Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
dalambert - 3 Lipca 2014, 23:25
Zgaga, w fioletach. to dala tego cię dziś do Paradaxu nie zaniosło
Zgaga - 4 Lipca 2014, 08:15
Bycie w fioletach nie jest rzeczą złą. Moje zapasy sosu:
Mam szansę na długo pozostawać w fioletach.
Rafał - 10 Lipca 2014, 09:31
Obeżarłem się rybami w różnych postaciach, jedne lepsze, drugie wyśmienite, ale najlepszy był tatar z łososia dość mocno przyprawiony, z siekanymi różnościami u boku. Jak gdzieś trafię w miarę świeżego to sam się skuszę i posiekam fileta.
Lynx - 15 Lipca 2014, 11:54
Nastawiam orzechówkę
Fidel-F2 - 15 Lipca 2014, 12:46
na obiad kluski z jagodami i śmietaną plus bób na deser
Martva - 15 Lipca 2014, 15:05
Miałam wiśnie i blender Niestety wiśnie się skończyły
Lowenna - 15 Lipca 2014, 20:47
Leczo czyli to, co tygrysy uwielbiają najbardziej Mięciutkie morele i borówki ze śmietaną. Jestem gruba i dobrze mi z tym
thinspoon - 16 Lipca 2014, 08:01
Lowenna napisał/a | Leczo czyli to, co tygrysy uwielbiają najbardziej Mięciutkie morele i borówki ze śmietaną. Jestem gruba i dobrze mi z tym |
Widziałem fotki z Nidzicy, kłamczucha z Ciebie.
Rafał - 16 Lipca 2014, 08:03
No popatrz, leczo, też tak miałem, wersja mocno paprykowa z makaronem. A co.
Lowenna - 16 Lipca 2014, 08:18
thinspoon,
Rafał, z makaronem? Leczo z makaronem?
Rafał - 16 Lipca 2014, 11:20
Lo, dokładnie, można się zajeść po uszy.
Lowenna - 16 Lipca 2014, 11:24
Ale po co zapychać się makaronem skoro można jeść przepyszne leczo?
Lowenna - 16 Lipca 2014, 17:12
Sos koperkowy z jajami na twardo
Rafał - 17 Lipca 2014, 08:53
Lowenna, a po co zapychać się chlebem, jak można miodek łapką prosto z garnczka? Albo po co jeść ten placek pizzowy jak można sam ser?
Lowenna - 17 Lipca 2014, 09:36
Ale ja wyjadam miodek z garnczka... Ale doceniam bardzo również miodek na pszennej bułce (pszenne bułki wyłącznie w tej wersji), z masłem i białym serem
Rafał - 17 Lipca 2014, 09:50
Wyobraź sobie jeszcze, że gar lecza potrafi zniknąć w pół godziny i dalej mordy głodne. A tak, dowalasz drugi gar makaronu (penne albo świderki) i się robi 2 x więcej lecza i jest nawet (o dziwo) lepsze. Szczególnie jak się doprawi przyprawą do kurczaka (też się dziwiłem, ale działa).
Lowenna - 17 Lipca 2014, 10:05
Rafał, oj wiem... W domu rodzinnym też tak było Na szczęście aktualnie żywię się sama i zwykle jedynie samą siebie. Mogę sobie pozwolić na fanaberię i rezygnację z wypełniaczy
konopia - 17 Lipca 2014, 12:24
Leczo i makaran, leczo i przyprawa do kurczaka
Aaaaaaaaaaaaaaaa, ratunku pomocy, barbarzyńcy na forum, ratuj się kto może
To teraz dzieci wyjmują karteczki i notują.
Duży gar.
Papryki, sztuk 3, w kostkę i do gara.
Kabaczek (dwa duże) obrać, wybrać środek, skostkować i do gara.
Pomidory, duże na gałązce, ponad kilo się przyda, w kostkę i do gara.
Patelnia, wielka i wysoka taki niby wook, niby rondel do smażenia.
Toruńska (minimum 150g na osobę liczyć trzeba), czy coś innego mało tłustego i dobrze doprawione w kostkę i smażyć, aż się wysmaży cała woda i wytopi tłuszcz, ma następować karmelizacja, ale nie wolno przypalić. Jak już kiełbasa będzie dobra, to do gara z warzywami, z patelni zlać prawie cały tłuszcz, zostawić trochę (z łyżkę) i to wszystko co po-przywierało do dna (to kolor i smak), zmniejszyć moc pod patelnią i podsmażyć na tym dwie skostkowane cebule. Zmienią kolor wchłoną trochę tego z patelni, potem cebulę do warzyw, a na patelnię z gara chochlą zaczerpnąć płynu, dużo płynu i redukować.
Cały czas sprawdzać warzywa by nie było ciapaji.
Na patelni redukować płyn, dolewać i redukować, rozpuścić w nim to wszystko co zostało na patelni.
Na sam koniec można przełożyć zawartość gara na patelnię, jeśli jest wystarczająco duża, jeśli nie to całość do gara. Jak ktoś nalega to można soli trochę dać,
Nie spotkałem nikogo komu by ta moja wersja kiełbasy w al'a leczo nie smakowała.
Wersja posh jest taka, że kiełbasa po podsmażeniu idzie na bok, a zredukowane warzywa traktuje się blenderem i j wychodzi z tego krem z kiełbasą, ale to cholerstwo ma tendencję do przypalania się, trochę musi popyrkać by kiełbasa oddała smak wywarowi.
Fidel-F2 - 17 Lipca 2014, 12:45
Duży kabaczek to w zasadzie pastewny jest.
Lowenna - 17 Lipca 2014, 13:00
Wolę wersję jednogarnkową i dodaję pieczarki.
Dziś na obiad maliny
Fidel-F2 - 17 Lipca 2014, 13:14
ja miałem maliny wczoraj na śniadanie, i kawę
Martva - 17 Lipca 2014, 15:29
konopia napisał/a | Nie spotkałem nikogo komu by ta moja wersja kiełbasy w al'a leczo nie smakowała. |
Dzień dobry
Fidel-F2 napisał/a | Duży kabaczek to w zasadzie pastewny jest. |
+1 a na pewno więcej z nim zachodu - trzeba obierać i wypestkowywać. I tym sposobem połowa jest do wywalenia
konopia - 17 Lipca 2014, 16:38
Dzień Dobry.
Jak się masz?
wywrotowiec z Ciebie, działasz na szkodę gospodarki światowej nie będąc mięso żercą.
LadyBlack - 17 Lipca 2014, 18:00
A ja wolę leczo z mielonym mięskiem dobrze przyprawionym, lżejsze niż z kiełbasą.
A duży kabaczek nie jest taki zły, jeśli jest z własnego ogrodu.
Martva - 17 Lipca 2014, 18:07
konopia napisał/a | Jak się masz? |
Dziękuję, świetnie
konopia napisał/a | wywrotowiec z Ciebie, działasz na szkodę gospodarki światowej nie będąc mięso żercą. |
Jest mi z tego powodu bardzo wszystko jedno
LadyBlack napisał/a | A duży kabaczek nie jest taki zły, jeśli jest z własnego ogrodu. |
Nieduży z własnego ogrodu jest jeszcze lepszy
konopia - 17 Lipca 2014, 21:29
jakby te duże by pastewne to by go ludziom nie sprzedawali, przynajmniej taką mam nadzieję.
Zamiast kabaczka może te takie mniejsze, cukinie chyba na nie mówią, ale wtedy trzeba mieć cała siatkę i to niestety nie jest ten smak.
Fidel-F2 - 17 Lipca 2014, 21:50
konopia napisał/a | i to niestety nie jest ten smak. | waśnie dlatego je wolę
Martva - 17 Lipca 2014, 21:51
konopia napisał/a | Zamiast kabaczka może te takie mniejsze, cukinie chyba na nie mówią, |
Z biologicznego/botanicznego punktu widzenia to jest to samo
Rafał - 18 Lipca 2014, 07:53
Moje kanoniczne leczo jest trochę bardziej czasochłonne, ale poezja. Gar średni zapełniamy poplasterkowaną cebulą do 2/3 (3/4) wysokości, deczko oleju, soli i na ogień pod przykryciem. Jak się cebula dość zeszkli i osiądzie ładujemy papryk różnych z przewagą czerwonej. Jak cebuli już nie będzie, a papryka zmięknie lądują w garze pomidory bez skór i po chwili mamy bazę podstawową do różnych wariacji. Można wciągać samo, można komponować dalej przy użyciu cukinii, pieczarek, fasoli (całkiem nieźle się komponuje), mięcha (lepiej karkówkę a'la gyros niż schab czy polędwicę, a już na pewno nie kiełbasa, która się nie komponuje, bo bukiety się gryzą).
Lowenna - 18 Lipca 2014, 08:24
Mój tato daje sporo fasolki szparagowej. Fajnie to się wpisuje w całość
|
|
|