Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Ziuta - 21 Kwietnia 2015, 23:01
Cytat | Jestem w trakcie Viriconium (pi razy oko w połowie), ne mam pojęcia co będę myśleć jak skończę. Niewiarygodnie rozbuchana, mózg mi odpływa i tracę wątek. Z drugiej strony podziwiam jak różnorodnie autor potrafi pisać, bo dla mnie pierwsza minipowieść, czy jak ją zwać kompletnie inna od kilku następnych. Na plus na pewno, że nie jest standardową fantasy, no mam słabość do historii gdzie pseudośredniowiecze wcale średniowieczem nie jest. O ile porzuciłam szybko Nieśmiertelnego Valente, Viriconium męczę. Nie wiem czemu, bo jak wspomniałam mózg mój nie nadąża. Ciekawe co będę myśleć jak skończę, naprawdę jestem ciekawa. |
Na Drugim Obiegu udało nam się dowieść, że Viriconium jest fatalnie przetłumaczone. Fatalnie, czyli że na przykład tłumacz gubił wątek i nie wiedział o co kaman w zdaniu, które właśnie przekłada.
Nawet biorąc poprawkę na fakt, że w oryginale może być logiczniej, jestem sceptycznie nastawiony do Harrisona - i każda kolejna próba powrotu utwierdza mnie w tym przekonaniu. To w najlepszym przypadku literatura idealnie zbędna.
ihan - 21 Kwietnia 2015, 23:39
Pewnie i do takiego wniosku dojdę gdy skończę. Tak się ostatnio zastanawiałam czytając ostatnie Kroki w Nieznane. I z całych kroków pamiętam głównie opowiadanie Chińczyka, totalnie nieporadne, z jakimiś strasznymi dialogami, drętwą psychologia postaci, no według fajnego pomysłu naukowego obudowane, miło, że autorowi chciało się obudowywać, ale całość, no na poziomie gimnazjum. Ale głównie tę (tą?) moją złość na słabość tego opowiadania pamiętam. I pewnie na tej samej zasadzie będę pamiętać Harrisona (pomijając przepiękne nazwisko )
Ziuta - 22 Kwietnia 2015, 13:41
ihan napisał/a | I z całych kroków pamiętam głównie opowiadanie Chińczyka, totalnie nieporadne, z jakimiś strasznymi dialogami, drętwą psychologia postaci, no według fajnego pomysłu naukowego obudowane |
Liu Cixin? Ale właśnie podobno koleś jest objawieniem, dostał nominację do Hugo i wszyscy go chwalą, że pisze prawdziwą fantastykę naukową w starym stylu, a nie jakieś dziewczęce emocje, obyczajówka i mniejszości
ketyow - 22 Kwietnia 2015, 13:52
Ja czytałem Harrisona tylko Novę Swing, zdania były sklepane logicznie i ładnie, tłumacz raczej nie zawinił (kto inny tłumaczył). Gorzej tylko, że całość do kupy to raczej logiczna/sensowna nie była. W sumie podoba mi się to określenie: zbędna.
hrabek - 22 Kwietnia 2015, 15:35
Dyskusję o powieściach Zygmunta Miłoszewskiego wydzieliłem do nowego wątku.
Fidel-F2 - 22 Kwietnia 2015, 16:16
Ponoć Hugo to śmiechawka.
Ziuta - 22 Kwietnia 2015, 16:28
Fidel-F2, to długa historia, ale w tym roku rzeczywiście było śmieszno-strasznie. Cixin wskoczył do nominacji po rezygnacji Kloosa.
marcin wuu - 22 Kwietnia 2015, 19:37
Fidel-F2 napisał/a | Ponoć Hugo to śmiechawka. |
Z czystej nieuzasadnionej ciekawości, chodzi o tegoroczne nagrody Hugo?
Fidel-F2 - 22 Kwietnia 2015, 19:58
si
Luc du Lac - 22 Kwietnia 2015, 20:11
ihan napisał/a | Pewnie na tej samej zasadzie będę pamiętać Harrisona (pomijając przepiękne nazwisko ) |
Jeżeli Harrison to tylko Harry
marcin wuu - 22 Kwietnia 2015, 20:49
Ale że takie słabe nominacje? Bo na razie odfajkowałem tylko "Ancillary Justice" i nie jest słaba, wręcz przeciwnie?
Ziuta - 22 Kwietnia 2015, 21:49
marcin wuu napisał/a | Ale że takie słabe nominacje? Bo na razie odfajkowałem tylko Ancillary Justice i nie jest słaba, wręcz przeciwnie? |
Ancillary Justice było rok temu. Ale zarzuciłem je jakoś w jednej trzeciej uznawszy, że gender w śniegu był już u Le Guin - mądrzej i ciekawiej.
A co do afery. W tym roku dwie zorganizowane grupy przepchnęły swoje nominacje. Jedna grupa chciała przełamać rzekomy monopol kliki Scalziego, przepychającej rzekomo słabe ale słuszne ideologiczne teksty. Druga grupa chce zwyczajnie rozwalić nagrodę od środka. Efekt jest na razie taki, że w anglosaskim fandomie wszyscy rzucili się sobie do gardeł. Dwoje autorów (Marko Kloos i Annie Bellet) wycofało swoje teksty (za Kloosa wszedł właśnie Cixin). Trzeciego, niejakiego Johna C. Wrighta, zdyskwalifikowano (przyznając, że kilka lat wcześniej dyskwalifikacja należała się Scalziemu). Wrzuciłbym link do jakiegoś streszczenie, ale się pogubiłem i nie wiem już, kto jest na bieżąco i jednocześnie zachował zimną krew.
Luc du Lac napisał/a | Jeżeli Harrison to tylko Harry |
Nie wiem, jakoś dwa lata temu zmęczyłem Stalowego szczura. To było bardziej streszczenie, niż książka.
marcin wuu - 22 Kwietnia 2015, 21:59
O faktycznie, jestem rok w plecy
Ale "Ancillary Sword" mam zaliczone, słabsze od pierwszego tomu. Ogólnie bardziej mi się podoba od Le Guin, która mnie trochę nuży.
Nie miałem pojęcia że tam się jakieś gierki toczą, ale w sumie jak się zastanowić to nie dziwne, gdzie prestiż tam musi być polityka, a gdzie polityka musi być smród...
I tak będę czytał wszystko, w związku z tym pytanko - jakie konkretnie tytuły zostały wycofane?
Ziuta - 22 Kwietnia 2015, 22:12
marcin wuu napisał/a | gdzie prestiż tam musi być polityka |
I to jest podstawowe pytanie, czy w ogóle jest jakiś prestiż. Oczywiście są ludzie, którzy zabijają się o dyplom przechodni, ale chciałbym dogrzebać się twardych danych dowodzących, czy Hugo ma jakiś wpływ na masowego czytelnika. Na kindlu siostry wyświetliła się reklama książek Kloosa, gdzie jeszcze Lines of Departure miało plakietkę z informacją o nominacji. Ale czy ona coś daje, to nie wiem.
A aktualna lista jest tutaj. A z kolei tutaj, to jest na Katedrze to samo po polsku + garść linków.
marcin wuu - 22 Kwietnia 2015, 22:15
Ziuta napisał/a | ...ale chciałbym dogrzebać się twardych danych dowodzących, czy Hugo ma jakiś wpływ na masowego czytelnika... |
Na jednego ma. Hugo i Nebula to moje pozycje obowiązkowe w każdym roku. Zazwyczaj nie zawodzą.
Ziuta - 22 Kwietnia 2015, 22:36
Bo ja wiem. Sporo się mówi o spadku jakości i kryzysie. W 2011 nominowano Kucyki Kij Johnson. Rok temu wygrała Swirsky z bardzo kontrowersyjnym If You Were Dinosaur, My Love. Nawet te bardziej akceptowalne utwory, w rodzaju Czerwonych koszul Scalziego i Equoida Strossa, raczej na nagrodę nie zasługiwały.
marcin wuu - 22 Kwietnia 2015, 22:40
Może mam niski próg akceptacji
Mniej offtopowo, skończyłem "Ziarno prawdy" dużo lepsze od "Uwikłania" swoją drogą. I zabieram się za rzeczonego Strossa, "Saturn's Children", gdyż chciałbym przeczytać "Neptune's Brood", nominowane w 2014
Adon - 22 Kwietnia 2015, 23:46
Z ciekawości, Ziuta, co sądzisz o Hugo dla "Miasto i miasto"?
marcin wuu - 23 Kwietnia 2015, 00:16
Adon napisał/a | Z ciekawości, Ziuta, co sądzisz o Hugo dla Miasto i miasto? |
(co prawda nie jestem Ziuta, ale i tak się wypowiem) "Miasto i miasto" genialne. Ogólnie Mieville jest dla mnie odkryciem na miarę takiego bardziej surrealistycznego Gaimana. I to od debiutanckiego (chyba) "Króla szczura".
konopia - 23 Kwietnia 2015, 11:30
"Miasto i Miasto" jest świetne.
Hugo (i Nebula) to dla mnie pewien rodzaj drogowskazu (wspominałem już i tym). Prawie, że lista lektur obowiązkowych. Tyle teraz książek na rynku, czasu na czytanie coraz mniej. Zawsze to gwarantuje dobra lekturę, szkoda, że burdel się robi.
Martva dzięki za Marsjanina, dzięki twojej wypowiedzi zainteresowałem się tą książką. Niesamowicie wciągająca, ma wszystko czego mi potrzeba, mam nadzieje, ze nie spieprzą tego w filmie.
Mark Watney to taki nowy, lepszy Robinson
hrabek - 23 Kwietnia 2015, 11:42
Też właśnie czytam Marsjanina. Świetny!
Ziuta - 23 Kwietnia 2015, 17:01
Adon napisał/a | Z ciekawości, Ziuta, co sądzisz o Hugo dla Miasto i miasto? |
Świetny świat. Szkoda, że zmarnowany na taki sobie kryminał. Właściwie ta historia mogłaby się dziać w Belinie, na Cyprze, między Koreami, w dowolnym istniejącym bądź wymyślonym podzielonym obszarze. Po prostu w finale główny zły by
Tę powieść powinien napisać Vandermeer albo Valente.
Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2015, 17:24
albo Vonnegut
konopia - 23 Kwietnia 2015, 17:25
"Miasto i miasto", zapomniałem napisać, że poprosiłem o to w bibliotece, by to kupili w momencie, w którym zarobaczyłem, że dostała ta książka Hugo.
Wcześniej w ogóle nie słyszałem ani o książce, ani o autorze
Nie czytuję ostatnio żadnych magazynów fantastycznych (od kilku już lat) jedyne źródło informacji to forum "latająca holera".
Te napisy, ze coś dostało nagrodę, pomaga mi dokonywać wyborów, albo na forum napiszecie, ze coś jest warte uwagi. więc to nie jest z tym forum tak, jak to Agi ostatnio narzekała, że tylko klub dyskusyjny się robi, dla mnie to źródło informacji.
Ziuta - 23 Kwietnia 2015, 17:34
konopia napisał/a | dla mnie to źródło informacji. |
Nie pamiętam, kiedy nie miałem zaległości w literaturze.
Agi - 23 Kwietnia 2015, 18:24
konopia napisał/a | więc to nie jest z tym forum tak, jak to Agi ostatnio narzekała, że tylko klub dyskusyjny się robi, dla mnie to źródło informacji. |
Ależ konopia, klub dyskusyjny jest znakomitym źródłem informacji. Ja narzekałam na brak chętnych do pisania szortów.
konopia - 24 Kwietnia 2015, 09:03
Wybacz źle zrozumiałem.
Co do szortów, to myślę, że autorzy korzystają z ciszy pisarskiej i piszą, liczę przynajmniej na dwa.
Luc du Lac - 25 Kwietnia 2015, 00:01
Na skraju jutra - film na podstawie lepsiejszy
W zasadzie to taka dłuższa nowela, na jeden wieczór do zrobienia
trochę się różni od filmu. Grają inni aktorzy. Młodsi - 19 lat. Tom Kruz jest Japończykiem..
końcówka... inna
m_m - 27 Kwietnia 2015, 21:53
Biegnąc - autobiografia pięciokrotnego snookerowego mistrza świata Ronniego O'Sullivana, dla której złamałem zasadę że papieru nie kupuję.
Nie ukrywam że jestem fanem Rakiety, kibicuję mu od dawna, i w końcu mogłem się nieco więcej dowiedzieć o jego pogmatwanym życiu.
Czytałem w przerwach meczów, właśnie odbywają się Mistrzostwa Świata, niedługo się okaże czy po raz szósty zdobędzie tytuł.
Luc du Lac - 27 Kwietnia 2015, 23:46
Pół Króla - nie spodziewałem się że twórca uniwersum Pierwszego Prawa może mnie zaskoczyć, a jednak zrobił to niesamowitą przeciętnością nowego czytadło fantasy. Klasyka gatunku, młody król, zdrada, drużyna, wyprawa....
ale to już było....
sama końcówka z lekka zaskakująca, ale ... tylko na pierwszy rzut oka.
powiem tak - jak na Abercrombiego słabe, ale ogólnie da się to zrobić na dwa półwieczory bez większego bólu.
Pół Król - Pół Abercrombie
PS. niejaki Patrick Rothfuss ( czy jakoś takos) pisząc z tyłu książki półK że to najlepsza książka Abercrombiego, spadł na daleką pozycje "do przeczytania"
|
|
|