Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
fealoce - 22 Stycznia 2013, 13:52
hrabek, dokładnie. Po tym, jak z usmażonej ryby wyszła dość paskudna paciaja, doszliśmy do wniosku że jednak nie będziemy więcej ryb kupować bo nie mamy w pobliżu żadnych sklepów specjalistycznych.
Kruk Siwy - 22 Stycznia 2013, 13:56
To też zależy JAKĄ rybę kupisz. Polecam pangę, nie dość że szkodliwa to jeszcze po odmrożeniu i usmażeniu zostaje jakieś 30 procent. Z łososiem jakoś takich kłopotów nie mam.
fealoce - 22 Stycznia 2013, 14:38
To akurat był mintaj; wiem, że panga to jeden wielki syf
Lis Rudy - 22 Stycznia 2013, 15:06
ja mam właśnie fazę na zupy-robię żółty rosół, po to aby za chwilę przerobić na 1) barszcz czerwony i 2) zieloną od kwaszonych ogórków ogórkową.
Została mi końcówka pieczonego boczku ze świąt (ze 40dkg), nie ma ktoś pomysłu na co można to zutylizować? Pierwszy pomysł to swobodna wariacja na temat gulaszu.
Fidel-F2 - 22 Stycznia 2013, 15:22
ziemniaki, marchewka, pietruszka, seler, cebula, boczek, kiełbasa, posiekać w plastry, zaziołować, zapiec
Lis Rudy - 22 Stycznia 2013, 15:35
Fidel-F2, podoba mi się ta koncepcja.
Ktoś jeszcze coś podrzuci?
ilcattivo13 - 22 Stycznia 2013, 16:19
Agi napisał/a | Otóż Francuzi mają tak urozmaiconą kuchnię, ponieważ jako naród biedny przez stulecia dzielili otaczającą przyrodę na jadalną i niejadalną, większość rzeczy uznając za jadalne. | Ale grzyby się do tej większości nie załapały Widocznie ichnia bieda naszej nie równa
Fidel-F2 - 22 Stycznia 2013, 16:26
nierówna
jeszcze grzybem nikt się nie najadł
Lis Rudy napisał/a | Ktoś jeszcze coś podrzuci? | drugi przepis - pokroić w plastry, zjeść
Agi - 22 Stycznia 2013, 16:26
Oni za grzyby uważają pieczarki.
ilcattivo13 - 22 Stycznia 2013, 17:28
Ale głupi ci Galowie
Zgaga - 22 Stycznia 2013, 17:41
Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby zamiast zrobionych przez mamusię naleśników, zjeść sushi z naszej stołówki. To nie był dobry wybór.
Witchma - 24 Stycznia 2013, 14:58
Dzisiaj się zaprzyjaźniałam z kaszą jaglaną. Eksperyment uznaję za udany
Kruk Siwy - 24 Stycznia 2013, 15:17
Proponuję kontynuować przez lat cztery co drugi dzień zagryzając solonym śledziem prosto z beki.
ilcattivo13 - 24 Stycznia 2013, 16:29
Witchma - a skwarki? Były?
Witchma - 24 Stycznia 2013, 16:34
ilcattivo13, nie było
Kruk Siwy - 24 Stycznia 2013, 16:36
I prawidłowo. Co to za rozpusta, towarzysze?
ilcattivo13 - 24 Stycznia 2013, 16:38
Witchma - no to się nie liczy. Do powtórki, tym razem kasza ze skwareczkami i obwicie smalczykiem podlana
Witchma - 24 Stycznia 2013, 16:38
ilcattivo13, jutro się muszę dowlec do urzędu skarbowego, to może i o sklep jakiś zawadzę
ilcattivo13 - 24 Stycznia 2013, 19:44
Sprawdzę
A dziś, tradycyjnie odchudzeniowo - wór ryża, jajk, boczk, paprk, oliwk, pieczark, przyprw i drugie tyle w żółtym serze na wierzch. Czyli zapiekanka I morze keczupu na wierch
Kruk Siwy - 24 Stycznia 2013, 19:47
To po ciotkę te rzeczy pod spodem? I tak tylko keczup czujesz, albowiem z keczupem to nawet g... wejdzie. (Nie próbowałem ale mam silne przekonanie).
ilcattivo13 - 24 Stycznia 2013, 19:49
Silne przekonanie nie wystarczy. Spróbuj. Publicznie i przy świadkach (mogą być nawet Jehowy). I wtedy może się Ciebie posłucham. Albo i nie
Kruk Siwy - 24 Stycznia 2013, 19:57
Gófffna nie ale dużo świństw jadałem albowiem z namiotem krążyłem po Polsce a wtedy się nie przebredzało. Wszystkie smakowały tak samo. Keczupem. Co gorsza parę razy spróbowałem jakichś dobroci ale też bez sęsu zkeczupiłem. Smakowało tak samo badziewnie...
ilcattivo13 - 24 Stycznia 2013, 20:19
Kruku - podtrzymuję swoje zdanie w tej materii. Zjesz gie z keczupem, to pogadamy dalej. Nie zjesz, to nie pogadamy. Howgh.
Kruk Siwy - 24 Stycznia 2013, 20:39
Ponieważ raczej nie wybieram się do cię na obiad więc jedzenie gie odkładam ad calendas grecas i co konstatuję z ulgą takoż samo ma się sprawa rozmów.
Rafał - 25 Stycznia 2013, 08:11
Wczoraj spróbowałem golonkę walichnowską, strasznie zachwalaną, no i co? Nadal nie lubię golonki
Zgaga - 26 Stycznia 2013, 10:54
A czym się różni golonka walichnowska od innych golonek?
Witchma - 26 Stycznia 2013, 11:00
Zgaga, z reakcji Rafała możemy wywnioskować, że niczym
corpse bride - 28 Stycznia 2013, 01:51
Inne są przecież dobre.
Rafał - 28 Stycznia 2013, 09:10
Zgaga napisał/a | A czym się różni golonka walichnowska od innych golonek? | Nasłuchałem się legend o tej golonce, robią ją w zajeździe Chata Walichnowska, która leży przy DK8 pomiędzy Kępnem, a Wieluniem. Jest to chata z dużym parkingiem i stąd też popularność tego miejsca wśród kierowców. Podstawą dania jest taki produkt, który następnie jest nacinany w karo i mocno grilowany. Podają z chrzanem, pieczonymi na grilu ćwiartkami ziemniaka i bukietem surówek. Nic specjalnego. Ewentualnie tylko dla fanatyków golonki.
Martva - 28 Stycznia 2013, 13:41
Myślę o muffinach. Tym razem słodkich, dla odmiany. Myślę o pomarańczy, o masie serowej i o czekoladzie, ale z czekolady chyba zrezygnuję bo to może być za dużo.
|
|
|