Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Romek P. - 28 Marca 2006, 10:31
Kaczory żądne sukcesu?
Naprawdę, żeby Gretkowska robiła za ofiarę systemu, to się w głowie nie mieści
NURS - 28 Marca 2006, 10:35
Gazecie Wyborczej pisarka powiedziała, że poprosi Jarosława Kaczyńskiego o pomoc, bo mówił, że będzie bronił dziennikarzy przed wydawcą, który ogranicza wolność słowa dziennikarzy.
Rewelacja
Ale, juz powazniej mówiąc, gdzie my, k***a żyjemy? Białoruś? Turkmenistan?
Romek P. - 28 Marca 2006, 10:41
NURS napisał/a | Gazecie Wyborczej pisarka powiedziała, że poprosi Jarosława Kaczyńskiego o pomoc, bo mówił, że będzie bronił dziennikarzy przed wydawcą, który ogranicza wolność słowa dziennikarzy.
Rewelacja
Ale, juz powazniej mówiąc, gdzie my, k***a żyjemy? Białoruś? Turkmenistan? |
Robert, żyjemy w coraz gorszym kraju, po prostu. I ból polega na tym, że mieliśmy prawdziwą, niewygodną wolność słowa, a teraz czujemy, jak kawałek po kawałku niektórzy nam ją odbierają.
Gretkowska tylko na tym zyska. Ale mniej znani dziennikarze i autorzy poczują sie jeszcze bardziej zastraszeni.
Este - 29 Marca 2006, 09:33
NURS napisał/a | gdzie my, k***a żyjemy? Białoruś? Turkmenistan? |
http://wiadomosci.onet.pl/1297157,11,item.html
To jest odpowiedź na pytanie. Abstrahując od roli Kaczyńskiego. Jeden taki fakt mówi więcej niż całe tony papieru zapisanego analizami i komentarzami.
NURS - 29 Marca 2006, 10:56
Masa opowie ci też, jak Prószków szykował sie do kolonizacji Marsa.
Weź ostatnie procesy, w których nie sposób osadzić kolegów Masy mimo jego porażających zeznań
Ja bym tego nie kwalifikował w kategorii fakt, ale mit.
Gustaw G.Garuga - 29 Marca 2006, 10:57
Chciałem wczoraj zlinkować tę aferę z Gretkowską, ale Internet mi padł na pysk i dopiero dziś się trochę podniósł.
Este, ale jak to się ma do wycięcia felietonu z 90000 egzemplarzy magazynu? No mamy informację, że Kaczyński juz od zarania walczył z układem i nie pozwolił ukatrupić gangstera, którego zeznania mogły ten układ obnażyć. Brawo. Z drugiej strony postępująca (auto)cenzura w dzisiejszej Polsce pod rządami tego samego Kaczyńskiego jest faktem i porównania do Białorusi są uzasadnione. Chyba nie chcesz powiedzieć, że kraj jest tak potwornie i gruntownie zepsuty, że walka z układem uzasadnia nawet cenzurę mediów?
NURS - 29 Marca 2006, 11:09
Gustaw, IMO to nieudolna próba zapunktowania u ludzi, bo bieżąca polityka nie daje nawet cienia nadziei na sukces. Zauważ, że Lechutek nic, ale to dosłownie nic nie zrobił. Nawet sejmu nie rozwiązał, jak miał ku temu okazję. Pewnie PiS zrobił kolejny sondaż i poparcie spadło.
No i kwestia skandalu medialnego, nacisku na redakcję, żeby głupi, bo głupi, ale felieton uwalić. Wypowiem się, jako wydawca, od strony technicznej - to, co zrobiono, to nawet nie głupota, to debilizm - albo prowokacja medialna. Zwłaszcza w świetle tłumaczeń wydawcy. O wiele prostsze na tym etapie, było dodanie kartki z tekstem z kancelarii prezia.
więc albo chodziło o szum medialny wokół padającego pisma, albo ktoś zdrowo przykręcił im wora.
dzejes - 29 Marca 2006, 11:11
Akurat w tym przypadku podejrzewam działanie z premedytacją. Wydawcy ma się rozumieć.
Gretkowska męczenicą za wolność waszą i naszą?
GAndrel - 29 Marca 2006, 11:37
NURS napisał/a | Gustaw, IMO to nieudolna próba zapunktowania u ludzi, bo bieżąca polityka nie daje nawet cienia nadziei na sukces. Zauważ, że Lechutek nic, ale to dosłownie nic nie zrobił. Nawet sejmu nie rozwiązał, jak miał ku temu okazję. Pewnie PiS zrobił kolejny sondaż i poparcie spadło.(...) |
I znowu muszę pisać co też nasz prezydent zrobił, żeby wyszło że jednak coś robi. ;)
Odznaczył Jaruzelskiego.
Este - 29 Marca 2006, 11:43
NURS napisał/a | więc albo chodziło o szum medialny wokół padającego pisma, albo ktoś zdrowo przykręcił im wora. |
To pierwsze. Bo teraz taka moda nastała.
A ta kobiecina z kancelarii mogłaby Gretkowską zastąpić. Z jej tekstów przynajmniej można by się pośmiać. Swoją drogą, wstyd coś takiego opatrywać pieczęcią jednej z najważniejszych instytucji państwa.
NURS - 29 Marca 2006, 12:40
A ja zapytam o taką głupotkę. Lechutek ponoć nie zna żadnych języków, niemcy nabijają sie z niego, że nie mogli zrobić zdjęcia uścisku dłoni, bo na słowa Merkelowej odpowiadał tylko coraz szerszym usmiechem, co mu tamtejsza prasa coraz to wyciąga.
Czy to jest możliwe, żeby doskonale wykształcony (za spotem wyborczym) doktor prawa (a może mylę) nie znał angielskiego nawet w stopniu tak podstawowym? Kilku podstawowych zwrotów?
Przyglądałem się kilku relacjom z jego wizyt, i rzeczywiście nie pokazali ani razu, jak cos mowi do interlokutora, o ile nie ma obok tłumacza.
GAndrel - 29 Marca 2006, 12:48
O ile dobrze pamiętam kampanię wyborczą to chyba twierdził, że angielski zna ale nie na tyle żeby na oficjalnych spotkaniach obejść się bez tłumacza. I jak widać conajmniej raz powiedział prawdę.
Mnie ciekawi jak się musiał czuć tłumacz gdy Merkel powiedziała "Shake hand" do Kaczyńskiego? (niby miało coś takiego miejsce) Czy tłumacze na takich spotkaniach mają obecnie coś w rodzaju "immunitetu błazna" i są nietykalni? ;)
NURS - 29 Marca 2006, 13:31
Zdaje się, że tam nie było tłumacza. A Merlek, jesli tak to powiedziała, potraktowała go jak kacyka murzyńskiego o zerowatej kumatości
GAndrelu i proszę cię, nie mów mi, że znajomośc absolutnie podstawowa jezyka nie obejmuje najprostszych wyrażeń. BTW, jak się zastanowisz, to powinna cię zjeść ciekawośc, jak on te doktoraty robił nie czytując źródeł, bo na tym poziomie percepcji to można Toma i Jerrego w oryginale ogladać (oprócz tych odcinków w których wystepuje pani . no, chyba, że Moskiewska szkoła...
Generalnie to inteligent, dobrze wykształcony, czy znakomicie, jak tam podkreślali, to powinien znac angielski i jeszcze jakies jezyki.
GAndrel - 29 Marca 2006, 13:41
To chyba wszystko wyjaśnia. Właściwie to wyjaśnia wszystko link pod wytłuszczonym słowem "dowód".
Romek P. - 29 Marca 2006, 16:59
No nie wytrzymam! Znowu nam się jakieś złe układowce zamachnęły na Pana Prezydenta.
A tymczasem on wspiera właściwe rządy.
Piech - 29 Marca 2006, 17:15
Czytam ci ja od dawien dawna, że polski bank centralny ma zajmować się wyłącznie inflacją, a wszelkie sugestie, że mógłby dbać o gospodarkę w szerszym zakresie, to szkodnictwo i czysty populizm. Może i bym w to uwierzył, ale niestety mam problem z pamięcią. Za dużo pamietam. Pamiętam na przykład, jak sławny Alan Greenspan raz podnosił, raz opuszczał amerykańskie stopy zależnie od tego czy trzeba było kontrolować inflację, czy stymulować gospodarkę. Tak, stymulować gospodarkę. Wszyscy czekali w napięciu na jego konferencje prasowe, a on czasem tłumaczył, że obniżył stopy, żeby pobudzić gospodarkę i zatrudnienie. Zatrudnienie! Ci głupi Amerykanie mają to nawet zapisane jako zadanie w statucie swojego banku centralnego - i to na pierwszym miejscu! Widać nigdy nie czytali prac Profesora Balcerowicza.
"Today, the Federal Reserve's duties fall into four general areas:
# conducting the nation's monetary policy by influencing the monetary and credit conditions in the economy in pursuit of maximum employment, stable prices, and moderate long-term interest rates
# supervising and regulating banking institutions to ensure the safety and soundness of the nation's banking and financial system and to protect the credit rights of consumers
# maintaining the stability of the financial system and containing systemic risk that may arise in financial markets
# providing financial services to depository institutions, the U.S. government, and foreign official institutions, including playing a major role in operating the nation's payments system" (podkreślenie moje)
Całość pod http://www.federalreserve...ion/default.htm
dzejes - 29 Marca 2006, 17:43
A my to do UE czy NAFTY należymy?
Przytoczony cytat jest bez wartości poznawczej. Inny system.
Że aż zacytuję:
Constitution of the ESCB (Europejski System Banków Centralnych)
Article 2 - Objectives
In accordance with Article 105(1) of this Treaty, the primary objective of the ESCB shall be to mantain price stability. Without prejudice to the objective of price stability it shall support the general economics policies in the Community [...]
Article 9 - ECB (Europejski Bank Centralny)
9.2 The ECB shall ensure that the tasts conferred upon the ESCB undr Article 105(2) [...] of this Treaty are implemented either by its own activities this Stature or through national central banks [...]
Piech - 29 Marca 2006, 18:07
Ja się pytam dlaczego Amerykanie są tacy głupi i nie wiedzą jak prowadzić bank centralny.
Cytat | A my to do UE czy NAFTY należymy? |
Niestety do UE. Trza było do NAFTY.
Znaczy jakaś alternatywna rzeczywistość? inne prawa fizyki tam obowiązują?
Romek P. - 29 Marca 2006, 18:19
Piech napisał/a | Ja się pytam dlaczego Amerykanie są tacy głupi i nie wiedzą jak prowadzić bank centralny.
Cytat | A my to do UE czy NAFTY należymy? |
Niestety do UE. Trza było do NAFTY. |
Ho ho, ładna fantazja Pamietam, że UPR to kiedyś postulował, ale jest jeden problem: nawet tak silnie związane ze Stanami kraje jak Wielka Brytania do NAFTY nie należą. Bylibyśmy pierwsi w Europie
NURS - 29 Marca 2006, 18:21
No, niestety utopia. ale kazdy system ma plusy i minusy, nie wiem, czy w całości NAFTA okazałaby się lepszym rozwiązaniem, zwłaszcza, że sąsiedzi mogliby nas nie rozumiec pod tym wzgledem a w samych Stachach odległośc zabiła sporo regionów - np. Nowy Meksyk.
Piech - 29 Marca 2006, 18:42
Nie śmiejcie się. Tak nam wmawiano od dawien dawna, że nie ma innej alternatywy jak UE. Że o NAFT-cie to tylko postrzelony JKM może majaczyć, bo gdzie Rzym, a gdzie Krym. Tymczasem takie Chile nic sobie z takich argumentów nie robi i do NAFTY należy. A oni mają dalej do USA niż my.
Romek P. - 29 Marca 2006, 18:49
A nie, ja akurat się nie śmiałem, ale żaden kraj z tej strony Atlantyku nie jest w NAFCIE
Nawet Wielka Brytania - a przyznasz, że logicznie rzecz biorąc, to oni chyba mają w tym najwiekszy interes, prawda?
Inaczej mówiąc, my to sobie możemy chcieć, ale realna ocena jest taka, iż to fantazja.
Piech - 29 Marca 2006, 19:01
Wiekiej Brytanii trzeba oddać, że dba o swój interes. W NAFCIE nie jest, ale bacznie i długo obserwuje pomysły UE zanim w coś wdepnie. Dlatego nadal ma swojego funta i swoją politykę monetarną.
Romek P. - 29 Marca 2006, 19:07
No dobrze, ale jeżeli uznamy WB za sensowny wzór, to bądźmy konsekwentni. Bair może sobie być plastikowym premierem, i oni jakoś to przeżyją. Ale gdyby jakiś dureń pokroju wicepremiera Latrynki rwał się do ich pieniędzy tak, jak u nas, to chyba sobie umiesz wyobrazic, co by się tam działo?
NURS - 29 Marca 2006, 19:14
No dobrze, ale Chile ma wszędzie daleko, prawda? Na antarktydzie specjalnie nie ma z kim handlować. dla nich to ASEAN albo NAFTA.
dzejes - 29 Marca 2006, 19:21
Cytat | Znaczy jakaś alternatywna rzeczywistość? inne prawa fizyki tam obowiązują? |
Powszechnie wiadomo, że USA wzorem cnót wszelakich jest i kopiowanie tamtejszych rozwiązań bez wątpienia doprowadziłoby Polskę do raju...
A tak łopatologicznie:
- w Europie przyjęto, że bank centralny dba o stabilność pieniądza, jest arbitrem zapewniającym, że gra będzie fair - mówiąc obrazowo. W USA bank centralny musiał "odstawiać szeryfa", gdyż problemy, z którymi musiał się mierzyć na początku działalności były inne niż europejskie. Stąd inaczej sformuowane zadania stawiane przed FEDem.
Pomijam oczywiście całkowitą bezprawność ew. zmian. Stabilność cen jest celem nr 1 wg podpisanych przez Polskę traktatów. Koniec.
To jak z karą śmierci. Politycy mogą krzyczeć do woli, ale żaden nic nie zrobi, by ją przywrócić.
Co do postulatu wstapienia do NAFTY: równie dobry, co wypowiedzenie USA wojny i natychmiastowa kapitulacja. Zresztą Lepper o NAFCIE też wspominał.
Piech - 29 Marca 2006, 19:39
Cytat | No dobrze, ale Chile ma wszędzie daleko, prawda? |
To jest, że tak powiem, good point. Nadal jednak twierdzę, że odległość geograficzna nie gra większej roli w stosunkach gospodarczych. Azjatyckie gospodarki są w handlu nie do pokonania, i nic sobie nie robią z tego, że nie są w UE. Co innego polityka. Tu dobrze wiemy, że sąsiedztwo się liczy. Tylko nie musi to chyba wyglądać tak jak wygląda.
Piech - 29 Marca 2006, 19:42
Cytat | Powszechnie wiadomo, że USA wzorem cnót wszelakich jest i kopiowanie tamtejszych rozwiązań bez wątpienia doprowadziłoby Polskę do raju |
Mówimy o gospodarce. Gdyby Polska miała kopiować, to, jak myślisz, czyje wzorce byłyby dla nas lepsze? Amerykańskie, czy niemieckie?
Logan - 29 Marca 2006, 19:43
Wy tak sobie gadu - gadu, a tutaj całe zamieszanie wokół przyznania gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu Krzyża Zesłańców Sybiru. Tak sobie czytam i czytam jak to się wszystcy kajają, biją w piersi, grożą ukaraniem winnych i nagle dostaję młotem po głowie. W całym tym rozgardiaszu jedyna rozumna i logiczna wypowiedź pochodzi od Andrzeja Leppera. Niewiarygodne...
NURS - 29 Marca 2006, 19:52
Piech napisał/a | Cytat | Powszechnie wiadomo, że USA wzorem cnót wszelakich jest i kopiowanie tamtejszych rozwiązań bez wątpienia doprowadziłoby Polskę do raju |
Mówimy o gospodarce. Gdyby Polska miała kopiować, to, jak myślisz, czyje wzorce byłyby dla nas lepsze? Amerykańskie, czy niemieckie? |
A co to za amerykańskie wzorce? Po prostu silny kraj, jak trzeba, to wymusza na innych - kwestie stali na przykład. to tak, jakby kazac karłowi naśladować Schwarzeneggera niech dyga ssztangielki po 35 kg w każdej łapce Nie możemy nasladowac gospodarki, ktora ma za soba 200 lat rozwoju niezaklóconego na dodatek. Na dodatek jest zupełnie inaczej zorientowana, w dużej mierze samowystarczalna (nie licząc ropy).
|
|
|