Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Rafał - 3 Lutego 2014, 13:44
Gdzieś, kiedyś podano jako zagrychę brukselkę kiszoną razem z papryczkami chili, ale to było dobre do wódeczki
Fidel-F2 - 3 Lutego 2014, 13:45
Martva napisał/a | Gdyż albowiem ponieważ - bo lubię. | Tego nie wziąłem pod uwagę.
Agi - 3 Lutego 2014, 14:01
Martva napisał/a | Czy przez zasmażkę rozumiemy tartą bułkę zrumienioną na maśle? |
W przypadku brukselki, tak.
Brukselka ma specyficzny smak, który mi odpowiada. Zresztą lubię wszelkie kapusty.
LadyBlack - 3 Lutego 2014, 14:08
Brukselka bardzo dobra, najlepsza z wody bez ulepszania
Ktoś kiedyś podsunął mi myśl, żeby brukselkę "zakryżawkować" (czyli ukisić z burakami i czosnkiem), ale jeszcze się nie odważyłam.
Ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się być kuszący ten pomysł.
Mam dziwne dzieci - jedzą makaron z serem i sobie chwalą. Prawdopodobnie dlatego, że jeszcze nikt im nie wmówił, że jest "beee"
Martva - 3 Lutego 2014, 16:03
Fidel-F2 napisał/a | Tego nie wziąłem pod uwagę. |
Tak właśnie myślałam.
Agi napisał/a | W przypadku brukselki, tak. |
OK, u mnie to funkcjonuje jako 'bułeczka', zasmażka jest czymś innym i trochę się zdziwiłam W sumie nigdy tak nie jadłam brukselki, tylko kalafiora i fasolkę szparagową
Kiszona brukselka, hmm. Hmmm. Hmmmm.
Fidel-F2 - 3 Lutego 2014, 16:16
zadajesz ciosy poniżej pasa
Martva - 3 Lutego 2014, 16:19
Wyżej nie sięgam
Fidel-F2 - 3 Lutego 2014, 16:21
Martva - 3 Lutego 2014, 16:25
A wracając do tematu - mrrru, to była dobra brukselka
Totalnie nie mam za to pomysłu na obiad na jutro, pewnie znów makaron, może dla odmiany z pesto.
Fidel-F2 - 3 Lutego 2014, 17:04
i to rozumiem
charande - 3 Lutego 2014, 17:15
Brukselka dobra rzecz, ja lubię zupę z brukselki, z ziemniakami.
Nie chciało mi się kombinować, zrobiłam na obiad kaszę jęczmienną oraz szpinak z mrożonki duszony z czosnkiem i camembertem. I budyń waniliowy.
Procella - 3 Lutego 2014, 17:15
Martva napisał/a |
Agi napisał/a | W przypadku brukselki, tak. |
OK, u mnie to funkcjonuje jako 'bułeczka', zasmażka jest czymś innym i trochę się zdziwiłam W sumie nigdy tak nie jadłam brukselki, tylko kalafiora i fasolkę szparagową
|
Też się zdziwiłam, miałam wizję normalnej zasmażki i było to... dziwne. Brukselka z bułeczką jest pycha. I trochę mnie dziwi, że nie jadłaś - wydawało mi się, że to u nas absolutnie podstawowy sposób podawania. Jak w takim razie przyrządzasz?
Martva - 3 Lutego 2014, 18:04
Tak samo, tylko bez bułeczki Gotowaną, z wody, po prostu.
Procella - 3 Lutego 2014, 19:34
Taką suchą? Bez masełka?
Martva - 3 Lutego 2014, 20:43
Jakoś tak bez masełka
merula - 5 Lutego 2014, 17:29
one są pijękne
Martva - 5 Lutego 2014, 17:49
Aaaaa, boskie.
Miało być wegańskie ciasto jabłkowe, ale mama zażądała bułek zamiast. No to zrobiłam i całkiem nieźle wyszły (poza tym że trochę się spaliły od spodu, ale nie ja pilnowałam więc czuję się rozgrzeszona).
Na obiad makaron z warzywami na patelnię i pesto. Pesto jest z Makro i jest dziwnie ostre, ale jadalne. To lidlowe muszę przetestować przy okazji (mam Lidla całkiem niedaleko jak na warunki mojej wsi, da się tam dotrzeć na piechotę ale w takich warunkach że trochę się boję, więc okazja nie trafi się szybko).
I pytanie - czy słysząc 'masło orzechowe' myślicie o czymś w typie Nutelli?
Lynx - 5 Lutego 2014, 17:58
Martva, jedyne masło orzechowe jakie mi się kojarzy to taka pasta z orzeszków ziemnych, tłusta, słonawa i, jak dla mnie, błe.
W naszej "Biedronce" jest duża przecena na ser cheddar, dojrzewający, 10 i 14 miesięcy. Mrrru, a przy tym cena, nieco powyżej 17 zł za kg. Uprawiam rozpustę serową
Witchma - 5 Lutego 2014, 17:59
Martva napisał/a | czy słysząc 'masło orzechowe' myślicie o czymś w typie Nutelli? |
Nie. Wszystkie masła orzechowe, z jakimi miałam do czynienia, są według mnie niejadalne.
edit:
Lynx napisał/a | tłusta, słonawa i, jak dla mnie, błe. |
O to to to... słone ohydztwo.
Martva - 5 Lutego 2014, 18:14
No ja już zgłupiałam bo powiedziałam 'kup mi proszę masło orzechowe' i dostałam krem orzechowo-czekoladowy, zjeść się zje, ale sosu do brokułów z niego nie zrobię
Jezebel - 5 Lutego 2014, 23:21
Martva napisał/a | Jak normalnie jestem raczej odporna na słodyczowe pokusy, tak przeglądając mojego ulubionego ostatnio bloga żarciowego znalazłam przepis na o taki deser i on do mnie trochę mówi. |
Ej, to się da zrobić bez cukru, jeśli znajdę niesłodzoną gorzką czekoladę! Martva, jesteś dziś moim bohaterem
Martva - 6 Lutego 2014, 10:40
Tylko dziś? Pfff.
Jezebel - 6 Lutego 2014, 10:46
Nie dziś, tylko wczoraj
Fidel-F2 - 8 Lutego 2014, 14:21
Czosnek, orzechy włoskie, ostry ser, bazylia, oliwa z rozmarynem zmiksowana i na tagliatelle. Ale było dobre.
charande - 9 Lutego 2014, 10:03
Zawsze twierdziłam, że mój małżonek ma w sobie coś diabolicznego, ale żeby jeść na śniadanie biały ser z sosem tabasco?
konopia - 9 Lutego 2014, 11:19
biały ser z tabasco?
zboczeniec normalnie,
czasem jem biały ser z ostrym ketchupem heintz,
ale tabasco w życiu nie przyszlo by mi to do głowy, dziwak z męża twego
Witchma - 9 Lutego 2014, 13:26
Dzisiaj jest Dzień Pizzy. Skorzystaliśmy więc chętnie z kod rabatowego pizzaportal.pl Czekamy na dostawę...
May - 9 Lutego 2014, 15:12
charande napisał/a | ale żeby jeść na śniadanie biały ser z sosem tabasco? |
Gdzies sie juz spotkalam z tym zestawieniem
Dawno nie jadlam prawdziwego bialego sera tak swoja droga, tesco we wsi obok ma duzy dzial z polskim jedzeniem (nawet pierogi ruskie z podkrakowskich Liszek bywaja), moze przy nastepnej okazji kupie?
charande - 9 Lutego 2014, 19:34
Cytat | zboczeniec normalnie |
Stwierdził w dodatku, że biały ser tłumi smak tabasco, tak że nie czuć ostrości
Jadał jeszcze pierogi ruskie polane oliwą z oliwek, ale generalnie z nas dwojga to raczej ja jem dziwne rzeczy (np. płatki kukurydziane lekko podlane wrzątkiem i ogrzewane, aż się zamienią w maź, z wkruszonym żółtym serem, albo sernik wymieszany z maślanką).
Martva - 9 Lutego 2014, 20:37
Nie lubię białego sera, ale to połączenie nie wydaje mi się jakoś szczególnie odrażające, poza obecnością w nim białego sera
Weekend, dostałam na śniadanie jajecznice (jedna z suszonymi pomidorami, ostrymi papryczkami i tymiankiem, druga z tymi samymi dodatkami plus czerwoną cebulą) a później spaghetti (raz aglio, olio e peperoncino a drugi raz z brokułami i sosem serowym, miało nie być makaronu dwa dni pod rząd, ale mieliśmy ochotę na brokuły i makaron chyba najbardziej pasował do zestawu). I to wszystko od faceta, który dokładnie rok temu myślał na głos, że przecież nie ma wegetariańskich potraw, może poza zupami, bo większość warzyw można zjeść na surowo, a reszta to tylko 'podróbki' mięsnych dań czy coś równie absurdalnego
|
|
|