To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje

hijo - 15 Czerwca 2007, 14:03

Adanedhel, wybacz, ale mam wrażenie, że nie dopuszczasz do siebie że ktoś może podchodzić inaczej do spraw, o których chcesz rozmawiać. Chłopie po co Ci się tak denerwować.
Adanedhel - 15 Czerwca 2007, 14:04

hijo, denerwuje mnie, gdy ktoś, nie podając żadnych argumentów, próbuje dyskredytować moje zdanie. A jegomość, o którym wspomniałem, robi tak bez przerwy.
hijo - 15 Czerwca 2007, 14:07

to po co w ogóle reagujesz? Reagujesz zaraz agresywnie zamiast spytać dlaczego uważa, że ty nie masz racji - i co: produkujecie tylko kolejne posty, które niczego nie wnoszą, a do tego wprowadzacie nerwoą atmosferę i Czarny się wkurza :wink:
Adanedhel - 15 Czerwca 2007, 14:09

hijo, przy naszej pierwszej rozmowie reagowałem spokojnie - do czasu... Teraz masz rację, poniosło mnie od razu, ale jak tylko zobaczyłem, że się wtrąca, i to w jaki sposób... Sorry hijo. Do tego mam ostatnio doła...
hijo - 15 Czerwca 2007, 14:11

Adanedhel napisał/a
Do tego mam ostatnio doła...
tego akurat nie możemy wiedzieć, a tym bardziej nikt się tym nie będzie specjalnie interesował, o ile nie poprosisz o pomoc w wygrzebywaniu się z tego doła
Adanedhel - 15 Czerwca 2007, 14:13

Nie o to chodzi. Z dołem poradzę sobie sam. Zawsze sam sobie radzę. Mój obecny stan psychiczny tylko sprowokował szybszą agresywną odpowiedź. Normalnie nie wytrzymałbym przy jegomościu zapewne po drugim/trzecim poście...
dzejes - 15 Czerwca 2007, 14:37

Trochę poważniej:

Nasza poprzednia rozmowa wykazała, że Ty nie potrafisz dyskutować. Nie bawię się tu w jakieś żałosne adpersony, stwierdzam fakt. Upraszczając - "dyskusja" wywodzi się z łaciny, znaczy to tyle, co roztrząsać, wstrząsać, więc same pierwociny tego pojęcia zakładają rozdrabnianie, przyglądanie się detalom, uważne badanie.
Ty tego nie robisz i robić nie chcesz. Ex cathedra coś sobie stwierdzasz, a potem każdego, kto nie pada na kolana przed mądrością właśnie wygłoszoną odganiasz niczym natrętną muchę.

Poza tym Ty po prostu wykazujesz pewne braki w wiedzy.
Komunizm to doktryna antypaństwowa zakładająca w ostatecznym stadium rozwoju społeczeństwa bezklasowego brak takiej instytucji.
Anarchia to nie ustrój zakładający brak jakichkolwiek zasad, a brak zasad narzucanych wolnej jednostce z góry, bez możliwości ich zmiany.
Liberalizm jako pogląd filozoficzny oczywiście daje prymat wolności, jednak praktycznie wszyscy myśliciele związani z tym nurtem zakładali istnienie pewnych norm narzuconych odgórnie ograniczających swobodny wybór obywateli. Gdybyś rzeczywiście chciał dyskutować - mógłbyś wskazać na przykład, że owe ograniczenia owszem istnieją, ale istnieją one tylko po to, by chronić pozostałe wolności przyznane człowiekowi - taki jest ich cel. De facto więc nie można uznać za wolność ograniczające, a za wolność dające.
Koncepcje anarchistyczne zaś pozornie nadajace obywatelowi wolność w znacznie szerszym zakresie nie zdołały wypracować żadnej wolność zabezieczającej instytucji i prawdopodobnie takiej nie opracują, jako że sama koncepcja nie mieści się w doktrynie anarchistycznej, a odpowiedzią na zarzut krochości wolności to najczęściej "Społeczność demokracji budowanej od dołu oprze się takim pokusom". Ewentualnie bawiąc się w sofistyczne sztuczki można też stwierdzić, że jedynie "władza" zagraża wolności, więc jakiekolwiek rozdysponowanie tejże nie jest jej utratą w dzisiejszym rozumieniu tego słowa.
Wowczas ja mógłbym... No ale nie mogłem.

Nie wiem, być może do tej pory rozmawiałeś głównie ze słodkimi idiotkami spijającymi każde słowo z Twych warg, ale czasem spotykasz też gościa, który na hasło "Chcę wiedzieć, czym jest prawdziwy ból" - kopnie Cię w jaja.

Adanedhel - 15 Czerwca 2007, 14:54

dzejes, żeby Ci coś przypomnieć. Sprowadziłeś rozmowę na zupełnie inne tory, próbując - nie mając przy tym żadnych argumentów, ani wiedzy koniecznej do rozmowy - zdyskredytować oś podziału partii politycznych, którą politolodzy wypracowywali bardzo długo. Ty odrzuciłeś ją w pięć minut.
Poza tym widzę, że nadal nie masz pojęcia, czym jest ta oś. Nie dotyczy ona teorii, o której tak pięknie piszesz, a praktyki. A w praktyce gdzie komunizm doprowadził do zniesienia instytucji państwa? No powiedz, gdzie? W naszym świecie, a nie Twoim świecie idei, roztoczył jeszcze większą kontrolę nad każdym aspektem życia ludzi, niż większość systemów.
Upierałeś się, że należałoby na osi umieścić też anarchistów. Cóż:

dzejes napisał/a
Koncepcje anarchistyczne zaś pozornie nadajace obywatelowi wolność w znacznie szerszym zakresie nie zdołały wypracować żadnej wolność zabezieczającej instytucji i prawdopodobnie takiej nie opracują, jako że sama koncepcja nie mieści się w doktrynie anarchistycznej,


Dzięki, że dostarczyłeś mi argumentów za moim zdaniem. Państwo to instytucja. A oni nie mają żadnej wizji państwa. Dlatego wypadają z osi. Przy okazji, brak państwa oznacza zagrożenie dla stworzonych przez ludzi zasad. Powiedz, czy jeżeli każdy człowiek będzie się kierował innymi zasadami, to będą jakieś istniały, czy nie będzie żadnych? Dziękuję.
Na koniec - czy ja pisałem, że liberalizm zakłada nieograniczoną wolność? Chyba nie. Napisałem tylko, że zakłada danie obywatelom stosunkowo największej wolności.

I nie, dzejes, nie mam w zwyczaju rozmawiania z idiotami.

hijo - 15 Czerwca 2007, 15:05

Adanedhel napisał/a
nie mam w zwyczaju rozmawiania z idiotami.
A ja to co? :mrgreen:
dzejes - 15 Czerwca 2007, 15:19

Adanedhel napisał/a
dzejes, żeby Ci coś przypomnieć. Sprowadziłeś rozmowę na zupełnie inne tory, próbując - nie mając przy tym żadnych argumentów, ani wiedzy koniecznej do rozmowy - zdyskredytować oś podziału partii politycznych, którą politolodzy wypracowywali bardzo długo. Ty odrzuciłeś ją w pięć minut.


Sam tę oś zdyskredytowałeś. Widzisz - Ty ją określiłeś jako oś "wolności". Nic o partiach politycznych nie wspominałeś, jedynie o politycznych poglądach. To nie jest to samo.
Skoro zaś oś ta jest powszechnie uznawana przez politologów - powinieneś mnie rozstrzelać argumentami w 30 sekund. No może 40, duży jestem.

Adanedhel napisał/a

Poza tym widzę, że nadal nie masz pojęcia, czym jest ta oś. Nie dotyczy ona teorii, o której tak pięknie piszesz, a praktyki. A w praktyce gdzie komunizm doprowadził do zniesienia instytucji państwa? No powiedz, gdzie? W naszym świecie, a nie Twoim świecie idei, roztoczył jeszcze większą kontrolę nad każdym aspektem życia ludzi, niż większość systemów.


Ponownie - nigdzie o tym nie pisałeś. Skąd ja to mam wiedzieć? Mam zgadywać co miałeś na myśli? Precyzyjne odczytywanie słów piszącego to wbrew pozorom dowód szacunku.

Pozwól, że coś Ci zacytuję:

Cytat

Nie mam teraz czasu, żeby to wytłumaczyć dokładnie. Ale istnieje oś, na której umieszcza się poglądy polityczne od radykalnej lewicy do radykalnej prawicy. W centrum jest miejsce na wolność. Im dalej od centrum, tym wolności mniej.


Poznajesz?

Ja na to odpowiedziałem:

Cytat

Oś to raczej prosta, nie jakiś niezupełny precelek ;)

Jeśli już chcesz konstruować oś, to jedynie taką:

Anarchia ---------------------------------------------------- Totalitaryzm.

Reszta jest łabem.


Ile byś sobie nerwów zaoszczędził, gdybyś powiedział, że Twoja oś to oś używana przez politologów do opisu rzeczywiście istniejących ugrupowań?
A może zakładasz, że masz do czynienia z telepatami?
Ale jednocześnie musiałbyś przyznać, że owa oś do opisu wszystkich zjawisk z pogranicza polityki, socjologii itede się nie nadaje.
Przyznam bez bicia, że dość szybko zrozumiałem gdzie leży problem, ale po co Ci miałem o tym mówić? Ja się lubię kłócić.

Adanedhel napisał/a

Dzięki, że dostarczyłeś mi argumentów za moim zdaniem.


No litości... Oczywiście, że dostarczyłem. Przecież o to chodzi. Zabawne jest to, że Ty chyba uważasz mnie za jakiegoś anarcholewaka, a jednocześnie inny ktoś, z kim aktualnie spieram się o Dawkinsa uważa mnie za moherowego katola.

Adanedhel napisał/a

Państwo to instytucja. A oni nie mają żadnej wizji państwa. Dlatego wypadają z osi. Przy okazji, brak państwa oznacza zagrożenie dla stworzonych przez ludzi zasad. Powiedz, czy jeżeli każdy człowiek będzie się kierował innymi zasadami, to będą jakieś istniały, czy nie będzie żadnych? Dziękuję.


Całkiem sprawnie powiedziałeś jeszcze raz to, co ja już byłem uprzejmy napisać.

Adanedhel napisał/a

Na koniec - czy ja pisałem, że liberalizm zakłada nieograniczoną wolność? Chyba nie. Napisałem tylko, że zakłada danie obywatelom stosunkowo największej wolności.


Uwaga, będę pisał wolno i wyraźnie. Ja nie jestem anarchistą, a dyskusja o osi nie była dla mnie dyskusją o poglądach, jedynie o metodologii. Już?
Błąd wynikał z mętności przekazu. Mogłeś go usunąć jednym zdaniem.

Adanedhel napisał/a

I nie, dzejes, nie mam w zwyczaju rozmawiania z idiotami.


Jakże dyskretnie zmieniłeś rodzaj żeński na męski.

Na koniec - dbaj o precyzję wypowiedzi. Ja to mały pikuś jestem, możesz mnie olać, znielubić, nie odpowiadać, wyzwać od "niszczących rozmowę" - potraktować w dowolny sposób, ale może zorientujesz się, że nie tylko ja nie umiem czytać w Twych myślach, ale tak na oko 99,999% ludzkiej populacji nie posiadło tej zdolności. Może kiedyś Ci się ta wiedza przyda.

agnieszka_ask - 15 Czerwca 2007, 16:31

U mnie zbiera się na burze, już zaczęło błyskać i grzmieć. Jak zwykle nie wzięłam parasolki, a do samochodu daleko. Wrrr czy ja się w końcu nauczę brać ze sobą tą szmatkę na żelastwie ?? :evil:
joe_cool - 15 Czerwca 2007, 17:44

kurczę, piątek, 17:45, a ja siedzę w robocie, wiszę na telefonie i słucham mętnej dyskusji o rzeczach, które mnie nie dotyczą... pff... :evil:
Godzilla - 15 Czerwca 2007, 20:29

Zaglądam na stronę Fabryki Słów. Porąbało ich, słowo daję. Nie mogę się przedostać przez gigantyczne intro. Nie ma opcji "pomiń", ani w ogóle nie widzę wejścia na dalsze strony. Wrrrr.
Martva - 15 Czerwca 2007, 20:36

Nagonka na lekarzy. I w ogóle stosunek władzy do służby zdrowia.
Mój Tata przyszedł dziś z pracy i oświadczył, że składa wypowiedzenie, prawdopodobnie cała załoga jego szpitala takoż. Na dwa lata przed emeryturą!
Nie wiem, może lekarze jednak powinni wziąć kilofy i pójść demolowac stolicę? Od razu by się znalazła kasa...

Iscariote - 15 Czerwca 2007, 21:06

Jaaa... mam katar, gardło mnie boli. Wkurza mnie to. Jestem cały czas zmęczony. Łykam tabletki. Eh. I w telewizji nic nie ma :/
elam - 15 Czerwca 2007, 21:59

bo zamaist lykac jakies cholerne tabletki, prochy, chemie i w ogole,
powinienes sie zabrac za prawdziwe, swieze owoce i warzywa !!!
od razu poczujesz sie lepiej...

Martva - 15 Czerwca 2007, 22:01

Czosnek i cebulę, o :)
elam - 15 Czerwca 2007, 22:08

o,O :D
ale nie tylko - salata, cukinia, rzodkiewki, pomidory, ogoreczki, szczypioreczek, truskawki, czeresnie.... jeeej ile jedzonka dobrego :D

nic mnie juz dzisiaj nie irtuje :)
zaraz pojde spac i bedzie mi sie snila UCZTA
hahaha
a wy sie martwvcie, dreczcie , irytujcie i wk***ajcie sami ;P:
nianianianianiania ;P: ;P: ;P:

(mam nadzieje ze kogos troszke chociaz zirytuje ta wypowiedzia, zeby offtopa nie bylo :D )

NURS - 17 Czerwca 2007, 15:21

jak wyłaczyć tę cholerna opcje zmieniania słów na te, które wydają się wordowi właściwe? Prosze o krótka instrukcję, zanim nie wysadze komputra!
agnieszka_ask - 17 Czerwca 2007, 15:47

poszukaj w autokorekta, tam jest taki mały pierdzielnik, który należy odhaczyć. Nazywa się "zmień wyrazy podczas pisania". Nie jestem Ci wstanie powiedzieć dokładniej, bo pracuję na oo, ale z tego co pamiętam, to znajdziesz to w narzędziach.

narzędzia-> autokorekta -> opcje autokorekty -> i tam w którejś zakładce

NURS - 17 Czerwca 2007, 17:28

Dzięki, zadziałało, choc przy okazji nie poprawia teraz tych prostych literówek :-)
O masz mój kalepusz :-)

gorat - 17 Czerwca 2007, 17:42

Jest możliwość kontrolowanego przebiegu - wyłapuje błędy i użytkownik decyduje, co z tym zrobić. I tak lepsze, niż urzędowe "poprawianie" krety..., tfu, nietypowych nazwisk.
agnieszka_ask - 17 Czerwca 2007, 18:19

Ja tam wolę, żeby komputer nie udawał mądrzejszego ode mnie. Niech mi pokaże, gdzie według niego popełniłam błąd, ale decyzja, czy go poprawić musi należeć do mnie.
Jeśli chodzi o kapelusz, to tak sobie pomyślałam NURSIE, że Ci go podwinę, do czasu kolejnej zmiany statusu.

Godzilla - 17 Czerwca 2007, 20:30

I mnie szlag trafia, kiedy komputer wymądrza się zamiast mnie. Też wreszcie znalazłam i wyłączyłam to kretyńskie zmienianie wyrazów. Za każdym razem kiedy informatycy przeinstalowują mi komputer, zaczynam od wywalenia zamiany "i" na "I". I różnych innych automatów. Tyle że kiedyś były one mniej upierdliwe, a w ostatniej wersji Worda ta opcja bije rekordy. W dokumentach mi nazwiska poprawia! Skoński na Koński czy coś w tym guście, w podpisach pod umową :evil: :evil: :evil:
NURS - 17 Czerwca 2007, 22:12

To i na I, to kwestia ustawień słownika, masz domyślny angielski.
aleproblemy robia się, kiedy piszesz tekst, w którym jest wiele nazwisk, nazw itp a ten sukinsyn przerabia je na inne, co trudno wychwu\ycić w pierwszym momencie. robilem preskit, gdzie zmienil kilka nazwisk minimalnie, ale to były znane nazwiska :-)
BTW Orbitowski jest notorycznie Orbisowskim :-)

co do kalepusza, to sprawdziłem, jest :-)
tadadada, tadadam

ihan - 17 Czerwca 2007, 22:21

Oj, angielska autokorekta też jest słodka. Koleżance zmieniło "hydroponic culture" na "hydrophobic". Delikatna różnica, dobrze, że tak do recenzentów nie poszło.
A mnie namiętnie zmienia fototropiny na fototropijny, choć nie co to drugie ma być?

gorat - 17 Czerwca 2007, 22:57

Czemu sobie tego nie wyłączycie od razu?
agnieszka_ask - 18 Czerwca 2007, 09:08

Bardzo często jest tak, że przeciętny użytkownik godzi się na tego typu niewygody, bo nie wie, że może być inaczej. Zwłaszcza jeśli chodzi o produkty microsoftu. Są tacy, który świata po za nimi nie widzą. A to najgorsze i najdroższe oprogramowanie.
joe_cool - 18 Czerwca 2007, 09:16

koleżance kiedyś zmieniło "futuryści" na "fu turyści" :mrgreen:
hrabek - 18 Czerwca 2007, 09:19

W Wordzie mozna przeciez ustawic, zeby danego wyrazu czy ciagu nie zamienial (np. Sp. z o.o. notorycznie zamienia na Sp. Z o.o.). W zamienionym wyrazie klika sie na piorunek i zaznacza odpowiednia opcje. I Orbitowski juz na wieki pozostanie soba. Oczywiscie nie rozwiazuje to problemu nazwisk pisanych w dokumencie jeden raz, ale jak sie uzywa czesciej, to dobre rozwiazanie.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group