Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Agi - 20 Grudnia 2013, 22:11
Kruku Siwy, zapraszamy. Przyjeżdżajcie, mopsy też zostaną nakarmione.
Kruk Siwy - 21 Grudnia 2013, 10:16
Khem, khem. W tym roku nie mogiem, bo już rodziny umówione i dania na wpół gotowe, ale generalnie dojrzewam do wizyty na zachodzie. Znaczy w Ostatnim Przyjaznym Domu.
Znaczy u Ciebie i Drivera.
Agi - 21 Grudnia 2013, 11:26
I bardzo dobrze!
Lynx - 21 Grudnia 2013, 17:34
Kruk Siwy, dlaczego ostatnim? A może pierwszym? albo kolejnym?
Rafał - 21 Grudnia 2013, 17:37
Bo dalej tylko ziemie spustoszone i Góry Mgliste, a w górach ja
Lynx - 21 Grudnia 2013, 17:43
Rafał, i choćbyś szedł (...) to się nie ulękniesz? Bo sam jesteś (...) w dolinie?
Aczkolwiek nie kuś...
Btw, gdyby Kruk tak biesiadnie zechciał wszystkie przyjazne domy odwiedzić, to do własnego by powrócił chyba się tocząc
Kruk Siwy - 21 Grudnia 2013, 20:13
I tak będę się toczył, ale dość szybko i sprawnie 220 koni i 2400 cm z turbodoładowaniem.
Rafał, trafnie odgadł, ale jak tylko skombinuję jakiś pierścionek to może nawet spotkam Szelobę. Troll Rafał, też nie jest bezpieczny jeśli się znajdę tam wkuwiony bo głodny...
Agi - 21 Grudnia 2013, 20:25
Bigos zapakowany do zamrażarki, a pasztet do piekarnika.
Lubie świąteczne gotowanie.
Anqetrix - 23 Grudnia 2013, 16:28
Zadebiutowałam w kwestii zupy kremu z dyni i muszę powiedzieć, że efekt wypadł nadzwyczaj dobrze. Spodziewałam się mdłej pulpy, a wyszła smaczna, rozgrzewająca zupa z ciekawymi kontrastami ostre-słodkie, zmiksowane-stałe, ciepłe-chłodne. Jeszcze domowników nakarmiłam. Tym bardziej się cieszę, że gdzieś tam wygrzebany z sieci przepis był dla mnie ledwo bazą, kombinowałam na własną modłę. Osobno podałam chrupkie, równie udane grzanki z pieczywka tostowego, pokrojone na trójkąciki i pestki do dosypywania sobie wedle gustu. Fajnie smakowało i fajnie wyglądało.
Na następny ogień idzie krem z pieczonych pomidorów i pieczonej papryki.
W kwestii dań świątecznych, to znów przegapiliśmy makiełki. Kurde, a miały być w tym roku. Trzecie święta bez makiełek, zbrodnia. Żarcia jak dla wojska, a mnie i tak brakuje tego cholernego makaronu z makiem.
merula - 23 Grudnia 2013, 16:51
a co stoi na przeszkodzie, żeby to jeszcze zrobić?
Witchma - 23 Grudnia 2013, 17:06
Makiełki tylko z angielką! Jutro pożrę, ile zdołam, jeszcze na ciepło. Resztę wigilijnych potraw można sobie darować.
Martva - 23 Grudnia 2013, 17:19
Zaczęłam dzisiaj smażyć naleśniki według tych proporcji co zawsze, ciasto po wylaniu na patelnię bąblowało jak dzikie, a ostateczny twór nie wyglądał jak naleśnik, tylko skrzyżowanie opłatka z gąbką. Po dłuższym namyśle dodałam mąki i zadziałało. No i potem smażenie na trzy patelnie, nadziewanie, zwijanie i panierowanie zostawiłam sobie na jutro.
merula - 23 Grudnia 2013, 17:26
pojechałam w te święta taką sztampą, że aż mi wstyd. mam nadzieję, ze przynajmniej smacznie będzie
Kruk Siwy - 23 Grudnia 2013, 23:42
Wigilia standard: karp, łosoś, barszczyk, uszka, ziemniaki w mundurkach itp.
Święta: bażant, perliczki, zając. Miały być jeszcze steki z black angusa ale kto to wszystko zje? Odłożyliśmy na inną okazję zwłaszcza, że teściówka jeszcze bigos podrzuci.
A, no i mnóstwo ciast.
Jezebel - 24 Grudnia 2013, 23:02
A u mnie niby sztampowo, ale nie do końca: barsz ze śliwkami i imbirem, pierogi i uszka z kapustą, grzybami, suszoną żurawiną i śliwkami, łosoś z wytrawnym sosem pomarańczowym, kapusta z nadzienia do pierogów/uszek na ciepło i z zasmażką, sałatka z pomarańczą, a ze słodkości piernik przekładaniec z białą czekoladą z rumową nutą i marmoladą pomarańczową oraz lebkuchen (pierniczki miodowe) ^^
Miał być jeszcze pasztet z soczewicy i ciecierzycy z suszonymi pomidorami, ale zrobię go jakoś na dniach.
Agi - 30 Grudnia 2013, 00:03
Rosół, pieczeń z karkówki (pięknie pachnie z piekarnika) i szarlotka na kruchym cieście.
Goście mogą przybywać.
Kruk Siwy - 30 Grudnia 2013, 00:05
Hi hi.
Godzilla - 30 Grudnia 2013, 16:06
Dzieciaki zatęskniły za pizzą. Wczoraj wyczaiły, że ciasto na pierogi robi się z mąki i z wody. W tej chwili kuchnia wygląda jak pobojowisko, wszystko jest zasypane i zachlapane, a w piekarniku dochodzi już trzecia "pizza". Na razie nie doszły do etapu prawdziwego ciasta na drożdżach. Nie dałam się ciupasem wysłać po drożdże. Trudno, jest czas na zakupy i czas na inne rzeczy
Martva - 30 Grudnia 2013, 16:11
Ktoś robił pizzę na cieście makaronowym i mówił że lepsza niż na drożdżowym. Może się da.
Idę na sylwestra. Sylwester jest składkowy i stwierdziłam że coś ugotuję, żeby nie umrzeć z głodu (w składkowym menu był kurczak, chili con carne i jeszcze coś trzeciego, równie niejadalnego). Myślałam o muffinach, ale dowiedziałam się że dziewczyna kolegi jest weganką, więc zrobię curry. Soczewica się moczy, ziemniaki i rodzynki mam w domu, nabyłam kawał dyni i kilka marcheffek. Planowałam jeszcze kalafiora, ale ceny powiedziały mi że sezon się już skończył, może wrzucę pomidory z puszki.
Godzilla - 30 Grudnia 2013, 16:13
Generalnie wychodzi glutowate, chyba, że naprawdę mocno się przypiecze.
Martva - 30 Grudnia 2013, 16:17
Za Spellem z ZB:
Cytat | Podejście drugie. Tym razem maszyna ugniotła i zrobiła to lepiej niż ja. Zmodyfikowany przepis: 600 gram mąki pszennej, 4 jajka, 100ml wody, trzy łyżki oliwy z oliwek, trochę soli. Program ugniata ciasto w 15 minut. Potem trzeba rozwalcować słoikiem (znacznie łatwiej mi poszło). Na to mojej produkcji sos pomidorowo-czosnkowy, szynka dojrzewająca, czarne oliwki, parmezan, mozzarella, oregano. Piekarnik na 180 gradusów, 20 minut bez sera, +10 minut po posypaniu serem. Mjut, nie pizza //slina |
Widziałam też gdzieś 'pizze' na cieście z proszkiem do pieczenia.
Godzilla - 30 Grudnia 2013, 16:22
Dzięki Większość przepisów, jakie znalazłam, jest z drożdżami, ale ten wygląda całkiem ciekawie.
Wczoraj też zaryzykowałam i użyłam malaksera do ciasta na pierogi. Fajnie wyszło, będę powtarzać. Nienawidzę ręcznego zagniatania tego ciasta, zawsze się urobię i zmacham.
Martva - 30 Grudnia 2013, 16:24
Ja robiłam ciasto na uszka w maszynie do chleba. W zeszłym roku pierwszy raz testowałam nowe ciasto, sama, bo siostra poszła rodzić i wszystko było na mojej głowie, w tym roku przeforsowałam ten sam przepis (mąka, wrzątek, sól, bez jajka), ciasto można po rozwałkowaniu rozciągnąć w rękach tak że potem jest niemal przezroczyste.
Jezebel - 30 Grudnia 2013, 16:28
Się dziś dowiedziałam, że mam w domu imprezę sylwestrową Ale się kulinarnie wysilać nie będę: zrobię ze dwie sałatki (mix sałat+czerwona cebula+mozzarella+czarne oliwki+pomarańcza+pomarańczowo-miodowy vinaigrette, a druga makaronowa, z brokułem, groszkiem i czymś tam jeszcze), muffiny korzenne z jabłkiem i salsę paprykowo-pomarańczową jako dip do przekąsek. A inne rzeczy niech se przyniosą ci, co się wpraszają na ostatni moment
Godzilla - 30 Grudnia 2013, 16:43
Moja tradycyjna sałatka, nad którą nie muszę się wysilać intelektualnie i robię ją tak po prostu z głowy, to ryżowa z tuńczykiem. Gotuję tak z pół litra ryżu (kubeczek), do tego puszka tuńczyka, cząsteczki cytryny, pokrojona cykoria, kukurydza z puszki, może być trochę pokrojonych w plasterki oliwek, i sos - mieszam trochę majonezu, trochę jogurtu i musztardy, kompletnie na oko. Do przybrania mogą być listki cykorii i plasterki cytryny, oliwki. Nikt na nią nie narzeka, a kiedyś wzięłam ją sobie na drogę zamiast obiadu, jak się wybrałam w długą podróż. Dobre to było.
charande - 30 Grudnia 2013, 20:19
Dobra i prościutka sałatka owocowa na imprezy:
puszka brzoskwiń
puszka ananasa
2 duże banany lub 3 małe
2 soczyste, słodkie jabłka, obrane
syrop pomarańczowy (np. Herbapol)
Składniki pokroić w kostkę, wymieszać i polać syropem wg uznania, ew. dolać odrobinę zalewy z ananasa i/lub dokwasić sokiem z cytryny. Zaleca się robić sałatkę w większej ilości, bo szybko znika.
Lynx - 31 Grudnia 2013, 01:16
Ja lubię jeść i robić kartoflaną.
Ugotowane ziemniaki, cebula, ogórek kiszony, majonez+ musztarda+ jogurt naturalny (opcjonalnie), sól i pieprz. Pycha. Można też dodać kiełbasę albo śledzia wedle woli, jak kto lubi.
Witchma - 31 Grudnia 2013, 09:09
Lynx napisał/a | gotowane ziemniaki, cebula, ogórek kiszony, majonez+ musztarda+ jogurt naturalny (opcjonalnie), sól i pieprz. Pycha. Można też dodać kiełbasę albo śledzia wedle woli, jak kto lubi. |
O, mama robi coś podobnego ze śledziem plus jeszcze jajka i marchewka. Pycha.
Martva - 31 Grudnia 2013, 10:57
Ziemniaczana u mnie w domu zawiera ziemniaki, ogórki kiszone i cebulę. W sosie jest musztarda, oliwa, woda spod ogórków oraz pieprz (sól opcjonalnie).
charande - 31 Grudnia 2013, 22:54
Moja babcia robi sałatkę ruską: ugotowany ziemniak, ugotowana marchew, ugotowany seler, surowe jabłko, ogórek kiszony, trochę śliwek w occie, opcjonalnie cebula, plus sos musztarda-majonez-śmietana. Jest to przepyszne, ale odrobinę zbyt ciężkie. Natomiast ja kilka lat temu, jak miałam fazę na liczenie kalorii, odkryłam, że zaskakująco smaczna jest sałatka z ugotowanej włoszczyzny (marchew, trochę pietruszki i selera - w sumie można je odpuścić), ugotowanych buraków, surowych jabłek i ogórków w occie, z sosem oliwa + ocet jabłkowy (lub winny) + czosnek granulowany + pieprz i suszona bazylia. Nadaje się na imprezy, bo jest efektownie kolorowa.
|
|
|