Hexe - 15 Lutego 2013, 22:44 I dalej nie ma ebooka Buuuuuuuuuuuuuuu co ja teraz będę czytał ......Navajero - 15 Lutego 2013, 22:56 Jest w planach NCK Rendor - 22 Lutego 2013, 15:04 Witam,
Uprzejmie donoszę, że "Gambit" właśnie po pierwszym czytaniu. I znów odczucia mam mieszane. Pochłaniało się go jak inne książki Szanownego Autora - z zapartym tchem i bez przerw - niestety z bolesnym smutkiem, że już koniec.
Ponadto, jako inżynier elektronik, przyczepiałbym się do realności niektórych pomysłów technicznych Autora, np. kwestia "unieruchomionych" implantów przez zewnętrzne "pole". Tak skojarzyła mi się scena z "Batman. Początek", gdzie generator pola mikrofalowego odparowuje wodę w metalowych rurach, ale ludzie w jego pobliżu żyją bez żadnego problemu . Ot fizyka alternatywna, a miała być historia .
Podsumowując, kolejny wielki plus dla Autora i z niecierpliwością czekam następnych książek (do wiosny na szczęście już coraz bliżej).
Przyłączając się do "przedpiśców", też chętnie widziałbym ebook'a, choć rozumiem, że Autor pewnie nie ma wielkiego wpływu na to.Navajero - 22 Lutego 2013, 15:28
Rendor napisał/a
Ponadto, jako inżynier elektronik, przyczepiałbym się do realności niektórych pomysłów technicznych Autora, np. kwestia unieruchomionych implantów przez zewnętrzne pole. Tak skojarzyła mi się scena z Batman. Początek, gdzie generator pola mikrofalowego odparowuje wodę w metalowych rurach, ale ludzie w jego pobliżu żyją bez żadnego problemu . Ot fizyka alternatywna, a miała być historia .
Batmana nie oglądałem, a w książce chodziło nie tyle o unieruchomienie implantów co zakłócenie ich działania. Biorąc pod uwagę, że zwykły telefon komórkowy może wpłynąć negatywnie na pracę rozrusznika serca, nie sądzę, aby ten pomysł był jakoś szczególnie niewiarygodny. Oczywiście moim, humanistycznym zdaniem
Rendor napisał/a
Podsumowując, kolejny wielki plus dla Autora i z niecierpliwością czekam następnych książek (do wiosny na szczęście już coraz bliżej).
Dziękuję Data wydania kolejnej pozycji zależy od Fabryki, "Wojna Razumowskiego" jest już po redakcji.
Rendor napisał/a
Przyłączając się do przedpiśców, też chętnie widziałbym ebook'a, choć rozumiem, że Autor pewnie nie ma wielkiego wpływu na to.
Rzeczywiście Niemniej jednak o ile mi wiadomo wydanie "Gambitu..." w formie elektronicznej jest bliskie finału. I dobrze, bo ponoć są problemy z kupnem papierowej wersji. Rozeszła się dość szybko.ilcattivo13 - 22 Lutego 2013, 15:42 Ja właśnie zacząłem "Gambit...". I jak na razie, to mam tylko jeden zarzut. Wstęp Parowskiego powinien się pojawić na końcu książki. Bo za dużo spoileruje
Edit: Ale sam "Gambit...", jak na razie, jak najbardziej na plus Darth_Franek - 22 Lutego 2013, 15:44 Ja chrzanię e-booka . Lecę kupić normalną książkę, bo jeszcze braknie, mać...
EDIT: No i z rozpędu Xavrasa "se" jeszcze kupiłem . Zastanawiałem się nad Trucizną, ale jednak Xavras w harcdoverze i taniej. Przechrzta napędza koniunkturę .
Do końca lutego STOP - musicie tyle pisać, Autorzy? :P Muszę jakąś dodatkową szychtę wziąć, żeby na książki zarobić...Navajero - 22 Lutego 2013, 15:49
ilcattivo13 napisał/a
Edit: Ale sam Gambit..., jak na razie, jak najbardziej na plus
Mam nadzieję, że i ciąg dalszy Ci się spodoba Trza było nie czytać Parowskiego
Darth_Franek - przez kilka najbliższych lat, książka jest w dyspozycji NCK, a to nie jest "normalne" wydawnictwo, więc kto wie? ilcattivo13 - 22 Lutego 2013, 16:32 Navajero - problem w tym, że NCK świadomie i z premedytacją umieściła nazwisko Parowskiego na końcu wstępu, a nie na początku. A ja, naiwny, zamiast sprawdzić kto pisał, zabrałem się za lekturę.
A poza tym to, co napisał Parowski, to nie jest "wstęp", tylko rozbudowana "recenzja" Navajero - 22 Lutego 2013, 16:38 Cóż, literatura pełna jest zasadzek Darth_Franek - 4 Marca 2013, 17:23 Tadam! Własnie odebrałem przesyłkę. Dodam tylko, że to napędzanie koniuktury doprowadziło jeszcze do zakupu kilku Lemów z, przepraszam za wyrażenie, "wyborczej" no i czegoś, czego objętość mnie zmasakrowała: "Lem-Mrożek. Listy 1958-1978". Zaległy Xavras też dotarł. Nie wiem, od czego zacząć. Tym bardziej, że mam rozwałkowane kilkanaście innych lektur, kilka felietonów i kolejny już raz powrót do Golema...
W każdym razie na pewno DWA "Gambity" zostały w Brzegu normalnie kupione. Odwiedziłem dziś kolegę - miłośnika, który mnie "przechcił" i on już jest po lekturze. Pełen bardzo dobrych wrażeń i dodał, że lektura przyczyniła się do kolejnej rewizji pewnego światopoglądu.
Z tego rozpędu aż zapomniałem domówić do jednej paczki "Orła bielszego", na którego też czekam.
I w ten sposób została położona podwalina pod reaktywację. Ale to już zupełnie inna historia... .
Edit: literka - jak zwykle u mnie (sorki)
EDIT 2: Jeszcze jedno wrażenie od kolegi: KSIĄŻKA JEST STRASZNIE AKTUALNA!Navajero - 4 Marca 2013, 17:58
Darth_Franek napisał/a
EDIT 2: Jeszcze jedno wrażenie od kolegi: KSIĄŻKA JEST STRASZNIE AKTUALNA!
Starałem się ilcattivo13 - 5 Marca 2013, 19:22 Recka już jest
Gratuluję Udało ci się napisać bardzo dobrą powieść
Poza tym Czachowskim i spoilerami Parowskiego, troszkę nie pasowała mi jeszcze jedna rzecz.
Spoiler:
Wnoszę z treści powieści, że poziom nauk biotechnologicznych jest w uniwersum Wielopolskiego dość zaawansowany. I strasznie mi nie daje spokoju fakt, że przy całej tej sytuacji z ewentualnym brakiem następcy tronu, car mógł się zabezpieczyć za pomocą klonowania, czy choćby banalnego przechowywania zapłodnionych swoimi plemnikami zarodków. Jakoś mi trochę w tym konsekwencji brakuje.
No chyba, że mi teraz powiesz, że to z powodu religii. Wtedy, to będzie prawie oki - prawie, bo można było o tym wspomnieć w powieści
A tak w ogóle, to mi się marzy cała powieść, albo przynajmniej opowiadanie z akcją w czasie bitwy w Sewastopolu. Żal, żeby się marnowały takie idealne warunki dla powieści nieco bardziej idącej w military fiction Navajero - 5 Marca 2013, 21:09 Thx za opinię. Co do podnoszonej przez Ciebie kwestii...
Spoiler:
Pisząc Gambit... chciałem zapewnić czytelnikowi pewną swobodę interpretacji, stąd w wielu kluczowych momentach brak kropki nad i ( znaczy brak w sensie literalnym). Czytelnik sam decyduje jak odczytać dany poziom ( bo tych poziomów percepcji jest w powieści kilka). Ja dałem wskazówkę jedynie odnośnie głownego i najważniejszego wątku związanego z konspiracją i organizacją Konrad Wallenrod, a i to w samej końcówce, kiedy okazuje się, że Czachowski, ani tak nie kocha Rosji jak wynikałoby z wczesniejszych fragmentów, ani nie jest tak uczciwy/ szlachetny itp.). Nb. wnioskując z reakcji niektórych czytelników i tak nie wszyscy to wychwycili, niektórzy uważają, że książka skończyła się pełnym aliansem polsko - rosyjskim, dokonanym w dobrej wierze przez Czachowskiego. To o czym piszesz to w sumie drobiazg, ale tego właśnie rodzaju. Wyjaśnień samej sprawy może być wiele: religia ( a w tekście kilkakrotnie podkreśla się wagę tejże, stąd koncepcja, że car to prawosławnyj gosudar'), brak poczucia zagrożenia, przypadek, wpływ jokera na rzeczywistość... Pozostawiam to czytelnikowi. To dość ryzykowny zabieg ( autor z zamkniętymi oczyma stawia na inteligencję odbiorcy ), ale tak właśnie zrobiłem tym razem.
ilcattivo13 - 5 Marca 2013, 21:51
Spoiler:
No to właśnie miałeś pecha i trafiłeś na tego mniej rozgarniętego czytacza
A na serio - co do Czachowskiego, to problem leży nie w tym, że się trzeba domyślać, tylko w tym, że przedstawiasz w powieści nie tylko to, co mówi i robi, ale i jego myśli. A z tych ostatnich nic a nic nie wskazuje na to, że on bierze udział w jakimś grubszym spisku. I stąd właśnie się wziął ten mój zarzut, że mu za szybko i bezbólowo zmiany przychodzą.
Enyłej, namieszałeś mi prawie tak bardzo, jak Jarosław Błotny swoim "Planem umierania". Znaczy, zanosi się na drugie czytanie "Gambitu..." Navajero - 5 Marca 2013, 23:06
Spoiler:
I tak, i nie Rzeczywiście, w większości momentów w których widzimy myśli Czachowskiego, nie zdradzają one odchyłów od oficjalnej linii. Tylko, że nie we wszystkich momentach je widzimy... Czasem znamy tylko postępki Czachowskiego. W końcówce niemal otwartym tekstem mamy już podsumowanie sytuacji przez nowego cara, ale pewne sygnały były i wcześniej. Dlaczego np. Czachowski zgodził się na ekstremalne polowanie? Przecież poparcie Kozaków i tak miał, chyba, żeby chodziło o coś nadzwyczajnego... A jako żołnierz nijakich aspiracji do wladzy nie przejawiał, chyba, że był nie tylko żołnierzem. A rozmowa z Mierkułowem kiedy komentując kwestię istnienia organizacji Konrad Wallenrod wskazuje, że gdyby ona rzeczywiście egzystowala i dążyła do przejęcia władzy, to - logicznie rzecz biorąc - najgroźniejszy dla niej byłby nie jakiś działacz ekstremistyczny, ale właśnie Mierkułow. A ten przecież żyje...
ilcattivo13 - 6 Marca 2013, 00:39
Spoiler:
Z tym polowaniem, to stawiałem bardziej na honor Czachowskiego, niż na jakieś inne motywy. A co rozmowy z Mierkułowem, to zbyt subtelnie, jak na mój nieświeci rozum, to napisałeś
Ale rozumiem już, chyba, o co Ci chodziło
Darth_Franek - 6 Marca 2013, 09:58 Bez spoilera: Jestem w trakcie, jest bardzo ok. Jakkolwiek to, co podnosiłem (chyba w Korei Płn Polskiej Fantastyki), nadal nieco aktualne. Czasami dialog mi zgrzytnie, czasami nie nadążam za przeskokami akcji z miejsca na miejsce.
Daliście do myślenia, Master Przechrzta, dowaliliście, jak to się mówi, do pieca .
Świetny Wstęp, świetne Dodatki. I czyta się nieźle.
Nie wiem, czy dobrze kumam jedno z przesłań - znaczy, że paradoksalnie Powstanie Styczniowe mogło pomóc bolszewikom w dojściu do władzy?
Świetne grafiki! Sceny z pogranicza Imperium z komunistycznymi Chinami - wizualizują się w świadomości. W ogóle konstrukcja tego, co do tej pory przeczytałem, jakby taka filmowa. Dziś powinien być finał.
No i ten Skarbiec Narodowy... ło matko :/,Hexe - 6 Marca 2013, 13:01 A wiadomo już może coś na temat wersji elektronicznej? Bo tak czekam i czekam i przebieram nóżkami dalambert - 6 Marca 2013, 13:51 Hexe, to se poczekasz Navajero - 6 Marca 2013, 14:33
Darth_Franek napisał/a
Nie wiem, czy dobrze kumam jedno z przesłań - znaczy, że paradoksalnie Powstanie Styczniowe mogło pomóc bolszewikom w dojściu do władzy?
Nigdzie nie stawiam takiej tezy ( przynajmniej nie bezpośrednio), jednak jeśli przyjąć to o czym piszę w posłowiu: tzn. fakt, że powstanie styczniowe zrujnowało Rosję, jest rzeczą oczywistą, że brak powstania pozwoliłby na reformę finansową w imperium, a co za tym idzie wiele zmian zaszłoby ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. Wówczas bolszewikom zabrakłoby amunicji ideologicznej bo pewnie Rosja rozwiązałaby wiele problemów których przez bankructwo rozwiązać nie mogła.
Darth_Franek napisał/a
Świetne grafiki!
Tak, trafiłem na dobrego grafika. Podjąłem nawet próbę ściągnięcia go znowu do FS ( kiedyś tam pracował), ale chyba spaliła na panewce...
Darth_Franek napisał/a
No i ten Skarbiec Narodowy... ło matko :/,
Niestety... Wolimy o takich sprawach nie pamiętać, ale IMO własnie one powinny być podstawą refleksji nad naszym charakterem narodowym i wieloma innymi kwestiami.
Hexe - z tego co wiem NCK dysponuje już "gotowcem". Kiedy go udostępnią, inna rzecz.Darth_Franek - 6 Marca 2013, 16:25
Navajero napisał/a
tzn. fakt, że powstanie styczniowe zrujnowało Rosję, jest rzeczą oczywistą
Dla mnie nie był. Żyłem raczej w świadomości, że co tam jakaś ruchawka w Polszie... Ot zdmuchnięto kilku durnych Polaczków jednym pierdnięciem.
O skali zaangażowania "narodu" w i ogóle o świadomości narodowej wśród ludu wiedziałem już sporo. Pewien historyk na UO otworzył mi oczy i nieco zmienił wykształconą przez PRLowskie szkolnictwo i propagandę świadomość.
Jeszcze prędzej dużo do myślenia dał "Szwadron" - o którym Parowski wspomniał.
Dużo też dało do myślenia studiowanie życiorysu Henryka Rzewuskiego podczas "Wędrowyczowej" wyprawy gawędowej.Navajero - 6 Marca 2013, 17:02 Powstanie styczniowe miało i wydźwięk międzynarodowy; zerwało rodzący się sojusz rosyjsko - francuski. Sojusz którego Anglia bała się jak ognia ( mógł doprowadzić do wydarcia jej posiadłości kolonialnych na Dalekim Wschodzie). Stąd Rosja przez pewien czas musiała być gotowa do walki nie tylko z Polakami, ale też z Anglią i ( opcjonalnie) urażoną szorstkim odrzuceniem interwencji dyplomatycznej w sprawie Polaków, Francją. Statystyki nie kłamią ( kilka liczb przytoczyłem w posłowiu): powstanie styczniowe ( wraz z otoczką międzynarodową) przywiodło Rosję na skraj bankructwa i uniemożliwiło rozpoczęte już i do czasu styczniowego zrywu udane reformy gospodarcze. To był początek końca imperium. Rosyjscy historycy zwracają na to coraz większą uwagę ( i na podejrzaną rolę Anglii w tej sprawie). Wspomniał o jednej z teorii spiskowych na ten temat i Parowski we wstępie.Darth_Franek - 6 Marca 2013, 17:18
Navajero napisał/a
Rosyjscy historycy zwracają na to coraz większą uwagę ( i na podejrzaną rolę Anglii w tej sprawie).
No właśnie... Tak na marginesie nieco - dopadłem dodatek do "Do Rzeczy" - "Historia". Materiał zamykający daje wiele do myślenia właśnie pod kątem roli Angoli i Amerykanów w podsycaniu oporu Żołnierzy Wyklętych.
Póki co spadam czytać Gmabit.
Dzięki za zmuszającą do poszukiwań i myślenia sprawę .Navajero - 6 Marca 2013, 18:52 D_F - proszbardzo
i jeszczeAgi - 6 Marca 2013, 19:01 W naszych e-księgarniach też będzie? Nie chce mi się rejestrować w kolejnym miejscu.Witchma - 6 Marca 2013, 19:13 Podpisuję się pod pytaniem AgiNavajero - 6 Marca 2013, 19:44 Nie mam pewności, ale raczej nie w najbliższym czasie. Choć podobno to tylko pierwsza faza encekowskiej e - rewolucji mBiko - 6 Marca 2013, 22:53 Miałem polemizować z ilcattivo, ale nie bardzo mam jak.
Generalnie zgadzam się z jego recenzją, chociaż sam zdecydowanie inaczej rozłożyłbym akcenty. Dużo większą sympatią darzę historie alternatywne, niż military fiction, stąd też w moim odczuciu w "Gambicie" nieco za dużo jest akcji. Może nawet lepiej byłoby powiedzieć, że jest ona zbyt gęsta, pędzi na łeb, na szyje kosztem momentów skupiających się na wizji stworzonego przez Ciebie świata, sprawiając chwilami wrażenie trailera zawierającego co bardziej dynamiczne sceny. Pomimo tego, książka dała mi możliwość posmakowania innej rzeczywistości, a także zadumy nad nami samymi, nad naszymi wadami, kompleksami i bolączkami, które nie zmieniły się jakoś dramatycznie od czasów powstania styczniowego. Pomimo żywiołowego tempa przyznać trzeba, że opisywana w powieści rzeczywistość ma dosyć wiarygodny punkt zaczepienia, dzięki czemu łatwo mi było w nią wsiąknąć, co uważam za konieczny element dobrej historii alternatywnej. Nie do końca mogę się jednak zgodzić z prezentowaną w recenzji Nieświecia oceną Czachowskiego, jest on zdecydowanie mniej komiksową postacią niż można by przypuszczać na początku, jednak przez większość historii skrzętnie skrywasz drugie dno jego osobowości, przez co w końcówce może on zdecydowanie zaskoczyć, zwłaszcza czytelnika mniej wrażliwego na przemycane prze Ciebie w tekście sugestie.
Podsumowując, książka podobała się, chociaż mój osobisty degustibus nie obraziłby się za więcej mięsa, czyli dodatkowe sto, czy dwieście stron skupiających się na opisie wykreowanej prze Ciebie rzeczywistości.Navajero - 6 Marca 2013, 23:04 Dzięki za opinię. Co do opisów świata to bałem się przesadzić z odniesieniami socjologiczno - historycznymi których i tak było sporo.mBiko - 7 Marca 2013, 00:23 Każdemu to, co lubi. Mnie było mało, a inny będzie sarkał, że za mało strzelaniny.