Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
hardgirl123 - 2 Września 2016, 20:09
Obecnie czytam Orła Białego
krisu - 3 Września 2016, 04:21
Odbiegacie od tematu, zara mod przyleci...
dalambert - 3 Września 2016, 10:59
hardgirl123 napisał/a | Obecnie czytam Orła Białego | i jak wrażenia ?
Fidel-F2 - 3 Września 2016, 13:45
Księga apokryfów - Karel Čapek Autor przygląda się różnym mitom i legendom, które ludzkość przez wieki wytworzyła. Odrzuca utartą w powszechnej świadomości wersję, która zwykle już na pierwszy rzut oka jest naiwna (ciekawostka, że większość dotyczy religii a zwłaszcza biblii ), i próbuje odnaleźć w tym drugie dno, które zwykle ma coś wspólnego z hipokryzją, lenistwem, podłością, itp radosnymi wykwitami ludzkiej natury. Napisane z dystansem, wysmakowaną ironią, bez nachalnego dydaktyzmu, autor pozwala czytelnikowi na samodzielne wyciąganie wniosków, które niekoniecznie muszą być jakoś specjalnie odkrywcze ale przypominają o tym, o czym człowiek lubi zapominać w codziennej harówie samowybielania się. Warto
Magnis - 3 Września 2016, 15:30
James Petterson Jack i Jill
Alex Cross rozwiązuje dwie sprawy morderstw. Thriller dobrze napisany, ale nie trzyma w napięciu tak jak powinien. Oczywiście są zwroty akcji i nawet kilka mylnych tropów. Brakuje świeżości i jakiegoś zaskoczenia w finale, bo też pozostawia pewien niedosyt. Jako nie zobowiązująca lektura daje radę, ale nie ma, co oczekiwać czegoś świetnego. Ocena 6/10.
hardgirl123 - 3 Września 2016, 19:01
dalambert napisał/a | hardgirl123 napisał/a | Obecnie czytam Orła Białego | i jak wrażenia ? | czyta się bardzo dobrze, dość szybko i lekko.
ihan - 3 Września 2016, 19:52
Dziewczyna jak ocet Anne Tyler czyli Poskromienie złośnicy w ramach projektu Szekspir (czyli jak współcześni pisarze inspirują się Szekspirem). Samo Poskromienie uważam za niezwykle smutną i depresyjna opowieść, przepowiednie Chin Mao Tse Tunga. Wszyscy są tacy sami, a niepokornym wystarczy tylko uświadomić, że w zasadzie są tacy jak reszta i też będą szczęśliwi. Tyle, że byli tak głupi, że sami tego sobie uświadomić nie umieli, potrzebowali oświeconego mistrza. No nic, byłam ciekawa jak współczesny pisarz poradzi sobie z tematem. No i jest dramat, niestety nie w sensie rodzaju literackiego. Językowo słabizna, bohaterka tak głupia, że głupsza jest tyko sama historia. Kompletnie nic tu nie ma sensu. 0/6. Odpuścić. Podobno autorka jest "popularną, amerykańską pisarką, laureatką wielu prestiżowych nagród literackich (w tym nagrody Pulitzera)". Po lekturze trudno uwierzyć na słowo.
dalambert - 6 Września 2016, 17:42
Pobór -Marko Kloos 0/ fabrykanci/ kolejna spaceopera, w normie, czyta się. w USA sa już cztery części, mam nadzieje, że fabrykanco szybko wydadzą pozostałe trzy, ale obawiam się , że znowu coś spieprza. Autor na fejsie chwali polską okładkę.
krisu - 6 Września 2016, 20:49
idalambert, a Cholewę pan czytał? Bo o ile Weber wykorzystuje osiemnastowieczną morską taktykę, Michał wykorzystuje wszystkie elementy obrony i ataku z XX wieku. I to jest spaceopera
bio - 6 Września 2016, 20:56
dalambercie, czy ty w ogóle czytasz coś dla dorosłych? Ja preferuję płodozmian i wielopolówkę na ten przykład. Przeczytaj Czerwony Nagaty. Akurat się ukazała.
ihan - 6 Września 2016, 22:20
Znaczy, polecasz Czerwony? Może zaryzykuję, hmmm.
bio - 6 Września 2016, 23:19
W ciemno niby. Bo pisywała inne rzeczy. Kilka jej powieści wchłonąłem. A poza tem urzekła mnie optycznie. Piękna nieładna okularnica w kwietnej kiecce. Chuda i niedokarmiona. Pewnie mąż Japończyk ją tak wykańcza kalorycznie. I poza tem polubiłem ją nie wiem czemu. Bo tak.
Magnis - 6 Września 2016, 23:22
Andrzej Pilipiuk Litr ciepłego ołowiu
Bardzo dobry zbiór opowiadań, który się przyjemnie czyta.
ihan - 6 Września 2016, 23:29
Magnis,
bio, kusisz. I lekturą, i pomysłem nabycia męża Japończyka zamiast życia o dwóch kromkach dziennie.
bio - 6 Września 2016, 23:37
Warta wydania i innych powieści. Stary Struktor Bohra raczej nie przekonał czytelnika w Polszcze.
ihan - 6 Września 2016, 23:39
Struktor Bohra zachwycił moją koleżankę. Ze wstydem przyznam, ze przeczytałam i kompletnie nie pamiętam.
dalambert - 7 Września 2016, 01:27
bio, jak byłem w liceum i na studiach to zaliczałem Dostojewskiego. Prousta, Tołstojów / obu/ Żeromskiego, Tetmajera, Prusa, Rolanda, Aragona, Steinbecka , Jonesa, Faulknera itp. teraz to ja już wiem "wszystko" uczyć sie nie muszę, a chce dobrze bawić pokąd mogę
Kruk Siwy - 7 Września 2016, 07:14
I to jest słuszna koncepcja.
bio - 7 Września 2016, 12:57
No ale czasem choć jakąś literaturę faktu? Ja sam dryfuję w tę stronę.
Fidel-F2 - 7 Września 2016, 13:37
literatura faktu w 99,99999% to bezużyteczny badziew
Kruk Siwy - 7 Września 2016, 13:37
Chopie, ogarnij się. Dalambert jest historykiem sztuki, był filmowcem, radnym, lata jego największej aktywności przypadły na czasy, gdy nie było komputerów. Czyli co pozostawało? Ano lektura i kino. Albo jeden program w tv zajęty non stop przez tow. Gomułkę.
Dalambert przeczytał więcej książek trudnych, faktograficznych i jakich tam chcesz niż my obaj stare dziady razem. Trzeba też powiedzieć, że nie informuje tu o każdym tytule z jakim się zaznajomi.
Dalambert wybacz, że występuję jako twój nieproszony adwokat, ale bio, choć w porządku gość to czasem walnie coś jak łysy o beton.
dalambert - 7 Września 2016, 15:31
Kruk Siwy, dzieki, miło, że kotoś jeszcze mnie pamięta, oczywiście tutaj informuję i polecam bajki sf/military/fantasy, a nie wszelkie lektury. Nie tak dawno np. zaliczyłem Żydów Zychowicza, dość ciekawy zbiorek wywiadów z Żydami wszelakimi, które publikował przez parę lat w Rzepie, ale poco wszczynać dyskusję z niekompetentnymi entuzjastami
bio - 7 Września 2016, 20:30
Przeca nie znam dalamberta poza tym forumem. Nijak nie miałem zamiaru pouczać, tylko się dziwiłem. To już się nie dziwię. Szlus. A Gomułka był spoko koleś. Pod nie wszystkimi względami. Wpis Fidelka oleję.
Magnis - 8 Września 2016, 17:31
Robert J. Szmidt Szczury Wrocławia : Chaos
Powieść osadzona w czasach PRL-u, kiedy wybucha epidemia. Klimat tamtego okresu dobrze oddany i włączenie w to wszystko opowieści o zombie wypadło znakomicie. Wizja zagłady Wrocławia opanowanego przez nieumarłych i heroiczna walka ludzi stojącej na przegranej pozycji zrobiła na mnie świetne wrażenia. Niektóre patenty i sceny gore przywodziły mi na myśl seriale o takiej tematyce. Krwawo jest cały czas, a trup ściele się w dużej ilości. Trochę przeszkadzało mi w drugiej połowie, że autor skupił się na największej ilości śmierci dotyczących znanych pisarzy oraz osób wprowadzonych niż na historii. Wyszła ciekawa opowieść w scenerii polskiej z nieumarłymi w roli głównej. Ocena 7/10.
Luc du Lac - 9 Września 2016, 10:08
Magnis: potrafisz wymienić 10 książek które oceniasz na <5 ?
Magnis - 9 Września 2016, 16:38
Luc du Lac napisał/a | Magnis: potrafisz wymienić 10 książek które oceniasz na <5 ? |
Dom świeczek (na 4)
Dom na wzgórzu (przeciętniak)
Trucizna
Conan Buntownik
Ekwinokcjum
Amerykanin
Bajka o trójce
Flota GUŁagu. Stalinowskie statki śmierci: transporty na Kołymę
Nocny ogrodnik
Oni
Złoto Spartan
Chyba wystarczy .
Peter James Dom na wzgórzu
Miał być horror o nawiedzonym domu trzymający w napięciu, a wyszedł, co najwyżej przeciętniak, który nie straszy. Historia miała potencjał, lecz nie został wykorzystany tylko zaprzepaszczona. Jako obyczajówka znośnie daje radę, ale też dużego szału nie ma. Horror z tego żaden. Chyba, ze ktoś pierwszy raz czyta coś o nawiedzonym domu to może uzna ją za dobrą, chociaż wątpię. Do przeczytania i zapomnienia. Ocena 5/10.
Beata - 9 Września 2016, 20:09
Bajka o trójce? Poniżej 5/10?
Lowenna - 10 Września 2016, 04:30
Bielszy odcień śmierci Miniera. Kryminał poprawny ale bez rewelacji
ilcattivo13 - 10 Września 2016, 16:25
Pierwszy tom cyklu Star Carrier Douglasa. Absolutnie się nie zgodzę z Fidelem i Lo, że tę książkę spartolił tłumacz. Tę książkę najpierw spartolił Douglas, potem tłumacz, a potem swoje dołożyli, a raczej nie dołożyli, redaktor i pani od korekty. To ostatnie najbardziej smuci, nie posądzałem RD, że puści coś takiego. choć Praskie opowieści, to to, na szczęście, nie są.
Z drugiej strony, zastanawiałem się, na ile tłumacz, redaktor i korektor mogą ingerować w debilizmy, baboły i braki warsztatowe popełnione przez obcojęzycznego pisarza, kiedy książka została wydaja kilka lat wcześniej, w kilku językach. Czy w takim przypadku ta trójka może w ogóle cokolwiek zmienić, żeby uprzyjemnić lekturę. Jeśli nie, to może wina leży po stronie wydawnictwa?
Zastanowiło mnie też, po raz kolejny, jak bezkrytycznie recenzenci potrafią lizać żopy wydawnictwom. Może Star Carrier nie jest kupą na poziomie Skalda, ale też na pewno nie zasługuje na tak wysokie oceny, jak dali w gildii.pl, czy na innych portalach.
A pomijając literaturę kiblowa, dzielnie realizuję swoje zamierzenie i jadę przez kompletny Świat Dysku, od początku, do końca. Teraz jestem przy Kosiarzu. Jest równie ekstra, jak za pierwszym razem, ale dochodzi jeszcze przyjemność z obserwacji, jak Świat Dysku kształtował się w głowie sir Patchetta, jak miejscami ewoluował, a jak bywał wymazywany i pisany od nowa. Pasjonująca rzecz
Fidel-F2 - 10 Września 2016, 16:31
ilcattivo13, dziwi mnie, że się ze mną nie zgadzasz bo powtarzasz moją opinię niemal w całości
|
|
|