To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Robert M. Wegner

feralny por. - 12 Grudnia 2010, 17:42

ilcattivo13 napisał/a
Ale chyba nic nie było o rozmiarach strzał i różnicach w ich budowie.
I właśnie to mnie męczy. Prawie zawsze jest mowa tylko o masie, a masa to tylko jeden z parametrów wpływających na zasięg strzału i to niekoniecznie najważniejszy.
RD - 12 Grudnia 2010, 19:16

feralny por. napisał/a
RD, dzięki, postaram się. Byłbym wdzięczy, gdybyś mógł do tych danych mógł dorzucić, długość strzały, średnicę drzewca, rozpiętość brzechw i skok cięciwy miedzy położeniem spoczynkowym, a pełnym naciągiem.

Średniowieczna "typowa" strzala angielska to długośc jednego jarda (91,44 cm). Ale standardowa dlugość strzały to 28 cali, czyli ok. 71 cm. Średnica strzał historycznych - mniej więcej od 10 do 14 mm. Co do skoku cięciwy, poszperam.

feralny por. - 12 Grudnia 2010, 19:52

70 cm listwa sosnowa o średnicy 1 cm będzie miała masę ok. 19g do tego jeszcze masa grotu i brzechw. Taka strzała powinna się zmieścić poniżej 30 gram. Te naciągi, które podawałeś, to dla jakich łuków?
RD - 12 Grudnia 2010, 20:57

Powiedzmy - longbow. Ale możesz też sprawdzic dla refleksyjnych.
feralny por. - 12 Grudnia 2010, 21:40

A powiedzcie mi Cni Panowie jeszcze jedną rzecz. Azaliż prawdziwym będzie założenie, że łuk napinany za każdym razem z taką samą siłą, przekaże każdej strzale (niezależnie od jej masy) taką samą energię?
Fidel-F2 - 12 Grudnia 2010, 21:43

nie widzę powodu by było inaczej
feralny por. - 12 Grudnia 2010, 21:45

Ja też, pytam dla porządku, bo tak na prawdę to bardzo ważne.
dalambert - 12 Grudnia 2010, 21:54

Ale tak przy trzydziestym naciągnięciu to łucznik nie będzie ździebko zmęczony , więc i naciąg słabszy :wink: :?:
RD - 12 Grudnia 2010, 21:59

Ale my nie badamy wydolności łucznika, tylko donośnośc strzału :mrgreen:
feralny por. - 12 Grudnia 2010, 22:00

dalambert, nie mąć wody, chodzi o model. Zmęczenia nie bierzemy pod uwagę, bo nie o to się rozchodzi.
Rafał - 13 Grudnia 2010, 09:33

feralny por. napisał/a
że łuk napinany za każdym razem z taką samą siłą, przekaże każdej strzale (niezależnie od jej masy) taką samą energię?
Z zasady zachowania energii wynika, że energia kinetyczna strzały będzie funkcją siły naciągu cięciwy. Jeżeli ta sama siła, to i Ek taka sama.
feralny por. - 13 Grudnia 2010, 11:22

Cieszy mnie zgoda co do energii początkowej strzał.

Na przystawkę dwa wykresy:



Do obliczeń przyjąłem skok cięciwy 0,3m i liniową charakterystykę pracy łuku. Pominałem również naciąg wstępny łuku, czyli założyłem, że przy skoku = 0 siła naciągu =0, a następnie siła rośnie liniowo do wartości maksymalnej siły naciągu. To jest daleko idące uproszcznie, ale po prostu naciągu wstępnego nie znam.

ED: Wkradł się błąd w opisie wykresów. Siłę naciągu należy pomnożyć x2.

Witchma - 27 Grudnia 2010, 16:17

Opowieści trafiły do topu dekady NF :) :bravo
Robert MW - 28 Grudnia 2010, 22:24

Też się cieszę i jestem szczerze zaskoczony :D
I wpadam też, by złożyć życzenia poświąteczno-noworoczne,
bo od Nowego Roku robię sobie odpoczynek od netu więc mnie tu nie będzie.
Praca i tak dalej ;P:
Więc Moi Mili Zdrowia, Pomyślności, Dystansu i Luzu,
oraz Wiary, że z Każdych Kłopotów da się Wyjść.
(tzn. z tych, które będą miały pecha Was spotkać :mrgreen: )
I mnóstwa fajnych książek, fajnych filmów, fajnych ludzi do:
przeczytania, obejrzenia, spotkania, przedyskutowania, podyskutowania,
przemyślenia, napicia się...
(niepotrzebne skreślić)
Pozdrawiam
RMW

Agi - 28 Grudnia 2010, 23:36

Wielu dobrych znaków Robercie.
Na ziemi, niebie, a przede wszystkim na papierze. :D

Witchma - 29 Grudnia 2010, 09:35

Wszystkiego, co najlepsze, Robercie, ale przede wszystkim weny :)
dalambert - 29 Grudnia 2010, 10:14

Robert MW, Dzięki za i Północ , i Południe, i Wschód i Zachód wszystkiego twórczego w Nowym Roku ii
Dawaj środek tego Kompasu :!: :D :!:

shenra - 29 Grudnia 2010, 10:17

Robercie wsiego chomiczego z naciskiem na ładnie wypolerowane wąsiki :mrgreen: I przychylnej Muzy :wink:
Rafał - 29 Grudnia 2010, 10:54

Egoistycznie zażyczę autorowi wszystkiego co niezbędne i pomocne w tworzeniu (worka złota, wyrozumiałej i wspierającej muzy :wink: , tony zdrowia i weny jak stąd do Aldebarana).

Wszystkiego najlepszego :bravo

ilcattivo13 - 29 Grudnia 2010, 18:33

Trzymaj się Robercie, oby do końca 2011 ze dwie kolejne Twoje książki pojawiły się na rynku :wink: Zdrówka i pomyślności Ci życzę :D
feralny por. - 30 Grudnia 2010, 15:19

Dołączam się do życzeń, a teraz obiecane coś ciekawego:


Sorry za koszmarną wielkość obrazka, ale inaczej nie byłoby nic (w sumie i tak niewiele widać). Widoczne krzywe są niestety umowne, bo robiąc symulacje musiałem wiele rzeczy przyąć "z sufitu", bo zwyczajnie nie miałem wszystkuch niezbędnych danych. Mam tu na mysli zwłaszcza "balistykę wewnętrzna" łuku, ale i wymiary strzały sa dość umowne.

Przyjmując uproszczony model spadku Vo strzały w funkcji jej masy (oparty na zasadzie zachowania energii) zrobiłem symulację strzału dla szeregu strzał o jednakowym kształcie i róznych masach. Każdy strzał został oddany pod kątem maksymalnej donośności dla danej strzały (dla każdej strzały ten kąt jest inny).
Wyniki: m Vo d
Strzała 10g - 134m/s - 436m
Strzała 15g - 109m/s - 467m
Strzała 20g - 95m/s - 464m
Strzała 25g - 85m/s - 443m
Strzała 30g - 77m/s - 416m
Strzała 35g - 72m/s - 388m

Przy takich warunkach poczatkowych najwjęksą donośność uzyskaja strzały o masie 15g<m<20g. Strzały lżejsze upadną bliżej, cięższe też. W swoich rachubach zdecydowanie niedoceniłem faktu, ze strzał z łuku, to zjawisko dziejące się w zakresie małych prędkości. Wyraźny wpływ oporu powietrza (stroma część opadająca trajektorii) widać dopiero powyżej Vo=100m/s. Inną rzeczą, która ma istotny wpływ na zasięg strzały, to powierzchnia (a co zatym idzie opór) brzechw.

Wniosek końcowy jest taki, że dla prętkości początkowych dostępnych łukowi twierdzenie, że strzała lekka ploeci dalej jest przeważnie prawdziwe.

Jotha - 4 Stycznia 2011, 14:59

Szanownemu Autorowi i jego fanom (do których sam się zaliczał będę) pozdrowienia!
Czekałem z przeczytaniem WZ czas dłuższy, licząc, że mój siostrzeniec pożyczone PP mi odda i będę mógł sobie pierwszą część przypomnieć, zanim do drugiej siądę. Ale nie oddał (i pewnie przyjdzie mi nowy egzemplarz nabyć, a jemu pewnie jako dobry wuj jeszcze WZ dorzucę) więc poddałem się, bo by mnie pewnie ciekawość zeżarła.
Świetnie się czytało, więc do internetu ruszyłem, szukać informacji, kiedy autor (Pan Autor!) coś nowego czytelnikom sprezentuje. Tak na to forum trafiłem, za co ewentualne pretensje mieć do pana Wegnera można.
A on sam do siebie, bo nie wiem, czy zbyt długo na obiecaną powieść czekając nie zacznę pogróżek różnych miotać, wzorem zresztą niektórych z tu piszących, kiedy na WZ czekali :)

Jeden tylko zawód mnie spotkał. Polubiłem mianowicie Laskolnyka, ale do mnie dotarło, że on łgarz jest... na stronie 278 mówi (uroczyście zresztą) "oto ja, barbarzyńca ze wschodnich stepów, bękart nie znający własnego ojca..." a już 50 stron dalej "To był ogier mojego ojca... bojowy koń... moja matka prawie zemdlała, kiedy mnie zobaczyła na jego grzbiecie"
Wprawdzie można interpretować tą pierwszą wypowiedź tak, że nieślubny syn nie poznał ojca osobiście , bo ten był zszedł zanim dziecię z wieku niemowlęcego wyrosło, wydaje mi się, że to miał być jednak typowy "ojciec nieznany". No i wtedy ten rumak bojowy to już kiks pana Roberta.
Co w niczym nie zmienia mojej wysokiej oceny książki!

mawete - 4 Stycznia 2011, 22:22

Jotha, RW jest duży, łysy i wredny :wink: i za "Pan" może krzywdę robić :D
i szacunek dla Ciebie - nie wyłapałem tego. :bravo

Jotha - 5 Stycznia 2011, 10:19

Mawete, ja też jestem duży, łysy niedługo też będę, a wredny... no, wredny bywam tylko wobec autorów dobrych powieści, kiedy za długo muszę czekać na ciąg dalszy... ale wtedy jestem baaardzo wredny :)
Agi - 5 Stycznia 2011, 10:42

Jotha, radzę po koleżeńsku pisz mawete, nasz Kolega nie toleruje przekręcania nicka. :)
hrabek - 5 Stycznia 2011, 11:27

Ale to początek zdania, nie popadajmy w paranoję.
Agi - 5 Stycznia 2011, 11:34

hrabek, sugerujesz coś? :evil:
Jotha - 5 Stycznia 2011, 12:26

Chyba zrobię karierę na forum, od razu udało mi się taki piękny offtop sprokurować :D
hrabek - 5 Stycznia 2011, 12:34

Offtopami forum stoi. Grunt to wiedzieć kiedy przestać zanim moderacja na zielono postraszy.

Tak jak teraz :twisted:

Albo gorzej.

Matrim - 23 Stycznia 2011, 13:42

Skończyłem Wschód-Zachód.

Jak pisałem w innym wątku, z tych dwóch ksiąg Wschód jest moim faworytem. Opowiadania bronią się jako osobne twory, choć zgrabnie połączone. Natomiast Zachód, to taka minipowieść (podobnie jak Południe), ale słabsza. Według mnie, oczywizda.
To nagłe
Spoiler:


To tak moim zdaniem :)

Ponarzekałem, ale i tak mi się podobało :D



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group