To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 29. Zagłosuj do 5 maja!

MrMorgenstern - 27 Kwietnia 2008, 20:21

Jewgienij, spór powstał o argument, Fidel zrobił szum, jak to robi od poczatków forum, gdy widzi po temu szansę. To jest (dopiero) tradycja :)


jewgienij napisał/a
Fidel zapewne nie czytał tylko tego jednego posta MrMorgensterna na tematy howardowskie, więc - w przeciwieństwie do Ciebie, ihan - zna już Jego stosunek do klasycznego Conana. Chyba zresztą wszyscy na forum ( patrz choćby temat konkursowy) wiedzą, że traktuje Howarda jak świętość i wymaga od innych, żeby podchodzili do tej twórczości jak do ksiąg objawionych. Trochę się urwałaś z choinki, niestety, bo spór ma już wielomiesięczną tradycję i nie trzeba wyciągać wniosków na podstawie jednego zdania :wink:


Dziwi mnie, że sugerujesz się uprzedzeniami - czyzbym Ci jakoś dopiekł w dyskusji o Howardzie, którego przyznaję jestem fanem - i teraz przysłania Ci ten fakt trzeźwe spojrzenie na sytuację, że powtórzę specjalnie dla Ciebie: w tym wątku chodziło o argument a nie o ślepą pochwałę? Ja u Howarda potrafię znaleźć parę niedociągnięć, nie martw się aż tak :D


Cytat
Nikt nie broni MrMorgensternowi napisać i opublikować coś wedle swojej receptury.


Nikt nie broni, ale nie mam układów u sprawdzających NURSa, coby mnie dopuścili 8)

Btw. jewgienij, skoro o argumentach gadamy, to nie mogłem się powstrzymać i zacytuję:

jewgienij napisał/a
Nie czytałem opowiadań jeszcze, ale jestem pewien, że jeśli Dawid Juraszek (...)


... i kto jest większym fanem, ja Conana, czy Ty Cairena? :lol:

jewgienij - 27 Kwietnia 2008, 21:30

Gdybyś nie uciął tego cytatu w połowie, to może byś zrozumiał, o co idzie.
Nie mogłeś się powstrzymać, a należało :D

Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2008, 21:35

brawo jewgienij, bardzo dobrze złapałeś moją myśl, a komentarz o wyobraźni MrMorgensterna, był żartem nie przytykiem, zwykle bawi mnie podejście nadmiernie poważne do spraw niezbyt poważnych, mógłbym w stawić ' :P ' albo ' :wink: ' ale nie lubię śmiać się z własnych żartów ani wskazywać innym palcem gdzie mają rechotać no ale kolega postanowił wykazać swoją wyższość
MrMorgenstern - 27 Kwietnia 2008, 21:40

Fidel, moim zdaniem Twój typ ma tak, że lubi smiać się z kogoś, ale żartów z własnej osoby to juz nie toleruje :)

dobra, EOT (postaram się dotrzymać slowa, w odróżnieniu od Fidela) ;P:

Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2008, 21:43

a cóż Ci Fidel obiecywał? moim zdaniem mój typ ma inaczej

Twoja kolej

ihan - 27 Kwietnia 2008, 22:08

Jak dotąd w całej dyskusji jedynie MrMorgenstern podał jakiekolwiek argumenty, reszta postów to prywatne utarczki. Dobrej zabawy panowie.
Piech - 27 Kwietnia 2008, 22:36

Nie mam bladego pojęcia o Howardzie i jego Conanie, mimo to opowiadanie Gustawa spodobało mi się, choć takie fantasy, to zupełnie nie moja filiżanka herbaty. Być może wyczułem pewien dystans Autora do swojego dzieła, a mi się podoba, gdy ludzie robią coś pół żartem, pół serio. Zabrakło mi tylko jakiejś fajnej laski, bo koniec końców nie wiadomo po co i dla kogo ci faceci zadali sobie tyle trudu i komu ta rzeź i rąbanka miała zaimponować.
Gustaw G.Garuga - 28 Kwietnia 2008, 17:06

MrMorgenstern napisał/a
Nikt nie broni, ale nie mam układów u sprawdzających NURSa, coby mnie dopuścili 8)

Nie pierwszy raz dajesz do zrozumienia, że do publikacji w SFFiH potrzebne są plecy, że działa tu "układ" itd. Zastanów się, komu i jakie w ten sposób wystawiasz świadectwo.

I żeby nie było, że próbuję wzniecić pożogę offtopa - z mojej strony EOT.

Lump Kałmuk - 30 Kwietnia 2008, 14:26

1. Trupi jad - Dawid Juraszek - Podoba mi się styl pisania Gustawa. Barwnie i dynamicznie. Nie było to opowiadanie, które mną wstrząsnęło, ale zapewne dostarczyło godziwej rozrywki. Chętnie poczytam więcej. PUNKT

2. Srebrzyste pióra - Joanna Kułakowska - udało się przemycić trochę tego nierzeczywistego klimatu a'la J. Carrol, nawet przyjemnie się czytało. Ale na punkt u mnie nie zarobiło.

3. Pięknie! - Paweł Majka - faktycznie pięknie. Podobała mi się m.in. różnorodność ras i postaci, które można tu spotkać, a z których każda coś interesującego sobą przedstawia, wnosi jakiś smaczek. Fabuła niby prosta: złodziej i policjant, ale osadzona w nieco surrealistycznych realiach i odgrywana przez ciekawych bohaterów - PUNKT

4. Infigen - Marcin Przybyłek - tu też się przez chwilę zastanawiałem nad punktem, odpadło na drodze eliminacji. Jakoś poczułem więź duchową z główną bohaterką, tym bardziej, że mowa jest o czasach, których mam nadzieję dożyć, a które mi też się mogą nie spodobać.

5. Za wszelką cenę - Tomasz Fąs, Marek Żelkowski - opowiadanie całkiem niezłe, choć na tle reszty jednak odstaje. Mam trochę mieszane uczucia, czy końcówka bardziej działa na plus, czy raczej szkodzi całości.

Agi - 30 Kwietnia 2008, 14:35

Mam dylemat, na które opowiadania zagłosować. Numer w mojej ocenie dość wyrównany.

Muszę to jeszcze przemyśleć.

hrabek - 30 Kwietnia 2008, 14:50

Mysl, mysl, ale nie wstrzymuj sie od glosowania, bo walka wyrownana, a czasu niewiele zostalo i Twoj glos moze przesadzic o zwyciezcy :)
Agi - 30 Kwietnia 2008, 14:59

Do zamknięcia ankiety zdążę
NURS - 30 Kwietnia 2008, 15:14

Ja w sprawie układu, jeśli można.
Generalnie to wygląda on nastepująco, najpierw koperta z tekstem, jak jest cisza, to ripley, bo pewnie była za cienka, potem koniaczki i wieczne pióra na adres redakcji, wzglednie osobiście doniesione. A potem pięć lat podlizywania się i już jesteś w ukladzie :twisted:
Wiem, że kilku osobom, które odpadły w fazie recenzji wydaje się, ze gorsze teksty, od tego, co napisali przechodzą, i być może tak jest, ale system, jaki przyjałem - a parę osób z tego forum zna go także z drugiej strony, bo było recenzentami - jest taki, ze to nie ja oceniam i przyjmuję, ale sito czytelników, nie związanych ze mną, które odsiewa teksty. Czasem tylko, kiedy zaistnieje nagła potrzeba uzupełnienia numeru zasada ta jest łamana (chodzi o objętość, np. nie ma w zaakceptowanych opowiadaniach tekstu na dwie strony,a tyle miejsca zostało).
Mr.m - prawda jest taka, że NURS rozwalił dawny układ, w którym publikacja była dostępna tylko wybranym. I za to mam wielkiego minusa u paru osób. A dzisiaj, jesli tekst ma jakąkolwiek wartość, a odpadnie w jednym miejscu, przechwytuje go konkurencja. Patrz opowiadanie Janka (to co odpadło w NF), jakiś czas temu na F-ie była dyskusja, o rzekomych dobrych tekstach uwalanych przez redaktorów. Cóż, wystarczy zapytać o ich tytuły, żeby okazało się, iż nie istnieje taka kategoria.
Napisałeś tekst dobry, albo chociaż czytelny, wydawca się znajdzie. Jak nie ten, to inny, a każdy z nas czai się na wybranie jak najlepszych kawałków, bo konkurenci nie śpią, a przetrwa ten, kto będzie serwował najbardziej strawne dania.

Edit: od czasu do czasu docierają do mnie ploty o autorach, którzy albo biadolą, albo szczycą się tym, że trafili do mitycznego killfile'a u NURSa, co jest jakimś totalnym idiotyzmem, bo nigdy, nikomu nie odwaliłem tekstu dlatego, ze go nie lubię. Pismo to firma, ma podawac towar lepszy, niż inne, konkurencyjne tytuły - uwalenie dobrego autora, bo się go nie lubi jest idiotyzmem. Powtórzę, idiotyzmem. O czym swego czasu przekonali się ludzie, odwalający np. Toye Ziemiańskiego, Murarzy Swidziniewskiego, Dotyk Kata, Rafała Dębskiego, albo opowiadania Pilipiuka, żeby podać najbardziej kłujące w oczy przykłady.

MrMorgenstern - 1 Maj 2008, 12:28

NURS napisał/a
Ja w sprawie układu, jeśli można.


NURS, cieszę się, że odpowiedziałeś na moje skromne tam sugestie dotyczące układów. Nie chciałem odpowiadac na emocjonalny post Gustawa, bo powiedziałem przecież EOT, ale skoro Ty nawet raczyłeś się wtracić, no to pozwolę sobie tez cosik napisać. Na poczatku powiem, że układy naganne są w państwowych placówkach czy urzędach, jest to rzecz niedopuszczalna. Natomiast czy w prywatnym przedsiębiorstwie jest "układ", to sprawa właściciela firmy i właściwie wara każdemu od tego. Ostatnio rozmawiałem na ten temat z szefem pewnej firmy i powiedział mi on, że dostanie pracy przez "układy" ma pewną "genezę", mianowicie szukanie właściwych osób do pracy przez dawanie ogłoszenia, poswięcenie dnia na przeglądanie cv, potem na przeprowadzanie rozmów kwalifikacyjnych po prostu mija się z celem (zwłaszcza, gdy firma pracuje pełną parą a szef nie ma czasu się po tyłku podrapać) i dlatego korzysta się z osób poleconych - a pewnie tak tworzy się legenda układu ;) Moze to być oczywiście uproszczona prawda, i przede wszystkim częściowa, ale jakoś uracjonalnia tzw. układy.
Czy taki schemat miałby uzasadnienie/zastosowanie w wydawnictwie co do tekstów a nie osób, tego nie wiem, nie jestem zawodowcem.

Niemniej jednak proszę, abyś rozwinął tę myśl:

Cytat
Mr.m - prawda jest taka, że NURS rozwalił dawny układ, w którym publikacja była dostępna tylko wybranym.



______________



Cytat
Edit: od czasu do czasu docierają do mnie ploty o autorach, którzy albo biadolą, albo szczycą się tym, że trafili do mitycznego killfile'a u NURSa, co jest jakimś totalnym idiotyzmem, bo nigdy, nikomu nie odwaliłem tekstu dlatego, ze go nie lubię.


To myslenie jest excellent, analogicznie można powiedzieć, że w interesach nie można się obrażać :bravo

Uważam jednakże, że może istnieć jakaś luka w systemie recenzentów, może pracują za mało, może nie staraja się być obiektywni, tego nie wiem. Coś jest nie halo z mocami "przerobowymi", ale to jest tylko sugestia, proponowałbym się nad tym zastanowić ;)

mawete - 1 Maj 2008, 12:34

MrMorgenstern napisał/a

Niemniej jednak proszę, abyś rozwinął tę myśl:

Cytat
Mr.m - prawda jest taka, że NURS rozwalił dawny układ, w którym publikacja była dostępna tylko wybranym.



______________



Cytat
Edit: od czasu do czasu docierają do mnie ploty o autorach, którzy albo biadolą, albo szczycą się tym, że trafili do mitycznego killfile'a u NURSa, co jest jakimś totalnym idiotyzmem, bo nigdy, nikomu nie odwaliłem tekstu dlatego, ze go nie lubię.


To myslenie jest excellent, analogicznie można powiedzieć, że w interesach nie można się obrażać :bravo

Uważam jednakże, że może istnieć jakaś luka w systemie recenzentów, może pracują za mało, może nie staraja się być obiektywni, tego nie wiem. Coś jest nie halo z mocami przerobowymi, ale to jest tylko sugestia, proponowałbym się nad tym zastanowić ;)


Będzie dym :D Lubię dym :twisted:

MrMorgenstern - 1 Maj 2008, 12:43

mawete napisał/a


Będzie dym :D


Nie sądzę, raczej rzeczowa dyskusja ;)

NURS - 1 Maj 2008, 13:40

E tam, dym. Przed 2001 była taka sytuacja, ze sporo ludzi pisało, a nie było gdzie publikowac. Jak fiknąłeś redaktorowi, to leciałeś w kąt. Wojtek Świdziniewski opowiadal mi, jak dostał szlaban na publikacje, jak mu Murarzy wywalono, bo się z Parowskim ściął. Słyszałem tez podobne opowieści z ust innych autorów, dzisiaj znanych i lubianych i to kilku. Sam usłyszałem kiedyś od autorki, kiedy zwróciłem się do niej po tekst, że ja to sobie mogę (to był start pisma), bo Jeremiasz i Maciek trzymają wszystko w garści i nikt bez ich zgody do mnie nie przyjdzie. Ona tez, może jak jej odrzucą tekst, to mi go da :-) . dodam, że nigdy się nie opublikowała, ani tam, ani u mnie.
A pamiętaj, ze mówimy o czasach, kiedy ukazywalo sie w roku 60 tytułów łącznie z powieściami.
Jak wyszło, sam widzisz, Maciek Parowski jakiś czas później stwierdził, ze nadeszła era pisarzy, że to oni teraz moga wybierać, nie redaktorzy. Dlatego, ze SF otworzyło drzwi dla wielu, nie robiąc różnic, liczyło się to, co ktoś napisał. Bo było miejsce i był czas.
Ja się często sprzeczam z ludźmi, na przykład na forum, zobacz moje najstarsze dyskusje moralne z Gustawem, albo polityczne, ale to nigdy nie miało przełożenia na publikację jego tekstów. A jak słyszałem o podstawach obraz wcześniejszych, to Gucio kwalifikowałby się od razu na stos :-)
Pamiętaj też, że czym innym jest układ, ja decyduję, kto idzie a kto nie, a czym innym jest współpraca ze sprawdzonymi ludźmi, których ludzie chcą czytać. w końcu na tym się zarabia. I dlatego teksty sprawdzonych autorów, jak Orbita, Rafałów K i D, Kruka i całej masy innych ludzi, z którymi współpracuję od lat mają pierwszeństwo. Bo najpierw trzeba zarobić, a potem wspierać innych, a nie na odwrót.

A co do recenzji, jest luka, bo mało kto wytrzymuje dłużej czytanie ton badziewa, a statystycznie na 1o słabizn pojawia sie jedno czytadło a na 10 czytadeł, jedno dobre opowiadanie. I stąd czasem coś mi umyka. ale koledzy czekają na takie smakowite kąski i na pewno nic się nie zmarnuje.

Easy - 1 Maj 2008, 14:08

Jak ktoś jest naprawdę dobry, to chociażby cały tuzin wrednych, podłych wydawców/zazdrośników się uparł, to i tak taki ktoś wypłynie na powierzchnię.
mawete - 1 Maj 2008, 14:33

NURS: taki ładny dym zepsułeś... :? :wink:
Easy: gdzie?

NURS - 1 Maj 2008, 16:04

Cytat
Na poczatku powiem, że układy naganne są w państwowych placówkach czy urzędach, jest to rzecz niedopuszczalna. Natomiast czy w prywatnym przedsiębiorstwie jest układ, to sprawa właściciela firmy i właściwie wara każdemu od tego.


Tak, na marginesie, niby dlaczego? Przeciez to tak naprawdę to samo.

Gustaw G.Garuga - 1 Maj 2008, 16:16

MrMorgenstern napisał/a
Nie chciałem odpowiadac na emocjonalny post Gustawa

Podkreślenie moje. Ubaw też :mrgreen:

MrMorgenstern - 1 Maj 2008, 16:33

NURS napisał/a
Cytat
Na poczatku powiem, że układy naganne są w państwowych placówkach czy urzędach, jest to rzecz niedopuszczalna. Natomiast czy w prywatnym przedsiębiorstwie jest układ, to sprawa właściciela firmy i właściwie wara każdemu od tego.


Tak, na marginesie, niby dlaczego? Przeciez to tak naprawdę to samo.



Bo aby przyjąć do pracy w państwowej placówce, trzeba dać ogłoszenie o przyjmowaniu do pracy do wiadomości publicznej. Oczywiście wiadomo, że to zwykle pozory, bo czesto bierze się i tak swojaków ;) Podobnie jest z przetargami na jakies publiczne prace itp.

A pracodawca prywatny może przyjąc tego, kogo chce, przed nikim nie musi się tłumaczyć.

ihan - 1 Maj 2008, 19:53

Zapewniam cię NURSie, że najgorszą opcją jest publikowanie nachalne kogoś, kogo się lubi, bez zachowania proporcji w stosunku do jakości jego utworów. W zasadzie dopóki nie zaczniesz czegoś takiego uprawiać, nie ma sensu niczego zmieniać.
Ah, a czy można trafić do twojego killfile'a niczego nie przysyłając (no może kopertę, ale bez twórczości). Straszną mam ochotę móc się zacząć czymś szczycić.

NURS - 1 Maj 2008, 23:49

Trafiłaś. Bez dwóch zdań. Nawet bez jednego.
Możesz się chwalić, ogłaszam to publicznie :-)

mawete - 2 Maj 2008, 10:51

offtopiarze :mrgreen:
NURS - 2 Maj 2008, 12:16

no to wracamy do głosowania, bo czas ucieka.
MrMorgenstern - 4 Maj 2008, 16:56

Tak na marginesie:

NURS napisał/a

Mr.m - prawda jest taka, że NURS rozwalił dawny układ (...)


No to oby nowy nie odrósł! :twisted:

NURS - 4 Maj 2008, 22:46

Wszystko odrasta, oprócz kończyn u ssaków :-)
Anko - 5 Maj 2008, 08:22

Głos tylko jeden - na Juraszka. Bo to fantasy (lubię) i kończy się pozytywnie (też lubię). Szersze uzasadnienia później, bo i tak ledwie zdążyłam. :cry: A wszystko przez jakiś głupi bank, który pokićkał adres mojej prenumeraty i coś prawie dwa miesiące zeszło odkręcanie bajzlu. :evil: A poza tym, to roboty huk, znaczy się, czasu brak. :(
RD - 5 Maj 2008, 12:14

NURS napisał/a
Wszystko odrasta, oprócz kończyn u ssaków :-)


Nie wszystko, NURSie. Niektórym intelekt też nie odrasta. Od ziemi.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group