To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Lynx - 1 Lipca 2012, 12:20

Mieloneski czosnkowe na patyczku ;P: I fryteczki albo ziemniaczki. Maślaneczka i sałatka z ogóreczkiem i szczypireczkiem, na zielono ;)
Kai - 1 Lipca 2012, 12:44

skoro wszyscy tak lubią, to paprysia nadziewana ryżykiem z mięseczkiem.

Mielones u mnie ostatnio leżą, pokonane przez roladki z indyka. I dobrze, bo nie zawsze mi się chce chodzić do FRAC-a po mielone na oczach. Nie napiszę while-you-wait, bo znów się komuś niedobrze zrobi, że nie zrozumiał :D

Ilt - 1 Lipca 2012, 12:49

No, ja się nie dziwię, że nie chcesz tam chodzić. Wrażliwość oczu jest powszechna. :-)
Kai - 1 Lipca 2012, 12:51

Ale jak napiszę "na poczekaniu" to przecież będzie straszliwie przyziemne.
merula - 1 Lipca 2012, 13:03

u mnie fryteczki były wczoraj, ale dzisiaj już nie odpalam piekarnika, bo to już by była perwersja i masochizm skrajny. i tak bez tego, przy chodzącym wiatraku, mam w domu 32 stopnie.
Kai - 1 Lipca 2012, 13:15

Do mnie przyszła petycja, żeby nie robić lasagne. Właściwie od 30C nie widzę specjalnego problemu, a właściwie różnicy, ale nie ma sprawy, zrobiłam tzw. pastę, czyli sos do spaghetti. Fryteczek u mnie się nie jada, za dużo tłuszczu, za mało smaku. Za to kluski kładzione i owszem.
corpse bride - 1 Lipca 2012, 14:19

My mamy z wczoraj jeszcze tortille (placki pszenne), wczoraj jedliśmy z warzywami i serem, a dziś dorobimy jakieś mięso.

Przepis na cebulową już na blogu, jakby co, choć to raczej nie na dziś, nie wystałabym tyle przy garach, u nas chyba ze 100 stopni (F).

dzejes - 1 Lipca 2012, 15:53

U nas na obiad bób gotowany. I koniec, za gorąco na coś więcej.
Kai - 1 Lipca 2012, 16:47

Po papryczkach nadziewanych i sosie do spaghetti jeszcze będą rożki z marmoladą. Dorobiłam trzy papryczki, bo mi szkoda było pysznego nadzienia.
corpse bride - 1 Lipca 2012, 23:23

Do tortilli zrobiłam mięso (łopatka wieprzowa) w przyprawie pięciu smaków domowej roboty. Do tego sos czosnkowy (i inne do wyboru) i mnóstwo warzyw.
Pucek - 2 Lipca 2012, 18:23

Wczoraj na działce - chleb ze śmietaną, posypany poziomkami i szczyptą cukru.

Coś mi ćmi w pamięci, że gdzieś w literaturze ktoś to ciepłym słowem wspominał...

corpse bride - 3 Lipca 2012, 09:45

Zrobiłam wczoraj gar bulionu, większość zamroziłam. Na obiad sztuka mięsa w sosie chrzanowym, a potem cherry pie. No.
Godzilla - 3 Lipca 2012, 10:01

corpse bride, w czym zamrażasz bulion?
Kai - 3 Lipca 2012, 20:15

Godzilla, ja nie corpse bride, ale zamrażam np w półlitrowych butelkach PET albo szczelnych pojemniczkach.
Martva - 4 Lipca 2012, 20:05

Znalazłam słoik z zakwasem chlebowym w czeluściach lodówki - rodzice go zaniedbywali, rozwarstwiony, pachnie alkoholem, ale oddycha. Spróbuję nastawić chleb tak żeby rósł w nocy i upiec go rano.
Agi - 4 Lipca 2012, 21:04

Naprodukowałam pierogów z jagodami. Teraz się objadam.
Martva - 5 Lipca 2012, 10:21

Wstałam o 4:45, żeby nastawić maszynę na pieczenie. I jednak bagietki bagietkami, ale chleb na zakwasie, z dużym udziałem pełnoziarnistej mąki, z masłem i świeżym kiszonym ogórkiem... mrrr.
dalambert - 5 Lipca 2012, 11:27

Martva, znaczy ten wielomiesięczny zakwas zadziałał dobrze ?
Martva - 5 Lipca 2012, 11:37

Tak, oni go trochę karmili, ale zupełnie nie używali, już prawie się nie mieścił w słoiku, ale był bardzo rzadki, rozwarstwiony i śmierdział bimbrem. Śmieszna rzecz, bo zagęściłam go mąką na godzinkę przed pieczeniem i zmienił zapach na jabłkowo-drożdżowy, o wiele milszy.
No ale to jest zakwas który dostałam od koleżanki, jest bardzo stary (wspominała że kilkuletni) i mocny jak szlag, trzy i pół miesiąca widać nie robi mu różnicy ;)

illianna - 5 Lipca 2012, 14:27

a u mnie było wczoraj tagliatelle z piersią kurzą, cukinią i suszonymi pomidorami w sosie śmietanowym z rozmarynem, pycha ;P:
Ilt - 5 Lipca 2012, 14:57

Jest za ciepło na stanie nad garnkami. Właściwie to jest za ciepło na robienie czegokolwiek.

Dziś na obiad Algida. :D

Martva - 5 Lipca 2012, 15:00

U mnie będzie gazpacho jutro :D
(na stanie nad blenderem nie jest za ciepło)

Agi - 5 Lipca 2012, 16:22

Wczoraj wieczorem, gdy było chłodnawo ugotowałam zupę jarzynową i pierogi z jagodami, dziś tylko zajadam.
I jeszcze czereśnie prosto z drzewa.

Kai - 5 Lipca 2012, 22:09

Martva napisał/a
stanie nad blenderem
:shock: przecież to minuta-dwie.

U mnie już nic, bo jadę do koleżeństwa. Będzie kurczak cytrynowy, zupa cebulowa z uwzględnieniem uwag Corpse Bride, oraz ratatouille. W domu zostaje papryka nadziewana, naleśniki z serem, kapusta gotowana, druga surowa, dwie sałatki, parówki diabełki, mielone, kapusta czerwona z jabłkami, myślę, że 2 dni 2 chłopa wytrzyma?

Godzilla - 5 Lipca 2012, 22:13

Myślę, że nienawidzę gotować, zazdroszczę twoim chłopom, a dla mnie taki zapas byłby na tydzień.
Kai - 5 Lipca 2012, 22:24

Godzilla, w zimniejszym okresie zrobiłabym Ci paczkę, ale teraz to papryka skiśnie, zanim dojdzie, o innych nie wspomnę.

Uwielbiam gotować, a nie ma kto jeść :(

Godzilla - 5 Lipca 2012, 22:29

:wink: Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.
illianna - 5 Lipca 2012, 22:32

Cytat
(na stanie nad blenderem nie jest za ciepło)
Kai napisał/a
Martva napisał/a:
stanie nad blenderem
:shock: przecież to minuta-dwie.
właśnie dlatego nie jest za ciepło :roll:
Kai - 7 Lipca 2012, 12:30

corpse bride, masz u mnie piwo przy jakiejś okazji, bo zupa cebulowa...
a) wyleczyła kolegę z kompleksu zupy cebulowej
b) była tak pyszna, że jutro ją robię tylko dla siebie. Cały gar :mrgreen:

illianna, uznałam, że to ironia :P Albo aronia, co kto woli :P

Napasiona rakami czekam na ratatouille. Poncz wyszedł pyszny, ale jeśli robię literówki, to nie dlatego. Kumpel ma totalnie odjechaną klawę i jak zaczynam po mojemu pisać bezwzrokowo to się dziwne rzeczy dzieją...

Godzilla - 7 Lipca 2012, 14:44

Dzisiaj "słodka Maryśka" i ryż. Ryż dochodzi pod kocem, mięsko z marynaty pitrasi się na patelni. Tym razem nie zapomnieliśmy o brzoskwiniach z puszki.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group