To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Seriale, seriale...

ilcattivo13 - 6 Listopada 2010, 20:29

Memento napisał/a
...Gdyby mnie zagrażała horda żywych trupów, szabrowanie byłoby ostatnią rzeczą, o jakiej bym myślał...


znaczy, odżywiałbyś się promieniami słonecznymi, leczył poprzez znieczulenie "uderzeniowe", a jakby przyszły mrozy zapadłbyś w hibernację? :wink:

Memento - 6 Listopada 2010, 20:39

Ba!

Tak poważnie, wydaje mi się że kol. Żerań trochę przesadza. Skoro zombie szwendają się po ulicach, to mieszkania, nawet splądrowane, mają prawo wyglądać czysto i schludnie. Tym bardziej, że nie wiadomo ile czasu minęło od początku plagi.

Nefrena - 7 Listopada 2010, 00:08

Mój debiut na forum. Witam wszystkich :D .

Właśnie przybieram się do najnowszego odcinka Supernatural. Jak dla mnie numer jeden wśrod seriali. Ostatnio rozbroił mnie odcinek Live Free or Twi-hard - zabawny komentarz do wampirzej epidemii w mediach. W kolejce czeka jeszcze Smallville ogladane już trochę na siłę, bo to w końcu już 10 sezon i tak głupio porzucić na ostatnim sezonie. Co jeszcze... a tak - Pamiętniki Wampirów - nie tylko dla fanatykow "Zmierzchu". Ten serial mnie ciągle zaskakuje. To jedna z niewielu historii, której dalszego przebiegu nie potrafię przewidzieć. W drugim sezonie pojawia się więcej mistycyzmu; jakieś klątwy, przepowiednie. Mam nadzieje, że takie urozmaicenie nie odbije się twórcom czkawką.

Hubert - 7 Listopada 2010, 17:35

Dabliu napisał/a

Takich seriali, to i owszem. Ale generalnie, to wręcz przeciwnie. Znaczy, seriale ostatnio robią o wiele lepsze niż pełnometrażowe kinowe filmy. Nie te seriale wymienione wyżej, oczywista, i raczej w ogóle nie polskie... Dlaczego? Nie umiemy? Czemu Amerykanie potrafią?


Glina, Pitbull. Od biedy, Oficer. Szczerze mówiąc, poza tym ostatnim, oglądało mi się lepiej niż zagraniczne produkcje i hiper-nowoczesne wymysły w rodzaju CSI, Wzoru czy inszych Kości.
Sorry, musiałem. Już nie przeszkadzam w dyskusji o wychowaniu dzieci.

Ale co do reszty, zgadzam się z Dabliu. Seks w książce raczej nie zaszkodzi nielatowi. Siedmio-ośmiolatki z mojego rocznika oglądały Omena, Mortal Kombat, Koszmar z Ulicy Wiązów, Liberatora i co tylko tam chcesz. Z książkami było gorzej, bo większość gawiedzi w ogóle nie czytała, no ale. Natomiast nie uważam, by książki ze scenami były jakoś szkodliwe, nawet dla dzieciaków. Z powodów, które przytoczył Dabliu. Co najwyżej w gimnazjum odbije im się to na współczynniku erotomanii-gawędziarskiej. :wink:
Wolę więc, żeby dzieciaki oglądały/czytały jak się pani i pan turlają w pościeli czy gdziekolwiek niż łapały nawyki z Symetrii czy Rambo.

I tak złapią... :roll:

Ozzborn - 7 Listopada 2010, 17:57

Właśnie skończyłem 5 sezon Gilmórek - jeszcze tylko 40 parę odcinków więc planowałem sobie zrobić trochę przerwy... ale takiego cliffhangera zasunęli, że nie ma opcji żebym nie zaczął 6 od razu :lol:
Dabliu - 7 Listopada 2010, 18:22

Sosnechristo napisał/a
Dabliu napisał/a

Takich seriali, to i owszem. Ale generalnie, to wręcz przeciwnie. Znaczy, seriale ostatnio robią o wiele lepsze niż pełnometrażowe kinowe filmy. Nie te seriale wymienione wyżej, oczywista, i raczej w ogóle nie polskie... Dlaczego? Nie umiemy? Czemu Amerykanie potrafią?


Glina, Pitbull. Od biedy, Oficer.


Jak byłem młodszy, to oglądałem "Ekstradycję". Tylko dlaczego one są wszystkie o policjantach? Nie ma ambitniejszego tematu? Wolałbym obejrzeć np. polski serial pt. "Kibol" (skoro już musi być o państwie prawa).
Z reguły unikam policyjnych seriali, choć zdarzają się wyjątki, o których za momencik...

[quote="Sosnechristo"]Szczerze mówiąc, poza tym ostatnim, oglądało mi się lepiej niż zagraniczne produkcje i hiper-nowoczesne wymysły w rodzaju CSI, Wzoru czy inszych Kości.

Akurat "Kości" są w porządku, ale to bardzo szczególny rodzaj serialu. Natomiast jeśli idzie o seriale policyjno-gangsterskie, to nie widziałem nic lepszego niż "The Wire", ani nawet nic, co by się zbliżyło jakościowo to tego serialu. No, może "Sopranos" odrobinkę...
A w "The Wire" akurat masz polski akcent, bo cały drugi sezon jest o polskich dokerach, a w piątym sezonie za reżyserię wzięła się Agnieszka Holland.

Poza wyżej wymienionym The Wire (Sopranos też), u mnie rządzą takie serie jak "Deadwood", "Carnivale", "Rome", poza tym jakieś "BSG", "Firefly", "Lost", "Sons of Anarchy", Six Feet Under", "Generation Kill", "Band of Brothers", do tego dochodzą "Supernatural", "Big Bang Theory", "How I Met Your Mother", "Two and a Half Men", "That '70s Show", "3rd Rock from the Sun", "Spartacus: Blood and Sand", "Californication", "True Blood", "Justified", "Castle", "Bones", "Monk", "Life", "Leverage", "Happy Town", "Breaking Bad", "Jericho", nie mówiąc o zacnych starociach jak "Twin Peaks", "Robin of Sherwood", czy "Northern Exposure", a z nowości ostatnio dołączył "The Walking Dead".

Jedne są genialne, inne bardzo dobre, albo chociaż ciekawe. A u nas albo opery mydlane, albo o psach. I nic więcej.

jewgienij - 7 Listopada 2010, 18:30

Dużo z tych seriali ma już swoje polskie tytuły :) I nie dałeś mojego kultowego Gilmore girls. tfu!, Kochane kłopoty :D
dalambert - 7 Listopada 2010, 18:34

jewgienij napisał/a
Dużo z tych seriali ma już swoje polskie tytuły

To moze podacie, żeby normalni wiedzieli o czym mowa ;P:

Ozzborn - 7 Listopada 2010, 18:38

jak się je ogląda w oryginale to często się nawet nie wie jaki mają polski tytuł ;P:
Poza tym to chyba nie jest wątek o serialach? :wink:

jewgienij - 7 Listopada 2010, 18:43

Pierwsze z brzegu:
Jak poznałem waszą matkę, Dwóch i pół. Zagubieni, Kości.
Ozzborn nie rób za moda :) , wszystko jest dozwolone, póki nie widzą. A ten wątek już dzisiaj się przenosił.

Dabliu - 7 Listopada 2010, 18:59

jewgienij napisał/a
Dużo z tych seriali ma już swoje polskie tytuły :)


W wielu przypadkach są albo nijakie, albo wręcz dziwne.

jewgienij napisał/a
I nie dałeś mojego kultowego Gilmore girls. tfu!, Kochane kłopoty :D


No, fakt :D Myślę, że wielu nie podałem.

dalambert napisał/a
jewgienij napisał/a
Dużo z tych seriali ma już swoje polskie tytuły

To moze podacie, żeby normalni wiedzieli o czym mowa ;P:


Ok.

"The Wire" - "Prawo ulicy" (chyba). Genialny serial.
"Sopranos" - "Rodzina Soprano".
"Deadwood" - chyba nie ma odpowiednika. Deadwood to historyczna, istniejąca do dziś miejscowość, w której zginął Dziki Bill Hickock. Serial to antywestern, bohaterowie mówią szekspirowszczyzną dzikiego zachodu, całość jest realistyczna, wiarygodna, o głębokiej, powieściowej narracji i z genialnym aktorstwem. Mój faworyt.
"Carnivale" - chyba nie ma odpowiednika. Wędrowny cyrk/wesołe miasteczko. Lata Wielkiego Kryzysu na pustynnych rejonach USA. Bardzo mroczne, ponure, prawdziwe i brutalne, ze sporą dawką mistycyzmu, magii, tajemnic, brudów ludzkiej duszy, fizycznych wynaturzeń itd. Mój "numer dwa".
"Rome" - "Rzym", wiadomo. Wspaniały serial.
"BSG" - "Battlestar Galactica" :)
"Firefly" - też nie ma polskiego tytułu. Kosmiczny western. Świetne.
"Lost" - "Zagubieni"
"Sons of Anarchy" - "Synowie Anarchii". O harleyowcach. Bardzo dobre.
"Six Feet Under" - "Sześć stóp pod ziemią"
"Generation Kill" - chyba nie ma polskiego tytułu. O żołnierzach w Iraku.
"Band of Brothers" - "Kompania braci"
"Supernatural" - tak jak oryginał?
"Big Bang Theory" - "Treoria wielkiego podrywu"
"How I Met Your Mother" - "Jak poznałem waszą matkę". Bardzo śmieszne.
"Two and a Half Men" - "Dwóch i pół"
"That '70s Show" - "Różowe lata siedemdziesiąte"
"3rd Rock from the Sun" - "Trzecia planeta od słońca"
"Spartacus: Blood and Sand" - "Spartakus: Krew i piasek"
"Californication" - nie ma chyba polskiego tytułu...
"True Blood" - "Czysta krew"
"Justified" - nie znam polskiego tytułu.
"Castle" - j.w.
"Bones" - "Kości"
"Monk" - "Detektyw Monk"
"Life" - "Powrót do życia" ...? (chyba)
"Leverage" - "Uczciwy przekręt"
"Happy Town" - nie wiem.
"Breaking Bad" - j.w.
"Jericho" - j.w.
"Twin Peaks" - "Miasteczko Twin Peaks" :)
"Robin of Sherwood" - "Robin z Sherwood" (czyli genialny Robin Hood z lat '80)
"Northern Exposure" - "Przystanek Alaska"
"The Walking Dead" - nie wiem. Na podstawie jakiegoś kultowego komiksu. O zombie. Bardzo fajne.

Ziuta - 7 Listopada 2010, 19:05

Przez chwilę pociągnę wątek serialowy.
Dabliu, Sosne – za czwórkę dobrych współczesnych seriali uważam Glinę, Pitbulla, Ranczo i Czas honoru. Jak chcecie, to uzasadnię dłużej, dlaczego tak uważam. Do tego dochodzą takie rzeczy jak: Dom, Kolumbowie, Jan Serce czy Kariera Nikodema Dyzmy.

Był jakiś czas temu w Przekroju artykuł o polskich pożal się Boże komediach romantycznych, które wcale komediami romantycznymi nie są, który to artykuł zahaczał o zbliżone tematy. Teza była taka, że u nas ciągle żyje idea kultury masowej, podczas gdy Amerykanie, Brytyjczycy, czy nawet Rosjanie myślą kategoriami kultury popularnej. Kultura popularna to zbiór nakładających się na siebie niszy, mieszczących różne tematyki i narracje. Stąd bierze się różnorodność seriali w USA. Oni wiedzą, że są widzowie i dla Kości i dla Mad Menów.

W Polsce tymczasem – kultura masowa. Czyli jeden masowy produkt dla każdego. Czyli de facto obyczajowa opera mydlana i kryminał (który co prawda jest niszą popkultury, ale tak starą, że znaną przez wszystkich). Swoją drogą, pragnę zwrócić Wam uwagę, że produkcje takie jak Klan, czy M jak miłość to nie są telenowele a opery mydlane. Telenowele, bardzo popularne w popkulturze iberoamerykańskiej, już dawno są robione ze świadomością konwencji. Dlatego powstają telenowele melodramaty (imię ich Legion), telenowele młodzieżówki (vide znani u nas Zbuntowani), czy parodie (Brzydula). Brzydula w ogóle jest fenomenem, bo format kupiło kilkanaście państw, w tym my i Amerykanie. Z ciekawostek dodam, że jest już (bodaj zeszły rok) telenowela w konwencji opowieści niesamowitej tudzież Archiwum X. Nie mówiąc o hispanojęzycznych telenowelach produkowanych przez latynoską mniejszość w USA oraz uroczym cudeńku o szalonym profesorze przeszczepiającym mózg głównej bohaterki do ciała striptizerki.
Opery mydlane z kolei wyróżnia brak głównego wątku i zakończenia. Amerykańskie opery mydlane – Dynastia, Moda na sukces – kręcą się wokół problemów klas wyższych, Brytyjskie – Eastenders, Coronation Street – opisują tzw. "zwykłych ludzi". Polskie opery mydlane bliższe są wzorowi brytyjskiemu.

Za powstaniem i sukcesem większości polskich per mydlanych stoi Ilona Łepkowska, zwana "królową polskich seriali". Dla mnie jest oberszkodnikiem, bo na długie lata narzuciła naszej telewizji te same schematy i poetykę. Co gorsza, królowa pączkuje i wszędzie są jej uczniowie.

Poza tym jestem święcie przekonany, że gdyby ktoś wziął Kości, zrobił polski dubbing i puścił jako serial od razu widzowie podnieśli by głosy, że serial jest:
głupi, bez sensu, guanowaty, nielogiczny, grają w nim aktorzy z telenowel (czołowy zarzut wobec wszystkich naszych aktorów), gra w nim papież (czołowy zarzut wobec Piotra Adamczyka :twisted: ), a tak w ogóle to jest klerykalną propagandą pisowskiej TVP (bo Booth jest katolikiem, a Hodgins wierzy w układ).

jewgienij - 7 Listopada 2010, 19:07

Firefly - też nie ma polskiego tytułu. Kosmiczny western. Świetne.
Sons of Anarchy - Synowie Anarchii. O harleyowcach. Bardzo dobre.


Gdzie to puszczają?

ED,Ziuta, wymyśl doktora House'a w polskich warunkach, wyjdzie Ojciec Mateusz. Wedle Łepkowskiej świat się składa ze spełnionych matek przy garnkach z zupą i diabolicznych kobiet, które robią karierę.

Dabliu - 7 Listopada 2010, 19:25

jewgienij napisał/a
Firefly - też nie ma polskiego tytułu. Kosmiczny western. Świetne.
Sons of Anarchy - Synowie Anarchii. O harleyowcach. Bardzo dobre.


Gdzie to puszczają?


Nie łamiąc prawa możesz to oglądać np. tutaj:
http://iitv.info/firefly/
http://iitv.info/sons-of-anarchy/

Hubert - 7 Listopada 2010, 19:27

Ziuta, zapomniałem o Ranczu :mrgreen:
Dabliu, widać taka specyfika naszej kinematografii, że filmy i seriale o 'psach' nam wychodzą. Wypada się z tym pogodzić i czerpać z tego korzyści. Licencję na Glinę zdobyła jakaś rosyjska telewizja i ktoś tam jeszcze.
Kiboli akurat widuję częściej niż policjantów, więc nie wiem, czy chciałbym zobaczyć serial akurat o nich.

Widziałem kiedyś parę odcinków "The Wire".

Ziuta napisał/a
Za powstaniem i sukcesem większości polskich per mydlanych stoi Ilona Łepkowska, zwana królową polskich seriali. Dla mnie jest oberszkodnikiem, bo na długie lata narzuciła naszej telewizji te same schematy i poetykę. Co gorsza, królowa pączkuje i wszędzie są jej uczniowie.


Że jest szkodnikiem, to się zgodzę, ale wymień przykład jej 'pączusiów' :wink:

Dabliu - 7 Listopada 2010, 19:44

Sosnechristo napisał/a
Kiboli akurat widuję częściej niż policjantów, więc nie wiem, czy chciałbym zobaczyć serial akurat o nich.


IMHO dobry temat na polski serial. Oto mamy ciężki wątek obyczajowy - trudne realia współczesnej Polski, brak perspektyw, kiepska praca, mało pieniędzy, ojciec alkoholik, matka w szpitalu, rodzeństwo w szkole - do tego podwórkowe dylematy i zwroty akcji, stadionowa epika, honor, barwy, ucieczki przed psami, klasyczna dychotomia dobra i zła, nabierająca szorstkiego wyrazu w realiach niższych klas społecznych, ciężkie życiowe wybory i wieczne "ciągnięcie ku dołowi", miłość vs. lojalność, spalająca duszę pasja, rany i siniaki, mordobicia, niesłuszne oskarżenia i wieczne kłopoty z prawem, zemsta na złych gliniarzach, jakiś odcinek o kibolskim samosądzie na okolicznym pedofilu, inny o utarciu nosa skorumpowanemu dzielnicowemu, albo ukrywającemu się na osiedlu zomowcowi, albo panoszącemu się za bardzo biznesmenowi itd. itp.
Jakby się do tego zabrać "po amerykańsku" (w sensie pozytywnym, rzecz jasna), to IMHO mogłoby być ciekawe :)

Ziuta - 7 Listopada 2010, 19:49

Sosnechristo napisał/a
Ziuta, zapomniałem o Ranczu

W pierwszym zdaniu wymieniłem! ;P:

Nie znam nazwisk "pączusiów". ale przykładem jest Stacyjka. Pierwszy projekt gości od Rancza, bardzo podobny: miasteczko na mazurach, wino pod sklepem i Niemiec wracający do rodzinnego folwarku. Tyle, że reżyseria przypadła kolesiowi od telenowel, który zrobił z tego Złotopolskich.
Dopiero Ranczo udało się nakręcić tak, jak chcieli scenarzyści. I wyszedł jeden z naszych najlepszych seriali komediowych. Nota bene, jak sitcom nigdy nie był naszą bajką, tak komedia charakterów z elementami satyry społecznej jest naszym narodowym stylem komedii.

jewgienij - 7 Listopada 2010, 19:53

Dabliu, tyle że w porach największej oglądalności target siedzi na ławkach osiedlowych, a w domu ich matki spychają Klanami czy M jak Magda M.
W dodatku nie wiem, czy by chcieli zobaczyć siebie z zewnątrz :wink: Od wewnątrz im wszystko gra.

Dabliu - 7 Listopada 2010, 20:47

jewgienij napisał/a
Dabliu, tyle że w porach największej oglądalności target siedzi na ławkach osiedlowych, a w domu ich matki spychają Klanami czy M jak Magda M.
W dodatku nie wiem, czy by chcieli zobaczyć siebie z zewnątrz :wink: Od wewnątrz im wszystko gra.


Eee... Nie trzeba być harleyowcem, żeby oglądać Synów Anarchii, nie trzeba być mafiozem, żeby oglądać Rodzinę Soprano i nie trzeba być Cylonem, żeby oglądać BSG. Star Trek to wyjątek. Nie trzeba być kibolem, żeby być targetem dobrego serialu o kibolach.

khamenei - 8 Listopada 2010, 09:03

Mnie w Walking Dead zdziwiło, że koleś leżał ok. miesiąca (tak?) w wyrze i nie wygląda na wychudzonego, obszczanego czy zasranego. To co, ktoś się nim opiekował, gdy wokół harcowały zombiaki?
Hubert - 8 Listopada 2010, 13:01

Skończyłem drugi sezon Pitbulla. Nadal za Gliną z powodów podanych wcześniej, ale jest jedno ale. Zadyma nawiązująca do Magdalenki... Wow :shock: Tak się robi strzelaniny!
Matrim - 8 Listopada 2010, 13:08

khamenei napisał/a
To co, ktoś się nim opiekował, gdy wokół harcowały zombiaki?

Myślę, że w kolejnych odcinkach może się właśnie to okazać.

ilcattivo13 - 8 Listopada 2010, 13:14

khamenei napisał/a
To co, ktoś się nim opiekował, gdy wokół harcowały zombiaki?


pewnie ci sami naukowcy, co w "Lost" ;P:

khamenei - 8 Listopada 2010, 13:47

Oby się wyjaśniło, bo mnie takie błędy mierżą.
Memento - 8 Listopada 2010, 17:27

Dabliu napisał/a
Jedne są genialne, inne bardzo dobre, albo chociaż ciekawe. A u nas albo opery mydlane, albo o psach. I nic więcej.


NIE WOLNO Ci zapominać o pierwszych Miodowych Latach. Jeden z najlepszych, najzabawniejszych polskich seriali komediowych. Owszem, na hamerikańskim formacie, ale świetnie przełożony na nasz grunt. I rewelacyjny duet Cezary Żak & Artur Barciś.

Cytat
Supernatural - tak jak oryginał?

Nie z tego Świata.

Cytat
Castle

Castle. :D

Cytat
Jericho

Jak wyżej.

Cytat
Poza tym jestem święcie przekonany, że gdyby ktoś wziął Kości, zrobił polski dubbing i puścił jako serial od razu widzowie podnieśli by głosy, że serial jest:
głupi, bez sensu, guanowaty, nielogiczny, grają w nim aktorzy z telenowel (czołowy zarzut wobec wszystkich naszych aktorów), gra w nim papież (czołowy zarzut wobec Piotra Adamczyka ), a tak w ogóle to jest klerykalną propagandą pisowskiej TVP (bo Booth jest katolikiem, a Hodgins wierzy w układ).

:bravo Touché! :D

Ranczo też daje radę. :D A Dabliu całkiem do rzeczy kombinuje z tym serialem o kibolach.

To co, piszemy pilota i ślemy do tvp? ;P:

Ziuta - 8 Listopada 2010, 17:43

Dzięki! Wcięło mi słówko "polski". "Gdyby Kości pokazać jako polski serial..."
Miodowe lata są rzeczywiście bardzo dobrze zaadaptowane. To po części kwestia oryginału, który po całkiem całkiem pasował (odstawał tylko klub sierżanta i motyw, że Karol nie chciał, by Alina pracowała – u nas to norma od lat) do naszych realiów, jak udanej inscenizacji u nas. Na przykład pomysł, żeby nagrywać w teatrze z publicznością sprawił, że śmiech w tle nie brzmiał sztucznie.

Z polskich była jeszcze Ekipa Agnieszki Holland (która reżyserowała kilka odcinków The Wire), ale twórców chwycił kurcz ideologiczny, przez co wyszły flaki z olejem.

Hubert - 8 Listopada 2010, 20:18

Mnie jakoś Miodowe Lata nie zachwyciły, choć bywało, że oglądałem do kotleta.
Z drugiej strony lepsze to niż Kiepscy... :mrgreen:

EDIT: Mogliby zrobić serial o polskich lekarzach - konwencja Pitbulla by pasowała :evil:
Ordynator Gebels i jego wesoła gromadka. Normalnie szszszlaaaag mnie trafia.

ilcattivo13 - 8 Listopada 2010, 20:33

Hrabio - nie gadaj, że Ci się "Daleko od noszy" nie podobało :wink: W żadnym innym serialu nie było TAKIEJ pielęgniarki jak tam :mrgreen:
joe_cool - 8 Listopada 2010, 20:39

Z polskich seriali ostatnio mi się podoba "Usta, usta" - jest zabawny, nie ma dłużyzn, aktorzy jeszcze nie do końca "ograni" (no, może oprócz Wilczaka ;) ), no i niezła tematyka.
Hubert - 8 Listopada 2010, 20:42

ilcattivo13 napisał/a
Hrabio - nie gadaj, że Ci się Daleko od noszy nie podobało :wink: W żadnym innym serialu nie było TAKIEJ pielęgniarki jak tam :mrgreen:


Ale to jest bardzo pogodny serial w porównaniu z realiami. :wink:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group