Zadomowienie - powitania na forum - Salon inteligentów
elam - 11 Czerwca 2006, 15:24
mowie o literaturze niefantastycznej !!
Kuras - 11 Czerwca 2006, 17:12
elam napisał/a |
( a sprecyzuje: takich pozycji jak kod leonarda do literatury pieknej nie zaliczam, to jest czytadlo) no co ambitnego, madrego a naprawde przyjemnego w czytaniu ostatnio czytaliscie? |
Ja wlasnie poddalem sie fali i przetrawilem wyzej wspomniany tytul i powiem ze nie żałuje.
Gustaw G.Garuga - 11 Czerwca 2006, 17:26
Kontynuując off-top - Kod książkowy OK, ale film - odradzam!!
elam - 11 Czerwca 2006, 18:41
to ja sie powtorze, bo niektorzy chyba nie rozumieja, chociaz mnie cytuja:
takich pozycji jak kod leonarda do literatury pieknej nie zaliczam, to jest czytadlo) nie mowie, ze kod leonarda nie jest przyjemny w czytaniu, bo sama przeczytalam i sie bawilam dobrze.
no co ambitnego, madrego a naprawde przyjemnego w czytaniu ostatnio czytaliscie?
chodzi mi o to, ze szeroko pojeta beletrystyka schodzi ostatnio na psy. no kto dostaje Nike czy jakies inne nagrody? czy te ksiazki sa naprawde warte przeczytania, wnosza cokolwiek w nasze zycie?? kto bedzie o nich pamietal za 10 lat??
Kuras - 11 Czerwca 2006, 20:12
Ale ja wszystko rozumie, yyyy no moze poza kobietami , tylko delikatnie stwierdzilem ze tylko ta ksiazke ostatnio wlasnie z konsumowalem i nic wiecej niemam do dodania THE END FINE KONIEC
Tomcich - 11 Czerwca 2006, 20:38
No ja ostatnio spoza fantastyki czytałem "Donos na Wojtyłę" Ale literatura piękna to nie jest, raczej literatura faktu. Chociaż ona też ostrzega nas o niebezpieczeństwach. "Zapomnieć znaczy powtórzyć"
A co do scjentologów to jak najbardziej działka fantastyczna. Podobno powstała ona w wyniku zakładu pomiędzy Hubbardem a Kurtem Vonegutem (w innej wersji Robertem Heinleinem). Wiara, że 75 milinów lat temu przybył statkami kosmicznymi tyran Xenu, zaimplantował nam fałszywe wierzenia dotyczące Jezusa, Buddy i Islamu itp. to jak dla mnie czyste SF>
elam - 11 Czerwca 2006, 20:41
75 milionow lat temu to dopiero pierwsze malpiatki jakies moze sie pojawily na ziemi.. a moze i jeszcze nie
Ziuta - 11 Czerwca 2006, 20:42
Tomuś Cruize oponowałby
Ja z "mundrej" literatury zaproponuję "Ulicę marzycieli" Wilsona.
Tomcich - 11 Czerwca 2006, 20:47
Przypuszcza się, że 65 milionów lat temu spadła asteroida i wykosiła wszystkie dinozaury, więc 75 lat temu o małpiatkach nie ma mowy. Może jakieś ryjówki biegały
elam - 11 Czerwca 2006, 20:49
no wlasnie
czyli scjentolodzy pochodza od / posiadaja pamiec genetyczna myszy?
Ziuta - 11 Czerwca 2006, 20:53
Można zawsze uznać, że dinozaury też były ściemą. Xenu sorobi materialne dowody swych insynuacji.
Tomcich - 11 Czerwca 2006, 20:57
No według nich to również Jezus, Budda i Islam są tylko wszczepionymi wspomnieniami, abyśmy jak najbardzej oddalili się od naszej prawdziwej istoty. Także z tymi dinozaurami to możesz mieć rację.
joe_cool - 12 Czerwca 2006, 14:38
Cytat |
no co ambitnego, madrego a naprawde przyjemnego w czytaniu ostatnio czytaliscie?
|
ja ostatnio czytałam houllebecq'a "cząstki elementarne". przyjemny w czytaniu to może on nie był, ale daje do myślenia. w polsce nie tak bardzo jak na zachodzie, bo w sumie u nas tej rewolucji seksualnej na taką skalę nie było (jeśli w ogóle jakaś była - u nas rok '68 kojarzy się jednak inaczej niż w niemczech czy francji).
elam - 15 Czerwca 2006, 11:34
joe, wyglada na to, ze za madra ksiazke czytalas, nikt nie ma nic do powiedzenia
a rewolucje seksualna to ja tu we francji widze, moja szefowa jest jej produktem.. bosz, co za kobieta... to ja juz wole prawdziwego szowinistycznego macho od takiej babki
Pako - 15 Czerwca 2006, 14:13
Tzn co z tą twoją szefową?
Rozwiń temat Bo mnie zaciekawił
elam - 16 Czerwca 2006, 11:39
moja szefowa uwaza, ze jezeli jakas kobieta woli poswiecic sie rodzinie i dzieciom, a nie robieniu kariery, to oznacza, ze jest ograniczana, zacofana idiotka ze sredniowiecza i ze takie baby powinno sie deportowac do iraku czy innego pakistanu. ona sama ma 2 dzieci, ktore widuje rano od 7.40 do 8. 00 oraz 4 dni w tygodniu po 20. tej, czaem tez zdarza sie, ze spedza razem jakis weekend. dzieci maja 8 i 6 lat i czasem sie myla, nazywajac "mama" mnie
Tomcich - 16 Czerwca 2006, 12:29
Szkoda mi jej na stare lata. Wtedy też dzieci najprawdopodobniej poddadzą ją eutanazji, coby się mamusia nie męczyła jak już sił nie będzie miała do robienia dlaszej kariery lub ewentualnie gdy będzie zbyt dużym ciężarem dla nich. Przyjdzie im to tym łatwiej, że będzie dla nich praktycznie obcą osobą z którą nie łączą ich specjalne więzy emocjonalne.
wszechobecność - 16 Czerwca 2006, 12:47
cóż, jak sobie pościelesz tak się wyśpisz...
joe_cool - 16 Czerwca 2006, 13:18
po co ona w ogóle ma te dzieci? wpadka? presja społeczeństwa? zegara biologicznego?
elam - 16 Czerwca 2006, 13:23
- bo jest kobieta wyzwolona i jako taka stawiala sobie za ambicje, osiagnac wszystko, co mozna; udowodnic calemu swiatu, ze kobieta MOZE.
zrobic kariere (pulkownik lotnictwa ) i miec dzieci.
no, niby moze... ale...
Pako - 16 Czerwca 2006, 14:18
możę... ale kurde.. być obcym dla własnych dzieci?
I obojętnie, czy baba, czy chop. Kurde... własne dzieci trzeba znać. A idę o zakład, że ty wiesz więcej o jej dzieciach, niż ona sama.
Bo kobieta wyzwolona? Do rezerwatu z takimi.
joe_cool - 16 Czerwca 2006, 15:45
Kobieta, która na siłę stara się udowodnić całemu światu, że ona MOŻE, wcale nie jest wyzwolona. Usiłując wyzwolić się z jednej roli (kury domowej czy czego tam), wpadła w sidła drugiej (czyli kobiety-cyborga, która wszystko może)...
W sumie z tym całym feminizmem to wpadłyśmy z deszcze pod rynnę
Pako - 16 Czerwca 2006, 18:20
Ja tam kobiety po prostu lubię jako kobiety. Jedna kobieta dobrze się czuje w domu, inna nie. Ale bez, kurde, przesady!
elam - 16 Czerwca 2006, 23:43
zgadzam sie z joe_cool; wielu mezczyznom ( a i niestety kobietom tez) wydaje sie, ze rownouprawnienie to znaczy, ze kobiety moga robic kariere, ze maja pracowac, a nie zostawac w domu z dziecmi - ale ile jest kobiet na wysokich, kierowniczych stanowiskach? czy place kobiet wynosza zawsze tyle samo, co mezczyzn na identycznym stanowisku? otoz, nie.
poza tym, wymaga sie od kobiety, by dorownywala mezczyznom na polu zawodowym, a jednoczesnie zajmowala domem, dziecmi...
ja tam sie nie bawie w feminizm. to glupota. tak samo jak meski szowinizm.
elam - 25 Czerwca 2006, 18:19
chamka w operze
poszlam dzis z kolezankom do opery na baleta, coby sie w ynteligencyje pobawic i odchamic nieco. najpierw napaslysmy oczy marmurami i malowidlami na sufitach, sliczne. podobalo sie nam. potem sie nam nie spodobalo malowidlo na suficie widowni. wszystko takie klasyczne, opera garnier, a tu jakiest takie pstrokate chagalle odmalowali. pomyslalam, ja chamka, moze sie nie znam na sztuce?? ale obok nas siedziala taka inteligentna para elegancka, zapytalam wiec, co oni o tym mysla, i tez im nie pasowalo. no to moze nie jest ze mna az tak zle.
potem sie balety zaczely.
bylo o takiej babie co lubila kwiatka nosic na dekolcie, kochanka miala i umarla na suchoty. nic dziwnego, plaskie toto jak deska. przez dwie i pol godziny sie musialysmy patrzec na skaczace anorektyczki i facetow w rajtuzach. ci faceci to nawet byli ciekawi; zastanawialysmy sie, czy oni jakies stringi nosza pod tymi rajtuzami?? bo nie widac... znaczy sie, gumki od majtek nie widac ..
muzeyka byla szopena, nawet poznalam kawalek "laury i filona" i wyszlo, ze ynteligentna jestem i ze sztuka rozeznana bo kolezanka nie zajarzyla. no ale sobie nie pospiewalam, bo na baletach nie wypada.
oszukanstwo tez bylo, bo na drugim akcie orkiestra se poszla na obiad i tylko pianisci grali. a ja za szopenem juz nie przepadam, a samo pianino to... eeee.. ale w lozy ciemno bylo, to sie czlowiek zdrzemnal nieco.
w sumie to najbardziej mi sie stroje podobaly. pomijajac te chlopskie rajtuzy, wszystkie anorektyczki mialy pieekne suknie z 19go wieku. gdzie sie to tak dobrze zachowalo? jakas strasznie skuteczne konserwanty w tej francyji maja
na sukienki sie napatrzalysmy, na sciany i sufity, na tylki facetow. zgrabne. ale chude tez. no i tyle z tego by bylo...
podsumowujac, balety to nie dla mnie. chamka widocznie jestem i chamka zostane
Piech - 25 Czerwca 2006, 22:26
Kiedyś wziąłem córkę (miała wówczas coś koło 5-6 lat) na Jezioro Łabędzie.
Wracając prowadziliśmy taki dialog:
- Tatuś... pan miał rajstopy?
- Tak.
- A dlaczego takie ciasne?
A w czasie przerwy zaglądaliśmy do orkiestry i córka zauważyła "wielką gitarę".
Rafał - 26 Czerwca 2006, 08:55
Elam, ty weź i pisz jakowyś memoruał ,bo żal tej Francyi rodakom i nadobnym rodaczkom nie opisywać, co niniejszym trzymając się za brzuch roześmiany Aśce suponuje.
Słowik - 26 Czerwca 2006, 09:28
Zadam inteligentne pytanie - dlaczego ten wątek znajduje się w Administracja --> Zadomowienie - powitania na forum ?
Pako - 26 Czerwca 2006, 09:38
Bo tu też jest karczma pod zdechłym smokiem, a ten salonik został wydzielony na piętrze tejże karczmy, kiedy to kilku forumowiczów (w tym i ja ) zaczęło dyskutować o literaturze.
A skoro jest na piętrze karczmy, to nie możę być w innym budynku
Ixolite - 26 Czerwca 2006, 10:15
Chyba, ze sie karczmarz rozesli i przegoni towarzystwo co to gada, gada, miejsce zajmuje gdzie by dziewki pracowac mogly, a w dodatku prawie nie pije i miesiw nie spozywa. Kiepski dla karczmarza interes
|
|
|