To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

ketyow - 3 Lutego 2015, 21:19

nureczka, ale gdybym filmu nie znał, to teraz miałbym większą przyjemność z powtórki lektury, to raz, a dwa że wiele książek czytam ponownie, ale niewiele aż tak się starzeje, kiedy ja dorastam. Jak książka jest stara, ale nie jest naiwna, to za iks lat odbiór będzie inny, ale naiwna się nagle nie zrobi. A jak jest naiwna, to jako młodzian tego nie widzę, a w przyszłości - niestety. Ale oczywiście wiem, że Tolkien zasłużył sobie na ogromne pochwały za kreację świata, a nie za prowadzenie narracji, i pod tym względem zawsze będzie rewelacyjny. Czytam nadal z wielką przyjemnością, ale muszę już przymykać oko na wiele rzeczy.
Rafał - 4 Lutego 2015, 08:46

Martva napisał/a
Hmm, muszę sobie odświeżyć Muminki.
He, wczoraj żem to zrobił pod pretekstem czytania małej do poduchy, dwa rozdziały Zimy, nic, a nic się nie zepsuło :D
nureczka - 4 Lutego 2015, 09:49

Muminki rulez
Stormbringer - 4 Lutego 2015, 10:12

Marsjanin, Andy Weir - dobre! W zasadzie to taki MacGyver w kosmosie: główny bohater wpada w solidne tarapaty, ale dzięki rozległej wiedzy praktycznej zawsze potrafi stworzyć coś z niczego. Związanych z tym szczegółów technicznych jest sporo, ale dodają realizmu i budują specyfikę tej książki, a przy okazji wcale nie przeszkadzają Marsjaninowi w byciu wciągającym i miejscami zaskakująco zabawnym czytadłem (komentarze Watneya bywają rozbrajające).

PS. Czekam na nadchodzącą ekranizację, Matt Damon idealnie pasuje do roli "astronauty-swojaka". :)

cranberry - 4 Lutego 2015, 11:09

ketyow, a ja w ogóle podchodzę do Władcy pierścieni nie jak do fantasy. Czyli nie przykładam tu norm takich jak do współczesnej powieści: widzę nielogiczność pogrzebu Boromira (nielogiczność w kategoriach powieści realistycznej), widzę, że "ludzie tacy nie są" (bo nie są - w większości), widzę "jednoznacznie złego przeciwnika", ale patrzę na to na zasadzie "czy scena pogrzebu ze śpiewami przeszkadzałaby mi w Iliadzie"? No, nie przeszkadzałaby. Tolkienowi bliżej do Homera niż do Martina i to jest moim zdaniem kluczowe w tym, jak należy tę książkę czytać. A przy okazji rewelacyjnie się nadaje do "budowania moralnych fundamentów" w dzieciństwie (zanim zaczniemy się wdawać w niuansowanie, czy lepiej zastrzelić jedną staruszkę niż dwie staruszki - utylitarnie ;P: ).

Martva, też mi się wydaje, że Muminki właśnie zaskakująco dobrze przechodzą próbę czytania za dorosłości, tylko w inny sposób niż Tolkien - Muminki w przeciwieństwie do Tolkiena są bardzo... nowoczesną prozą. Przez ten styl się płynie.

Tak, słusznie podejrzewacie, że właśnie zaliczam hurtem całą klasykę prozy mniej lub bardziej dla dzieci ;)

Edit: wszyscy tak chwalą tego Marsjanina, pewnie trzeba będzie - kiedyś. Na razie jak zwykle nie wyrabiam się z czytaniem tego, co nagromadziłam i leżę na tym jak Smaug na złocie (też nie umiał go lepiej wykorzystać, jak tylko się na nim uwalić).

Magnis - 4 Lutego 2015, 12:31

J. Delaney Starcie Demonów
Kolejna część, którym bohaterem jest Tom Ward. Tym razem wyrusza z pozostałymi na niebezpieczną wyprawę, bo pokonać boginię. Dobrze napisana książka, ciekawa i szybko się czyta.

Chal-Chenet - 4 Lutego 2015, 18:43

Rafał Dębski - Kraniec Nadziei

Bardzo dobra powieść. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.

Martva - 4 Lutego 2015, 21:14

cranberry napisał/a
Martva, też mi się wydaje, że Muminki właśnie zaskakująco dobrze przechodzą próbę czytania za dorosłości, tylko w inny sposób niż Tolkien - Muminki w przeciwieństwie do Tolkiena są bardzo... nowoczesną prozą. Przez ten styl się płynie.


Na to właśnie liczę, podobno zyskują z wiekiem (czytelnika), i mrok z nich wyłazi. Zaczęłam to zauważać przy ostatnim czytaniu, ale jednak to było dość dawno temu.

Skończyłam Basztę czarownic, pamiętałam tylko puentę. Bardzo, bardzo fajne horrorowe urban fantasy.

Za to teraz dostałam od chłopa Gwiezdny przypływ Brina i nie zaiskrzyło, typ literatury cofającej, tzn co jakiś czas się orientuję że czytam i nie wiem co się dzieje i muszę się cofnąć kilka stron, bo się wyłączam. Nie wiem czy to kwestia stylu, mnie czy drugotomowości książki ;) Ale zaczęłam, to skończę.

dziko - 6 Lutego 2015, 23:24

Michael Swanwick - Stations of the Tide

Książka nie dla każdego, taki surrealistyczny miks SF, fantasy, kryminału. Podobało się, zostaje w pamięci 8)

Fidel-F2 - 6 Lutego 2015, 23:33

Czytałem sto lat temu, nic nie pamiętam tylko, że zrobiła silne pozytywne wrażenie.
ihan - 6 Lutego 2015, 23:39

U Tolkiena zabiła mnie Babunia Jagódka, czy jak jej tam było. Jak dotarłam do tego jak robiła przetwory, nic więcej już mnie nie było w stanie zmusić do kontynuowania czytania. Cóż, każdy ma jakieś ograniczenia.
Chal-Chenet - 7 Lutego 2015, 09:22

Zygmunt Miłoszewski - Ziarno Prawdy

I pomyśleć, że nie sądziłem, by Miłoszewski przeskoczył poziomem "Uwikłanie"...
Tymczasem "Ziarno Prawdy" jest jeszcze lepsze.
Główne zalety? Oczywiście główny bohater, postać charakterystyczna i, mimo popełnianych błędów (choć raczej nie zawodowych, a prywatnych), budząca sporą sympatię.
Poza tym fabuła, łącząca przekonującą warstwę obyczajową z pieczołowicie przemyślaną, wciągającą i zaskakującą intrygą.
Wszystko napisane ze sporym wyczuciem, kolejne strony kartkuje się automatycznie, a czytelnik chce jak najszybciej dowiedzieć się co się stanie za chwilę.

Na tę chwilę jest to jeden z najlepszych kryminałów, jakie było mi dane czytać. Choć przyznaję, w tym gatunku stawiam dopiero pierwsze kroki, co jest w sumie dobrą rzeczą - jeszcze sporo dobrej lektury przede mną.

9/10

Witchma - 7 Lutego 2015, 09:52

Chal-Chenet, to teraz możesz iść obejrzeć film :D
Chal-Chenet - 7 Lutego 2015, 10:00

Powiem Ci, że się boję. ;) Popsucia tego wspaniałego polekturowego wrażenia i niedopasowania aktorów do moich wyobrażeń.
nureczka - 7 Lutego 2015, 10:44

Podobno osoby, które nie czytały książki po są po seansie z deczka zagubione, co objawia się pytaniami "ale właściwie kto zabił?"
Powtarzam za recenzentem "Polityki".

Witchma - 7 Lutego 2015, 13:38

nureczka, też czytałam tę recenzję i szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego. Wszystko jest wyjaśnione dość łopatologiczne (i jest zgodne z książką, więc jeśli ktoś czytał, tym bardziej nie będzie miał problemu z ogarnięciem zakończenia).
nureczka - 7 Lutego 2015, 13:56

Wybieram się, nie mam wyjścia - Mama jest z Sandomierza i musi zobaczyć :)
Się wypowiem w stosownym wątku w odpowiednim czasie.

ihan - 7 Lutego 2015, 16:23

Vernor Vinge, Otchłań w niebie. Chyba jednak 10/10, bo niby czegoś tam poczepiać by się można, ale z drugiej strony nie pamiętam kiedy ostatnio tak fajną fantastykę, z takim rozmachem pisaną czytałam. Bo i trochę spaceopery, i trochę klimatów fundacyjno-asimowskich, trochę rozważań ekonomiczno-socjologiczno-psychologicznych. Nagrody Hugo jak najbardziej zasłużone. Teraz muszę zdobyć inne jego książki. I nijak nie pojmuję czemu nie wszystko Vinge'a jest przetłumaczone. Bardzo mi się podobało, radość z czytania chyba podobna (choć przecież jednak to trochę inne półki literackie) jak przy czytaniu Echopraksji. Bo, kurcze, Watts przywraca człowiekowi wiarę w wampiry. Już kiedyś wspominałam, że chciałabym jeszcze przeczytać wampiry w wykonaniu Kresa, bo na pewno wymoczkowatymi pedofilami by nie były. Ale pewnie to moje marzenie się nigdy nie spełni (chyba, że wprowadzę w życie scenariusz z Misery, z Kresem przy jednym kaloryferze, Sapkowskim przy drugim, Eriksonem przy trzecim, Chiangiem przy czwartym). Więc chociaż Watts jakis miód na me serce leje.
Magnis - 7 Lutego 2015, 17:18

Robert Ćwirlej Upiory spacerują nad Wartą
Kryminał osadzony w czasach osiemdziesiątych za komuny. Grupa milicjantów dostaje zadanie odnalezienia zabójcy makabrycznego morderstwa. Postacie są dobrze nakreślone przez autora, który nie stroni od humoru i ukazania absurdów PRLu. Dodatkowo fajnie odmalowuje tamten okres i tło obyczajowe. Ciekawa powieść kryminalna, lekka z dobrym zakończeniem, przy której bawiłem się fajnie podczas czytania. Ocena 7/10.

gorat - 7 Lutego 2015, 20:18

Magnis napisał/a
zabójcy makabrycznego morderstwa
Świat byłby pewnie lepszym miejscem, jakby wyeliminowano - nawet brutalnie, jak tutaj - złe czyny, co nie? Dlaczego ten zabójca jest zatem poszukiwany???
Magnis - 7 Lutego 2015, 20:28

gorat napisał/a
Dlaczego ten zabójca jest zatem poszukiwany???


Nie chce zdradzać dlaczego i kto to zrobił ;) .

Spoiler:

Iwan - 8 Lutego 2015, 00:26

:mrgreen:
Luc du Lac - 8 Lutego 2015, 02:24

Dawno nie zawałem nocy dla kobiety... ale z Amy jest inaczej
Zaginiona dziewczyna - Gillian Flynn
Lżejsza lektura w porównaniu z Mrocznym zakątkiem

ketyow - 8 Lutego 2015, 12:56

ihan, a jak oceniłaś Ogień nad otchłanią? Bo ja czytając go przygotowałem się na osobliwość, a dostałem w głównym stopniu fantasy, więc zawiodłem się i wstrzymałem z czytaniem Otchłani, a może niepotrzebnie, jeśli jest większy nacisk na sf.
ihan - 8 Lutego 2015, 14:13

Nie czytałam Ognia, na razie go poszukuje, bo i Otchłań miałam pożyczoną od dobrego człowieka. Otchłań nie jest fantasy, zdecydowanie nie. Czasem autor idzie trochę w jazdę po uczuciach, powiedzmy łamanie tabu Pająków z mnożeniem się w cyklach gwiazdy-słońca trochę zbyt uproszczone i jednostronne, ale Pham już umie zaskoczyć, jak i Thomas Nau. Podobał mi się rozmach, pomysł z fiksatami, życie rozciągnięte na wieki dzięki podróżom i kapsułom. Może nie jest tak hard jak w przypadku Wattsa, ale jednak trochę się zbliża do Asimova, do konsekwencji takiego życia, jak mogą wyglądać stosunki społeczne, pomysł z Kupcami też mi się podobał. Aha, zerknęłam na okładkę Ognia i nie wygląda dobrze (jak wiadomo, ja naprawdę nie lubię fantasy), z drugiej strony okładka do Otchłani choć ładna, niewiele wspólnego z zawartością ma.
ketyow - 8 Lutego 2015, 14:58

Ogień jest lekturą dobrą, ale choć jest to sf, to większość czasu akcja dzieje się na planecie o średniowiecznym poziomie technologicznym. Także większość fabuły w pewnym sensie jest bliska fantasy. Ale, co najfajniejsze, planetę zamieszkuje niehumanoidalna rasa o bardzo ciekawym sposobie funkcjonowania, którego nie chcę zdradzać, bo bardzo fajnie odkrywać go samemu. Więc może lepiej nie czytać recenzji. Ja nie przepadam za fantasy, dałem jej 7/10.
ihan - 8 Lutego 2015, 16:08

Widzisz, bo z tego wcześniejszego twojego posta odniosłam wrażenie żeby omijać Ogień z daleka.
ketyow - 8 Lutego 2015, 23:07

Nie, to nie tak, po prostu nie jest to pozycja, która skupiała by się głównie na motywie technologicznej osobliwości, choć tego można by się spodziewać z opisów, a umiejscowienie większości akcji na tej planecie powoduje, że rasowego sf jest moim zdaniem za mało, tym bardziej że Vinge ma predyspozycje do tego, żeby zrobić z tego coś znacznie większego. Cały czas czekałem aż powieść pokaże pazur, ale nie pokazała. Co nie znaczy, że nie warto jej przeczytać.
m_m - 10 Lutego 2015, 00:05

Skończyłem Peanatemę Stephensona.
Bałem się tej książki, jej objętości i zdawałoby się, trudnego języka.
Szybko jednak przekonałem się jak bardzo to było mylące. Po wgryzieniu się w obce nazewnictwo, po dopasowaniu elementów, wyszła fascynująca opowieść. I tylko trochę zakończenie mnie rozczarowało, ale wybaczam.
Z pewną taką nieśmiałością zerkam na Cykl Barokowy, kto wie, może się skuszę.
A teraz zabieram się za cykl o jakimś Castorze, podobno fajne.

Luc du Lac - 10 Lutego 2015, 10:29

mnie Cykl Barokowy zmógł, nie wiem - po prostu chyba nie lubię hamerykańskiej historii i ciągłego patroszenia jej na wszelkie możliwe sposoby, w każdym możliwym gatunku


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group