To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

fealoce - 16 Sierpnia 2012, 23:05

Ja też :) Chociaż ostatnio mam fazę na ziemniaki zmasakrowane, znaczy puree :wink:
Radament - 16 Sierpnia 2012, 23:06

A fe puree to chyba gorsze nawet niż takie całe ugotowane x]
Fidel-F2 - 17 Sierpnia 2012, 05:49

fealoce napisał/a
Ej no, taki gorący kożuch z mleka jest super
Siostrą opiekowała się ciotka przedwojenna, która przez lata swego życia wyrobiła w sobie odruch niemarnowania najdrobniejszych rzeczy a jeśli o jedzenie idzie to w stopniu skrajnym. Kożuch z mleka też naturalnie nie miał prawa się marnować. Ciotka jadła go ze smakiem, co widząc siostra przyjęła za oczywistość i polubiła. Tak jej zostało do dziś. Ja tam rarytasu w tym nie widzę ale żeby jakoś specjalnie przeszkadzał to nie.
Lynx - 17 Sierpnia 2012, 15:38

Moja mama, mnie, jako małemu dziecku, powiedziała, że korzuch z mleka to śmietanka, czyli "samo słodkie" :) Do dziś dnia zjadam, ale faktycznie, mleko musi być dobre. :)

Dzisiaj kartoflanka- choć miał być krupnik. Ale mi się trochę za dużo ziemniaków obrało i skroiło. :wink:

Martva - 17 Sierpnia 2012, 16:11

Muffiny z białą czekoladą i borówkami amerykańskimi, muffiny z czekoladą białą, gorzką i mleczną, placki cukiniowe z serem i orzechami i kombinowany chutney jabłkowo-śliwkowy. Chyba mam dość siedzenia w kuchni na jakiś czas.
Kai - 19 Sierpnia 2012, 17:55

Kożuch z budyniu czekoladowego - mniam. Mleczny spijam razem z mlekiem, nawet nie zauważając. Mnóstwo hałasu o nic.

Ratatouille wyszło przepyszne. Właśnie w garnku bulka powtórka.

Natomiast kompletnie nie podszedł mi bażant z kluskami ziemniaczanymi. Dostałam na drogę i chyba użyję na zimno jako mięsa do chleba, bo jako mięso do obiadu nie przełknę. W ogóle ostatnio coś mam z mięsem bardzo a bardzo na bakier.

Pucek - 21 Sierpnia 2012, 13:34

Do obiadu miseczka pomidorków z balkonu. "Cytrynek groniasty", koktajlowy.

Że co? Że miastowe powietrze ze spalinami? A niby czym innym ja całe życie oddycham?

Pomidorki zrobiły niezła dżunglę, wyrosły pod sufit a w gronku i po kilkanaście owocków wisi.
Są bardzo słodkie - pycha!

fealoce - 21 Sierpnia 2012, 13:35

Zupa z dyni - tak się objadłam, że ruszyć się nie mogę :mrgreen:
Godzilla - 21 Sierpnia 2012, 13:54

A z jakiego przepisu robiłaś? Ciekawa jestem.
fealoce - 21 Sierpnia 2012, 14:00

W sumie to według tego
Z tym, że oprócz curry dodałam imbir w proszku i chili. Dorzuciłabym jeszcze serek topiony, ale akurat nie miałam.

ilcattivo13 - 21 Sierpnia 2012, 14:06

a u mnie dziś golonka :D
merula - 21 Sierpnia 2012, 14:07

a u mnie pstrąg. z rozmarynem.
Anonymous - 21 Sierpnia 2012, 15:53

A standardowe Polskie danie pierogi ruskie :)

Reklamowy link został usunięty. Posta nie usuwam, ponieważ został już skomentowany. Agi

Fidel-F2 - 21 Sierpnia 2012, 17:31

hos13, do bijalni marsz
Martva - 21 Sierpnia 2012, 17:36

Ale to jednorazowy reklamator chyba jest...

Chutney ze śliwek, eksperymentalny. Kwaśny, słodki, korzenny, niezły.

Fidel-F2 - 21 Sierpnia 2012, 17:50

a faktycznie, pomroczność jasna
corpse bride - 21 Sierpnia 2012, 23:02

Mama przywiozła mi dwie małe dynie, wyglądają na piżmowe, ale mogę się mylić. Może zrobię zupę (bułgarską), a może poszukam przepisu na coś całkiem innego. Mam też mnóstwo pomidorków z ogródka przed blokiem, tych koktailowych, mam nadzieję, że dziewczyny je zjedzą na czwartkowym spotkaniu, bo ja jakoś nie lubię.
Godzilla - 21 Sierpnia 2012, 23:06

Kilka lat temu dostaliśmy sadzonkę pomidora, która rosła sobie potem całe lato i jesień na balkonie. Wyrósł cały wielki krzaczor i miał mnóstwo pomidorków koktajlowych właśnie. Jejku, jakie one były słodziutkie! I jeszcze któryś musiał się sturlać z balkonu, bo następnej wiosny takiż krzak wyrósł ze szczeliny między płytkami pod budynkiem, i też miał pomidorki (już nie pamiętam, ile z tego wpadło w nasze ręce, ale chyba dość sporo, chyba sąsiedzi się nie skapowali co za skarby pod nosem mają).
Pucek - 21 Sierpnia 2012, 23:40

Zachowam sobie na przyszły rok nasionka z tych moich. Podobają mi się.
Czerwonych też mam krzaczorek - w zeszłym roku miałam czerwone i nasionko jakoś się uchowało i wyrosło w doniczce z amarylkiem :)

A na działce nie mam ani jednego, bo tam nie ma kto podlewać co chwilę.

Martva - 22 Sierpnia 2012, 09:34

Pucek napisał/a
Zachowam sobie na przyszły rok nasionka z tych moich.


Tylko jeśli to jest odmiana F1, to może Ci wyrosnąć coś totalnie innego.

Dziś chyba zrobię muffinki z borówkami amerykańskimi i białą czekoladą. I kusi mnie coś z dyni, ale musiałabym wyjść z domu i przytargać ;P:

Pucek - 22 Sierpnia 2012, 09:43

Martva napisał/a
wyrosnąć coś totalnie innego.


Iii tam, niech sobie wyrasta. Na balkonie na handel nie hoduję :wink:

corpse bride - 22 Sierpnia 2012, 10:21

ja mam obok siebie żółte gruszkowate, czerwone i 'czarne' (tak naprawdę są brudno-czerwone) i jestem ciekawa, jaka wyszłaby z nich krzyżówka :D
Witchma - 22 Sierpnia 2012, 10:26

My dzisiaj eksperymentalne placuszki z gruszek planujemy, zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
Magnis - 22 Sierpnia 2012, 17:17

Witchma napisał/a
My dzisiaj eksperymentalne placuszki z gruszek planujemy, zobaczymy, co z tego wyjdzie :)


Na pewno coś pysznego :wink: . Jadłem placki z bananem i bardzo smaczne były :D .

Witchma - 22 Sierpnia 2012, 17:36

Wyszły nie najgorzej, podobne do placków z jabłkami, tylko tutaj bardzo mało mąki było, głównie gruszki. Cynamon zastąpiony został cukrem waniliowym, ale myślę, że z cynamonem też by było pysznie.
corpse bride - 23 Sierpnia 2012, 13:36

a my dziś na spotkaniu klubu robimy sushi! jupujupi. spotkanie jest u mnie, więc większość pewnie ja zrobię zanim jeszcze dziewczyny przyjdą.
fealoce - 24 Sierpnia 2012, 14:08

Wczoraj muffinki czekoladowo-pomarańczowe a dziś powtórka zupy z dyni (trzeba korzystać póki jest). Może w końcu się zmotywuję i zrobię ciasto dyniowe ale w sumie to trochę się boję, że to będzie niewypał.
I dochodzę do wniosku, że jednak stanie przy garach trochę męczy :wink:

merula - 25 Sierpnia 2012, 12:57

ciasto z dyni, które jadłam u corpse było bardzo fajne. za to jakoś zupa z dyni do mnie nie przemawia. w ogóle jakoś się z dynią nie kocham.
ilcattivo13 - 25 Sierpnia 2012, 13:55

merula - zupa mleczna z dyni, z miodem i cynamonem, to jedna z najlepszych zup "deserowych" :)
Martva - 26 Sierpnia 2012, 17:29

Lubię zupę z dyni, tylko musi być dla mnie bardzo mocno doprawiona i wyrazista. Takiej łagodnej ze śmietaną etc bym nie tknęła, zupy na słodko są ogólnie fuj.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group