Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Martva - 24 Października 2012, 18:02
Nieco intensywniejszy niż gotowana dynia Taki słodkawy właśnie.
Przegrzebałam internet i będę jutro eksperymencić.
Zgaga - 24 Października 2012, 18:20
Martva, ja tylko raz jadłam dynię, w postaci zupy. Nie smakowała mi. Taka nijaka.
fealoce - 24 Października 2012, 18:26
Zgaga, bo zupę z dyni trzeba odpowiednio przyprawić- sama w sobie rzeczywiście jest nijaka.
Martva - 24 Października 2012, 18:38
To też zależy od dyni - w zeszłym roku się zażerałam, robiłam średnio raz w tygodniu. W tym roku ugotowałam dwa razy i za pierwszym zupa miała smak przypraw. Wyłącznie. Ja wiem że dynia sama w sobie ma smak dość mdły, ale jednak nie było jej czuć ani trochę. Za drugim było ciut lepiej, ale i tak się jakoś zniechęciłam.
Natomiast jak czytam przepisy w których w ogóle nie ma przypraw poza solą i białym pieprzem, za to jest śmietana/mleko, to mnie mdli. Znaczy wierzę że istnieją ludzie którym to może smakować, ale fuj.
Anonymous - 24 Października 2012, 18:39
I dobrze ją zrobić z upieczonej dyni, bo dynia bardzo zyskuje na smaku podczas pieczenia. Ja kroję dynię na spore kawałki (bez obierania), oddzielam pestki, smaruję oliwą za pomocą pędzelka i wstawiam do piekarnika, aż się zrobi zarumieniona i miękka. A potem do curry, zupy, makaronu czy czego tam trzeba. Naprawdę - smakuje znacznie lepiej niż po prostu ugotowana.
fealoce - 24 Października 2012, 18:50
Można też przez kilka minut podsmażyć na patelni- wprawdzie efekt nie jest tak dobry jak po upieczeniu w piekarniku, ale i tak smakuje lepiej niż tylko gotowana
Martva - 24 Października 2012, 19:03
Tak słyszałam, ale moja upieczona pójdzie chyba jednak na tartę. Napaliłam się na tartę, jak nie wyjdzie to będę przeokrutnie nieszczęśliwa
fealoce - 24 Października 2012, 19:51
Jak wyjdzie, to daj przepis
Martva - 24 Października 2012, 20:03
Plan jest, że upoluję ciasto francuskie, wsadzę je do formy, podpiekę, rozłożę na nim dynię, na dyni ser, może jeszcze ewentualnie podsmażoną cebulkę (bo wszystko jest lepsze z podsmażoną cebulką), na to breja z jogurtu roztrzepanego z jajkami i ewentualnie garścią tartego sera który zalega w zamrażarce, oraz przypraw - znów do piekarnika i zapiekać aż wierzch będzie stały i złoty. Brzmi łatwo i przyjemnie.
fealoce - 24 Października 2012, 20:07
Brzmi dobrze
corpse bride - 25 Października 2012, 00:05
U mnie też dynia. Robiłam papkę na pumpkin pie na imprezę (i na zapas), jedno ciasto zrobiłam też na teraz (tzn. na jutro, piecze się właśnie).
Miałam okazję porównać, jak różni się zwykła dynia od dyni hokkaido: zwykła jest wodnista (papka wylewa się z blendera) i bez smaku, jasna. Hokkaido jest bardziej zwarta, papkę trzeba wyjmować łyżką, ma konsystencję puree ziemniaczanego. Jest słodka, bardzo intensywnie dyniowa i ma ładny, ciemnopomarańczowy kolor. Rządzi.
dzejes - 25 Października 2012, 07:36
E tam, to tak jakby napisać, że ziemniaki są białe i się rozsypują. Jak kupowałem we wtorek na targu dynię, to mi sprzedawczyni zrobiła wykład, bo miała chyba rodzajów dyni pięć. A hokkaido jedliśmy raz i jakoś na kolana mnie nie powaliła. Jedyne co mi się podobało, to brak konieczności obierania ze skóry.
corpse bride - 25 Października 2012, 09:59
Moja hokkaido miała twardą skórkę, trzeba było obierać.
Ja robię z dyni przecier na pumpkin pie (gotuję na parze i mielę w blenderze) i uwierz mi, że jest różnica. Z dyni, z których korzystałam dotychczas (wczoraj też miałam jedną z innej uprawy) papka wychodzi tak wodnista, że można z niej odcisnąć połowę objętości wody i to bez trudności, jak postoi, to się rozwarstwia, a już po zamrożeniu, to w ogóle. No i to jest problem, bo raz że smak, a dwa, że porcjując papkę na jednostki potrzebne do ciasta po rozmrożeniu muszę używać dwóch porcji. Hokkaido daje taką papkę jak masa z puszki (zawsze się zastanawiałam, czy ją zagęszczają lub odparowują), ma więcej dyni w dyni no i nadzienie do ciasta nie jest dzięki niej konsystencji gęstej cieczy.
Fidel-F2 - 25 Października 2012, 10:15
czy się mylę, czy z dyni rzadko kiedy coś z sensem wychodzi??
dzejes - 25 Października 2012, 10:32
Absolutnie przecudne curry.
EDIT: Hokkaido obierałaś ze skóry? To na pewno była ta właśnie odmiana? Miękka, jadalna skóra AFAIK jest cechą charakterystyczną hokkaido.
Fidel-F2 - 25 Października 2012, 10:38
Będzie mnie ktoś musiał poczęstować. Do dyni zraziłem sie przy okazji przetworów. Uwielbiam wszystko z octu, grzyby, ryby, śliwki, buraki, gruszki, korniszony, młode nietoperze, no wszystko. No i dynia z octu jest chyba jedyną rzeczą której nie warto się czepiać. No i znielubiłem, ale może kto mnie kiedy przekona.
dalambert - 25 Października 2012, 10:40
Iiiiii tam, DYNIA to najlepsza jest jako potwór ze świeczką w dziurce
Rafał - 25 Października 2012, 10:54
Fidel-F2 napisał/a | czy się mylę, czy z dyni rzadko kiedy coś z sensem wychodzi?? | No, pestki są całkiem z sensem.
Martva - 25 Października 2012, 11:00
Z dyni lubię curry, i zupę (o ile się trafi dobra dynia), i placki (doprawione curry; uważam że curry i podobne bardzo się lubią z dynią).
Zaraz muszę wyleźć do sklepu i sprawdzić czy mają gotowe ciasto francuskie. Jak nie mają, to będę musiała zwalczyć lenia i zagnieść kruche.
merula - 25 Października 2012, 11:56
ciasto z dyni corpse bardzo dobre jest.
a poza tym ja też w dyni widzę tylko pestki jako warte zainteresowania kulinarnego.
fealoce - 25 Października 2012, 12:11
Martva napisał/a | Z dyni lubię curry, i zupę (o ile się trafi dobra dynia), i placki (doprawione curry; uważam że curry i podobne bardzo się lubią z dynią). |
Imbir i chili też świetnie pasują
Martva - 25 Października 2012, 12:26
Podchodzą pod 'podobne' Generalnie mocne, intensywne przyprawy, raczej z grupy korzennych/wschodnich niż ziołowych, ze tak to ujmę. Raz przyprawiłam zupę dyniową na ziołowo i żałowałam. Ale do tarty dam raczej zioła, tata nie przepada za curry.
Anonymous - 25 Października 2012, 12:51
Z ziół to szałwia jest do dyni genialna, taka podsmażona na maśle, robi się wtedy chrupiąca i pyszna (a świeża szałwia mnie raczej odrzuca). Lasagne z dynią, ricottą i masełkiem szałwiowym - pycha.
corpse bride - 25 Października 2012, 13:21
Ja z dyni UWIELBIAM ciasto - to jedna z najlepszych rzeczy świata w mojej osobistej klasyfikacji. Zupa dyniowa jest spoko (z papryką), curry z dyni też fajne. Fajne też wyszły mi pancakes ('naleśniki' a raczej racuszki), kiedy zamiast maślanki (czy oprócz, nie pamiętam) dodałam papkę z dyni i przyprawy jak na pumpkin pie. Aha, moja mama dodawała kiedyś dynię do dżemów jabłkowych (chyba) i pamiętam, że też to lubiłam.
No i prażone pestki do sałatek.
Pucek - 25 Października 2012, 13:45
Wczoraj placki ziemniaczano-dyniowe, pół na pół. Słodkawe i pieprzne (sypnęło mi się) - pycha!
Dziś będzie powtórka.
fealoce - 25 Października 2012, 14:22
Pucek, narobiłaś mi smaka
Martva - 25 Października 2012, 15:01
Tarta wyszła niezła, chociaż ojciec posypywał Vegetą Ale on tak ma.
Lynx - 26 Października 2012, 11:03
Mam chęć ugotować bigoś- taki tłusty, mięsny, z boczusiem ale bez kiełbasy...
AAAAA!!! ślinianki mi pracują na samą myśl.
Kruk Siwy - 26 Października 2012, 11:10
Bez kiełbasy? Hm. Jadało się i taki. Aczkolwiek niechętnie.
merula - 26 Października 2012, 11:11
a miensko nie wystarczy za ekwiwalent kiełbasy?
|
|
|