Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Martva - 9 Sierpnia 2007, 23:03
Bo ja się lubię fochać, nie należy się tym specjalnie przejmować
Jutro mnie czeka kolejne ciasto cukiniowe, chyba piąty raz w tym sezonie
corpse bride - 10 Sierpnia 2007, 14:40
moj limit czasu przeznaczonego na pozeranie sniadania wlasnie sie konczy, ale napisze jeszcze, ze uwielbiam melony, zwlaszcza te zolte chyba. a mleko sojowe jest wporzo. ma slaby smak i ja zawsze kupuje waniliowe. zwyklego nie moge pic, ewentulnie z czyms, a sojowe nie ma krowiego posmaku, wiec spoko.
Martva - 10 Sierpnia 2007, 15:32
Ja mam mieszane uczucia co do melonów... takie mdłe są. Można by do nich dołożyć trochę genów z cytryny, bo skropione sokiem dużo zyskują
O ile się nie mylę moja babcia miała odruch wymiotny na sam zapach melonów.
Ale ja jestem inna i na przykład w arbuzach najbardziej lubię te jasnoróżowe kawałki tuż przy skórce
elam - 10 Sierpnia 2007, 18:06
Martva, a bo czy ty jadlas takiego prawdziwego melona, dojrzalego w prowansalskim sloncu??? w nim nie ma ani kropli mdlosci, toz to feeria estrow, potrafi w nosie zakrecic lepiej niz zmywacz do paznokci ...
Adashi - 12 Sierpnia 2007, 15:50
Wczoraj durum, dzisiaj rumpuć
agnieszka_ask - 12 Sierpnia 2007, 19:12
zrobiłam dzisiaj pyszne gołąbki, bez mięsa, ale za to z ogromem marchewki i pieczarek. mniam
Piech - 13 Sierpnia 2007, 09:08
Martva napisał/a | Ja mam mieszane uczucia co do melonów... takie mdłe są. Można by do nich dołożyć trochę genów z cytryny, bo skropione sokiem dużo zyskują
O ile się nie mylę moja babcia miała odruch wymiotny na sam zapach melonów.
|
A to ciekawe (w pewnym sensie). Ja też tam mam, i to niezależnie czy są dojrzałe, czy nie. Po prostu, gdy zjem więcej niż malutko zaczyna się ze mną coś dziać. Może to genetyczne.
Martva - 13 Sierpnia 2007, 09:37
Ze mną się nic nie dzieje, po prostu nie przepadam za zapachem i smakiem. Zdarza mi się zjeść kawałek albo dwa, jak tak stoi w miseczce i prowokuje, ale na przykład nigdy nie kupuję melonów na targu, chyba że na wyraźną prośbę kogoś z rodziców.
potraktowanie sokiem z cytryny zdecydowanie poprawia smak.
corpse bride - 13 Sierpnia 2007, 14:25
dla mnie ich smak nie wymaga zadnego poprawiania
w innym watku wspomnialam o roznorodnosci tutejszego piwa. generalnie za piwem nie przepadam, ale tu jest ich tyle, ze znalazlam cos dla siebie.
no i marshmallowy. kiedy sie je wlozy na 15 s. do mikrofali rosna i zamieniaja sie w ciagnaca mase z ogniska tez lubie. w ogole lubie slodycze.
Godzilla - 13 Sierpnia 2007, 14:31
Ja czasami zastanawiam się, jak z polskich składników zrobić pancakes, takie jak u ciotki robiłam dla dzieci. Ale tam była mieszanka w pudełku, którą się rozbełtywało z mlekiem i jajkami i wylewało na patelnię. Do tego syrop klonowy - to niestety może być tylko z importu, a drogie jak diabli. Najpierw wydawało mi się to strasznie mdłe, ale potem posmakowało.
Piech - 13 Sierpnia 2007, 15:45
Godzilla napisał/a | Ja czasami zastanawiam się, jak z polskich składników zrobić pancakes, takie jak u ciotki robiłam dla dzieci. Ale tam była mieszanka w pudełku, którą się rozbełtywało z mlekiem i jajkami i wylewało na patelnię. |
Prawdopodobnie posolona mąka z proszkiem do pieczenia.
Cytat | Do tego syrop klonowy - to niestety może być tylko z importu, a drogie jak diabli. Najpierw wydawało mi się to strasznie mdłe, ale potem posmakowało. |
Klonowy chyba wszędzie jest raczej drogi.
Zamiast niego można spróbować syrop kukurydziany.
Godzilla - 13 Sierpnia 2007, 15:52
Piech napisał/a | Prawdopodobnie posolona mąka z proszkiem do pieczenia. |
To miało dość specyficzny smak. Może jakaś szczególna odmiana mąki?
Piech - 13 Sierpnia 2007, 16:04
Godzilla napisał/a | Piech napisał/a | Prawdopodobnie posolona mąka z proszkiem do pieczenia. |
To miało dość specyficzny smak. Może jakaś szczególna odmiana mąki? |
Na wikipedii piszą o odmianie Vermont pancakes, które zawierają płatki owsiane lub grykę.
http://en.wikipedia.org/wiki/Pancakes
A może ten smak daje glutaminian sodu?
Kiedyś usiłowałem odtworzyć w domu chińskie danie i nie mogłem, aż zauważyłem, podglądając Chińczyków, że oprócz tych wszystkich składników, które ja dodawałem, na koniec dosypują łyżeczkę białego proszku...
Godzilla - 13 Sierpnia 2007, 16:27
O, to może być to.
joe_cool - 13 Sierpnia 2007, 19:11
Godzilla, syrop klonowy jest do kupienia w Polsce, nawet chyba w Carrefour'ze widziałam... A wlepsiejszych delikatesach (jakaś Alma albo coś) też na pewno jest.
a tak w ogóle to uwielbiam syrop klonowy
Martva - 13 Sierpnia 2007, 20:44
Taki wątek przepisowy znalazłam, rozwiń sobie bo dużo rad jest
Syrop klonowy występuje nawet u mnie na wsi w sklepie, fakt że cenę ma niezbyt sympatyczną
Kruk Siwy - 13 Sierpnia 2007, 21:10
A mnie nureczka syropu z usa przywiozła. Razem z bostońską herbatką, hehe.
Agi - 13 Sierpnia 2007, 21:11
Kruku Siwy, tą wyłowioną?
Kruk Siwy - 13 Sierpnia 2007, 21:26
Nie wiem... smakuje dziwnie. Ale to może przez ten syrop.
nikto - 13 Sierpnia 2007, 21:32
Moze bostonska jest herbata zepsuta,skoro taki ferment posiala swojego czasu.
Agi - 13 Sierpnia 2007, 21:33
Na pewno przez syrop
Wczoraj zrobiłam na obiad kaczkę pieczoną nadziewaną jabłkami. Brzmi paskudnie, ale smakowała świetnie. Acha, kaczuszka domowego chowu (nie warszawska ), sąsiadka odsprzedała.
niktoCytat | Moze bostonska jest herbata zepsuta,skoro taki ferment posiala swojego czasu. |
dokładnie z tym mi się skojarzyło
Kruk Siwy - 13 Sierpnia 2007, 21:58
Khem i tak to zrozumiałem...
A tak naprawdę to ona ma rzeczywiście jakiś dziwny posmaczek. Takiej mieszanki to jeszcze nie piłem.
Ale jest całkiem przyswajalna.
Podaję gościom. Wpadniecie?
Agi - 13 Sierpnia 2007, 22:06
Ja wolę Gold Yunnan
Kruk Siwy - 13 Sierpnia 2007, 22:07
A ja tak naprawdę Assam Gentelmans.
Agi - 13 Sierpnia 2007, 22:10
Czasem robię dziwne mieszanki z różnych herbat, ale moją ulubioną od zawsze (nieniesko-żółte opakowanie, 14 zł ) jest Yunnan.
elam - 13 Sierpnia 2007, 22:12
ech Agi, chyba pijasz to samo, co cala moja rodzinka
Agi - 13 Sierpnia 2007, 22:18
elam, miło mi,
Lubię herbatę bardziej niż kawę. Czasami dodaję odrobinę mleka, ale najczęściej piję czarną i gorzką. Pobudza lepiej niż kawa, a nie zamula mi żołądka.
corpse bride - 14 Sierpnia 2007, 06:59
syrop klonowy uwielbiam, pancakes tez. konkretnie, pancakes, slone maslo i syrop. kiedys ktos zaserwowal mi ten zestaw plus bekon. tez fajnie.
amerykanski syrop klonowy jest tak naprawde syropem kukurydzianym. tzn ten, ktorego sie zwykle uzywa. prawdziwy tez oczywiscie jest, ale drogi chyba porownywalnie jak w polsce. ja dostalam prawdziwy od znajomej z kanady (yummy). ten kukurydziany tez lubie, bo slodki
a propos slodkiego - dzis zjadlam prawie paczke marshmallow'ow. roztapian je w mikrofalowce. i mi wszyscy mowili, ze jem junk. moze i jem, ale jem, co lubie
Godzilla - 14 Sierpnia 2007, 07:05
Ten ich junk cholernie idzie w biodra. Po półrocznym pobycie tam z 52 kilo zrobiło mi się nagle 58. Ale fakt, w biodra idzie też wieczne wożenie d... samochodem. Zero gonitw za autobusem.
corpse bride - 14 Sierpnia 2007, 15:10
nawet jak nie jem junku to mi idzie w biodra. a raczej posladki. nie waze sie, ale mysle, ze z 52 w 3 miesiace dobijam do 56. i wtedy ludzie mi zaczynaja mowic, ze dobrze wygladam
|
|
|