To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

gorat - 24 Grudnia 2009, 16:09

Czyli twierdzisz, że router wystarczy?
Anonymous - 24 Grudnia 2009, 16:20

U mnie sytuacja wygląda tak: jest komp domowy (stacjonarny), router oraz mój laptop korzystający z wi-fi (internet dostarcza ASTER). Czasami trzeba zrestartować sprzęt, by działało (by wychwytywał połączenie), ale ogólnie nie ma problemów. :-)
Adon - 24 Grudnia 2009, 16:36

gorat, takie cuś powinno spełnić Twoje oczekiwania: Dlink DSL-2741R.
gorat - 24 Grudnia 2009, 16:55

Cytat
DSL-2741R jest bezprzewodowym routerem ADSL 2/2+ w standardzie Wireless N (802.11n). To urządzenie dla użytkowników łącz ADSL świadczonych przez operatorów na łączach telekomunikacyjnych.
ADSL zbiło mnie z tropu - pierwszy raz taki skrót widzę. Powinienem fragmenty dotyczące ADSL zignorować?
Ziemniak - 24 Grudnia 2009, 21:17

gorat, ADSL to np. Neostrada ;P: A co do routera, to rozumiem, że potrzebujesz odbierać sygnał Wi-Fi i przesłać go na inne kompy kablem, a do lapka po wifi?
ilcattivo13 - 24 Grudnia 2009, 22:15

gorat - ja mam w domu router Pentagram Cerberus P-6331-6. Internet rozbijam na trzy wifi i mój komp podłączony kabelkiem. Niestety nie ma sztywnego podziału łącza i jak ktoś zaczyna "ssać", to dla reszty kompów transfer spada.

Dwie rzeczy, które mi się w tym konkretnym modelu Cerberusa nie podobają:

- strasznie się grzeje, gdy temp. w pomieszczeniu oscyluje w okolicach 23 - 25 'C, to router przegrzewa się raz na dobę i trzeba go wyłączyć na pół godziny i potem chodzi normalnie.
Gdy temperatura nie przekracza 20'C, router chodzi bezproblemowo.

- w stosunku do starszych wersji Cerberusów poważnie zmienili program konfiguracyjny - w P-6331-5 było bardziej intuicyjnie, tutaj trzeba dzwonić do serwisu, żeby się dowiedzieć, gdzie jest jakaś opcja (instrukcja wcale nie pomaga).

Adon - 24 Grudnia 2009, 22:30

Dlatego poleciłem tego Dlinka. ;p
ilcattivo13 - 24 Grudnia 2009, 23:00

a ja nie miałem nigdy szczęścia do D-linków...
ketyow - 24 Grudnia 2009, 23:14

gorat, taki router potrzebujesz jeśli korzystasz z neostrady - musi on mieć wtedy wbudowany modem ADSL. Ja mam z kablówki, więc nie potrzebuję. Mam najtańszego TP-Linka, niestety także bez QOS-a i nie można na sztywno przydzielić transferu. Dlatego wszyscy mają na komputerach zainstalowanego netlimitera i dogadujemy się co do wykorzystania transferu. I nawet jak ktoś coś ściąga nic mi nie zamula.

A ADSL oznacza Asynchroniczny, czyli tyle, że prękość uploadu masz niższą niż downloadu w tym wypadku. Synchroniczne łącza to kupa forsy.

Rafał - 25 Grudnia 2009, 00:05

Mam D-Link ADSL Router DSL 2640B wrzucony na stryszek i dobry rok nie zaglądam do niego. Śmiga jak ta lala.
Adon - 25 Grudnia 2009, 00:25

No, oczywiście jeśli gorat nie potrzebuje modemu ADSL, to można coś innego dobrać.
ilacttivo13, ja generalnie w IT robię profesjonalnie od 5 lat, tona sprzętu mi się przez ręce już przewinęła i o Dlinku nie powiem złego słowa, ale rozumiem jak można się naciąć (dla przykładu ja nie trawię della, asusa i hp, tego ostatniego w czymkolwiek innym, niż drukarki, choć i tu powiedziałbym sporo niemiłych rzeczy, bo lecą na wyrobionej marce).

nureczka - 25 Grudnia 2009, 14:47

A ja Dlinka sobię chwalę. Aczkolwiek bez względu na firmę zawsze można trafić na kiepski egzemplarz (vide: mój samochód, marki ponoć bezawaryjnej :mrgreen: )
Pako - 26 Grudnia 2009, 22:45

I tam, ja mam dwa najtańsze black boxy i śmigają (jeden zbiera sygnał z anteny, po ethernecie daje drugiemu, a drugi daje wifi, z pierwszego jeszcze dodatkowo normalne kable ethernetowe lecą do kompów). Daję radę. Ani się nie grzeją, ani prądu chyba jakoś masakrycznie nie żrą, konfigurowalne przez www w pełni, QOS jest (sztywny, nie podoba mi się, ale na coś lepszego nie ma co liczyć tak czy siak), firewall jakiś prymitywny chyba na tym nawet jest, hasła, szyfrowania, standardowo co komu potrzeba. I nie przegrzewa się nigdy ;P

A przynajmniej jak pieron trafił i spaliło połowę portów, to druga połowa dalej działa ;)

Czyli: albo jeden drogi router z dwoma wejściami antenowymi, albo dwa najtańsze i po prostu połączyć.

Gwynhwar - 28 Grudnia 2009, 15:29

Czy ktoś jeździ na nartach i wie co powinno się zabrać ze sobą?

Acha i czy jak kupię spodnie ocieplane dla mężczyzn, to będzie bardzo źle?

feralny por. - 28 Grudnia 2009, 15:43

Zabierz
1 Narty
2 buty narciarskie
3 kije (jeżeli nigdy nie jeździłaś będą potrzebne do podnoszenia się z ziemi i do poruszania po płaskim)
4 rękawice, w miarę możliwości "nieprzemakalne", a najlepiej zapasową parę, z resztą całe ubranie powinno chronić przed wilgocią, pierwszy dzień to będzie tarzanie w śniegu
5 gogle - przydają się - jak nie chcesz inwestować mogą być okulary przeciwsłoneczne, ale w takiej oprawce, zeby ci oczu nie wydłubały w razie upadku
6 kask - może życie uratować, ale można bez niego całe życie jeździć - wedle uznania
7 zapasowe ubranie - żeby w mokrym nie siedzieć po powrocie ze stoku
8 dobry humor :wink:

Jeżeli spodnie na Ciebie pasują to nie ma znaczenia czy są "męskie" czy nie.

Godzilla - 28 Grudnia 2009, 16:05

Kilka par dobrych bawełnianych skarpet i maść na stłuczenia :P
Piech - 28 Grudnia 2009, 16:32

Warto zainwestować w specjalne narciarskie skarpety. Są bardzo wygodne i pozostają dziwnie suche, nawet po całym dniu na stoku.
Gwynhwar - 28 Grudnia 2009, 16:38

Narty i buty będę miała wypożyczone, a że jadę z klasami 1-3 mam nadzieję, że nie zajdziemy dalej niż na niewielką górkę... Skarpety zamówiłam, znalazłam nawet fajną kurtkę na allegro (nie chcę na to wydawać majątku, a wizyta w "profesjonalnym" sklepie zakrawa o zawał...). Czy kijki też się wypożycza? Czy trzeba mieć maść na twarz? I w ogóle to umrę, prawda?
Godzilla - 28 Grudnia 2009, 16:41

Maść na twarz na pewno bym wzięła, taką na mróz. Może świecić, byle chroniła. Spytaj w aptece. W dzieciństwie mama smarowała nas linomagiem (wiem, okropnie pachnie). Jak moje szkraby były małe, lekarka machała ręką na wszelkie firmowe wynalazki i kazała smarować im pysie maścią cholesterolową, bardzo prostą ale na receptę, bo robioną. Nie wiem jaka by była dobra dla Ciebie.
feralny por. - 28 Grudnia 2009, 16:44

Kije też się wypożycza. Nie umrzesz, będziesz musiała z tym żyć ;P:
Martva - 28 Grudnia 2009, 17:44

Gwynhwar, jakiś krem z filtrem przeciwsłońcowym, ale nie nawilżający, tylko bardziej tłustawy. Poszukaj w drogeriach, bywają specjalne kremy na narty - moja siostra sobie kiedyś w mroźny, ale słoneczny dzień na nartach tak spaliła pyszczek, że jej skóra schodziła.
Gwynhwar - 28 Grudnia 2009, 17:46

Aye, aye Sir!

Dziękować o.o'

lucek - 28 Grudnia 2009, 18:26

Gwynhwar napisał/a
I w ogóle to umrę, prawda?


Słyszałem kiedyś o tej perwersyjnej koncepcji, którą niektórzy szaleńcy nazywają sportem. I tak, umiera się od tego. Na dodatek, bez kropelki ginu...



l.

feralny por. - 28 Grudnia 2009, 18:55

lucek, bez kropelki ginu? Toż to barbarzyństwo jakieś.
Rafał - 29 Grudnia 2009, 00:08

Gwynhwar, jak dla "mężczyzn"to wystarczy flacha na twarz, jak dla dzieci to ... sanki :wink:
Gwynhwar - 29 Grudnia 2009, 00:11

o.o' <consternation mode on>
nureczka - 30 Grudnia 2009, 11:13

Herb Lesznowoli wygląda tak:
Herb
Czy ktoś wie, co panna trzyma w lewej ręce? Chodzi mi o to uskrzydlone coś.
Bo w prawej to kłosy jakoweś, chyba żyto.

Godzilla - 30 Grudnia 2009, 11:24

Ze strony Gminy Lesznowola:
Cytat
Na tarczy dwudzielnej w słup w polu prawym panna w sukni czerwonej
i włosach rozpuszczonych trzymająca w prawej ręce trzy kłosy srebrne a w lewej takiż kaduceusz, w polu lewym złotym smok, o dwóch łapach, zielony.

http://www.lesznowola.pl/index.php?id=157&lan=pl

Kaduceusz:
Cytat
Kaduceusz (także Kerykejon, gr. κηρύκειον, łac. caduceus) – symboliczna laska – atrybut Hermesa[1][2] i Iris[3] w mitologii greckiej oraz posłów, heroldów i błaznów, a także symbol pokoju i handlu.

W starożytnej Grecji kaduceusz należał do atrybutów Hermesa i Iris oraz urzędników, tzw. keryksów[4]. Służył do uśmierzania sporów i godzenia wrogów. Był przedstawiany w postaci kija, oplecionego parą węży [gdzie indziej jest informacja, że pierwotnie były to wstęgi, węże pojawiły się później omyłkowo], z parą skrzydełek na szczycie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kaduceusz

Rafał - 30 Grudnia 2009, 11:35

Godzilla napisał/a
Kaduceusz (..) także symbol handlu.
To się nawet zgadza, w gminie Lesznowola mamy europejski ewenement - Wólkę Kosowską (napisał stały klient i częsty bywalec :wink: ;P: )
nureczka - 30 Grudnia 2009, 11:36

Godzilla, dziękuję, bardzo, bardzo!

Kombinowaliśmy z Krukiem jak koń pod górkę, gdzie by to znaleźć, a jak zwykle, najciemniej było pod latarnią :oops:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group