Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Nocturn - 26 Kwietnia 2016, 17:27
Silaqui,
Hm..
Nam podszedł Pan Światła.
A z bardziej sympatycznego czytadełka to kroniki książąt amberu
Luc du Lac - 26 Kwietnia 2016, 23:07
Hmmm, Silaqui
Stwory światła i ciemności, Pan swiatla (ale nie wydanie Atlantisu ),
Amber,
To klasyka.
Poza tym mnóstwo opowiadań
Magnis - 26 Kwietnia 2016, 23:24
Jak opowiadania to zbiór Ostatni obrońca Camelotu Zelaznego. Dobrze wspominam Bramy w piasku, Pan snów, Oko kota czy Ciemna noc październikowa.
Lowenna - 27 Kwietnia 2016, 11:02
Czytam, że czytacie i mi żal u mnie tylko audiobooki na spacerach. W dodatku poprosiłam ostatnio męża by mi wrzucił coś, co uważa za godne uwagi, i teraz mam ochotę walić głową w wózkowe trzymadło.
Silaqui - 27 Kwietnia 2016, 14:58
Nocturn, Nie wiem dlaczego, ale do Amberu podchodzę od lat i się zabrać nie mogę... Może jeśli Sedeńko będzie miał w Nidzicy to nowe wydanie to się skuszę?
Luc du Lac, Sprawdziłam, i jak na złość Pana światła mam w wydaniu Atlantisu. Co jest z nim nie tak? Ktoś kiedyś mi o tym wspominał, ale kto by tam spamiętał wszystkie facebookowe kłótnie
Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2016, 15:06
Silaqui napisał/a | i jak na złość Pana światła mam w wydaniu Atlantisu | wrzuć do pieca bez zaglądania
poważnie
nie próbuj tego nikomu dawać, sprzedawać, cokolwiek, po prostu wrzuć do najbliższego pieca
Magnis - 27 Kwietnia 2016, 17:49
Silaqui czytałem w jakimś czasopiśmie lub książce, że książki Zelaznego mają z wydawnictwa Antlantisu fatalne tłumaczenie . Sam kiedyś czytałem i tak średnio na jeża wyszło tłumaczowi .
Szkoda, bo powieści ciekawe.
Fidel albo oddać nie lubianej osobie .
Silaqui - 28 Kwietnia 2016, 14:41
Magnis napisał/a | Silaqui czytałem w jakimś czasopiśmie lub książce, że książki Zelaznego mają z wydawnictwa Antlantisu fatalne tłumaczenie . Sam kiedyś czytałem i tak średnio na jeża wyszło tłumaczowi .
Szkoda, bo powieści ciekawe. |
mhm. Szczęśliwie pozostałe kilka książek Zelaznego mam z innych wydawnictw
Magnis napisał/a | Fidel albo oddać nie lubianej osobie |
Kurcze, teraz muszę sobie przypomnieć kto mnie taki wątpliwy prezent zrobił i odesłać
ilcattivo13 - 28 Kwietnia 2016, 19:59
Lowenna napisał/a | Czytam, że czytacie i mi żal u mnie tylko audiobooki na spacerach. W dodatku poprosiłam ostatnio męża by mi wrzucił coś, co uważa za godne uwagi, i teraz mam ochotę walić głową w wózkowe trzymadło. |
Zwal na męża pranie pieluch - niech też ma coś z życia A jak jeszcze coś dołożysz, to znajdzie się i czas na książki
Edit:
Sezon burz Sapkowskiego. Niby to wiedźmin, ale nie wiedźmin. Dziwne takie...
Nocturn - 29 Kwietnia 2016, 08:32
ilcattivo13 napisał/a |
Sezon burz Sapkowskiego. Niby to wiedźmin, ale nie wiedźmin. Dziwne takie... |
Prawda.
Mieliśmy takie samo wrazenie.
Wymęczone
Chal-Chenet - 29 Kwietnia 2016, 09:42
Joe Abercrombie - Nim Zawisną
Co tu dużo gadać... Bardzo dobra lektura.
8/10
ilcattivo13 - 29 Kwietnia 2016, 13:38
Nocturn - "wymuszone", to na pewno nie. Końcówka książki skutecznie zarwała mi nockę i robiłem za szofera na trasie z Suwałk do Gdańska po raptem godzinie z kawałkiem snu
Raczej chodziło mi o to, że to nie była powieść, tylko normalna zdrowa gra komputerowa
ihan - 1 Maj 2016, 19:38
Paolo Bacigalupi, Wodny nóż.
Jeśli podobała wam się Nakręcana dziewczyna, przeczytajcie Wodny nóż. Będziecie zachwyceni. Podobała mi się. Przeczytałam. Jestem zachwycona. Fakt, wpadłam w psychozę nt wody w trakcie. I udało się autorowi wzbudzić we mnie sympatie do bohatera, którego na wejściu bardzo, bardzo nie lubiłam (Angel). Przyczepiłabym się czy w świecie na granicy chaosu ktokolwiek by się przejmował "prawem" (nie mylić ze sprawiedliwością), ale powiedzmy, że może za mało o ludziach wiem. Nastrój beznadziei i przeczucie, że nic się dobrze skończyć nie może nieodparcie kojarzył mi się z pięcioksięgiem Sapkowskiego. A, że zabili go i uciekł? Komu to przeszkadza? Bardzo, bardzo mi się podobało.
Agi - 4 Maj 2016, 08:23
Reguła milczenia - Neil Gordon. Thriller osnuty wokół historii amerykańskich ruchów antywojennych z okresu wojny w Wietnamie. Jeden z działaczy Wheater Underground po 25 latach życia w podziemiu zostaje przypadkowo zdemaskowany przez początkującego dziennikarza i podejmuje próbę ucieczki, a jednocześnie rozliczenia się ze swoim życiem. Książka, napisana w formie wiadomości mailowych kierowanych do córki głównego bohatera przez niego i grupę osób określoną jako Komitet, zamieszanych w sprawę, przytłacza nieco dywagacjami społeczno - politycznymi i momentami jest zwyczajnie nudna. Mimo wszystko warto przeczytać.
dalambert - 4 Maj 2016, 10:03
Agi, a Adepta Przechrzty już zaliczyłaś.
Agi - 4 Maj 2016, 10:29
dalambert, jeszcze nie. Teraz będę to czytać.
Magnis - 4 Maj 2016, 18:28
Terry Pratchett Niewidzialni Akademicy
Tym razem rzecz się dziej i ma związek z Niewidzialnym Uniwersytetem, gdzie postanowiono trochę poćwiczyć w piłkę nożną. Tak o to zaczyna się kolejna powieść Pratchetta, w której piłka nożna będzie grała główną rolę. Nawet sporo humoru znajdziemy i trochę absurdu. Sama historia ciekawa i co trzeba przyznać czyta się przyjemnie. Ocena 7/10.
ketyow - 5 Maj 2016, 11:39
Przeczytałem Odwrócony świat Priesta. No coś wspaniałego.
Nocturn - 5 Maj 2016, 13:02
Jarosław Ruszkiewicz - Syndrom Everetta Ulisses
Uff to była cegła. Nie tylko w objętości (644 strony w nietypowym sporym formacie, drukowane małą czcionka). Troszke ciężko sie nam to czytało, ze względu na to, że pisane było jakby pod film. Pełno niepotrzebnych szczegółów, przeładowanie informacjami. Z jednej strony ciekawymi, ale z drugiej strony czesto powtarzanymi. Mnóstwo postaci I wątków. Wątki sie co prawda wiążą w kilka głównych. Skomplikowana I wciągająca intryga wolno sie rozwija. Ale ssie. Gdybyśmy nie musieli czytać o tym, że jednej z bohaterów włącza samochód kluczykiem z procesorem produkcji firmy X, dzięki któremu trudno ukraść samochód a odpowiednie służby maja zawsze do niego dostęp dzięki dwuskładnikowym certyfikatom ..... za każdym razem jak ten bohater wsiada do samochodu, byłoby nam wygodniej.
Ale to tylko jeden jedyny minus tej książki. Przeładowanie informacjami.
Reszta jest fajna. Kryminalna intryga która rozwija sie powoli I meandruje w sposób który bardzo ciężko przewidzieć. A oprócz tego to jest fajne SCI Fi bliskiego zasięgu. Bardzo fajnie skrojony świat bliskiej przyszłości. I ten pomysł.
Bardzośmy ucieszeni tą książka I na pewno kupimy tom drugi.
Fidel-F2 - 6 Maj 2016, 22:23
Łabędzi śpiew - Robert McCammon
Moja opinia http://szortal.com/node/9901
Silaqui - 6 Maj 2016, 22:23
Nie przepadam za kryminałami, ale na fali Ciećwierza wzięłam się za Chandlera. Ot, by zrozumieć skąd Pawłowe pisanie się wzięło. I jak, paradoksalnie, bardziej "noir" były dla mnie Nekrofikcje niż Żegnaj laleczko, tak złapałam bakcyla i teraz biorę się za Głęboki sen.
a w wolnych chwilach postanowiłam zmierzyć się z Krzyżowcami Kossak-Szczuckiej. Przeskok straszliwy, mam nadzieję, że dam radę
Fidel-F2 - 7 Maj 2016, 14:19
Ten się śmieje, kto umrze ostatni - Ela Graf Siadając do lektury myślałem, ze to zbiór składający się po części z wcześniej publikowanych i całkiem nowych opowiadań. Podczas lektury okazało się jednak, że to jakaś forma pośrednia między zbiorem opowiadań i powieścią. Większość rozdziałów, zwłaszcza te które rzeczywiście są wcześniej publikowanymi opowiadaniami, można swobodnie czytać jako samodzielne całości. Jedak wraz z rozwojem powieści, okazuje się, że wątki zaczynają się splatać tworząc jednorodną historię. Akcja umieszczona jest w środowisku bóstw, demonów i innych wampirów wziętych ze starożytnych panteonów. Osobnicy ci żyją wtopieni w ludzką społeczność przy czym stopień ich uspołecznienia i ucywilizowania jest różny. Ambicje, żądze i dawne konflikty są motorem napędowym opowieści. Fabularnie bardzo to wszystko ładnie, lekko i zgrabnie Eli wyszło. Stylistycznie mamy nawiązania do tradycyjnego kryminału, z lekka noir, z cynicznym ale pozytywnym detektywem w roli głównej. Z jednej strony jest to lekka, niemal wakacyjna lektura rozrywkowa, napisana ładnym, grzecznym językiem z przyjemnym, nieofensywnym humorem. Z drugiej, często nie wprost, Ela podaje zupełnie niegłupie treści; jeśli kto czyta uważnie, z pewnością znajdzie powody do zastanowienia czy zadumy.
Magnis - 7 Maj 2016, 16:15
Silaqui ja Ci się spodoba Chandler to polecam Jamesa Hadleya Chase, Ross McDonalda i Dashiella Hammetta do przeczytania. Piszą również bardzo dobre czarne kryminały .
Nocturn - 9 Maj 2016, 08:53
Miecze i Mroczna Magia
Zakupilismy ostatnio takie coś w czasie wyprawy do Rzeszowa. A swoja drogą w tym Rzeszowie jest ksiegarnia z przecenionymi ksiazkami, naweet do 70%. Zawsze jak tak jestesmy, wrcamy z wielką torbą ksiażek.
Miecze to zbiór nowych opowiadań znanych autorów o znanych postaciach. Mamy tu Czarną Kompanię i Elryka i Majipoor, czyli wszystko to co kiedyś było tak wciagające. Troszkę sie baliśmy, no bo jestesmy starsi i bardziej zgorzkniali i rogoryczeni, wiec mogliśmy sobie popsuć wspomienia. Udało sie jednak i sie nam podobało.
Poniżej autorzy z notki wydawniczej:
Joe Abercrombie * C. J. Cherryh * Glen Cook (z nowym opowiadaniem o Czarnej Kompanii) * James Enge * Steven Erikson * Greg Keys * Caitlín R. Kiernan * Tim Lebbon * Tanith Lee * Scott Lynch * Michael Moorcock (z zupełnie nową opowieścią o Elryku) * Garth Nix * K. J. Parker * Michael Shea * Robert Silverberg (z nową historią o Majipoorze) * Bill Willingham * Gene Wolfe
Luc du Lac - 9 Maj 2016, 10:09
całkiem interesujący zestaw autorów
m_m - 11 Maj 2016, 20:37
Ambitnie zabrałem się za cykl Mroczna Wieża Kinga. Znaczy się chciałem, ale już nie wiem.
Jestem w połowie krótkiego pierwszego tomu i mam dość, męczy mnie ta lektura przeokropnie.
Czytać, nie czytać? Może dalsze tomy lepsze? Doradźcie proszę.
Pako - 11 Maj 2016, 20:39
Następne sa na pewno inne niż pierwszy, fabularne, ciekawe, wiążące różne historie z kinga. Daj sobie czas przynajmniej z drugim-trzecim tomem, potem oceń.
Mi się ogólnie podobało
Iwan - 11 Maj 2016, 20:50
m_m, próbuj dalej, pierwszy najsłabszy, choć ja sam utknąłem na piątym.
ketyow - 12 Maj 2016, 10:04
m_m, ja uwielbiam, ale to nie lektura dla każdego. Saga jest nierówna, bo była pisana na przestrzeni bardzo wielu lat, a pierwszy tom jest w zupełnie innym stylu niż reszta. Aczkolwiek mnie specjalnie nie męczył.
m_m - 12 Maj 2016, 10:56
Dzięki.
Oczywiście, zrobiłem mały risercz w ramach przygotowań do czytania, zdawałem sobie więc sprawę z tego, że to czytanie może być trudne, a sam cykl pisany na przestrzeni tylu lat nie może być równy. Ale nic mnie nie przygotowało na taki początkowy zgrzyt.
Skończyłem jednak Rolanda, który w drugiej połowie jakoś nabrał kolorów. Czytając pierwszą miałem dziwne skojarzenie z Krwawym Południkiem McCarthy'ego, który był chyba najbardziej męczącą, prawie powodującą ból głowy lekturą, przy której musiałem bardzo się starać, aby nie walnąć czytnikiem o ścianę.
Zabieram się za tom drugi.
|
|
|