To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Robert J. Szmidt aka PP NURS.

Squonk - 13 Lutego 2008, 01:16

czterdziescidwa napisał/a
Fidel-F2 napisał/a
NURS, to nie rób kontynuacji ale napisz jaką inną militarną post-apo


Oo, albo pre-apo. Też bym chętnie przeczytało.

Ja to roboczo nazywam przed-postapo 8)

"Apokalipsa według Pana Jana" już od kilku lat zasila energią moje zainteresowania i sprawia, że nadal jeszcze chce mi się robić to co robię. A z racji tego, że Fallout 3 będzie raczej "Fallblivionem" niż "Falloutem" to nie powiem - przydało by się kolejne trzęsienie ziemi w postaci klimatycznej powieści Nursa, które ożywiłoby intelektualnie - w sumie - wygasającą i zamierającą polską scenę postapo/postnuke.

Tomasz Pacyński już nie napisze kolejnego "Września" (czy coś równie pięknego a w "klimatach") - który był dość ciężką w odbiorze literaturą - no bo nie napisze. "Przenajświętsza Rzeczpospolita" Piekary to za duży hardkor - tylko dla smakoszy, co nie mają ograniczeń myślowych :D "Operacja Dzień Wskrzeszenia" Pilipiuka to sympatyczna, ale jednak książka przygodowa.

Tak więc jeśli komuś mam polecić - jako osobie zupełnie zielonej gdy chodzi o "klimaty", na pierwsze ich poznanie - aktualną, polską książkę postapokaliptyczną/postnuklearną to jest to właśnie "Apokalipsa według Pana Jana" Nursa.

Ale jedna książka to ciut za mało ;)

Dragon_Warrior - 13 Lutego 2008, 05:21

hehe pozostaje mi tylko przyłączyć sie do prośby pana wyżej ...
Postapokaliptyki mają potencjał a mimo wszystko jest ich nie za dużo jesli chodzi o polskich autorów i polskie realia...

a scenie Falloutowo-Neuroshimowej przydało by sie jakieś wsparcie faktycznie ;)

NURS - 13 Lutego 2008, 11:42

skoncze tłumaczenie, to się wezmę za poprawki Samotności anioła zagłady :-)
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 11:45

ale tytuł to se zmień
NURS - 13 Lutego 2008, 11:46

Nie zmienie.
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 11:49

zmienisz
savikol - 13 Lutego 2008, 12:12

NURSie, radzę nie dyskutować z Fidelem, bo cię wygoni z twojego wątku. Zmień lepiej ten tytuł, to się obejdzie bez awantury.

Albo lepiej się nie będę odzywał, bo mnie też wygoni.

:wink:

NURS - 13 Lutego 2008, 12:22

A niech mnie wyrzuca, bedęmiałwięcej czasu na pracę :-)
A tytuł mój, i nie zmienię.
Ręce precz od socjalistycznej Kore... znaczy, od mojej tfurczości!

A propos Korei polecam książkę o niej Śmierć w Koryo, poniekąd też fantastyka, takie lekkie political fiction z elementami s-f bo nie włączone lodówki mrożą a okna wyrastają, hej!

Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 12:23

poszedł won
NURS - 13 Lutego 2008, 12:24

Fidel, a ty jesteś ten w koszuli, czy czapeczce?
Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 12:25

nie odpowiem, bo mnie strach obleciał
Adashi - 13 Lutego 2008, 12:29

NURS napisał/a
Śmierć w Koryo

Dostępne w nadwiślańskim narzeczu?

savikol - 13 Lutego 2008, 12:43

Jakoś tak się składa, że to ja akurat podsuwam ci nieprzychylne recenzje. Jest następna. Spójrz na stronę Esensji.

Życzliwy.

Kruk Siwy - 13 Lutego 2008, 12:47

Jest taki jeden gościu na forum savikol, cy coś w podobie, któren wszytkim chómor psuje.
Nogi mu wyrwać abo co.
Zatroskany.

savikol - 13 Lutego 2008, 12:55

Kto? Ja?
To może lepiej, na razie, odejdę od komputera zająć się jaką uczciwą robotą.

Skruszony.

NURS - 13 Lutego 2008, 13:01

Adashi napisał/a
NURS napisał/a
Śmierć w Koryo

Dostępne w nadwiślańskim narzeczu?


Yep. bezwzględnie.

NURS - 13 Lutego 2008, 13:06

W drodze „na akcję” jednego z nich dopada głód. Nic nadzwyczajnego, skoro w ciągu kilku dni schudł 50 kg. Agenci zatrzymują się w szczerym polu, a jeden z bohaterów zaczyna szukać dzikich warzyw. Gdy ich nie odnajduje, gołymi rękami zrywa snopek zboża, młóci je, po czym karmi kamrata pożywnymi ziarnami. Przyznaję, że na tym etapie powieści przeżyłem czytelniczy kryzys.

Ciekawe kto temu bufonowi streszczał książkę, bo z tego cycatu widać wyraźnie,że nie czytał, albo co gorsza, nie umieczytać i recenzuje ze słuchu :twisted:

NURS - 13 Lutego 2008, 13:25

gołymi rękami zrywa snopek zboża

sorry, ale nie mogłem się opanować - z niecierpliwością czekam na lato, muszę zobaczyć to zboże rosnące na polach w snopkach :-)

BTW:
http://szuflada.histeria.pl/kobieca_zawilosc.html

ilcattivo13 - 13 Lutego 2008, 20:56

oby nie wyszło jak w takim jednym kretyńskim wierszyku:
"Boże, Boże, cóż za zboże,
Podchodzę blisko, a tam... rżysko"

A co do "niepisania kontynuacji". Nie musi to być przecież kolejna opowieść z tymi samymi co w "Apokalipsie..." bohaterami. Akcja może się toczyć 50 lat później, albo kilkaset kilometrów dalej (a może z punktu widzenia Kitajców). Świat "Apokalipsy..." ma tak duży potencjał, że naprawdę nie warto go marnować. Zwłaszcza, że zaczyna się robić popyt na post-apo.

Poza tym, kiedyś czytałem, że Stirling też sie zarzekał, że nie napisze kontynuacji "Szturmu przez Gruzję", ale szybko zmienił zdanie i machnął jeszcze trzy części cyklu. Szkoda tylko, że nikt dwóch ostatnich nie wydał u nas.

elam - 13 Lutego 2008, 21:03

a o co chodzi z ta kobieca zawiloscia?
Adashi - 13 Lutego 2008, 21:09

Zdaje się, że o osobę autora "recenzji" z Esensji *


* rym niezamierzony :wink:

NURS - 13 Lutego 2008, 21:16

ilcattivo - tyle, że to już nie bedzie to, tylko zupełnie inny tekst apot-apo.
BTW pre-apo to każda książka jest, nawet Harlekin, o ile nie dzieje się po wonie/zagladzie/komecie itp. :-)

ilcattivo13 - 13 Lutego 2008, 21:31

NURS napisał/a
... tyle, że to już nie bedzie to, tylko zupełnie inny tekst apot-apo.


a z tym to bym zaczekał na recenzje czytelników tego tekstu.

Fidel-F2 - 13 Lutego 2008, 21:37

NURS, nie kręć tylko pisz, kierunek został Ci nadany a o resztę sam sie martw, tylko tak żebyśmy nie byli poszkodowani
NURS - 13 Lutego 2008, 23:51

Martwię się, przecież:
Robert J. Szmidt dość dobrze czuje rytm zdania, ale na tym koniec. Porusza się w obrębie tych samych, wypróbowanych określeń, a czytelnik ma wrażenie, jakby brnął przez dzieło zbudowane z samych cytatów.
Jako rzecze Bigus Dickus polskiej krytyki. :twisted:

Dragon_Warrior - 14 Lutego 2008, 01:39

powinnismy Cie pogłaskac czy przytulic zebys sie znów otworzył ? :mrgreen: ;P:
NURS - 14 Lutego 2008, 03:10

Ja zawsze jestem otwarty, jak paszcza scarlaca :-)
Squonk - 15 Lutego 2008, 01:44

Robert J. Szmidt dość dobrze czuje rytm
Bo pewnie w młodości perkusistą był :mrgreen:

Idiolekt bohaterów nie nosi nawet cienia indywidualizmu.
WTF? :shock: Eee to coś zakresu wytrzymałości materiałów? :twisted:


Nurs napisał/a
BTW pre-apo to każda książka jest, nawet Harlekin, o ile nie dzieje się po wonie/zagladzie/komecie itp

Nie - nie całkiem prawda. Właśnie ideą przed-postapo ma być to, że po nim musi dojść do apo i postapo. Taka analogia to szerzej to tłumacząca:

Otóż książką przed-postapo może być ta opisująca burdel u Rosjan podczas wojny rosyjsko-japońskiej w 1905 czy podczas działań wojennych w IWŚ. A książkami apo i postapo te traktujące o rewolucji październikowej jak i rządach wujaszka Joe :wink:

NURS - 15 Lutego 2008, 02:14

Squonk napisał/a
[
Idiolekt bohaterów nie nosi nawet cienia indywidualizmu.
WTF? :shock: Eee to coś zakresu wytrzymałości materiałów? :twisted:


wyobraź sobie, ze to akurat jedyne trudne słowo, które misio puszysty uzył w poprawnym jego znaczeniu :-) Musi mamusia słownik na urodziny kupiła,


Cytat
Nurs napisał/a
BTW pre-apo to każda książka jest, nawet Harlekin, o ile nie dzieje się po wonie/zagladzie/komecie itp

Nie - nie całkiem prawda. Właśnie ideą przed-postapo ma być to, że po nim musi dojść do apo i postapo. Taka analogia to szerzej to tłumacząca:

Otóż książką przed-postapo może być ta opisująca burdel u Rosjan podczas wojny rosyjsko-japońskiej w 1905 czy podczas działań wojennych w IWŚ. A książkami apo i postapo te traktujące o rewolucji październikowej jak i rządach wujaszka Joe :wink:


Czyli każda książka może być pre-, bo kto wie, co po niej nastapi:-)

Micronus - 15 Lutego 2008, 16:39

Nie każda może być pre, bo jak po pre wyjdzie książka prequel, czyli jeszcze bardziej prejsza od pre to pre będzie post :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group