Kruk Siwy - 22 Listopada 2007, 11:01 merula, waj not? Ale dzisiaj zajętym. Mam spotkanie z tajemniczym... znajomym. Absolutnie bezpiwne. Dogadamy się. Może w weekend? Alibo ... zresztą pogadamy na pw. merula - 22 Listopada 2007, 11:22 Wiesz, zawsze pozostaje dobra herbata w "...Sushi", zapomniałam początku nazwy. Kameralnie, ciepło i niedaleko. 
A przyznaj sie co u Grabarza ostatnio słychać. Dawno nie zdawałeś relacji. Dalambert się zaniedbuje, czy co? Kruk Siwy - 22 Listopada 2007, 11:29 NIe. To znaczy mówię o grabarzu. Rozdział siódmy pisany jest. Do końca jeszcze ze trzy rozdziały. Daję radę. Teraz trochę podszlifuję conana i dalej: hej hola hola grabarska dola! W tym sushi to dają marne sushi za duże piniądze. Piwa pewnie się niedługo napijemy bo będę miał trochę luźniej... dalambert - 22 Listopada 2007, 12:30
Kto się zaniedbuje? , a co wczoraj było he, hę hemm merula - 22 Listopada 2007, 13:20 tylko nie krzycz na mnie Waćpan 
dalambert - 22 Listopada 2007, 13:31
a kto by na merula, krzyczał - toż ją jeno całować i kochać należy. 
merula - 22 Listopada 2007, 14:01 dalambert,  słodki jesteś i bałamut do tego.
Ale dziękuję ci za dobre słowo, od razu dzień się robi piękniejszy. dalambert - 29 Listopada 2007, 15:36 Hej Kruku stary co u Monka słychać, piszę tu do Ciebie bo mi się nie chce gdzieś na dole listy skrzynki Twojej szukać , hej 
Kruk Siwy - 29 Listopada 2007, 16:56 Cześć vampirella. Straszne jatki, dziewczyny dają sobie radę - a Monck? Teraz przed nim niezła rozróba. Piszę i klnę klnę i piszę. Jakoś idzie. Choć dzisiaj to raczej przepisywać będę hihihi. Po wczorajszym. merula - 29 Listopada 2007, 22:09 no tak, pojutrze pewnie też będziesz przepisywał? 
Kruk Siwy - 30 Listopada 2007, 09:20 Kto wie czy dam radę... dalambert - 30 Listopada 2007, 11:00 jak się sparadoxisz do imentu to tak, ale cóz do boju wraz, do boju wraz - Paradox wzywa nas....
Kruk Siwy - 11 Grudnia 2007, 14:30 No dobra wszyscy których to interesuje oraz ci którym to kalafiorem zwisa. Zapodaję, że prace nad powieścią z Monckiem trwają i niestety termin zakończenia 31 grudnia dotrzymany być nie może. Powody niezależne ode mnie = czyli wrodzone lenistwo. Ale żeby nie było to tamto że szaconku czytelnikom odmawiam informuję - nie zamierzam się poddać i albo Monck mnie albo ja jego. Trzymajcie kciuki za co tam kto chce. Poza tym zbieram materiały do kolejnego opowiadnia praskiego. Fajnych ludzi przy okazji poznaję... No z szaconkiem publiko, spadam bo cóś mnie szuszy. Agi - 11 Grudnia 2007, 14:32 Na razie będziemy cierpliwi (to w imieniu publiki). Osobiście trzymam kciuki za ukończenie ksiązki bez wykończenia Ałtora. A opowiadania praskie, jak najbardziej! Kasiek - 11 Grudnia 2007, 23:13 Trzymamy kciuki  A praskie no baaaa, zawsze chętnie przeczytam. Z Mauserem będzie?
mawete - 12 Grudnia 2007, 09:32 Trzymam kciuki - nie powiem gdzie i u kogo
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2007, 10:02 Kasiek, uzbrojenie będzie takie: kołki na wąpierze, szable, muszkiety i tak aż do broni z drugiej wojny światowej. Może nawet jednego Lancastera dorzucę... Ktoś zgadnie na jaką to intencję? Będzie rąbanka a może nawet trochę rzezi... mawete, ja tam już straciłem rachubę w kwestii Twoich kciuków. Hihihi dalambert - 12 Grudnia 2007, 10:22 Kruczysko - do roboty Monck czeka już wymyślony , a niedopisany do końca , brrr, wiemy żeś nie Pilipiuk i najpierw myślisz, a potem piszesz , ale wykończi Mi wreszcie Moje przygody, a potem Pragi broń ku Ojczyzny chwale hej
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2007, 10:31 Jak to czeka? Codziennie mnie kosztuje porcję zniszczonych neuronów. Pisze się - właśnie zmierzamy do Bardzo Tajemniczej Warowni... hihihi. Dam popalić temu Moncku, a co! Agi - 12 Grudnia 2007, 10:35 A daj Kruku Siwy, co mu będziesz żałował
mawete - 12 Grudnia 2007, 10:37 Na Pradze to wymyśl opowiadanie które dzieje się w budynku PKP przy Targowej - często tam jestem
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2007, 10:41 Nie ma problemu. Zobycie rzeczonego budynku a raczej kompleksu budynków to największy sukces powstańców w 44. (Na Pradze oczywiście) A poza tym mój przodek był Panem Maszynistą na kolei warszawsko-wiedeńskiej więc tematyka nie jest mi obca... mawete - 12 Grudnia 2007, 11:03 No to czekam
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2007, 11:07 Może rzeczywiście Grabińskim polecieć? Ciekawy temat, a pomysłów rodzi sporo. Zobaczymy. Anonymous - 12 Grudnia 2007, 13:10 Kruk. Nie bądź pan rura i nie pękaj pan. Czekałem za każdym razem na kolejne tomy od ASa, Martina,Rosińskiego i Van Hamme'a, to i teraz poczekam. To tylko zaostrza apetyt na książkę.Do zobaczenia na SKOFIE, o ile wypali 12.01. mBiko - 14 Grudnia 2007, 21:50 Kruku a może z Pragi, przez warszawsko-wiedeńską, transsyberyjską i wschodniochińską dasz radę do Harbinu doprowadzić opowiadanie. Wiem, że to nie bardzo po drodze, ale mogły by się spotkać dwa Pany Maszynisty .
Kruk Siwy - 15 Grudnia 2007, 13:33 mBiko, ale ja już prawie tam byłem... w opowiadaniu praskim Druga Liga zbłądziłem na Syberię. Co prawda nie pociągiem. Temat kolejowy wymaga solidnych przygotowań i przemyśleń. Grabiński z zaświatów spoziera... MrMorgenstern - 15 Grudnia 2007, 14:10
...czytam właśnie Galerię Kresa i nie umknęła mi ta wypowiedź... czy mają te dawne słowa coś wspólnego z obecna Waszą potyczką na łamach SFFiH? Czy oznacza to kolejne zmagania, walki? Czy otwiera sie tutaj furtka do szerszego zagadnienia, tzn. ktoś mi dopiekł kiedyś (np. 20 lat temu) a ja to pamiętam? Przykro czytac BTW o takich niesnaskach, kiedy Klub Tfurcuf, którego byliście Współtwórcami, zamiera, ...
Kruk Siwy - 15 Grudnia 2007, 14:42 My jesteśmy dumni jak to określiłeś z naszych "niesnasek" albowiem dotyczą literatury i tego co robić żeby lepiej pisać. Czasami ludzie czytają bez zrozumienia MrMorgenstern, niestety także i Ty. Kłócimy się i spieramy, krytykujemy nasze wypociny i dokonania innych. A nasza przyjaźń trwa od ponad dwudziestu lat. I mam nadzieję że będziemy się kłócić ostro i bez pomiłu co najmniej następne dwie dekady. Rozbawiają mnie uwagi na temat tego co napisał Kres i tego co ja mu odpowiedziałem. To taka gra. On zrobił wszystko żeby mnie sprowokować, ja odpowiedziałem żeby nie poczuł się rozczarowany. Felietonista bez oponenta jest... bardzo smutnym chłopem albo babą. Co KT to tak już bywało. To co Ty znasz jako stary skład jest dla mnie nówka sztuka. I oni już się wypalili. Niczego nowego się nie dowiedzą przewalając teksty. Zaś Ci z początku tak naprawdę to już nie mają czasu. Mnie tak dopadło i nie dam rady rozbujać sprawy. Więc albo KT wejdzie w stan letargu albo Wy którym zależy poprowadzicie go dalej... MrMorgenstern - 15 Grudnia 2007, 22:37
Otóż to, tak trzymac, nie wchodzić na personalne
Mam nadzieję, że to nie jest wszystko ustawione  jak niekiedy bywa 
Cóż, ludziom sie nie chce pracować, to normalka, niestety, tylko czemu kiedyś był większy zapał niż jest teraz?
|
||||||||||||||||||
