To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Robert J. Szmidt aka PP NURS.

NURS - 15 Lutego 2008, 16:43

IMO termin postpao oznacza akcję dziejąca się po apokalipsie, zatem pre-apo to rzecz dziejąca się przed, prequel pre, bedzie też pre-apo.
Micronus - 15 Lutego 2008, 16:52

Pff, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia;)
NURS - 15 Lutego 2008, 16:55

w tym wypadku nie bałdzo,
to bardzo konkretne terminy. ale teżi nie ma o co kopii kruszyć - BTW wszyscy rycerze to piraci!

czterdziescidwa - 15 Lutego 2008, 20:35

No to jeszcze zostaje międzyapo. Coś jak Ostatni Brzeg ;)
NURS - 15 Lutego 2008, 20:37

Ostatni brzeg dzieje się po wojnie atomowej. klasyczne post-apo. przeciez w każdej innej książce na ten temat, też masz ludzi, którzy przeżyli konflikt :-) Inaczej nudne by były.
czterdziescidwa - 15 Lutego 2008, 21:04

No ale na prawdziwą apokalipsę dopiero czekają. Dlatego międzyapo. W post-apo coś się zaczyna, a w Brzegu kończy.
savikol - 15 Lutego 2008, 22:10

No nieee, międzyapo to historia, która dzieje się między dwiema apokalipsami. Coś co dzieje się w trakcie, nazwałbym interapo.
Np. Terminator 3, w którym widzimy, co prawda przez chwilę, zagładę nuklearną, to właśnie interapo. Albo Marsjanie atakują, Noc żywych trupów, czy z literatury Dzień tryfidów.
Ostatni brzeg dzieje się w trakcie konania ludzkości, czyli to interapo.
A opowiadanie Reguła przetrwania, w której bohater cofa się w czasie, by potem wrócić, to przecież post-pre-postapo.

Fidel-F2 - 15 Lutego 2008, 22:13

jaka ta dziedzina skomplikowana
NURS - 15 Lutego 2008, 22:56

Dzień tryffidów też sfilmowano.
ilcattivo13 - 16 Lutego 2008, 21:42

Odnoszę wrażenie, że w tym kąciku forum ktoś robi "krecią robotę". Jak można tak NURS'a odciągać od pisania kolejnego dzieła P-A? I to za pomocą tak dziecinnej metody jak dyskusja na temat terminologii i metodologii P-A. Jeszcze trochę i wejdą w życie semi-pre-pre-apo, pre-semi-pre-apo, pre-pre-semi-apo i inne takie "gupoty". Zaczynam odnosić wrażenie, że ktoś z uczestników tej dyskusji jest politykiem co najmniej na szczeblu sejmowym. Chyba trzeba będzie zorganizować nową komisję śledczą...
Squonk - 16 Lutego 2008, 23:37

ilcattivo13 napisał/a
Zaczynam odnosić wrażenie, że ktoś z uczestników tej dyskusji jest politykiem co najmniej na szczeblu sejmowym. Chyba trzeba będzie zorganizować nową komisję śledczą...

Właśnie miałeś okazję poznać co to znaczy prowadzić dyskusję z prawdziwymi fallouto/postapo maniakami :mrgreen: Czy jest jakaś gra wydana ponad 10 lat temu, której pochodne i związane nadal rozpalają umysły i prowokują do zawziętych dyskusji? 8)

A wiedz, że jest jeszcze bardziej fanatyczna wersja fana "klimatów" - zwana "maniakalnym fanboyem" - taki to wszędzie dopatrzy się koneksji falloutowych i nie dopuści jakichkolwiek w nie ingerencji :P

Taki gigant wśród producentów gier komputerowych jak Bethesda robi w gacie ze strachu, żeby na pokazy Fallouta 3 dla prasy nie wszedł ktoś z owych opisanych powyżej. A w Polsce redaktorzy "pisemek z sidi" bezsilnie zaciskają piąstki, że jest wśród fanów gier komputerowych spora grupa, która nie łyka ich nawiedzonych myśli jak karmny gąsior gałek.

Odbiorcy i fani klimatów postapo nie są może sporą grupą wśród całości fantastomanów - ale na pewno najbardziej zorganizowaną i w miarę prężną 8)

To tak - w ramach wyjaśnienia koledze ilcattivo13 - o co tutaj biega :D

----
Od siebie zaś dodam, że po "esencjonalnej" recenzji "Kronik Jednorożca" nabrałem smaka by ją w końcu nabyć i przekonać się jakim to Nurs jest perkustsą skoro dobrze czuje rytm :wink:

NURS - 17 Lutego 2008, 11:19

A ja po lekturze tego tekstu nabrałem ochoty na rozpoczęcie recenzowania recenzentów - zło trzeba tępić w zarodku, jak mawiano na żółtobrodym!

BTW, jesli spodziewasz się tam tego, co napisał recenzent, to muszę cię zmartwić. Obawiam się, że niespecjalnie znajdzieszjakikolwiek z tych przykładów, nie mówiąc już o rzekomej scenie z głodnym agentem :-)

Dragon_Warrior - 17 Lutego 2008, 17:08

Squonk - Ano Falloutowcy sie trzymają ... a Fallout swoje dla świata zrobił ... pierwsze opowiadanie w życiu napisałem właśnie (jakieś 8 lat temu) dzięki niemu i w jego realiach ... a potem mimo jego totalnej amatorszczyzny mi je CDP zrabowało z 13 schronu do edycji kolekcjonerskiej ... hehe...

Co z kolei potwierdza fakt, że fani kompueerowego Post-Apo uważani są niestety raczej za mało wybrednych :P

ilcattivo13 - 17 Lutego 2008, 17:36

Squonk napisał/a
...Właśnie miałeś okazję poznać co to znaczy prowadzić dyskusję z prawdziwymi fallouto/postapo maniakami :mrgreen:


czy prawdziwy fan będzie zawracał takimi duperelami... hm... "gitarę" jednemu z nielicznych autorów jeszcze piszących P-A :?:

Squonk napisał/a
...Czy jest jakaś gra wydana ponad 10 lat temu, której pochodne i związane nadal rozpalają umysły i prowokują do zawziętych dyskusji?


zgadzam się - nie ma. Ale na miłość boską dlaczego odciągać od pracy autora dywagacjami metodologicznymi?! Przecież to niehumanitarne wobec czekających na książki fanów P-A. :evil:

Squonk napisał/a
...A wiedz, że jest jeszcze bardziej fanatyczna wersja fana klimatów - zwana maniakalnym fanboyem - taki to wszędzie dopatrzy się koneksji falloutowych i nie dopuści jakichkolwiek w nie ingerencji :P

Taki gigant wśród producentów gier komputerowych jak Bethesda robi w gacie ze strachu, żeby na pokazy Fallouta 3 dla prasy nie wszedł ktoś z owych opisanych powyżej.


i dlatego m.in. chłopcy z NMA musieli się przemycać na pokazy dema FO3. O tym akurat wiem. ;P:

Squonk napisał/a
...Odbiorcy i fani klimatów postapo nie są może sporą grupą wśród całości fantastomanów - ale na pewno najbardziej zorganizowaną i w miarę prężną 8)
To tak - w ramach wyjaśnienia koledze ilcattivo13 - o co tutaj biega :D


Squonk - "kolega" wie co jest grane. ;P: "Kolega" dzień zaczyna od przeglądania "NMA" i "Outpostu", potem idą "DAC", "RPGCodex" i stronka "Afterfall'a", a "Trzynasty schron" też mam dodany do ulubionych i też tam zaglądam w miarę często ;P: . Poza tym "kolega" dopiero dwa miesiące temu odinstalował FO2 i chyba się trochę pośpieszył, bo żeby zagrać w "Restoration'a" albo nową wersję "MIB'a" musi od nowa instalować grę ;P: .

NURS - 17 Lutego 2008, 17:50

OK. pogadaliście, ale to moja leżanka :-)
Squonk - 17 Lutego 2008, 19:48

Nurs napisał/a
jesli spodziewasz się tam tego, co napisał recenzent, to muszę cię zmartwić. Obawiam się, że niespecjalnie znajdzieszjakikolwiek z tych przykładów, nie mówiąc już o rzekomej scenie z głodnym agentem

Akurat opinie jakiegoś lolka, który pisze o czymś o czym nie ma pojęcia działają na mnie jak woda na kaczy kuper. Dobrze wiem jakie są "parametry i ograniczenia" nursowej twórczości i całkowicie mi one odpowiadają. No i ten motyw - kiedy Nurs zawitałby oficjalnie do 3miasta, a ja bym mógł go zmolestować prośbą o autografy na wszystkich pozycjach jego autorstwa jakie posiadam :twisted: A jest ich już trochę :mrgreen:

Dragon_Warrior napisał/a
mi je CDP zrabowało z 13 schronu do edycji kolekcjonerskiej

Nie zrabowało tylko wszystko było oficjalnie ustalone :wink: No i czy Ty przypadkiem nie byłeś kiedyś w ekipie Trzynastego Schronu kiedyś? Jesteś na "liście płac" :D

ilcattivo13 napisał/a
czy prawdziwy fan będzie zawracał takimi duperelami... hm... gitarę jednemu z nielicznych autorów jeszcze piszących P-A

Akurat śmiem wątpić by Nurs brał sobie nasze uwagi pod rozwagę - bo i dobrze. Autor jest po to by tworzyć - fan po to zapoznać się z tym i ocenić. Zaś "czas na konsultacje" jest po wydaniu dzieła a nie przed 8)

ilcattivo13 napisał/a
Ale na miłość boską dlaczego odciągać od pracy autora dywagacjami metodologicznymi?!

Hihi - tak jak wyżej :P Poza tym ten temat jest chyba po to by pokadzić/pozawracać 4litery danemu autorowi. Zaś ów autor nie ma obligatoryjnego przymusu stosować się do tego co fani od niego chcą/oczekują :wink:

ilcattivo13 napisał/a
Kolega dzień zaczyna od przeglądania

Czytać a samemu coś tam pisać - jest pewna różnica :P

Nurs napisał/a
OK. pogadaliście, ale to moja leżanka

Premier Pawlak mawiał kiedyś "sio" jak chciał dziennikarzy spławić :D

No to wracając do peanów i takich tam na rzecz Nursa to powiem, że jakoś nie miałem okazji nigdy wyrazić szczegółowej opinii o jego twórczości. Zaś czytając "esencjonalną recenzję" wszystko mi się to poukładało. Otóż owszem - w tekstach - zwłaszcza w opowiadaniach, ale też i w "Zaklinaczu" - pełno jest popkulturalnych motywów i grepsów.

Z tym, że akurat na opisanie tej sytuacji dobry jest tekst z "Rejsu" - że lubimy to co już wcześniej poznaliśmy. I dlatego, że sam nie potrafię tak dobrze oddać klimaty, które mnie kręcą - to cieszy mnie fakt, że jest taki autor jak Nurs, który robi to o wiele lepiej.

Nie chciałbym, żeby każdy autor piszący fantastykę, jechał w stylu "Ulissesa" J. Joyca. Szkoda, że misio od tej recki tego nie rozumie :)

NURS - 17 Lutego 2008, 20:52

Zwłaszcza w Zalkinaczu :-)
Problem tego biednego chłopczyka polega na tym, że on ma za mały rozume, żeby zrozumieć, co sam napisał. Zresztą sam zobaczysz, bo mam zamiar mu odpowiedzieć. :twisted: Po mojemy, czyli będzie post-apo :-)

Dragon_Warrior - 17 Lutego 2008, 22:03

Squonk napisał/a

Dragon_Warrior napisał/a
mi je CDP zrabowało z 13 schronu do edycji kolekcjonerskiej

Nie zrabowało tylko wszystko było oficjalnie ustalone :wink: No i czy Ty przypadkiem nie byłeś kiedyś w ekipie Trzynastego Schronu kiedyś? Jesteś na liście płac :D

Zrabowali zrabowali ;P: bo jeśli chodziło o opowiadanie to ja sie nigdy nie zrzekałem praw autorskich na rzecz schronu a bądź co bądź zostały one opublikowane na zasadzie poinformowania mnie o zapadłej decyzji, a nie ich odkupienia :P
Choć sami tym siebie pokrzywdzili... bo skorzystali ze schronowej kolejności i dali te amatorskie crapki nawet na pudełko... hyhy... to sie nazwya brak poszanowania dla potencjalnych klientów ;)

NURS'ie - juz sie zamykam ;)

Kruk Siwy - 20 Lutego 2008, 10:29

Z dużym zainteresowaniem śledzę wątek o recenzentach i recenzjach na forum Fahrenheita.
Dziś dał głos pan Sasko... facet jest zdaje się z tych "nieprzemakalnych".
Zastanawiałem się czy warto dawać mu odpór.
Hm.
Warto, bo trzeba wreszcie udowodnić różnym ludkom że są w pełni odpowiedzialni za swoje radosne gaworzenia zwane recenzjami.

NURS - 20 Lutego 2008, 11:07

Masz rację, przygotowuję się do sprawy sądowej przeciw tej osobie.
Kruk Siwy - 20 Lutego 2008, 11:13

Mocna rzecz.
A może i u nas na forum warto założyć taki wątek. Część tych "recenzji" piszą ludzie bardzo młodzi, warto im czasem dać pewne wskazówki nauki i wytknąć idiotyzmy. Nie każdy jest niereformowalny.

NURS - 20 Lutego 2008, 11:33

Dlaczego mocna? Na całym świecie normalna, może dlatego na zachodzie, jak się dowala produktowi artystycznemu, robi się to na podstawie błędów rzeczywistych a nie urojonych albo dopisanych. Pogadałem z prawnikami, poradzili, żeby nie pyskować, nie rzucać się, tylko spokojnie opracować pozew, dołączyć stosowne ekspertyzy, i poprosić o zadośćuczynienie.
Tak też zrobię.

Kruk Siwy - 20 Lutego 2008, 11:40

Słowo: mocna, w tym przypadku ma pozytywny wydźwięk. Bo właśnie pisać można wszystko ale przed opublikowaniem należy się zastanowić... tak jest na Zachodzie i Twoja decyzja daje nadzieje na początek zmian i u nas. Tylko trzeba będze nie odpuszczać.
Recenzje i opinie tak - kłamstwo i tanie szarganie czyjegoś imienia - nie.
Liczę na informacje o rozwoju sytuacji.l

NURS - 20 Lutego 2008, 11:58

To chwilę potrwa, bo staram się o ekspertyzy na takim poziomie, żeby nie było nad nimi dyskusji. Nie chcę stawiać zarzutów szumnie w stylu przewodasa. Wkurzenie minęło, teraz czas na reakcję.
I masz całkowita rację, trzeba to zmienić, ktoś się musi wystawić, bo ruszenie tego bagna nie pozostanie bez echa i podejrzewam, że "koledzy" będą teraz na głowie stawać, żeby mi wytknąć każdy, najmniejszy nawet błąd w ewentualnych publikacjach, ale ktoś kiedyś musi podjąć to ryzyko, bo sztuka pisania recenzji, poprzez fakt pozbawienia jakiejkolwiek kontroli merytorycznej, po prostu, upadła.

Kruk Siwy - 20 Lutego 2008, 12:05

Zastanawiam się na ile działa tu poczucie bezkarności a na ile zwykła głupota. Ludzie wypisujący nieprawdy w necie nie rozumieją, że nawet ustne pomówienia są karalne, a co dopiero takie które można w każdej chwili przywołać.
NURS - 20 Lutego 2008, 12:27

Z tego, co zauważyłem na F-ie, to facet nawet nie rozumie, co zrobił. :-)
mawete - 20 Lutego 2008, 13:20

Ciekawy jestem wyroku... :)
Kruk Siwy - 20 Lutego 2008, 13:23

mawete, uzbrój się w cierpliwość. Narazie będziesz miał oburzone achy i ochy. Jak można ciągać recenzenta po sądach! Przecież on miał ciezkie dzeiciństwo!
Skąd my to znamy...

Nie jestem za tym żeby każdego "recenzenta" do tiurmy sadzać, ale ważne by cenili słowo i wiedzieli że kamieniem potrafi wrócić.

mawete - 20 Lutego 2008, 13:25

Kruk Siwy: dokładnie o tym wiem, bo ochy i achy to część folkloru fandomowego, ale odniosłem też wrażenie, że szanowny recenzent książkę widział w empiku i przy tej okazji koledzy powiedzieli mu o czym jest :D

//edit: może by tak recenzenta zamknąć na 3 mce żeby nie wpływał na świadków i nie niszczył dowodów... :mrgreen:

NURS - 20 Lutego 2008, 14:28

mawete, ja sobię zdaję sprawę, że to może być walka z wiatrakami i nie potrwa krótko, chyba, że nas do ziobrowej dwudziestkiczwórki wstawią, :-) ale jestem pewien, że wygram. Wielu określeń z tej recenzji nie da się niczym poprzeć, prócz przekonań, jej autora. I nie chodzi tutaj o to, że nie lubię negatywnych wypowiedzi, bo do nich ma prawo, ale o metodę, jaką się posłużył, by książkę zgnoić. IMO metodę w kręgach literackich niedopuszczalną.

Ale przy okazji przeproszę go publicznie, w tym miejscu, gdzie padły, za inwektywy rzucone pod jego adresem. Wkurzony, pojechałem po nim, uzywając słów obraźliwych i za to naprawdę szczerze przepraszam.

Ale wszystkie merytoryczne zarzuty wobec tekstu, który ten człowiek popełnił podtrzymuję, uważam bowiem, że przekroczył wszelkie dopuszczalne granice bezstronnej krytyki literackiej i na spokojnie bedę to udowadniał przed odpowiednim sądem. Natomiast, za radą adwokata, zaprzestaję komentowania tej sprawy na forach. Osobiście też uważam, że niewielki sens ma spieranie się o konkrety z ludźmi, którzy książki w ręce nie mieli i jej nie znają, więc nie mogą ocenić, kto mówi prawdę. to tylko bicie przysłowiowej piany, gdzie każdy przedstawia swoją opinię i nikt nigdy nikogo do niczego nie przekona.

kruku - nikt tu o sadzaniu nie mówi, ale juz samo orzeczenie winy w takiej sprawie powinno uzdrowić sytuację, każdy kolejny naśladowca tej metody będzie miał świadomość, że wykroczenie poza granice może spotkać się z reakcją gorszą, niż tylko krzyki na forach.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group