To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

elam - 1 Lipca 2007, 17:04

ja bardzo lubie cukinie, ma smak slaby, ale ma - dlatego mozna ja dodawac do innych warzyw jako "zapelniacz",
uwielbiam zapiekanke cukinia+cebula+troche pomidora+czosnek+tarty ser;
albo piersi z kurczaka duszone w cukinii;
albo cukinie panierowana smazona na oleju;
itd, itp ..

w ogrodku juz rosnie :D

Martva - 1 Lipca 2007, 18:55

A ciasto z cukinii jest rewelacyjne i czuć w nim wyłącznie czekoladę.
ihan - 1 Lipca 2007, 19:16

Kruk Siwy napisał/a
W zasadzie ludzina też jest ponoć smacznamnie raczej chodziło o wspaniałą niespodziankę. Wiesz zjadasz z apetytem jakąś potrawę a potem jakże dowcipny gospodarz informuje: a to kotlecik z brata bliźniaka twojego Ciapusia...


Moją koleżankę tak z radością poinformowano, że właśnie zjadła koninę. No, zabawne ogromnie rzeczywiście. Przy czym było to z pełną premedytacją, bo częstujący wiedział, że jeździ konno, konie kocha i pracuje z nimi i świadomie na pewno by nie zjadła. Kwestia indywidualna, osobiście zjadłabym raczej psinę niż koninę.

A wracając do ad remu czyli cukinii: pyszna jest cukinia nadziewana, robiona tak jak papryka. A czekolady nie lubię, więc żal by mi było cukinii marnować na ciasto, którego i tak bym nie zjadła.

Martva - 1 Lipca 2007, 19:19

O jaaaaa :(
dzejes - 1 Lipca 2007, 20:44

Gdyby mnie natomiast ktoś poczęstował psiną - to by zarobił strzała i chyba dopiero po fakcie sprawdzałbym płeć częstującego :evil:
Martva - 1 Lipca 2007, 21:12

Ej, w ogóle pomysł jest... obrzydliwy, normalnie szkoda słów.
Rafał - 2 Lipca 2007, 09:15

Nutrie są pyszne. Nutria pieczona w warzywkach i cebulce, dużo cebulki - coś na kształt pieczonego królika, bomba. Kiełbaski z nutrii, wspaniałe, żadne inne mięcho nie ma tego posmaku. Swojego czasu nutri miżna było kupić w sklepie mięsnym, trochę egzotycznie te szczury wyglądały na hakach, ale rozchodziły się w mig.
No, gdzie te nutrie?

elam - 2 Lipca 2007, 09:24

zjadlam wszystkie :(
Rafał - 2 Lipca 2007, 09:31

Ogonki też? :lol:
elam - 2 Lipca 2007, 09:38

nie, ogony, pazury i zeby zostaly - chcesz? :D
Rafał - 2 Lipca 2007, 09:40

Poproszę o zęby, miałem kiedyś zrobić sobie naszyjnik indiański z kłów nutrii, ale potem wyrosłem :wink: Może teraz :D :?:
Godzilla - 2 Lipca 2007, 15:40

Z różnych ciekawostek, zachowały mi się dwie książki nabyte gdzieś na ulicznym straganie. Jedna produkcji harekrysznowców, druga adwentystów dnia siódmego. Obie całkowicie wegetariańskie, przy czym ta druga bezmleczna i bezjajeczna. Książka harekrysznowców to cudeńko, każdy przepis kończy się tekstem "Ofiaruj Krysznie", czasem w wersji "ofiaruj Krysznie z sosem tatarskim bądź z chrzanem". Nie pamiętam, czy kiedyś z niej korzystałam. Natomiast w książce adwentystów jest sporo całkiem sensownych przepisów, dostosowanych do polskich warunków. To się raczej nie zdarza w książkach tłumaczonych z języka language. Nie pamiętam, czy są w niej przepisy na ciasto z fasoli. W tej indyjskiej zdaje się były grochowe ciasteczka.
Martva - 2 Lipca 2007, 16:01

A to pierwsze się nazywa 'Kuchnia Kryszny'? Miałam kiedyś w łapkach, ale jeszcze jako mięsożerca; chyba na nią zapoluję, bo podobno fajna.
A co do dostosowania do polskich warunków - nabyłam niedawno 'Kuchnię bezmięsną' Małgorzaty Camprari, właśnie dlatego że była polska i dostosowana. A potem poczytałam ją uważniej i tragedia. Dużo smażenia na margarynie, mało przypraw innych niż sól i pieprz, dużo zabielania śmietaną - kwintesencja tego, czego nie lubię w kuchni. Generalnie, jakieś mało zachęcające to, odstawiłam na półkę i nie wiem czy kiedyś z niej zdejmę. :(

Godzilla - 2 Lipca 2007, 16:15

Szkoda że tak daleko mieszkamy, mogłybyśmy się spotkać i pokazałabym Ci te książki. Ta adwentystów była całkiem fajna, znacznie ciekawsza niż "Kuchnia jarska" czy coś w tym stylu. Rzeczą, której nigdy nie wypróbowałam, były przepisy z wykorzystaniem młodych liści buraka cukrowego :shock: Kto wie, może to całkiem niezła jarzynka. Jak ktoś mieszka na wsi i ma pole pod nosem...
Martva - 2 Lipca 2007, 16:18

Szkoda :)
A z buraków cukrowych się robi różne rzeczy (kołaczą mi się po głowie jakieś placuszki chyba, gdzieś coś czytałam), tylko problemem jest właśnie dostępność, bo w handlu detalicznym nie występują. Podobnie jak zresztą brukiew i pasternak, na Zachodzie dość popularne (tzn pasternak można u nas czasem kupić jako pietruszkę).

Godzilla - 2 Lipca 2007, 16:24

Książka krysznowców miała rozbrajającą okładkę. Najbardziej landrynkowe bohomazy jakie można sobie wyobrazić. Pełna sielanka, jelenia na rykowisku brak, za to Kryszna jako roczne dziecię medytuje, a może tańczy, już nie pamiętam. Rzecz jasna wśród kwiatów lotosu.

A jak się odróżnia pasternak od pietruszki? Po wielkości? Kolorze? Naci?

gorat - 2 Lipca 2007, 17:48

Martva, mogłabyś podrzucić trochę przepisów? Piernik z marchewki, mlask, może kiedyś nauczę się piec. I skąd bierzesz? Tradycja rodzinna czy jakaś książka? Choćby ta, o której pisałaś? :/
mawete - 2 Lipca 2007, 17:52

Jezu... co Wy jecie? :shock:
elam - 2 Lipca 2007, 18:01

godzillo : nac z pasternaka jest niedobra w smaku, inna niz pietruszki. niejadalna :) natomiast korzen wyglada w sumie tak samo, rosnie moze wiekszy, grubszy i gladszy, niz przecietna pietruszka.
(we Francji korzeniowej pietruchy nie uswiadczy, natomiast pasternak moglam kupic na targu, stad wiem - jadlam pierwszy raz w zyciu 4 lata temu :) )

mawete, ja nie wiem, co one jedza - a nutrie chcesz? :D

mawete - 2 Lipca 2007, 18:11

elam: nie wiem nie jadłem, ale jak dobrze zrobisz to spróbuję.
//edit: najlepiej żeberka... opal palnikiem propanowym i na kilka ogodzin do piekarnika w temp ok 50-60 stopni..., tylko nie zapomnij przyprawić.

elam - 2 Lipca 2007, 18:12

ja ci dobrze nie zrobie ... :twisted:

;P:

mawete - 2 Lipca 2007, 18:14

nie to nie...
joe_cool - 3 Lipca 2007, 22:57

zainspirowana zbliżającym się urlopem i dziwnym zachowaniem wagi u rodziców (sama takiego użądzenia nie mam, no bo po co się stresować ;) ) postanowiłam się odchudzić. od 3 tygodni chodzę na siłkę, a od dwóch dni stosuję dietę NŻT - nie jem po 20tej (w moim przypadku to spore wyrzeczenie!). no chyba, że właśnie pakowałam 2 godziny i jestem potwornie głodna. ale wiadomo, że po intensywnym wysiłku fizycznym metabolizm jest mocno przyspieszony :)
ciekawe, ile wytrzymam z tym niejedzeniem. jestem właśnie w sumie głodna, a z szafki kisielek woła i kusi :roll:

Adashi - 3 Lipca 2007, 23:03

Mięso nutrii jest bardzo smaczne a jakie delikatne, prawie jak z królika. Które nomen omen też jest super - mniam ;P:
dzejes - 3 Lipca 2007, 23:07

Królik suxx, jest suchy i niedobry. A nutrie zbyt mi szczury przypominają ;) Dziadek hodował, wiem coś o nich.
Adashi - 3 Lipca 2007, 23:09

dzejes, to ja nie wiem, co Ty za królika jadłeś, miniaturkę? :twisted: A poważnie, króliczek to super delikatne i soczyste mięsko. A nutria to przypomina bardziej bobra niż szczura. A wiadomo, że dobra to jest zupa z bobra, a jeszcze lepsza z wieprza :mrgreen:
Rafał - 4 Lipca 2007, 10:11

Nutria rulez, królik musi skruszeć i być odpowiednio natarty. a najlepiej przemrożony.

Ale ja nie o tym. Wakacje są super! Dzieci na koloniach, jest w końcu czas na poszlajanie się po knajpach. Wczoraj na kolację machnęliśmy sobie żurek i pogdrzybkowa (ja) w zapiekanym chlebku z dipem czosnkowym plus pyszne piwko w dawnym ośrodku wczasowym SS i to za małe pieniądze. Znów kocham wakacje :mrgreen:

dzejes - 4 Lipca 2007, 10:55

Adashi napisał/a
A nutria to przypomina bardziej bobra niż szczura.


Zwłaszcza z ogona :roll: A królik jest fffeee i koniec. Dla podkreślenia wagi moich słów siłacz palnie pięścią w stół.

Godzilla - 4 Lipca 2007, 10:57

No właśnie, jak dzieci podrosną na tyle żeby wypuścić je gdzieś w świat, od razu jest przyjemniej. Moje potwory niedługo wyjeżdżają z babcią i dziadkiem na cały tydzień, a może nawet i dwa, choć mam wątpliwości czy to nie za długo. Potem my mamy (mieć) urlop. Aż sobie nie wyobrażam. Cały tydzień bez tych urwisów?

Przejrzałam półkę z książkami. Znalazłam to:
http://www.merlin.com.pl/...=rank&x=39&y=13
A ta kuchnia wedyjska chyba jest u moich rodziców.

Martva - 4 Lipca 2007, 11:09

Znalazłam 'Kuchnię Kryszny' na allegro i dodałam aukcję do obserwowanych, zobaczymy co będzie :)
'Naturalna kuchnia wegetariańska' też była, warto? sensownie wygladają te przepisy?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group