To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Chal-Chenet - 2 Stycznia 2015, 21:51

ketyow napisał/a
Chal-Chenet napisał/a

Wyraźnie idzie odczuć mniejszą intensywność akcji niż w pierwszej części


Kurde, przecież już w pierwszej części fabuła praktycznie stała w miejscu ;P:


:mrgreen:

Nie tykaj kontynuacji. ;)

Magnis - 3 Stycznia 2015, 17:18

Z cyklu "powroty do ksiązek czytanych dawno" tym razem zabrałem się za pierwszą część Mikołajka Goscinnego i Semple. Ciekawe opowieści dotyczące Mikołajka i jego kolegów wraz z zabawnymi sytuacjami. Fajnie i dodają klimatu są rysunki Semple oraz podobały mi się nakreślone postacie przez autorów. Czyta się przyjemnie.
Fidel-F2 - 3 Stycznia 2015, 22:41

Magnis, z drugim czytaniem Mikołajka czeka się na własne dzieci.
Lowenna - 3 Stycznia 2015, 22:50

Fidel-F2, oj tam oj. Ja czytałam drugi przed samą obroną magisterki :mrgreen:
Magnis - 4 Stycznia 2015, 16:39

Fidel-F2 napisał/a
Magnis, z drugim czytaniem Mikołajka czeka się na własne dzieci.


Fidel, a z drugą częścią czeka się aż pójdą do szkoły :mrgreen: .

Lowenna napisał/a
Ja czytałam drugi przed samą obroną magisterki :mrgreen:


Wszystkie części czy tylko pierwszą :wink: ?

cranberry - 5 Stycznia 2015, 11:06

ihan napisał/a
cranberry, a coś więcej o tej Alicji, tylko bez spoilerów oczywiście. Poszukałam autorki i publikowała w tematycznych zbiorach opowiadań, sprawdza się w dłuższej formie?


Oj, przepraszam, że dopiero teraz, ale jakoś mi umknęła cała strona tego wątku - tak to jest jak się czyta z komórki (już nie będę, obiecuję ;) )

TUTAJ znalazłam recenzję Przypadku Alicji, która chyba nie jest przesadnie spoilerząca (to w ogóle nie bardzo jest książka, którą można szczególnie zaspoilerzyć), ale z kolei mam wrażenie, że recenzent niepotrzebnie podszedł do bardzo onirycznej książki zbyt "obyczajowo". Owszem, jest o lęku, ale stwierdzenie, że "przecież są nastoletnie matki, które urodziły i przeszły nad tym do porządku dziennego" szalenie upraszcza tekst, który jest o biologicznym lęku i szaleństwie. To nie obyczajówka tylko fantasmagoryczny horror. Nie chciałabym tego czytać, kiedy byłam w ciąży, w ogóle myślę, że to nie książka dla każdego - ale właśnie dlatego, że dotyka bardzo pierwotnych lęków, choć w przewrotny, miejscami ironiczny sposób.

Pytanie o dłuższą formę bardzo trafne, bo przyznam, że wychowana na precyzyjnej dyscyplinie opowiadań fantastycznych - w tym opowiadań tej autorki - miałam wrażenie, że to jednak nie jest materiał na pełnowymiarową powieść, tylko właśnie na długie opowiadanie. Ale wtedy nie trafiłoby do czytelników poza fantastyczną niszą, obawiam się - a to jest i nie jest fantastyka. Dla mnie to jest mainstream, bo nie ograniczajmy mainstreamu do realizmu.

cranberry - 5 Stycznia 2015, 11:18

A ja w święta przeczytałam co następuje:

Julia Bernard Czarownice z Wolfensteinu. Pierścień i sito - Współczesny Kraków, czarownice i inne takie. Czyta się szybko i rozrywkowo, jestem ciekawa, co będzie dalej, kupiłam kolejny tom. Nierówna, ale wyróżniają się fragmenty o wzajemnych relacjach czarownic w układzie babka-matka-córka: lubię takie kawałki w stylu "weźmy element fantastyczny, skonfrontujmy z nim bohaterów i zastanówmy się, jak PRAWDZIWI ludzie zareagowaliby w takiej sytuacji życiowej". Relacje bohaterek z mężczyznami niestety już mi się tak nie podobają, może to kwestia gustu.

Steve Jones Y: o pochodzeniu mężczyzn - ciekawe, zwłaszcza dla takiego kompletnego laika w kwestii genów jak ja. Chociaż niektóre rzeczy już wiedziałam.

Marcus Chown Teoria kwantowa nie gryzie - Też na plus. Facet ma dryg do malownicznych przykładów, sympatyczna lektura.

Cezary Zbierzchowski Holocaust F - Trudno mi powiedzieć cokolwiek poza: ekstraklasa. Zrobił na mnie bardzo duże wrażenie pod względem koncepcji intelektualnej, sposobu napisania, a przy tym miał to "coś", co sprawia, że tekst jest ze mną "emocjonalnie kompatybilny" - i że ten cały popis intelektu i talentu językowego w ogóle mnie obchodzi. Tu mnie bardzo obchodził.
Po takiej książce człowiek chodzi i myśli. Np. czy mamy prawo uważać "miłość" Sigur do ludzi za jakąś "gorszą" niż nasza. Na jakiej podstawie. Przecież nasza też jest wdrukowana - tyle że w dłuższym procesie socjalizacji.
I tak dalej, i tak dalej.
Dla mnie to jest ekstraklasa literacko w ogóle, bo sięga do pytań absolutnie uniwersalnych, nie tylko "a bo to jest fantastyka".

Edit: Zastanawiam się tylko, ile z tej książki zrozumiałby niezaprawiony w fantastycznych lekturach humanista... Bo humanista zaprawiony stanie się - humanistą właśnie ;) I nie będzie mu trzeba tłumaczyć tych tuneli czy tesseraktów danych.

Magnis - 5 Stycznia 2015, 16:12

Rekreacje Mikołajka
Ponowne spotkanie z bohaterami poprzedniej części, gdzie grają mecz, rozrabiają i wymyślają różne zabawy.
Spoiler:

Podobało mi się :D .

Witchma - 6 Stycznia 2015, 15:17

Lektury tegoroczne:

Królowa Śniegu Michael Cunningham - chyba za dużo sobie obiecywałam po tej książce. Tymczasem zupełnie nie przemówiła do mnie emocjonalnie, nie jestem pewna, czy autor w ogóle chciał cokolwiek konkretnego przekazać.

Gone Girl Gillian Flynn - tak jak już pisałam w wątku filmowym - świetny thriller, sprytnie rozegrany, nie mogłam się oderwać.

Perełka Patrick Modiano - drugie podejście do świeżo upieczonego noblisty, znacznie bardziej udane niż "Nawroty nocy". Nad całością unosi się pewien niepokój, który nie pozwala odłożyć książki przed końcem (jakie szczęście, że Modiano pisze krótko).

Magnis - 6 Stycznia 2015, 15:28

Rick Riordani Percy Jackson : Złodziej pioruna
Książka wykorzystująca mitologie grecką, której akcję osadzono współcześnie. Tytułowy bohater to Percy Jackson wraz z przyjaciółmi przeżyje masę przygód w poszukiwaniu pioruna. Przygodowo - fantastyczna książka dla młodzieży z szybką akcją i fajną fabułą. Czyta się szybko.

Chal-Chenet - 6 Stycznia 2015, 17:56

Dukaj - Xavras Wyżryn i inne fikcje narodowe

Podszedł mi chyba każdy z zawartych w zbiorze tekstów. Sam "Xavras" chwyta wizją świata i charyzmatycznym głównym bohaterem, skłania do refleksji nt. moralności, patriotyzmu i terroryzmu. Zajmuje większą część tomu i jest jego najlepszą częścią.

Pozostałe opowiadania, choć są dużo krótsze, to ciężko je traktować jedynie jako dodatek. Każde się czymś wyróżnia i nie można powiedzieć, by były jedynie zapchajdziurami zwiększającymi objętość książki. "Sprawa Rudryka Z." to przede wszystkim niebanalny pomysł w dosyć łatwo przyswajalnej formie. "Przyjaciel Prawdy" sprawnie łączy naukowe spojrzenie z fantastycznymi teoriami o rasie, z kolei "Gotyk" miażdży mrocznym i ciężkim klimatem oraz pokazem bezpardonowej brutalności.

Było warto.

8/10

m_m - 6 Stycznia 2015, 23:25

Trylogia Husycka Sapkowskiego po raz enty. Genialne.
Zacząłem Królikarnię Guzka i nie zmogłem :( Nie moja bajka.
Balsam długiego pożegnania Huberatha, oczywiście większość zawartych w tym tomie opowiadań znałem wcześniej, ale czytane jedno po drugim robią jeszcze większe wrażenie.
Bardzo lubię prozę tego autora, w zasadzie nie ma słabych dzieł, chociaż z upływem lat robią się coraz trudniejsze w odbiorze.
Za co się teraz zabrać w oczekiwaniu na czwarty tom Achai? (wiem, wiem co sobie myślicie ale i tak przeczytam :twisted: )

dalambert - 7 Stycznia 2015, 11:03

m_m napisał/a
Za co się teraz zabrać w oczekiwaniu na czwarty tom Achai? (wiem, wiem co sobie myślicie ale i tak przeczytam :twisted: )
i bardzo dobrze, grafomani burczą, a Ziemiański pisze dalej ;P:
Martva - 7 Stycznia 2015, 16:02

Okej żabeczki, przekleiłam dyskusje językowe o tutaj: http://latajaca-holera.pl...p=911746#911746

m_m napisał/a
Zacząłem Królikarnię Guzka i nie zmogłem :( Nie moja bajka.


O, szkoda :(

U mnie na tapecie 'Królewski Smok' Kate Elliott, pierwsze strony mnie wystraszyły, ale potem zrobiło się z tego całkiem porządne fantasy.

nureczka - 7 Stycznia 2015, 17:47

Na książkę Katrzyny Bondy i Bogdana Lacha ''Zbrodnia niedoskonała'' czekałam długo (nakład z 2013 roku był wyczerpany, swój egzemplarz zdobyłam dopiero gdy pod koniec roku 2014 pojawił się dodruk). Niestety, muszę ze smutkiem stwierdzić, że nie było warto. Spodziewałam się dobrego reportażu, a dostałam czerstwą bułę. I tak oto, pod względem czytelniczym rok 2015 zaczął się od rozczarowania.
Adon - 7 Stycznia 2015, 20:06

Martva napisał/a
U mnie na tapecie 'Królewski Smok' Kate Elliott, pierwsze strony mnie wystraszyły, ale potem zrobiło się z tego całkiem porządne fantasy.

A czemu przestraszyły? To fajna książka i fajna osoba ją napisała (rozmawiałem z nią nieco na Worldconie).

m_m - 8 Stycznia 2015, 00:00

Martva napisał/a
O, szkoda
Nie spodobał mi się styl, po prostu odrzuciło mnie po pierwszych stronach, próbowałem jeszcze ,,przekartkować'' i sprawdzić czy dalej jest lepiej, nie było.
Swoją drogą, kiedy czytałem papierowe książki, jakoś trudniej mi było książki nie skończyć, a teraz bez żalu odstawiam. Kwestia przesytu, za duży wybór?

ketyow - 8 Stycznia 2015, 12:07

Charless Stross - Szklany dom

Recenzje "Szklanego domu" są dość krytyczne, pomyślałem więc, że przyda się i opinia osoby, która lekturą jest zachwycona. Autora znamy głównie z "Accelerando". Książka ta nie obeszła się chyba wielkim echem, choć "Ślepowidzenie" przy niej to jedynie zupa przed głównym daniem, ale o sukcesie niech świadczy całkowite wyczerpanie się nakładu i ceny licytacji używanych egzemplarzy (przekraczające nawet parokrotnie cenę okładkową). Akcja "Szklanego domu", który już zupełnie-zupełnie przeszedł bez echa, dzieje się przypuszczalnie w tym samym uniwersum.

Dostajemy więc transhumanizm pełną gębą. Mamy np. bramki asemblerowe: drukarki 3D na poziomie atomowym, które zdemontują twoje ciało cząstka po cząsteczce, robiąc kopię osobowości, a następnie skonstruują je ponownie - z dodatkowymi kończynami, w formie niehumanoidalnej, albo nawet w formie czołgu, na którym będzie uruchomiona symulacja twojej osobowości. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby tymczasowo się sklonować, wykonać wiele czynności w jednym czasie, a następnie skleić swoje klony w jedno JA. Wszechświat jest spójny, wizja nigdzie się nie rozjeżdża, a Stross zdaje się mieć wszystko dokładnie przemyślane i zaplanowane - nie odczułem żadnych zgrzytów.

Nie jest to jednak wizja tak szeroka i tak daleko sięgająca w przyszłość jak w przypadku wspomnianego "Accelerando" - tutaj rys świata bardziej ograniczony jest wydarzeniami fabularnymi. Jeśli o to chodzi, dostajemy połączenie fantastyki socjologicznej z odrobiną thrillera. Stross wytyka nasze najgorsze zachowania, zamkniętość umysłów i podkreśla jak panujący obecnie ustrój potęguje nasze negatywne cechy, jak bardzo nas ogranicza, jak zachęca do bezmyślnych konformistycznych zachowań.

Akcja jest dość szybka i wciągająca, o czym niech świadczy fakt, że dwa podejścia "przed snem" zakończyły się u mnie tym, że o trzeciej w nocy zmuszałem się do odłożenia książki na bok. Fabuła nie razi może oryginalnością - ot, eksperyment socjologiczny, którego cel jak zawsze okazuje się inny, niż początkowo nam się wydaje. Zakończenie dla jednych będzie satysfakcjonujące, dla innych może wydawać się zbyt proste, bo książka może budzić apetyt na więcej - ja jestem gdzieś po środku. Szczególnie dużo apetytu mamy na pochłonięcie wizji świata wykreowanego przez Strossa - i tutaj więcej nie dostaniemy, ja chyba czuję się zaspokojony jedynie dlatego, że jestem bogatszy o wizje przedstawione w Accelerando.

Chciałbym jeszcze odnieść się do słów znalezionych w innych recenzjach.

"Wypchanie książki wszystkimi wyżej wymienionymi bajerami technicznymi spowodowało nasycenie języka "Szklanego domu" mnóstwem specjalistycznego słownictwa i wykorzystanie wyższej fizyki, służącej do wytłumaczenia ich działania. Niestety, momentami przeradza się to w naukowy bełkot, który utrudnia zrozumienie książki, a co za tym idzie, czerpanie przyjemności z lektury."

No cóż, ja ze słownictwem nie miałem najmniejszego problemu. Może częściowo dlatego, że mam wykształcenie informatyczne, może dlatego, że po prostu interesuję się technologiami i wizjami przyszłości, a może dlatego, że Stross umiał opisać różne rzeczy w taki sposób, że wyjaśnienie ich działania nie było potrzebne, bo można się tego w miarę łatwo domyślić. A już na pewno w żadnym momencie nie natknąłem się na bełkot.

Gdzie indziej jednak natkniemy się na słowa: "Jeśli mam ocenić książkę całościowo, to powiedziałabym, że to całkiem przyjemna, niewymagająca lektura." - no to mamy już dwie przeciwstawne opinie, raz jest trudna do zrozumienia, innym razem niewymagająca - ja powiedziałbym, że po środku. Typowy fan SF nie będzie miał problemu.

"Główną wadą książki jest próba zbudowania na potrzeby jednego (niegrubego) tomu kompletnego świata, zupełnie różnego od znanego nam współcześnie."
A ja powiem, że według mnie to właśnie jest główną zaletą tej książki i myślę, że to najlepiej będzie świadczyć o tym do kogo ta pozycja jest skierowana. Dla fanów "Accelerando" (choć aż tak dobra nie jest), wizji przyszłości, transhumanizmu, czy po prostu twardej SF - pozycja obowiązkowa.

5,5/6

Martva - 8 Stycznia 2015, 12:11

Adon napisał/a
A czemu przestraszyły?


Nie wiem :D Był mhrok, ciemność i kaptury, i nie wiem czemu skojarzyło mi się z Trudi Canavan (naprawdę nie wiem czemu, czytałam jeden tom daaaaawnooo temu i nie pamiętam z niego absolutnie nic), ale po dwóch pierwszych scenach już było dobrze, wciągnęło i zaciekawiło.

Chal-Chenet - 9 Stycznia 2015, 08:35

Drew Karpyshyn - The Old Republic. Revan

O Starej Republice za dużo nie wiem, należę do tych fanów, którzy raczej nie grają w gry, więc ten okres historii uniwersum jest dla mnie nowością. Nieco informacji o epoce w "Revanie" znajdziemy, więc jest okazja do poszerzenia wiedzy na ten temat.
Tego, że akcja dzieje się tysiące lat przed rokiem zero, nie da się jednak jakoś specjalnie odczuć. Technika rozwinięta jest, Jedi i Sithowie się tłuką, dobro walczy ze złem. Gwiezdnowojenny standard.
Tym niemniej, całość czyta się płynnie, Karpyshyn ma lekkie pióro, nie komplikuje zbytnio fabuły, dzięki czemu w efekcie "Revan" jest lekką przygodówką na dzień lub kilka (zależnie od ilości wolnego czasu). Wiekopomnym dziełem ta powieść nie jest, nawet w samym uniwersum znajdzie się nieco książek od niej lepszych, tym niemniej, jeśli oczekiwać po niej jedynie czystej rozrywki, to bezsprzecznie - nie ma na co narzekać.

6/10

dziko - 9 Stycznia 2015, 22:12

Poul Anderson - The Broken Sword

Bardzo miła odmiana od nowoczesnego fantasy, solidna dawka mitologii nordyckiej, baśń w krwawym sosie z rewelacyjną kompresją akcji - na 250 stronach Andersona dzieje się więcej niż na 2250 Martina :-)

Agi - 9 Stycznia 2015, 22:31

Józef Hen - Twarz pokerzysty.
Opowieść o dylematach moralnych byłych żołnierzy podziemia okraszona wątkiem kryminalnym.
Interesująco napisana.

nureczka - 9 Stycznia 2015, 22:41

Agi napisał/a
Interesująco napisana.

Brzmi tajemniczo.

Agi - 9 Stycznia 2015, 22:53

nureczko, historia rozgrywa się w dwóch planach czasowych.
Współcześnie jako opowieść byłego żołnierza AK i dwa, trzy lata po drugiej wojnie, kiedy opisywane wydarzenia miały miejsce.
Stanowi to pewien minus, ponieważ czytelnik wie, że główny bohater wyszedł cało z opresji, ale jednocześnie mamy współczesną refleksję na temat tamtych czasów.
Zakończenie trochę nijakie, ale zostawia pole dla wyobraźni czytelnika.

nureczka - 10 Stycznia 2015, 08:22

Agi, dzięki.
Radomir - 10 Stycznia 2015, 14:58

Grombelardzka legenda - Feliks W. Kres

Dla przypomnienia. Bardzo dobra książka.

charande - 10 Stycznia 2015, 15:33

Na potrzeby dyskusji w Esensji odświeżyłam sobie ostatnio "Grobowce Atuanu" oraz "Najdalszy brzeg" i jestem zachwycona. Po latach te książki podobają mi się dużo, dużo bardziej niż wtedy, kiedy je czytałam po raz pierwszy. 10/10

W końcu zmusiłam się też, żeby dokończyć "Nakręcaną dziewczynę" Bacigalupiego. No bez szału, Gibson mi się podobał znacznie bardziej. Fajna jest tytułowa bohaterka oraz koty-kameleony, ale cały tajski wątek polityczny kompletnie po mnie spłynął.

Magnis - 11 Stycznia 2015, 22:09

Tim Powers Serce zachodu
Bardzo fajna powieść fantasy o starciu dobra ze złem, a w sercu tych zmagań znajduje się browar i nasz bohater. Ciekawa powieść, którą dobrze się czyta. Podobało mi się.

m_m - 11 Stycznia 2015, 23:51

Zaciekawiłeś.
Adon - 12 Stycznia 2015, 01:07

Z twórczością Powersa naprawdę warto się zapoznać.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group