To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Jezebel - 26 Wrzeœśnia 2013, 10:10

Muszę kupić ogromne ilości pomidorów, papryki i cukinii i zaprawić bazę do leczo w słoikach, coby na zimę, ten paskudny czas warzyw bez smaku, było.

A dziś na obiad Indie w kwadrans, czyli chole chaat (ciecierzyca w pomidorach). Z domowej roboty chlebkami naan. Nadal nie mogę uwierzyć, że to jest takie proste i szybkie, a jednocześnie tak PYSZNE *_*
http://wiedzmiachatka.wor...20-chole-chaat/

Rafał - 26 Wrzeœśnia 2013, 11:26

Ano tak, słoiki dobra rzecz, próbujemy w tym roku coś tam posłoikować, ale dzieciarnia wyżera na potęgę. :twisted:
Witchma - 26 Wrzeœśnia 2013, 13:29

Ponieważ generalnie nic mi się nie chce, usmażyłam naleśniki. Naleśniki są dobre :)
Martva - 26 Wrzeœśnia 2013, 13:35

I chciało Ci się je smażyć? ;P:
Ja lubię, ale jadam rzadziej niż bym mogła, bo jestem leń.

Witchma - 26 Wrzeœśnia 2013, 13:36

Martva, nie chciało. Ale po skomplikowanych obliczeniach i długim procesie tentegowania w głowie wyszło mi na to, że wymagają mniej wysiłku niż gulasz.
figurant - 26 Wrzeœśnia 2013, 13:40

Witchma napisał/a
Naleśniki są dobre :)

Aby na pewno? Nie idą w d...., jak mawia moja luba?

Martva - 26 Wrzeœśnia 2013, 13:41

figurant, co to ma do rzeczy? :roll:
figurant - 26 Wrzeœśnia 2013, 13:45

Martva jak idą to są złe. Trzeba potem biegać czy na siłkę chodzić. A ruch jest zły :D
Witchma - 26 Wrzeœśnia 2013, 13:47

figurant, co tam naleśniki... ja je zjem z serem na słodko, popiję tłustym mlekiem, a na deser pożrę kawałek tarty malinowej, bo chyba zostało trochę. I gdzie mi to pójdzie mam w... niedopowiedzeniu ;)
figurant - 26 Wrzeœśnia 2013, 14:01

Witchma brzmi apetycznie :) . Ja bym zjadł z boczkiem i na piwie. Ostatnio mam fazę na boczek.
Witchma - 26 Wrzeœśnia 2013, 14:04

Też dobrze :) Na wszelki wypadek nie słodziłam ciasta, więc każdy je z czym chce.
merula - 26 Wrzeœśnia 2013, 14:34

chciałabym, żeby ktoś mi usmażył naleśniki.
Witchma - 26 Wrzeœśnia 2013, 14:43

merula, ja też...
Magnis - 26 Wrzeœśnia 2013, 16:17

Zjadłem śliwki węgierki, a za krótki czas będą pierogi z kapustą i grzybem :D .
merula - 26 Wrzeœśnia 2013, 16:21

nabrałam ochoty na knedle ze śliwkami. może się jutro na rynek wybiorę.
Witchma - 26 Wrzeœśnia 2013, 16:22

U mnie knedle będą jutro :D I - co najważniejsze - nie muszę ich robić :D
Magnis - 26 Wrzeœśnia 2013, 16:25

merula, a może knedle z bananem w polewie czekoladowej. Mówię Ci ambrozja . :D .
merula - 26 Wrzeœśnia 2013, 16:33

moje menszczizny bananów nie jadają.

śliwki zresztą też niechętnie :wink: :twisted:

Anqetrix - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:23

A ja właśnie idę leczo pożreć. Tyle, że u mnie jest z mięskiem.

Przyznam, że o wekowaniu tegoż nie myślałam. A może i jest to jakiś pomysł na przetrwanie zimy (znów straszą, że "stulecia" ma być :D ).

Łazi za mną jakaś pożywna, warzywna zupa-krem. Odwiedził mnie kumpel, poszliśmy do knajpki bułgarskiej i tam zamówiłam krem szpinakowo-pomidorowy. Ależ to było pyszne i jak fajnie wyglądało, zielono-pomarańczowe, przedzielone zawijaskiem ze śmietany, posypane ziarnami jakimiś (dyni?), jak irlandzka flaga. I tak mnie naszło na gęstą, zimową zupę, podawaną z podgrzanym pieczywem, tylko muszę się zdecydować, z czego to ma być. Krem z pieczonych albo podsmażanych pomidorów? Cebulowy? Trudny wybór, poeksperymentuję.

Ciecierzycę jadłam też fajnie podaną jako pikantna przekąska, zamiast orzeszków. Ot, posypane jakimś chili czy czymś podobnym, na sypko podane, pyszne. W zasadzie jak by tak się zastanowić, to pyszne są właśnie proste rzeczy, ot, ruskie pierogi, trochę ziemniaków, sera i skwarek... Diabeł dopiero przy szczegółach wyłazi. Albo właśnie pieczony boczek, z majerankiem czy domowy smalec, posypany ziarnistą solą, z domowej roboty ogóreczkami, kiszonymi z chrzanem i liśćmi... Latem po prostu pyrki, młode, z dipami na bazie serka, albo po prostu jogurtem, najlepiej typu greckiego, i świeżą bazylią... Teraz, zimą, lecza, fasolka po bretońsku, gulasz z pręgi...

Zmykam jeść to leczo... ;P:

Lynx - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:31

Wiśnie z nalewki w czekoladzie ;P:

A naleweczka w dojrzewalni :wink:

I śliweczki zalane, teraz odczekać tylko 6 tygodni, a później 2 i następne pół roku i będzie pycha :omg:

Martva - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:32

Anqetrix napisał/a
Łazi za mną jakaś pożywna, warzywna zupa-krem.


Cukinia + ziemniaki + czosnek
Dynia + wyraziste dodatki
Soczewica

To moja ulubiona trójca zup-kremów :) Do tego grzanki, albo prażone pestki (słonecznik, dynia), albo i migdały.

May - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:35

wegetarianskie chilli z cyklu wywarzbrudnejscierki. Smakuje znacznie lepiej niz wyglada :)
A wczoraj zrobilam trzy sloiki dzemu z dzikich damascenek i nastawilam kolejne nalewki z ostrezyn i z damascenek tez :)

Jezebel - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:40

Anqetrix napisał/a
I tak mnie naszło na gęstą, zimową zupę, podawaną z podgrzanym pieczywem, tylko muszę się zdecydować, z czego to ma być.

Jeśli mogę coś podpowiedzieć... http://wiedzmiachatka.wor...cy-i-marchewki/ 8)

Martva - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:47

O, jaki ładny przepis (chociaż mleko bym wywaliła) :)
Anqetrix - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:48

No ja zupełnie zielona, bo do tej pory jadłam zupy "czyste" (które zresztą uwielbiam): rosół, barszczyk, flaczki, etc., na kremy nie miałam ochoty. Ale teraz obróciło się o 180 stopni. Dzięki za pomysły, może któryś wykorzystam (z marchewki to już drzewiej miałam pichcić i zapomniałam :P ).

E: O, ta pomidorowa to jest w stylu, w którym szukam! No i bęc, identycznie mam co do tej "klasycznej" pomidorowej: nuda i męty na mięsie. Jedyny problem to taki, że kuminu i harissy będę musiała się naszukać. :?

Martva - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:53

Kremy są strasznie fajne. Zrobiłam kiedyś krem z brokuła, który składał się z brokuła, wody, soli i pieprzu i był bardzo dobrym kremem.
Przy czym kiedyś mnie odrzucały, bo ludzie mają tendencje do zagęszczania ich jakimiś zasmażkami, śmietanami i serkami topionymi, zamiast dać mniej wody i dodatkowego ziemniaka ;)

Anqetrix - 26 Wrzeœśnia 2013, 21:59

Z brokuła to pewnie dobry, bo uwielbiam brokuły. Świetną, prostą sałatkę z tartych, średnio kwaśnych jabłek, czosnku i brokuła można zrobić rach-ciach, a jakie pyszności. Dobrze smakują też z fetą i prażonymi migdałami. Natomiast bliżej Twojego kremu to robiłam sobie pastę kanapkową. Gotowałam brokuły do miękkości, dodawałam jajko, czosnek, sól, odrobinę śmietany i już. Pewnie dietetyczna też byłaby dobra. W ogóle zjem wszystko, co zielone. :) No i dawniej robiłam zupy drożdżową i serową, też dość gęste, chociaż jeszcze nie kremy. :)
Martva - 26 Wrzeœśnia 2013, 22:00

Drożdżową? Widziałąm kiedyś przepis na drożdżowo-warzywną pastę do chleba, ale nigdy się nie odważyłam ;)
Anqetrix - 26 Wrzeœśnia 2013, 22:03

Drożdżową zupkę, w smaku jest podobna do... niespodzianka, grzybowej! :D

A serowa była z topionego, taki wariant na zupełnie szybko, podejrzewam, że dość prymitywny względem "prawdziwych" serowych, ale bardzo smaczny.

Ho, znalazłam zupę-krem z pieczonego buraka z mlekiem kokosowym... Zastanawiam się, czy jednak nie za słodkie to będzie. :)

merula - 26 Wrzeœśnia 2013, 23:33

ja robiłam krem z brokuła, z dodatkiem płatków migdałowych, też dobry.

i zupa-krem z zielonego groszku. pycha.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group