Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza
Lynx - 21 Lutego 2009, 19:15
żartuję
ihan - 21 Lutego 2009, 19:18
I wystraszyłaś Fidela. Gratulacje
Lynx - 21 Lutego 2009, 19:19
Ale mam nadzieję, że bawiłam się nie tylko ja?
Piech - 21 Lutego 2009, 19:22
Mam teorię, że wciąż smarowana skóra traci zdolność samonawilżania. To tłumaczy dlatego kobiety wciąż skarżą się na suchą skórę, a mężczyźni zwykle nawet nie wiedzą co to znaczy.
ihan - 21 Lutego 2009, 19:25
Teoria ta prawdziwa nie jest.
http://www.sekretyurody.e...yzna-skora.html
Martva - 21 Lutego 2009, 19:26
Piech, słyszałam tę teorie masę razy, może i nawet przychyliłabym się do niej, gdyby nie to że moja skóra wysycha totalnie i zaczyna się łuszczyć kiedy nie smaruję jej niczym, a kiedy staram się pamiętać o nawilżaniu, to jako tako się trzyma.
Mężczyźni mają grubszy naskórek, o ile się nie mylę.
EDIT: o, ihan, chciało Ci się szukać, dzielna kobieto
ihan - 21 Lutego 2009, 19:32
Do usług. Szukanie informacji w necie to moje hobby.
Piech - 21 Lutego 2009, 19:36
A, to przepraszam.
Zawsze czułem podskórnie że dobrze jest być facetem.
ihan - 21 Lutego 2009, 19:43
Znaczy, czułeś to przez skórę?
Lynx - 21 Lutego 2009, 20:11
No to posiedzę sobie teraz z Wami wysmarowana blotkiem cynamonowo imbirowym i miodkiem.
dalambert - 21 Lutego 2009, 20:52
Lynx napisał/a | blotkiem cynamonowo imbirowym i miodkiem |
no i następnie do piekarnika, jak już się dobrze zamarynujecie - jest to jakaś koncepcja
Kasiek - 21 Lutego 2009, 20:57
na solarkę :p
Martva - 21 Lutego 2009, 21:10
No dobra, peeling kawowy, oliwka w żelu na mokre ciało, maseczka Perfecta aloesowa która cośtam robi, obejrzę sobie odcinek serialu i wypięknieję, o
Kasiek, a te maseczki z Ziai to jakie? Bo chyba o tej firmie też wspominałaś, a ja kojarzę tylko ich kremy, balsamy i masła
ihan - 21 Lutego 2009, 21:16
dalambert napisał/a | Lynx napisał/a | blotkiem cynamonowo imbirowym i miodkiem |
no i następnie do piekarnika, jak już się dobrze zamarynujecie - jest to jakaś koncepcja :P |
Na trzy zdrowaśki!
Kruk Siwy - 21 Lutego 2009, 21:24
Krwistą pieczeń lubisz? Taki kawał mięsiwa musi się piec znacznie dłużej. Ale potem - mniam!
ihan - 21 Lutego 2009, 21:32
Nie wiem, opieram się na literaturze. Klasyka. Polska.
Cytat | No, teraz - rzekła znachorka - położyć dziewuchę na sosnowej desce i wsadzić ją w piec na trzy zdrowaśki. |
Kasiek - 21 Lutego 2009, 22:26
Martva napisał/a | Kasiek, a te maseczki z Ziai to jakie? |
O ile pamiętam to oczyszczająca. powiem jak wrócę do domu :p
Lynx - 21 Lutego 2009, 22:29
Wytopiłam się coś nie coś.
Kasiek - 21 Lutego 2009, 22:59
O Boże. Upiłam się, jest mi super i w ogóle. Imprezka asg u nas. Zajeeeeefajnie ;D
edit: Rano... Było bosko. Dawno już nie upiłam się aż na tak wesoło z bandą facetów. Trzeba będzie dziś poszukać filmików na YT bo jedyny przytomny bardziej kręcił, co chłopaki ze sobą wyprawiali. Tekst wieczoru: Nakładka wibracyjna dla B*, przyjemność dla całego PAT-u...
Jak dobrze, że mnie nie ma w tej drużynie asg... chyba im to na następną imprezkę kupię
Martva - 23 Lutego 2009, 15:56
Eee, poprawiłaś literówki, a takie były fajne
Nabyłam sobie maseczkę Ziai z zieloną glinką albo podobnie kosmicznym paskudztwem, to ta?
Kasiek - 23 Lutego 2009, 17:38
Ta też jest dobra, ale najlepsza jest taka przezroczysta, pachnąca ziołowo
Martva - 26 Lutego 2009, 15:42
Chyba sobie taką dziś kupiłam, antybakteryjna. Ma w składzie lukrecję i tymianek i jest przezroczysta
Kasiek - 26 Lutego 2009, 16:11
TinTin się nazywa, żółty napis Fajna jest
Kurdeeee, przeniesli mi angielski z jedenastej na 7.30 w piątki. Wszystko byłoby ok, gdyby na kolejne zajęcia nie trzeba było czekać do 13.30...
Kasiek - 27 Lutego 2009, 10:22
Nie da się przyjaźnić czy chociaż kumplować z byłym facetem. No się nie da. kurde.
Martva - 27 Lutego 2009, 10:26
Da się.
Fidel-F2 - 27 Lutego 2009, 10:39
da się
Kruk Siwy - 27 Lutego 2009, 10:40
da się ale łatwo nie jest.
Kasiek - 27 Lutego 2009, 10:43
Znaczy inaczej: ja myślałam, że się da. Tylko że okazuje się, że moja "przyjaźń" była potrzebna jak nie było kolejnej drugiej połówki. Teraz jest warczenie, udowadnianie na każdym kroku, że jestem beznadziejna, a najlepsze jest to, że dzięki tej mojej beznadziejności beznadziejni są też moi przyjaciele, znajomi itd.
To jakaś nowa świecka tradycja?
Martva - 27 Lutego 2009, 10:50
Były numer jeden, żonaty, jest czasem spotykany na imprezach i gadamy luźno i powierzchownie.
Były numer dwa, najbardziej bolesne rozstanie - kiedy byliśmy ze sobą, byliśmy kumplami. Kiedy przestaliśmy być ze sobą, nadal byliśmy kumplami. Chociaż na początku nie bardzo go chciałam widzieć, bo blizny były za świeże, poza tym wiedziałam że on by chciał wrócić. Kiedy znalazł sobie pocieszycielkę, było idealnie, bo poczułam się bezpieczna. Spotykamy się rzadko, bo z czasem u niego krucho, ale gadamy o wszystkim, śmiejemy się i w ogóle.
Były numer trzy ma ciągłą depresję i z nim mam problem, bo na zmianę się przejmuję albo wściekam.
Kasiek napisał/a | To jakaś nowa świecka tradycja? |
Przypuszczam że to zależy od klasy faceta.
Kruk Siwy - 27 Lutego 2009, 10:51
Nie. To prawdopodobnie znaczy że facetu jednak na Tobie zależało. I tak do końca nie przestało zależeć. A to co opisujesz to reakcja obronna psychiki.
Aczkolwiek facet bez klasy jest. To inna sprawa.
|
|
|