Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - David Weber: cykl o Honor Harrington
Adanedhel - 14 Lipca 2010, 10:34 Pospojlerujemy.
Spoiler:
Honor siedzi na Haven i negocjuje z Pritchart i sp., a na orbicie wisi bodajże 80 SD z Apollo na pokładzie. Rozmowy trochę się przeciągają. Oczywiście przez paskudnych opozycjonistów Pritchart i Theismanna. A jak się przeciągną za bardzo, królowa grozi, że zajmie się najpierw Haven, a potem pozostałymi układami, aż ktokolwiek po wszystkim będzie rządził Republiką podda się bezwarunkowo.
Liga Solarna jest przekonana o udziale Manticore (Zilwickiego) w wysadzeniu jednego wieżowca na Mesie. Poza tym z różnych względów nie chcą przyznać, że załatwienie Bynga przez Michelle było uzasadnione.
Admirał Oversteegen irytuje Michelle milejdując jej na każdym kroku, a poza tym wygrywając każde manewry, jakie dla niego przygotuje.
Poza tym do Spindle z niezapowiedzianą wizytą wpadła niejaka admirał Crandall z SLN, zabierając ze sobą blisko 80 superdrednoughtów i jakieś 50 okrętów osłony. Niestety okazało się, że salwa powitalna RMN (w Spindle stacjonowało w sumie jakieś 20 okrętów, poza starym SD admirała Khumalo nic cięższego od krążowników liniowych) zmiotła 1/3 okrętów Ligi. Zanim następne salwy dotarły do celu okręty Ligi poddały się.
Przy okazji - okazało się, że przewagę nad okrętami Marynarki Ligi miały nawet okręty Haven z samego początku pierwszej wojny.
dalambert - 14 Lipca 2010, 10:44 Adanedhel, DZIĘKI Admirale. Spojleruj dalej, jak zdołasz i bedzie Ci się chciało -pochwała przed frontem pododziału na Avie murowana ! O ile Avę zaszczcisz
A z tematu możliwości mało wykorzystane w Honorverse :
1/ sam proląg jako taki i jego konsekwencje społeczno socjologicze. Trzecia generacja prolongowanych zyje zdaje się około 300 lat, a zdolności prokreacyjne zachowuje dobrze po 200 roku życia.
U Webera mamy jedynie uwagi na temat wczesnej fazy dojrzewania prolongowachych, ot choćby wygląda panna midszipmenka na nie wyrośnięta czternastkę, a ma 21-22 i jest po oficerskiej szkole.
A jak by funkcjonowało społeczenstwo o taki "układzie życia" obywateli ani du du.
Wiem nie ta bajka, ale podywagowac miło!Adanedhel - 14 Lipca 2010, 11:04 Będę spojlerował w miarę możliwości. Na razie jestem dokładnie w połowie książki, gdy zastanawiają się, co zrobić z jeńcami. Osobiście Henke uważa, że mogli się powstrzymać z kapitulacją jeszcze przez jedną-dwie salwy.dalambert - 14 Lipca 2010, 11:18 Adanedhel, a pani admiał Crandall przeżyla tę salwe, ili niet'? Bo jak na Ligę poddając się po pierwszej wykazali kupę instynktu samozachowawczego Adanedhel - 14 Lipca 2010, 11:19 Przeżyła dopiero trzecia osoba w łańcuchu dowodzenia, jakiś tam wice lub kontradmirał.dalambert - 14 Lipca 2010, 11:24 Adanedhel, no tak to wyjaśnie kapitulacje, ale uniemożliwia dowiedzenie się jak to Messa "wykierowała" panią admirał na to miejsce z którego zaczęła swa 'krucjate' anymancitorska.
A jak tam ma się królowa Elżbieta III, i co porabiaja młodzi czyli Hearns, Zilwicka, Gwen Archer i jeszcz parę poboczyn a sympatycznych postaci, że o królowej Berry nie wspomę , lub o Zilwickim i Caschacie /Adanedhel - 14 Lipca 2010, 11:40 Elżbieta zdaje się coraz bardziej znerwicowana, Zilwicka, Hearns i reszta młokosów właśnie pomogła rozstrzelać admirał Crandall, o Berry nic nie słychać, a o Zilwickim i Cachacie na razie rozmawiają sporo, ale sami nie pojawili się.dalambert - 14 Lipca 2010, 11:45 Adanedhel, a te "pochodnie, czy płonien wolności czytałeś, bo tam to zdaje się głównie Berry, Cachat, Zilwicki i Roszak działają?Adanedhel - 15 Lipca 2010, 18:08 "Pochodni..." nie przeczytałem.
Spojlerowania część druga i ostatnia, ale za to długa.
Spoiler:
Skończyliśmy na bitwie o Spindle, tak?
Tranzyt ze Spindle do Manticore trwa jakiś czas. Wiadomość nie ucieszyła Królowej ani nikogo innego, ale nie płakali za bardzo. W nadziei, że widząc różnicę w możliwościach ktoś na Ziemi zmądrzeje, wysłali do Chicago pojmaną admirał O'Hanrahan (czy jakoś tak, nie chce mi się zaglądać) z dokładnym zapisem wydarzeń. Przy okazji zamknęli nexusa dla statków Ligi.
I, akurat dwa lub trzy dni po tym, okręty Mesy wykonały Oyster Bay. Atak był kompletnym zaskoczeniem. Zniszczył Hephaestusa, Vulcana, Weylanda i Blackbirda wraz z praktycznie wszystkimi ludźmi i wszystkim, co budowano/reperowano. Nie udał się o tyle, że Manticore zdążyło wcześniej ukończyć wszystko, co budowało już podczas bitwy o Manticore. Czyli jakieś 70-80 superdrednoughtów, które Mesa też chciała załatwić.
Zginęło jakieś 12 mln ludzi. Większość na stacjach, ale część też na planetach po uderzeniach resztek. Grayson i Manticore nie ucierpiały, Gryphona rąbnęło w niezamieszkane miejsce, ale na Sphinxie trafiło w centrum Yawata Crossing. Z ważnych osób - zginęła większa część rodziny Harringtonów (ale nie tych najważniejszych), Andrew i Miranda LaFollet, Weasley Matthews i siostra Alice Truman.
Przez przypadkowe ćwiczenia z ewakuacji przeprowadzone na Weylandzie prowadzone przez nadgorliwego admirała, ocaleli wszyscy naukowcy RMN i wszystkie bazy danych. Admirał zginął, ale kilka dni wcześniej wystrzelił ich - dosłownie - w przestrzeń i akurat, razem z pomocnikami, sprawdzał zabezpieczenia stacji.
To na tyle, jeśli chodzi o atak. Może jeszcze jedna sprawa. Dowódcą Home Fleet jest teraz niejaki admirał Higgins. Ktoś pamięta opuszczenie Grendelsbane?
A teraz wracamy do reszty. Ludzie rządzący Ligą - tzw. Kwintet - już prawie zdecydowali, że będą przeciągać rozmowy z Manticore, gdy nadeszła wiadomość o zniszczeniach. Natychmiast zdołali przekonać samych siebie, że cała obrona Manticore - nie tylko siła produkcyjna - i morale, zostały poważnie osłabione. Wydali odpowiednie polecenia głównodowodzącemu Marynarki Ligi Rajaniemu Rajampetowi, a ten przygotował atak na Manticore. Przy okazji mając gdzieś konstytucję Ligi. A ponieważ okazało się, że zupełnym przypadkiem niedaleko Manticore odbywają się manewry 300 SD pod dowództwem niejakiego Filarety (tak jak w odpowiednim czasie niedaleko Spindle znalazła się Crandall z 70 SD-kami), któremu Rajampet dorzucił jeszcze 100 kolejnych, atak odbędzie się w ciągu trzech miesięcy.
Oczywiście Manticore nie ma zamiaru się poddać.
Wiedząc, co się dzieje, Mesa zaczęła robić to, co chciała. Poszczególne części Ligi będą się z niej wyłamywać (niektóre inspirowane przez Mesę, inne nie). Tymczasem powołali coś, co było przygotowywane od dawna. Jedenaście silnych systemów wewnątrz Ligi jest rządzonych przez ludzi Dettweilera. Oni wyjdą z Ligi jako jedni z pierwszych, tworząc nowe państwo, i mają zachęcać - nie brać siłą - do przyłączenia się inne, silne systemy. Oczywiście chcą zając praktycznie wszystko, co miała Liga i tak dalej.
(I mają swój własny odpowiednik Bolthole.)
Wracając na północ. Przed przybyciem Filarety Beowulf wysyła Królowej informacje o dacie i sile ataku. A zaraz potem te same informacje, ku zdumieniu Pritchart, przesyła rządowi Republiki, który przestał nawet rozważać atak na Manticore. Co ciekawe nie tylko rząd Imperium, ale po ostatnich wydarzeniach reż Republika i paru inteligentnych ludzi w Lidze zaczyna podejrzewać, że to Mesa napędza wydarzenia.
I mniej więcej w tym momencie Cachat z Zilwickim pojawiają się w Nowym Paryżu razem z niejakim Harlandarem Simonesem zabranym z Mesy.
Kończy się to wszystko na jakiś tydzień przed pojawieniem się Filarety w Manticore. W Trevor Star pojawia się samotny okręt z Pritchart, Theismannem, Le Piciem, Cachatem, Zilwickim, Simonesem i kilkoma innymi ważnymi osobami na pokładzie. Spotykają się z królową, rozmawiają w miły sposób i decydują o kilku sprawach. A na koniec Pritchart proponuje sojusz, w nawiązaniu do rychłego przybycia Filarety i problemów z amunicją Manticore, oświadczając:
- Cóż, tak się składa że Thomas zabrał ze sobą niewielką flotę - dwie lub trzy setki okrętów liniowych, jak sądzę - czekających w hiperprzestrzeni parę godzin od Trevor Star. Jeśli pozwolicie nam znaleźć się w przestrzeni Manticore, może uda nam się wspólnie nauczyć Filarety rozsądku.
I dla wszystkich czekających na tą informację - tak, zdaje się, że Shanon Foraker i Sonja Hemphill zaczną pracować razem. Z Harlanderem Simonesem do pomocy.
PS. Przypomniało mi się. W razie, gdyby atak Filarety się nie powiódł, Rajampet przygotowuje kolejną flotę - tym razem tak pod 800 SD. Ale nie wiadomo, co z tego wyjdzie.
goderic - 15 Lipca 2010, 20:40 Adanedhel z tego co ja wyczytałem wynika że Manticor ukończyło większość z budowanych okrętów, głównie SD ale trochę ich jeszcze w stoczniach zostało niedokończonych i te Messa załatwiła razem ze stoczniami, byli zawiedzeni że tak wiele okrętów zostało już wysłanych do Trewor Star a oni dorwali tylko jakieś resztki i drobnicę. Zastanawiali się nawet czy nie spróbować ich zniszczyć w ataku podobnym do przeprowadzonego ale stwierdzili, że jest zbyt duże ryzyko i pomysł upadł. To że Liga przygotowuję następną flotę złożoną z 800 SD umknęło mi, wyczytałem tylko że postanowili reaktywować całą rezerwę i skoncentrować część Floty Granicznej ale jeszcze nie zrobili planów jak je wykorzystać. Przy ignorancji dowódców Ligii flota ta zapewne podzieli los reszty sił wysłanych przeciwko Manticor i sprawi że Liga straci 1/10 swoich okrętów bez jakiejkolwiek korzyści. Chociaż nic do końca nie wiadomo, admirał Filareta jest inteligentniejszy od Bianga i Crandal, jego IQ dorównuje rozmiarowi jego buta a facet wnioskując z opisu jest spory dalambert - 15 Lipca 2010, 20:44 Dzięki Admirale, z małych pytanek - czy wiedzą już czym sa i jak działają te wszystkie wynalazki bojowo napędowe Messy ?Adanedhel - 15 Lipca 2010, 20:51
goderic napisał/a
Adanedhel z tego co ja wyczytałem wynika że Manticor ukończyło większość z budowanych okrętów, głównie SD ale trochę ich jeszcze w stoczniach zostało niedokończonych
Mniej więcej to właśnie napisałem.
Dalambercie, niby nie wiedzą, ale mają już Simonesa razem z wszystkimi obliczeniami i - chyba - planami.dalambert - 15 Lipca 2010, 20:54 Adanedhel, a jak do tej grandy sie ustosunkowuje Imperator Gucio, wchodzi w bitkę z Liga, czy tylko Messe chce pogonić , a nie wie jak ?
I w Zarzewiu pod koniec pokazuje się inteligentna dwójka analityków w dowództwie marynarki Ligi- tu sie objawiają jakoś?
No i bitka z Filareta jest już opisana, czy czekamy 5 lat na nowe części ?Adanedhel - 15 Lipca 2010, 21:03 Cesarz jest hmm... niezbyt pozytywnie nastawiony. Z Ligi - jeśli chodzi Ci o Al Fahunadiego (czy jak mu tam) i jego koleżankę to tak, to właśnie dwójka z tych inteligentniejszych obywateli Ligi. I nie ma opisanej drugiej bitwy o Manticore. Zresztą chyba nie trzeba. Theismann zrobi z przeciwników wiadomo co.goderic - 15 Lipca 2010, 21:05 W MoH nie pisze nic o Imperium i o tym co zrobi, niestety. Książka kończy się w chwili kiedy Filaret ma się zjawić w Manticor za równy tydzień więc na 3 bitwę o Manticor trochę poczekamy, przynajmniej rok Adanedhel - 15 Lipca 2010, 21:07 Jest wzmianka o tym, że Kaiser nie ma zamiaru walczyć z Ligą. Ale to się może zmienić.goderic - 15 Lipca 2010, 21:19 Możliwe mój angielski nie jest aż tak dobry.
Bitwa z flotą Filarety musi być opisana chociaż muszę się zgodzić że będzie to mecz do jednej bramki. Ale mając za przeciwnika Honor i Teismana trudno się spodziewać czegoś innegodalambert - 15 Lipca 2010, 21:30 A Hanke siedzi salej w kwadrancie, i co tam słychać , po nawaleniu Crandall ?goderic - 15 Lipca 2010, 21:33 Martwi sie co zrobić z taką masą jeńców Po laniu jakie sprawiła Crandall więcej w MoH się nie pojawiła ale wróże jej świetlaną przyszłość, jak by nie patrzeć ma najbliżej do Ligii więc rozrywki jej nie braknie.dalambert - 16 Lipca 2010, 10:11 Ale,ale czy szanowny Weber uruchomił w jakikolwiek sposób w dostępnych Wam książkach postac Rachel Mayew / cora Protektora , która wstąpiła do Akademii Saganami/ ??Adanedhel - 16 Lipca 2010, 19:15 Nie.dalambert - 16 Lipca 2010, 22:20 Adanedhel, szkoda, albo zapomniał, albo sobie na dalsze tomy zostawia Adanedhel - 17 Lipca 2010, 09:22 Dalambercie, ale to zaleta. Jakby zaczął się bawić tego typu tematami znów zaczęłyby się jakieś rodzinne kłopoty i inne "Mody na sukces". Tymczasem tutaj masz, po raz pierwszy od dawna, praktycznie tylko to, co lubimy z pierwszych części. Polityka i wojna. Prawie nie pojawia się rodzina Harringtonów. Nie ma Emily. Nie pojawia się Berry którą Jeremy swata z jakimś gościem z Beowulfa. Jest dobrze.goderic - 18 Lipca 2010, 14:26 Adanedhel całkowicie się z tobą zgadzam, w MoH nastąpił powrót do tego co najlepsze do wojny i polityki w najlepszym Weberowym wydaniu, bez rodzinnej telenoweli. Mimo że rodzinne powiązania odgrywają sporą rolę w życiu głównych bohaterów co za dużo to niezdrowo(2 poprzednie części). Od tego są cykle poboczne do głównego nurtu wydarzeń.
Tak się zastanawiam czy Liga przyhamuje z ambicjami kiedy dowiedzą się o porażce Filarety i o tym że Republika sprzymierzyła się z Gwiezdnym Imperium? Przy okazji Weber utrudnił nam życie, kiedyś Imperium oznaczało Imperium Andermańskie a teraz... dalambert - 19 Lipca 2010, 09:56 A dla porządku w zapowiedziach Rebisu pojawiła się Rafa Armagedonu jako początek nowego cyklu Webera seacośtam.
Tłumaczył NURS więc warto, dla smego tłumaczenia , ale mnie się coś wydaje , ze to klon starfire jest.NURS - 19 Lipca 2010, 11:20 Pomysł ciekawy - ludzkośc w starciu z obcą rasą przegrywa i aby uniknąć inicestwienia, tworzy odizolowaną kolonię, ale musi ją utrzymać na poziomie przedelektrycznym, żeby nie zdradzić jej lokalizacji obcym. Nie bedę wam streszczał całości, ale rzecz dzieje się w odpowiedniku osiemnastowieczne ziemi i dotyczy wojen morskich dalambert - 19 Lipca 2010, 11:22 NURS, czyzby Weber wrócił do Hornblowera NURS - 19 Lipca 2010, 11:31 zdecydowanie. dalambert - 21 Lipca 2010, 10:39 Adanedhel, to co mi przesłałeś na priv o Misji Honor jest bardzo udane, nie ma się co wstydzić - dwaj na Forum przynajmniej tu linka, co by i reszta Floty mogła poczytać Adanedhel - 21 Lipca 2010, 18:15 Wystarczy jak sobie klikną na przycisk "www" pod moim podpisem to sobie poczytają.