Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Agi - 28 Września 2012, 16:22
Kupiłam rano na targu ładny kawałek dyni. Pani, od której kupowałam podpowiedziała mi przepis na placuszki. Wyszły bardzo smacznie, na słodko z dodatkiem kardamonu, goździków, wanilii i cynamonu. Po usmażeniu dałam na wierzch mus jabłkowo-brzoskwiniowy.
ihan - 28 Września 2012, 16:48
Agi, a czy ty przypadkiem nie miałaś choroqwać zamiast chodzić po targu?
Agi - 28 Września 2012, 17:08
Przed zapakowaniem się do łóżka musiałam zawieźć L-4 do firmy i zrobić zakupy, żeby nie zejść z głodu. Mam zapasy na tydzień. Mam też laptopik i mogę pisać siedząc w łóżku.
I nie krzycz na mnie, bo na chorą się nie krzyczy.
ihan - 28 Września 2012, 18:47
Choruchu, krzyczę dla twojego dobra wyłącznie
A ja przekonałam się, że niekoniecznie jestem zadeklarowaną fanką karczocha, żywimy się tu głównie we włoskich knajpach i karczoch jest w co drugiej sałatce. Wolę seler. Ba, ja uwielbiam seler, a karczocha toleruję.
merula - 28 Września 2012, 21:33
zrobiłam gołąbki z sosem z żywych pomidorów, a nie koncentratu. rodzina zachwycona.
Martva - 30 Września 2012, 18:12
ilcattivo13 napisał/a | Przy moich rodzinnych weselach, kiedy nigdy nie ma mniej niż 110 osób, nikt się nie bawi w dania stricte wege dla jednej czy dwóch możliwych niejedzących mięsa i ryb osób. |
Nie wiem ile osób było ogólnie, ale zielonych karteczek z imionami przy talerzach było zaskakująco dużo. W moich rejonach stołu spokojnie jedna trzecia. Chyba niektórzy wszystkożercy wybierali zielony zestaw.
Wczoraj/dziś muffiny serowo-oliwkowe oraz kukurydziano-ananasowo-serowe z curry. Te drugie lubię bardziej. W planach są z serem pleśniowym, gruszką i orzechami
dalambert - 30 Września 2012, 22:10
Pucek wróciła z działki i HURRAAAA, wiaderko wspaniałych grzybków / jedna kania, kozaczkmi maślaczki/ dwa słoiki już obgotowanych do marynacji
corpse bride - 1 Października 2012, 09:06
U nas okazało się, że nie tylko wegetarnianie wybierali opcję wege na weselu. Przecież ludzie jadający mięso jedzą też nie-mięso. Często pary wybierały po każdej opcji i wymieniały się. Nie pamiętam już dokładnie, ale wydaje mi się, że na 76 gości chyba ok. 20 zamówiło wegetariański obiad. Bo potem był już bufet i każdy jadł, co chciał. Zrobiłam tak, jak sama bym chciała być przyjęta. Ja jem mięso, ale czasem na weselach dają go tyle, że się nudzi po pierwszej potrawie.
Właśnie blogowałam o owocach i warzywach, jakie przywiozłam sobie ze wsi. Strasznie się cieszę na najbliższe tygodnie gotowania
Racuszki z dynią - ja zrobiłam z przepisu na pancakes, tylko maślankę zamieniłam na dynię i dodałam przyprawy do ciasta dyniowego (cynamon, gałka, goździki, imbir) i wyszły pyszne.
Martva - 1 Października 2012, 11:39
corpse bride napisał/a | Przecież ludzie jadający mięso jedzą też nie-mięso. |
Zaznaczę jeszcze dla porządku że wege-opcja nie zawierała ani sałaty, ani soi (niektórzy uważają że to dwa filary bezmięsnej diety, co zadziwia mnie mocno za każdym razem jak to słyszę).
W ogóle to jest dziś światowy dzień wegetarianizmu (znowu) a ja jakoś nie mam czasu ani ochoty na gotowanie, więc pewnie będzie soczewica z puszki i smażone ziemniactwo
Za to rozmyślam co by tu na urodziny mamy w czwartek, muffiny, ciasto czy coś bardziej tortopodobnego.
dalambert - 1 Października 2012, 12:29
Dziś na podobiadek beda KANIE smażone a'la sznycel
merula - 1 Października 2012, 13:46
Martva, mam dobry przepis na torcik makowy.
Martva - 1 Października 2012, 16:59
merula, ja bardzo chętnie, jak nie na teraz to na przyszłość
dalambert - 1 Października 2012, 22:22
Kolacyjka, po kaniach maślaczki z patelni na chrupko, ej nie ma to jak grzybki
A słoiczków marynowanych parę wyszło też
corpse bride - 1 Października 2012, 22:42
Lubię maślaki uduszone na maśle, ale zawsze mnie po nich strasznie brzuch boli
Dziś była zupa wielowarzywna i sok (sokowirówkowy) z jabłek i marchewki. Hm, jeszcze chyba jest - idę do kuchni
Agi - 1 Października 2012, 23:16
Na kolację usmażyłam placuszki z dynią i najadłam się ze smakiem.
Teraz zastanawiam się, czy ta zgaga co mnie męczy (nie mylić ze Zgagą), to po placuszkach, czy po antybiotyku.
ilcattivo13 - 2 Października 2012, 00:03
Agi - mnie zaczynała męczyć po plackach z jabłkami. Ale ograniczyłem miodzik i przestała
Agi - 2 Października 2012, 02:53
Miodziku nie używałam, zresztą przeszła.
Fidel-F2 - 2 Października 2012, 08:36
dalambert, jak wyście zrobili chrupkie maślaki?
dalambert - 2 Października 2012, 09:01
Fidel-F2, wrzucam na masełko, solę, puszczony przez grzybki sosik odlewam na bezpieczny talerzyk, a następnie przewracając z boku na bok smażę , aż mi z obu stron pięknie zbrązowieją i po wierzchu się schrupczą , a w środku nadal mięciutkie i "maślane" są. Wymaga trochę uwagi, ale daje radę
Fidel-F2 - 2 Października 2012, 09:03
pierwsze słyszę ale można kiedyś spróbować
ilcattivo13 - 2 Października 2012, 11:09
Agi - z miodzikiem są lepsze, tylko nie każdy miodzik pasuje do placków z jabłkami - spadziowy, wrzosowy i gryczany zdecydowanie nie pasują, ale zwykły wielokwiatowy i lipowy są w sam raz
corpse bride - 2 Października 2012, 11:17
Albo akacjowy... Rozmarzyłam się. Hm, może powinnam się odezwać do ojca i zapytać, czy nie ma miodu dla mnie, bo mam ostatni słoik.
Dziś chyba zrobię tartę porową, bo wydaje mi się, że ze wszystkich moich płodów pory najkrócej wytrzymają. I może leczo, żeby papryka nie zwiędła. Poza tym dziś mamy zacząć przerabianie jabłek i pigwy na dżem i nalewkę (to z samej pigwy).
Właśnie, muszę w związku z tym kupić więcej cukru. Ile teraz kosztuje cukier i gdzie jest najtaniej? Carrefour? Real? Biedronka?
Fidel-F2 - 2 Października 2012, 11:21
corpse bride napisał/a | Dziś chyba zrobię tartę porową | miodzio z boczusiem
corpse bride napisał/a | I może leczo, żeby papryka nie zwiędła | Jak mam za dużo papryki, kroję w kostkę 0,5-1cm i wrzucam w woreczkach po +/-300g do zamrażarki. Później do zupy czy do jakiego sosu jak znalazł.
ilcattivo13 - 2 Października 2012, 11:29
corpse bride - nie ważne, gdzie kupujesz cukier, tylko jaki cukier kupujesz. Ja jadę cały czas na polskim z Lewiatanów. Tego z Biedronki i diamantu nie polecam, bo one są jakieś oszukane - jak robiliśmy "grunwaldzki", to na 50l wody trzeba było ich sypać 15kg, zamiast 12 - 13kg "polskiego". Mama też zauważyła różnicę w smaku konfitur i dżemów i teraz specjalnie mnie wysyła do hurtowni po "polski".
corpse bride - 2 Października 2012, 11:37
Hm, lewiatana mam pod blokiem to bym przynajmniej nie musiała nosić na grzbiecie z daleka.
Agi - 2 Października 2012, 11:54
Jak człowiek mieszka na wsi i w dodatku jest chory zapasy z zamrażarki są bardzo dobrym rozwiązaniem.
Dziś obiad "z wykopalisk" - risotto z kurkami i polędwiczką wieprzową. Polędwiczkę zrumieniłam krótko na niemal suchej patelni, podgrzeję ją tylko przed jedzeniem. Na tej samej patelni zrobiłam risotto, leczniczo dodałam trzy ząbki czosnku. Dochodzi sobie teraz w cieple, a ja już zaczynam być głodna. Najbardziej podoba mi się to, że ugotowana porcja starczy na trzy obiady.
corpse bride - 2 Października 2012, 13:07
W moim lewiatanie cukier jest królewski, a nie polski, w dodatku kosztuje 4.19 za kilogram. Idę szukać dalej. Zdaje mi się, że widziałam cukier za 3.69, więc 4.19 w tej sytuacji to przegięcie.
ilcattivo13 - 2 Października 2012, 14:11
widocznie Twoja lokalna hurtownia zaopatrująca sklepy Lewiatana ma podpisaną umowę z i inną cukrownią.
corpse bride - 2 Października 2012, 15:42
Kupiłam 6kg w aldim. Cukier diadem za 3.65zł. Jak ceny mogą być tak różne?
A na obiad leczo i tarta porowa. Mmm...
edit:
Leczo wyszło pyszne, nawet nie zdążyłam go przyprawić (tylko posoliłam). Widać grunt to dobre składniki. Tym razem składało się w większości z papryki (pomidorowej), może o to chodzi. Czasem robię leczo i dodaję różnych rzeczy, żeby uzyskać dobry smak, ale ciągle jest za mdłe, za słodkie, za kwaśne itd. A teraz samo wyszło idealne.
Tarta porowa też rewelacyjna. Wrzucę dziś przepis na bloga jak zdążę, dla tych, którzy po samej nazwie nie domyślają się, jak ją zrobić.
Dziś z reszty ciasta będzie tarta kalafiorowa.
Witchma - 3 Października 2012, 17:57
Jeśli się dowlokę do kuchni, to przygotuję kaszę z pieczarkami i żółtym serem + maślanka. Już dawno to za mną chodziło, a wczoraj odkryłam, że mam genialnie zaopatrzony sklep warzywny tuż obok i kupiłam tam tak prześliczne i wielkie pieczarki, że to muszą być jakieś mutanty...
|
|
|