Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Martva - 31 Maj 2012, 19:20
Dzisiaj pierwszy raz w życiu zrobiłam naleśniki z serem na słodko. Zrobiłam i nawet zjadłam, chociaż całe życie się brzydziłam białego sera z zasady. Niezłe wyszły, tylko następnym razem muszę coś zrobić z tym serem 0% żeby był gęstszy, bo ma konsystencję jogurtu greckiego i jest trudny we współpracy przy próbie odsmażenia. Wywalić go na sitko, czy jak? Poza tym z wiaderka 850g zużyłam może 1/3, coś mi się wydaje że dokupię rodzynków i skórki pomarańczowej i powtórzę niedługo, nie wiem ile takie coś może stać.
Kai - 31 Maj 2012, 19:33
Yyy? Ser 0% jest straszliwie suchy! Macie tam jakieś takie typu homo? WOW! Może podgrzej go łagodnie i na sitko? A może kupić zwykły twaróg 0% i rozrzedzić go jogurtem 0%? Ja tak robię. Co i tak przy kaloryczności naleśników jest maść na szczury, nie lepiej kupić normalny ser i rozkoszować się smakiem?
Agi - 31 Maj 2012, 19:33
Też dziś zrobiłam naleśniki, ale ze zwykłym twarogiem. Dodałam żółtko, żeby lepiej utrzeć.
Na wierzch mus ze świeżych truskawek. Ja nie odsmażam naleśników, pożeram od razu. Objadłam się po kokardę.
Kai - 31 Maj 2012, 19:37
Ha, u mnie zawsze pełnią dyżur - robię po 30 i je się je przez cały tydzień ze wszystkim. Albo bez niczego. Doskonałe nawet do zamrożenia, tylko potem trzeba z nimi dość delikatnie.
Upiekłam mortadelę w cieście francuskim. W kilku wersjach - pasztecik, pierożek, roladka.
Martva - 31 Maj 2012, 19:37
Kai, nie znam się na białych serach, nie znam się tym bardziej na francuskich białych serach, ciocia od mniej więcej Wielkanocy marzyła na głos o słodkich serowych naleśnikach, ale też nie ma pojęcia jaki ser należy tu kupić żeby było dobrze. Wybrałam ten, bo miał najmniejsze (mniej niz kilogram) opakowanie i był na pewno białym serem, a nie czymś innym. On nie jest suchy, wygląda jak serek homo właśnie.
I w smaku wyszły w porządku, problemem była konsystencja nadzienia.
Kai - 31 Maj 2012, 19:44
Szaleni ci Francuzi. Najlepszy byłby zwyczajny twaróg, wiem, że go mają, bo sama tam jadłam, jeśli poczekasz do jutra, podam Ci nazwy. Po prostu muszę pogooglać, to że znam francuski może pomóc.
U nas taki serek 0% Włoszczowa przypomina mocno przeprażony twaróg, suchy jak pieprz.
Ale fajnie, że wyszły, gdyby nie żołądek, też bym je uwielbiała. Ser, wanilia, cynamon, może nawet rodzynki Mrau. I zapieczone, a potem posypane cukrem pudrem. Mrrrrrr...
Martva - 31 Maj 2012, 19:51
To jest jak gęsty jogurt, i może dlatego byłam w stanie to zjeść O wanilii ostatecznie zapomniałam, było żółtko z cukrem, rodzynki i drobno siekana kandyzowana skórka pomarańczowa.
Jeśli ten zwyczajny twaróg trzeba miksować, to odpada - nie mam miksera, tylko blender mieszczący jakieś 150 ml, tarkę, trzepaczkę i siłę rąk własnych
Kai - 31 Maj 2012, 19:56
Wystarczy ugnieść widelcem, choć miksowany (w blenderze, takim jak Ty masz ) też daje radę. Można na dwa razy. A nadziej warzywami z jakimś wypaśnym sosem
Kufa, nie wierzę, coś mi opera chrzani...
fealoce - 2 Czerwca 2012, 11:32
zrobiłam samosy. dobre jak zwykle tylko jeszcze ostrzejsze
Kai - 2 Czerwca 2012, 14:15
fealoce, a gdzie przepis?
Dojadamy rybkę po grecku, z białym winem i kiszoną papryką nadziewaną kapustą. Mrau.
ihan - 2 Czerwca 2012, 14:23
Widziałam w jakiejś pierogarni pierogi z makiem i bakaliami. Choć nie lubię jedzenia na słodko chyba się skuszę.
edit: chociaż nie lubię bakalii, ale może sie wynegocjować wersję przynajmniej bez rodzynek.
fealoce - 2 Czerwca 2012, 14:29
Generalnie korzystam z tego
Z tym, że do tej pory jakoś nigdy nie dodałam kalafiora bo nie miałam w domu- dodaję za to więcej groszku, ew. groszku z marchewką. Podobno zamiast smażyć można też upiec w piekarniku ale tego nie próbowałam.
Anonymous - 2 Czerwca 2012, 15:21
A u nas placki z cukinii z sosem ziołowym i marchewka musztardowa. To jeden z tych dni, gdy wszystko wychodzi idealnie, ani jeden placek się nie rozpadł a marchewka była miękka i chrupiąca jednocześnie. Teraz muszę poleżeć.
Kai - 2 Czerwca 2012, 19:18
fealoce, fajne to, nazdam Mackom, pewnie spróbujemy w długi weekend. A moja japońszczyzna idzie, idzie, idzie... jak dorwę daikon to pożrę pół paczki od razu, a drugie pół na drugi dzień
Kasiek - 3 Czerwca 2012, 12:14
A u mnie kurczak z awokado
Podsmażony w przyprawach, a sałatkę robi się z pokrojonego awokado, kukurydzy, czerwonej cebulki i natki pietruszki (polewa się to sokiem z cytryny i doprawia pieprzem do smaku). PYYYCHA!
Zgaga - 3 Czerwca 2012, 13:10
Kasiek, musisz tak? Bo przyjadę do Ciebie na obiad
Godzilla - 3 Czerwca 2012, 13:23
A ja wczoraj zamarynowałam kawałki kurczaka w mieszance białego wina, cytryny, miodu, tymianku i papryki, potem obsmażyłam, dodałam warzywka (przyznaję - z mrożonki, i przestrzegam przed mrożoną cukinią), sól i pieprz, i zagęściłam. Wyszło coś na kształt "słodkiej Maryśki", którą jedliśmy w jednej knajpie w Murzasichlu. Następnym razem dodam jeszcze brzoskwiń z kompotu. Bardzo smaczna, delikatna rzecz.
Zgaga - 3 Czerwca 2012, 14:19
Kolejna...
To paskudy, głodnemu człowiekowi takie wizje.
fealoce - 3 Czerwca 2012, 14:23
Kasiek, a jakie przyprawa do kurczaka?
Kai - 3 Czerwca 2012, 14:51
Wygląda strrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrasznie apetycznie
W temacie śniadań do pracy przerzucam się na Stimerię. Pychota, a jeden posiłek z makaronem poniżej 300 kcal?
Pucek - 3 Czerwca 2012, 19:40
A ja skromniutko - młode ziemniaczki ze szczypiorkiem (z własnej działki) i zsiadłe mleko. Klasyka.
corpse bride - 3 Czerwca 2012, 20:44
Wczoraj zrobiłam pieczone udka i skrzydełka kurczaka. Kurczaka przyprawiłam miodem, sosem bbq, słodką papryką (dużo), pieprzem cayenne, imbirem, kolendrą i odrobiną cynamonu - rewelacyjny smak. I chociaż kurczaki były takie se, supermarketowe z tacki, to po upieczeniu wyszły niezłe. Do tego ryż i sałatka coleslaw - no i właśnie - wyszła OK, ale nie tak, jak powinna. Bo w przepisie jest miracle whip i half-and-half, nie wiem, czym zastąpić jedno i drugie. Zastąpiłam śmietanką z cukrem, ale to nie był ten smak. Chyba śmietanką z majonezem powinnam...
A dziś z okazji dnia dziecka poszliśmy na obiad do Yellow Doga. Same pyszności! Naleśniczki z kaczką, zestaw 10 dań (miniaturek) Yellow Doga (różne rodzaje curry głównie), pstrąg w wywrze z galangelu, trawie cytrynowej itd... Mmmmmmmm... Jak ktoś mieszka lub bywa w Krk i lubi azjatyckie smaki, to KONIECZNIE!
Zgaga - 4 Czerwca 2012, 15:27
Nie lubię tortów. A to co w linku http://www.smog.pl/txt_gf...y_ktory_chcesz/
wprowadziło mnie w lekki stupor.
Niektóre jednak "brzydziłabym się" ugryźć
A innych byłoby mi szkoda
Witchma - 4 Czerwca 2012, 15:53
Zgaga napisał/a | A innych byłoby mi szkoda |
Zawsze można nadgryźć różek podusi
Kai - 4 Czerwca 2012, 20:22
Ewakuować kota na inne podłoże i mniam!
nimfa bagienna - 4 Czerwca 2012, 20:25
Tort? Z kota? Bessęsu.
Z kota to tylko kot-let. Względnie antry-kot.
Kai - 4 Czerwca 2012, 20:27
Z kota to robimy kisiel i ciastka, no!
Taselchof - 4 Czerwca 2012, 20:35
Alf byłby zachwycony
Zgaga - 5 Czerwca 2012, 08:49
Łapy precz od kota
Możecie sobie pożerać taką Buff, albo buty z języczkami, ale kota zostawcie w spokoju.
Pod jakąkolwiek postacią.
Kai - 5 Czerwca 2012, 08:59
Zgaga napisał/a | Możecie sobie pożerać taką Buff |
A fuj!
A kotek jest dobry na wszystko...
Dopadłam daikon, żrę od wczoraj i nie umiem skończyć. Mrau.
|
|
|