To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu

Pako - 27 Marca 2006, 16:13

Jakiś zdorwszy. Toy chyba... ale pewien nie jestem :) Dopisz jeszcze 51 postów i będziesz wiedział :)
Ziuta - 27 Marca 2006, 16:51

Wiosna niby jest...
Gorszego okresu w życiu nie miałem od lat; wszstko się wali; same czarne myśli kłębią mi się w głowie; i jeszcze odszedł Lem... :(

Pako - 27 Marca 2006, 16:54

Ziuta - jakie czarne myśli? Wiosna jest, to cieszyć się powinieneś. Znowyu słońce jasniej i cieplej świeci, śniegu nie ma, albo znika... fajnie jest.
Chcesz sie wygadać? Ja posłucham chętnie jakby co. No już.. uśmiechnij się do siebie, ale tak szczerze... tak, żebyś wyglądał jak głupek, co sie do siebie śmieje. A potem pośmiej się z tego, co zrobiłeś :) Fajnie jest... trzeba szukać prostych radości w życiu, bo oczekując nie wiadomo czego nigdzie się nie dojdzie.

Ziuta - 27 Marca 2006, 17:10

Cholercia, przesadzam powoli. Przepraszam :oops: Już z tuzin ludzi chce, żebym im się wyżalił. Zbierze się więcej i organizuje wlasny konwent (Ziutcon)
Iscariote - 27 Marca 2006, 17:15

U mnie wszystko okej z moim statusem.. może dlatego że szczury, w szczególności te stalowe, nie chorują.. a Moderatorzy i owszem.
Pako - 27 Marca 2006, 17:28

Ziuta - po tym poznaje się przyjaciół. Pomogą :)
A wystarczy się pocieszyć życiem i zaraz jest lepiej. A ja wiem, że jest cieżo.

Ziuta - 27 Marca 2006, 17:40

Dzięki; a podobno ludzie mnie nie lubią :)
Pako - 27 Marca 2006, 17:45

Też mi się tak wydaje. Ale jest grupka takichj, którzy mnie lubią. I ta grupka jest warta więcej niż tysiąc innych osób :) Pozdro dla tych, co mnie lubią ;)
Lu - 27 Marca 2006, 20:56

Pako napisał/a
Pozdro dla tych, co mnie lubią


Dziękuję za pozdrowienia :P

Ziuta - 27 Marca 2006, 21:01

Ja tez dziękuję. Ale wiesz chyba, że to nie jest zadne lubienie, tylko kółko wzajemnej adoracji, w którym spotykają się niudacznicy? Jakby powiedział Piotrek Rogoża: pierdoły. ;)
Duke - 28 Marca 2006, 10:35

Ziuta napisał/a
Dzięki; a podobno ludzie mnie nie lubią

Hi hi trzeba się do tego przyzwyczajić i jak kiedyś pisałem gdy niema innych powodów żyć na złość innym :lol:
Mnie też moi klienci nie lubią ... Jak do nich dzwonię to płaczą, wyzywają, czasem nawet starają się mnie zastraszać :wink: . Taki kurde lajf ...

Pako - 28 Marca 2006, 16:53

Ta... ty to chyba komornik jesteś ;) Albo inny od długów :)
A w ogóle to zawsze ktoś Cię tam lubi :) Choćby na złóść Tobie (jak się czasem taki rzep uczepi to nie puści prędko.. oj nie...)
A podzękowania za pozdrowienia przyjąłem :)

Iscariote - 30 Marca 2006, 21:30

A słyszeliście, że w szkołach ma być wprowadzona etyka obowiązkowo? Jak nic czwarta władza, czyli Radio i Telewizja (wiadomo które), maczała w tym palce. :evil: Nie podoba mi się to wychowywanie na siłę.
Ziuta - 30 Marca 2006, 21:37

He he. Perfidia straszna. Wprowadzenie etyki w szkołach spowoduje falę nawróceń wśród młodzieży. Po jednej lekcji z absolwentem filozofii (no, chyba, że bedzie to Orbitowski Łukasz) i zwieją do księdza jak nic.
Pamiętam jak rok temu koleżanka z klasy narzekała, że wliczyli jej do średniej religię (bdb miała) przez co miała niższą średnią niż druga koleżanka, co na religię nie chodzi. Przynajmniej przyszłe pokolenia unikną tego problemu. :twisted:
A jeśli chodzi o wychowanie – szkoła ma ponoć pełnić rolę wychowawczą. Uważam jednak, że w tym celu należałoby wskrzesić przedwojenną kadrę, bo system przez ostatnie pół wieku umiejętności wychowywania się pozbył; teraz dodatkowo usilnie pracuje na zaprzestaniem działan na polu edukacyjnym (i tak mam szczeście, że trafiłem na dobrych belfrów :) )

Anonymous - 30 Marca 2006, 21:40

Cytat
A słyszeliście, że w szkołach ma być wprowadzona etyka obowiązkowo?


Może mi sie zdaje, ale tak już chyba było... pamiętam, że w LO kazali nam wybierać między religią a etyką, ale potem diabli wzięli pomysł, bo nie było komu etyki uczyć.

IMHO to nie jest takie złe. Na siłe to sie nikogo nie da wychować, ale im więcej sposobów na dotarcie do młodziezy, tym lepiej.

Anonymous - 30 Marca 2006, 21:49

Ziuta napisał/a
A jeśli chodzi o wychowanie – szkoła ma ponoć pełnić rolę wychowawczą. Uważam jednak, że w tym celu należałoby wskrzesić przedwojenną kadrę, bo system przez ostatnie pół wieku umiejętności wychowywania się pozbył; teraz dodatkowo usilnie pracuje na zaprzestaniem działan na polu edukacyjnym (i tak mam szczeście, że trafiłem na dobrych belfrów )

Zwróć tylko uwagę, że realia troche się zmieniły - zapanowała moda na bezstresowe wychowanie, uczniom wszystko w zasadzie wolno, a rodzice najczęściej nie mają ochoty na współpracę z nauczycielami, gorzej, dzieci często słyszą z ich strony komentarz typu "bo ta Twoja pani to kretynka, nic sie nie przejmuj nią". To jest druga strona medalu, niestety.

Ziuta - 30 Marca 2006, 22:01

Zwracam uwagę, zwracam. Dlatego uważam, że podstawową rolę w wychowaniu mają rodzice. I to oni są winni, jeżeli dziecko zejdzie na złą drogę. Nie szkoła, nie gry komputerowe, ani pokemony. Chodziłem do paskudnej podstawówki, nieiwele lepszego gimnazjum. Słucham "szatanistycznej", a w najlepszym wypadku rock'n'rollowej muzyki, oglądałem japońskie kreskówki (Gigi, Yattaman, Daimos) i przesiaduję w internecie. Ale jakoś nie biję się na stadionach nie piję, nie ćpam, nie zabijam. Dlaczego? Bo wychowali mnie rodzice. Lepiej czy gorzej, trudno osądzać. Nie wiem nawet, czy można to było nazwać surowym wychowanie, czy też bezstresowym. Wiem tylko, że rodziciele moi na pewno wpoili mi do zakutego łba jakąś moralność, której się trzymam.
Nauczycieli widziałem rewelacyjnych (pozdrowienia dla profesora Zapały), srednich i do niczego (spuśćmy zasłonę milczenia), dzięki czemu staram się mieć do systemu edukacji zdroworozsądkowy stosunek.

Iscariote - 30 Marca 2006, 22:02

Cytat
a rodzice najczęściej nie mają ochoty na współpracę z nauczycielami, gorzej, dzieci często słyszą z ich strony komentarz typu bo ta Twoja pani to kretynka, nic sie nie przejmuj nią.

To ja tak mówię rodzicom, a nie oni mi. :roll: Jakoś miałem pecha do nauczycieli. Wszyscy tacy zamknięci na propozycje uczniów i zajęci tylko tym by wyrobić się z materiałem do końca roku. A jak przychodzi co do czego to zawsze nasza wina. Najlepsza jest pani dyrektor, która uczy na zasadzie, a zacytuje jej zdanie nawet.: "To poznacie w tym roku tylko fragmentarycznie bo wy to przecież już umiecie." A jak do tej pory, przynajmniej ja te rzeczy pierwszy raz na oczy widze. A chodze do klasy dwujęzycznej i ucze się języka od totalnego zera( na 35 osób w klasie dla tych którzy nic totalnie umieć nie powinni takich osób jest tylko 6 :shock: i o czym to świadczy? O tym, że biedny Iscariot musi pracować dwa razy ciężej by zrozumieć o co chodzi :cry: )

Godzilla - 31 Marca 2006, 09:51

No tak... Jak byłam dawno dawno na Politechnice i mieliśmy zajęcia z półprzewodników, facet najpierw rysował na tablicy schemacik różności wytrawionych w scalaczku - tu mamy warstwę półprzewodnika, ten placek tutaj to jest baza, a ten dalej kolektor, elektrony płyną sobie o stąd dotąd, a teraz moi drodzy musicie mi uwierzyć na słowo, bo nie mieliście fizyki kwantowej i nie mogę wam tego udowodnić - to się opisuje wzorem następującym...
Wzorek zajmował całą tablicę na długość i pół na szerokość, był skłębiony i pogmatwany.
Gość nie ściemniał, że to nasza wina że nie rozumiemy. Skoro program nauczania był popieprzony, mógł tylko dać wzorek do wyrycia na pamięć. A pomieważ nie był to jedyny absurd w programie, zwiałam z tej uczelni na całkiem inne studia. Z podstawówki, gimnazjum i liceum można niestety uciec jedynie do innej szkoły, gdzie jest równie idiotycznie.

elam - 31 Marca 2006, 11:43

cytaty z Mirii i Iscariote:

Cytat
Cytat
A słyszeliście, że w szkołach ma być wprowadzona etyka obowiązkowo?


Może mi sie zdaje, ale tak już chyba było... pamiętam, że w LO kazali nam wybierać między religią a etyką, ale potem diabli wzięli pomysł, bo nie było komu etyki uczyć.

IMHO to nie jest takie złe. Na siłe to sie nikogo nie da wychować, ale im więcej sposobów na dotarcie do młodziezy, tym lepiej.


ja na studiach mialam przedmiot - bioetyka i to byly moje ulubione zajecia, nie tylko ze wzgledu na sposob prowadzenia, ale przede wszystkim, tematyke; cos, co - w koncu - dalo mi do myslenia, kazalo zastanowic sie nad zyciem, swiatem, nad sama soba... i chociaz nie mialy nic z wiara wspolnego - prowadzily je dwie osoby w tym lekarz, nie deklarujace sie nigdy jako wierzace, duzo z nich wynioslam, moze nawet wiecej, niz z 12tu lat lekcji religii (ach, te swiadectwa z pochwalami od ksiedza dziekana :) ) dzis wiem, ze jestem kiepska katoliczka, ale dobra chrzescijanka.

etyka, jesli nauczyciel jest ok - to wspanialy przedmiot.

Anonymous - 31 Marca 2006, 22:51

Iscariote:
Cytat
To ja tak mówię rodzicom, a nie oni mi.

A który uczeń tak nie mówi? :wink:
Moja mama nie przyjmowała do wiadomości, że jakies moje niepowowdzenie w szkole może być winą nauczyciela. Wściekałam się strasznie, oczywiście, bo nie zawsze ja byłam winna, ale teraz ją rozumiem.

Iscariote:
Cytat
A chodze do klasy dwujęzycznej i ucze się języka od totalnego zera( na 35 osób w klasie dla tych którzy nic totalnie umieć nie powinni takich osób jest tylko 6 i o czym to świadczy? O tym, że biedny Iscariot musi pracować dwa razy ciężej by zrozumieć o co chodzi )


A tutaj to nie rozumiem, do kogo masz pretensje.

elam - 31 Marca 2006, 23:42

cieszcie sie mlodoscia... pewnego dnia obudzicie sie i zdziwicie, ze juz zima, nie lato (lub na odwrot) i ze najlepsze lata zycia macie na zdjeciach... cholera....
Anonymous - 31 Marca 2006, 23:47

Cytat
cholera....


Nie dołuj, elam, bardzo Cię proszę. Ostatnio sobie marzę, jak by bylo fajnie znaleźć się znów w liceum :|

elam - 31 Marca 2006, 23:48

ooo... :|
ja jeszcze pamietam, gdzie siedzialam w zerowce... i pierwszy wierszyk, i pierwsza piosenke... tyle lat... :cry:
(no wlasnie, TYLE)

Anonymous - 31 Marca 2006, 23:58

elam, przywołuję Cię do porządku! Młoda duchem wciąż jesteś (do metryki nie zaglądałam, więc nie wiem, jak to sie ma do stanu faktycznego, ale na pewno nienajgorzej).
elam - 1 Kwietnia 2006, 00:16

no wlasnie, bol jest, kiedy sie mlodym duchem pozostaje, a rozbieznosc miedzy stanem ducha i ciala rosnie. tylu rzeczy juz nie wypada, albo nie ma sie juz na nie sily. i wyglada sie znacznie gorzej. ech, do d*** to zycie. cale szczescie, ze wierze w mozliwosc raju :)
Pako - 1 Kwietnia 2006, 08:10

A ja ciąle jestem w liceum :)
A każde czasy w życiu mają coś pięknego. Wam się liceum kojarzy z oboianiem, mi gimnazjum, gimnazjalistom podstawówka, podstawówczakom przedszkole, a przedszkolakom nic :P
Potem też jest na pewno fajnie :) Tylko trzeba dobrych stron szukać :)

No i co to u licha za wmiana avkami? Już myślałem, żę NURS gada w żeńskiej osobie :/

Anonymous - 1 Kwietnia 2006, 19:30

Szanowni Państwo,

Piszę w bardzo nietypowej sprawie. Błagam o wsparcie duchowe.

Otóż mąż moj leży na kanapie i ogląda telewizję, mając słuchawki na uszach. Nie byłoby w tym nic dziwnego (bo pomijam już to, że śpiewa), ale w telewizorze lecą kreskówki a on słucha muzyki z odtwarzacza. :? Ostatnio coraz częściej mu się to zdarza. Czy to moja wina? Czy cos jest ze mną nie tak? Bardzo proszę o odpowiedź. Czy on mnie już nie kocha?

Lu - 1 Kwietnia 2006, 19:42

Cytat
Szanowni Państwo,

Piszę w bardzo nietypowej sprawie. Błagam o wsparcie duchowe.

Otóż mąż moj leży na kanapie i ogląda telewizję, mając słuchawki na uszach. Nie byłoby w tym nic dziwnego (bo pomijam już to, że śpiewa), ale w telewizorze lecą kreskówki a on słucha muzyki z odtwarzacza. :? Ostatnio coraz częściej mu się to zdarza. Czy to moja wina? Czy cos jest ze mną nie tak? Bardzo proszę o odpowiedź. Czy on mnie już nie kocha?


Droga Mirio!
Twój mąż jest jak najbardziej normalnym mężczyzną i w ten sposób wyraża swoją niezgłębioną miłość do Ciebie. Musisz zrozumieć, ze on w ten sposób mówi "Kocham Cię". Jeżeli ty chciałabyś mu powiedzieć "Ja Ciebie też", w jego języku, to otwórz mu piwo, podaj mu je bez słowa, następnie otwórz sobie piwo i poczytaj trochę Forum.

I nie martw się, wszystko z Tobą w porządku,... tylko odłóż Bravo gdzieś dalej bo piwem jeszcze zapaćkasz. :wink:

:lol: :lol: :lol:

Pako - 1 Kwietnia 2006, 19:45

Droga Mirio!
Zostaw go. Ja cię zawsze przyjmę :) Adres poślę na priva :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group