicę zostawił!
Na SKOFIE cała dyskusja o łąckiej śliwowicy była.
merula - 7 Marca 2010, 15:44
on ją dla nas przywiózł, specjalnie.
Ozzborn - 7 Marca 2010, 15:46
Ja nie lubię śliwowicy... ale to dlatego, że nie przepadam za śliwkami.
Ostatnio w ramach ćwiczenia się w patriotyzmie lokalnym testowałem mniej i bardziej nowe wariacje z Browaru Konstancin:
Czarny Dąb - porządne ciemne piwo, jak dla mnie zbyt mocno palony słód, ale do mięcha z grilla może być niezłe.
K. Jasny Pełny - może być, aczkolwiek ma trochę specyficznej goryczki Konstancinów za którą nie przepadam.
Mazowieckie - o tu już znacznie lepiej smakowo, dobre normalne piwo.
i zwycięzca tego zestawienia
K. Lekki - rzeczywiście lekki i orzeźwiający, może to kwestia sentymentu, ale przypomina dobre piwka, z ery przed-korporacyjnej, które się podciągało po kryjomu w późnej podstawówce czy wczesnym liceum - jak np. Leżajsk czy Zagłoba. Może odrobinkę szczochowate ale z dobrą pianą. Polecam.
|
|
|