To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Ziuta - 3 Kwietnia 2015, 17:37

Adon napisał/a
To spróbuj też w takim razie Umierającą Ziemię.

Do dziś mam żal do Solarisu, że nie wydali tomu 3 i 4 :(

Adon - 3 Kwietnia 2015, 21:07

Fakt.

U mnie tymczasem kolejna powtórka, tylko tym razem w nowym tłumaczeniu. "Na tropie jednorożca" Mike'a Resnicka. Nadal się podobało, choć z perspektywy lat, znacznie mniej, teraz spadło do kategorii "fajne, można przeczytać, ale ja nie ma nic innego pod ręką". Zdecydowanie Resnick ma w repertuarze znacznie lepsze rzeczy.

Fidel-F2 - 4 Kwietnia 2015, 01:24

Mi się Na tropie jednorożca wcale nie podobało a z Resnicka tylko Kirinyagę trawię.
Luc du Lac - 4 Kwietnia 2015, 01:27

A Santiago? Znajesz?
Fidel-F2 - 4 Kwietnia 2015, 01:38

Nie znam ale raczej mnie nie ciągnie do sprawdzania
Luc du Lac - 4 Kwietnia 2015, 12:44

Fidel-F2 napisał/a
Nie znam ale raczej mnie nie ciągnie do sprawdzania


A szkoda, mogę z czystym sumieniem polecić - świetny western space opera + naprawdę rewelacyjne postacie, i te główne i mniej ważne, i już zupełnie poboczne

Fidel-F2 - 4 Kwietnia 2015, 13:03

Być może, ale mam do autora dużą niechęć, może kiedyś przełamiemy lody, może nie. Może kiedyś w Nidzicy. :wink:
ihan - 5 Kwietnia 2015, 18:22

O, to tutaj się w gustach rozmijamy. Właśnie skończyłam Słonie na Neptunie Resnicka, zbiór opowiadań z Solarisu. Dostarczyły mi sporo radości, choć nie wiem wcale czy akurat Kirynyaga (cykl, nie tylko to opowiadanie) jest najlepiejsza. Jasne, w Siedmiu spojrzeniach na wąwóz Olduvai można by się przyczepić czy jednak nie nadmierna antropomorfizacja Obcych. W jechaniu po emocjach Resnick zatrzymuje się krok przed Pieśnią dla Lyanny (kurcze, strasznie mnie wnerwia to opowiadanie, no strasznie go nie lubię) Martina. Ten kroczek, który powoduje, że czytanie sprawia mi przyjemność zamiast drażnić.

edit: w którymś opowiadaniu tłumacz użył zwrotu "po lewo". Drażni mnie to bardziej niż ckliwość Lyanny.

Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2015, 21:18

Pieśń dla Lyanny męczy bezładnym bazgrołem.
Radomir - 7 Kwietnia 2015, 19:40

Wyspa na prerii Wojtka Cejrowskiego przeczytana, a w zasadzie pochłonięta. Jak zwykle dowcipnie i ciekawie. Książka to ciekawy przykład jak można w zasadzie o niczym pisać tak, że nie można się od niej oderwać.
Procella - 11 Kwietnia 2015, 13:03

Przez rozmowę z innego miejsca sieci rzuciłam napoczęte książki i z wielkim smakiem odświeżam sobie "Klechdy, starożytne podania i powieści ludu polskiego i Rusi" Wójcickiego.
thinspoon - 12 Kwietnia 2015, 20:06

Składany nóż Parkera. Świetnie napisana rzecz.
Fidel-F2 - 12 Kwietnia 2015, 20:15

Bardzo dobra. Młot też dobry, koncepcyjne jakoś podobny ale w innej skali.
thinspoon - 12 Kwietnia 2015, 20:19

Po Młot sięgnąłem zaraz po odłożeniu noża. W ogóle Parker mnie rozbraja. Jest grupa, którą Składany nóż oburzy, ale nie mogę ostrzec, nie rzucając spoilerem. Paskudne :mrgreen:
Fidel-F2 - 12 Kwietnia 2015, 20:30

To wrzuć w spojlery. Jaka grupa?
thinspoon - 12 Kwietnia 2015, 20:40

Spoiler:

Agi - 12 Kwietnia 2015, 21:39

"Pół króla" - Joe Abercrombie. Szybko i bez bólu. Przygodówka z gatunku "zabili go i uciekł", akcja wartko zmierza do lekko zaskakującego finału. Kibicowałam głównemu bohaterowi, ale bez entuzjazmu. Charaktery wszyscy mają dość paskudne.
przewiduję kontynuację.

ihan - 12 Kwietnia 2015, 22:34

Agi, thinspoon, zaintrygowaliście mnie (lubię paskudne charaktery w literaturze filmie, niekoniecznie w życiu). Tylko cóż pocznę jeśli nie poczuję się oburzona :mrgreen:
Adon - 12 Kwietnia 2015, 22:34

Kontynuacja już jest. ;) Byłem na premierze, gdy Joe czytał fragmenty. Teraz tylko czekać na polskie wydanie.
Agi - 12 Kwietnia 2015, 22:40

Adon, to dobrze, z chęcią przeczytam.
ihan, moim zdaniem warto.

ihan - 12 Kwietnia 2015, 22:45

Jeśli wpadnie mi w ręce, bo chyba nie będę kupować, to powinnam pamiętać żeby przeczytać
Fidel-F2 - 12 Kwietnia 2015, 23:25

ihan, ale oni mówią o różnych książkach
ihan - 12 Kwietnia 2015, 23:54

Ależ wiem. Oboje mnie zaintrygowali w równym stopniu. Agi, że wredne typy (dla jasności mówimy o Połowie króla), thinspoon, że mnie oburzy (dla jasności: Składany nóż). Zgadza się teraz?
Matrim - 12 Kwietnia 2015, 23:58

Kolor magii
Blask fantastyczny
Równoumagicznienie
Mort


Z wiadomych przyczyn.

"Kolor..." i "Blask..." zdarzyło mi się chyba przeczytać dwa razy, ale całą resztę czytam dopiero po raz drugi. Twórcze tempo Pratchetta wystarczało dla utrzymania odpowiedniego światodyskowego stężenia, więc nie było potrzeby. Ale jak rany, jakie to wszystko fajne. To prawie jak spotkać ich wszystkich pierwszy raz, ponownie. Wiele radości taka lektura sprawia, szczególnie, że mnóstwo smaczków mi, młodszemu, uciekało.

Czarodzicielstwo już w trakcie.

Fidel-F2 - 13 Kwietnia 2015, 09:13

ihan, ale oba to fantasy, przy czym A. to takie fantasy fantasy. Ale coś mi się wydaje, że chyba też wiesz.
thinspoon - 13 Kwietnia 2015, 09:16

ihan, może nie poczujesz się oburzona, ale wątpię, żebyś poczuła się rozczarowana.
dalambert - 13 Kwietnia 2015, 09:23

jacek Komuda - Ostatni honorowy. udała się Jackowi opowieść sensacyjna, dobrze opowiedziane szermierczo, szpiegowskie perypetie , znakomicie osodzone w polskich realiach, czy prawdziwe ? Cóż można się jeno domyślać :wink: 8/10
Fidel-F2 - 14 Kwietnia 2015, 16:10

Córka żelaznego smoka • Smoki Babel - Michael Swanwick Chyba ze dwa miesiące męczyłem. Nuda, nuda i nuda. I koniec. W końcu. Ufff. Co za ulga.

Pierwsza powieść jest stuprocentową kalką konstrukcyjną z Cienia kata Wolfe'a. Tajemna lokacja, tajemne postacie, tajemne zależności i relacje, fascynująco i intrygująco. Po czym główny bohater opuszcza lokację i do samego końca mamy bełkotliwy bazgroł bez ładu, składu i sensu. Jakieś spotkania, przygody, działania, bez celu, bez umocowania, bez uzasadnienia, z deus ex machina na każdym kroku. Nie odnajdujemy nawet śladów desygnatu pojęcia fabuła. I po tym wszystkim autor serwuje najbardziej drętwe z możliwych uzasadnień, ot, to po prostu sen wariata. Powieść ma jednak plusy, trudno uwierzyć ale jednak. Autor umieszcza tu i ówdzie koncepty, sceny, obrazy bardzo pomysłowe i interesujące a wszystko to w sosie bogatej wyobraźni ale to niestety za mało.

Druga powieść zawiera śladowe ilości fabuły, w wymiarze mocno symbolicznym ale jednak. Całość utrzymana w podobnym klimacie jak Córka żelaznego smoka acz koncentracja chaosu odrobinę mniejsza, czasem daje się odnaleźć jakiś kawałek sensowności. Acz bez przesady.

W obu przypadkach losy bohaterów były mi kompletnie obojętne, lektura mnie nudziła a czas poświęcony mam za stracony.

ketyow - 14 Kwietnia 2015, 17:16

To jedna z niewielu powieści z UW, które olałem i nie kupowałem. Możesz od razu w takim razie nie dręczyć się Trojką i Harrisonem (a przynajmniej Nova Swing było ciekawym pod wględem wyobraźni bełkotem - dla mnie to jest nie pisarz, a malarz, który maluje słowem, ale bez żadnego sensu).
Luc du Lac - 14 Kwietnia 2015, 18:22

Córka - kurcze, jak to czytałem w XX wieku , to bardzo mi . aczkolwiek nic teraz z tej książki nie pamiętam.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group