Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
ihan - 29 Czerwca 2007, 14:21
Ponieważ istnieje prosta zależność pomiędzy zapachem a smakiem serów, nawet nie chcę sobie wyobrażać jakie tam cuda musiały być na półkach. Aaaaach (seria westchnień).
Martva - 29 Czerwca 2007, 14:28
Jadłam kiedyś taki śmieszny kozi ser, co Tata przyniósł z pracy - ale chyba od kogos znajomego a nie od wdzięcznego pacjenta ( ). Ser zawierał więcej ziół niż sera, wyglądał i pachniał całkiem fajnie, więc odważyłam się spróbować, po wstępnym wmówieniu sobie że to nie może mieć nic wspólnego z twarogiem, jako że twaróg jest be.
Był to jeden z fajniejszych serów, jaki zdarzyło mi się jeść, nieporównywalny do niczego innego. I skrzypiał
Godzilla - 29 Czerwca 2007, 14:42
Owcze sery też skrzypią. Świeżutki bundz jest pyszny, słodkawy, bardzo delikatny i skrzypi. Zupełnie inna konsystencja niż krowiego sera.
Martva - 29 Czerwca 2007, 15:07
Bundza to ja jeszcze nigdy nie ten. Raz powąchałam i mnie nie ciągnie, ale z drugiej strony z delikatnych smaków to ja najbardziej lubię czosnek
A korbaczyki? Takie śmieszne warkoczyki z sera, co się robi na Słowacji, ale u nas też już widziałam? Zwłaszcza wędzone, pychota absolutna
ihan - 29 Czerwca 2007, 22:08
Mmmm, bundz to pychota. Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, będąc pacholęciem wakacje spędzałam w Muszynie. I tam kupowało się bundz na hali zwanej Wielka Pustą, gdzie były wypasane owce. Teraz pewnie Sanepid by na to nie pozwolił. Ale pyszny był, choć słodkości to ja tam w nim nie znajduję, zresztą słodkie to mają być desery, a nie porządne jedzenie.
Agi - 30 Czerwca 2007, 09:17
Martva, a jak robisz cukinię z kaszą gryczaną? Lubię jedno drugie, ale razem ne próbowałam.
Co do serów, to lubię te z przerostem pleśni, z porostem tylko niekróre, nie za bardzo woniejące.
Martva - 30 Czerwca 2007, 09:48
Się bierze czosnek, cebulę i cukinię, podsamaża razem, soli, dodaje pieprzu, ziół prowansalskich i tymianku, podaje z kaszą gryczaną - bardzo fajnie idzie razem
Agi - 30 Czerwca 2007, 09:53
Martva, dzięki za przepis, na pewno spróbuję.
Godzilla - 30 Czerwca 2007, 14:40
Ja miałam pół garczka kaszy gryczanej do zużycia, zrobiłam kotlety. Dodałam pokrojonych pieczarek przesmażonych z cebulką, sól, pieprz, jajko i trochę mąki, bo mi wyszło zbyt luźne ciasto. Aha, kaszę przecisnęłam przez praskę do kartofli. Powinnam była połowę zemleć, ale nie mam maszynki do mięsa. Zrobiłam sobie trzy takie kotlety (obtoczyłam w bułce), mogą być, zwłaszcza z dobrą surówką. Na przykład z czerwonej kapusty. Jak chłopaki wrócą ze sklepu, usmażę resztę.
Martva - 30 Czerwca 2007, 15:36
O, ciekawy pomysł, kiedyś robiłam placuszki z pęczaku, w sumie z gryczanej tez chyba raz, a bardzo często się zdarzają ryżowe.
Ciasto z cukinii i czekolady siedzi w piekarniku i nie chce się upiec, głupie jakieś.
Martva - 1 Lipca 2007, 11:20
Zaniosłam wczoraj ciasto na imprezę urodzinową koleżanki. Zostało rozdane, zachichotałam 'zjedzcie, zjedzcie, to potem wam powiem z czego jest'. A potem nasłuchałam się ochów, achów i okrzyków że niemożliwe A moja matka wyrzuciła bardzo starą 'Kuchnię polską' z przepisami na sernik z ziemniakami i tort z fasoli, więc eksperymenty ciastowo-warzywne zakończą się na marchwiaku i cukiniowym czekoladowcu, buuuu.
Kruk Siwy - 1 Lipca 2007, 12:09
Rzygu,
Martva - 1 Lipca 2007, 13:11
Kruku źle się czujesz...? Coś Ci zaszkodziło? Czy co?
Adanedhel - 1 Lipca 2007, 14:11
Kruki są wszystkożerne. Pewnie zjadł coś nieświeżego
Kruk Siwy - 1 Lipca 2007, 15:35
Lubię dobrze skruszałe. Ale zestaw powyższy oraz - niestety - forma dowcipu niespodzianki zmuliły starego kruka.
Nienawidzę tego. Uwielbiam eksperymenty kulinarne, ale nie toleruję tego typu dowcipasów.
Mówię jasno - ta potrawa jest z g... i czekolady. Reflektuje ktoś? I jeżeli znajdzie się heros to wraz z nim degustuję. Natomiast dowiedzieć się po fakcie, że zjadło się g... eee to znaczy cukinię to już poniżej kruczej krytyki.
Sorry, nikogo nie chcę napadać ale przypomniało mi się coś bardzo niemiłego.
dareko - 1 Lipca 2007, 15:37
Kruku Siwy, co wtedy zjadles?
Kruk Siwy - 1 Lipca 2007, 15:43
Nie chcesz wiedzieć... ale na ucho Ci powiem, że mam od dziecka uszkodzoną wątrobę (żółtaczka) a poczęstowano czymś okropnie tłustym... normalnie bym nie ruszył. Ale było świetnie zamaskowane.
Efekty... nie to się nie nadaje do publikacji. Wspomnę też o niespodziance która nie spotkała mnie tylko kogoś innego kto ma ostre uczulenie na truskawki. Też mu zrobiono dowcip. Żyje więc dowcip nie wyszedł do końca.
dareko - 1 Lipca 2007, 15:47
Dowcipy faktycznie z tych przesmiesznych. Poczucie humoru w narodzie nie ginie.
elam - 1 Lipca 2007, 15:59
to ja pociagne dalej:
dawno dawno temu hodowalismy nutrie.
no i ja te nutrie od bobaska jadlam, wiec nie wiedzialam, ze reszta swiata moze sie troche na to krzywo patrzec.
teraz, jak tak mysle - to wcale mnie nie brzydzi Chinczyk jedzacy psa.
u niego w domu tak sie jadlo od dawna, dla niego to norma...
jakby mnie psina poczestowali, a wiedzialabym, ze to nie byl jakis zapchlony kundel zlapany na ulicy, tylko specjalnie do celow kulinarnych hodowany, to bym pewnie zjadla. chocby przez grzecznosc, ze skoro czestuja, to zjem (rczej nie prosilabym o potrawe z pasa z wlasnej woli, mimo wszystko)
dareko - 1 Lipca 2007, 16:04
elam, ja nie dalbym rady. Kanibalizmem by mi to pachnialo. Nie mam jakiegos oporu w probowaniu roznych paskudztw, ale psiny nie chce kosztowac.
Zdaje sie, ze za PRL nutrie dosc czesto goscily na polskich stolach, tylko malo kto o tym wiedzial. Smakowaly wam paruweczki?
elam - 1 Lipca 2007, 16:14
z nutrii mozna zrobic kotlety - pycha, delikatniejsze niz wieprzowe, wlasciwie jak z kurczaka;
nozki z nutrii mozna jak krolicze albo jak udka z kurczaka przygotowac - mysmy to po prostu dusili w cebulce, bardzo delkiatne, biale mieso, i o wiele chudsze od wieprzowiny.
a z miesa z nutrii z dodatkiem wieprzowiny robi sie WSPANIALA kielbase ...
Kruk Siwy - 1 Lipca 2007, 16:41
W zasadzie ludzina też jest ponoć smacznamnie raczej chodziło o wspaniałą niespodziankę. Wiesz zjadasz z apetytem jakąś potrawę a potem jakże dowcipny gospodarz informuje: a to kotlecik z brata bliźniaka twojego Ciapusia...
elam - 1 Lipca 2007, 16:45
moja s.p. babcia nienawidzila nutrii. nie mogla sie na nie patrzec; mowila o nich "te szczury" i nie chciala slyszec o watrobce, czy kielbasce...
az kiedys zjadla u nas obiad i nie mogla sie nachwalic, jakie moja mama zrobila wspaniale kotlety.
a mama jej na to - ze to z nutrii...
babcia zrobila bardzo nietypowa mine, pomilczala, pomilczala... i w koncu stwierdzila :
- dobrze, nastepnym razem, jak bedziecie bic, to przyniescie kawalek...
a ja nieco mniej swiadomie zrobilam podobny numer w szkole, poczestowalam kolezanke kanapka z kotletem ...
kolezanka tez sie troche zakrztusila na poczatku, kiedy powiedzialam ze to z nuterki, ale potem - prosila o kielbaske
Fidel-F2 - 1 Lipca 2007, 16:47
Kruk Siwy, rozumiem Twoją postawę i w zasadzie popieram ale potrawa z ludziny a potrawa z cukinii (zwłaszcza, że była smaczna) to trochę odrębne tenisówki. Zjedzenie warzywa powszechnie spożywanego smacznie przyrządzonego to chyba niewielki kaliber przestępstwa.
Kruk Siwy - 1 Lipca 2007, 16:49
W moim przypadku kawałki nutrii lądowały by z dużym rozbryzgiem na pomysłodawcy fortelu...
Co innego upór, co innego prawdziwa niechęć do jakiegoś żarła.
elam - 1 Lipca 2007, 16:52
Kruk Siwy - 1 Lipca 2007, 16:52
Fidel-F2, oczywiście pojechaliśmy do granic absurdu. I nie chodzi o tę nieszczęsną bezsmakową cukinię. Tylko o zasadę. Może ktoś lubi takie gry i zabawy towarzyskie - ja nie.
Martva - 1 Lipca 2007, 16:57
Rany
Nikomu tego ciasta na siłę nie wciskałam, nie chcieli zaryzykować to mogli nie jeść, ale bawiły mnie miny niektórych, jak już się dowiedzieli co jedzą. Panów zwłaszcza. I tym razem nikt nie zostawił kawałka w połowie, jak to było z piernikiem z marchwi.
Cukinia alergenem nie jest, jest również neutralna religijnie i światopoglądowo, o ile mi wiadomo.
Pamiętam jak na jakimś konwencie jakieś dziewczę radośnie opowiadało że ma znajomego wegetarianina i nakarmiła go sałatką z szynką, szynka była drobniutko pokrojona, majonezu dużo, nie zorientował się, chachacha ale było śmieszne.
Ale to jest... insza inszość, moim zdaniem.
Fidel-F2 - 1 Lipca 2007, 17:01
Kruk Siwy, dlatego, zauważ, zaznaczyłem, że w zasadzie popieram Twoją postawę.
Nie zgodzę się zaś z pojęciem "bezsmakowa cukinia". Przyrządzam bardzo prostą i przepyszną potrawę z cukinii - sos do makaronu. Smak bardzo ciekawy. Pierwszy raz gdy zostałem nią poczęstowany miałem opinię podobną do Twojej na temat tego warzywa. Nie była to niespodzianką ale przewidywania miałem jak najgorsze. Myślałem - nie ma bata, cukinia nie może być smaczna. Byłem bardzo zaskoczony.
Fidel-F2 - 1 Lipca 2007, 17:01
Martva, piernik z marchwi jadłem, palce lizać.
|
|
|