To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?

Ziemniak - 8 Sierpnia 2009, 18:21

Z tego co wiem, na meldunek powyżej trzech miesięcy musisz mieć podpis właściciela na druczku, że zgadza się na zameldowanie.
Ozzborn - 8 Sierpnia 2009, 20:18

A czy czasem obowiązek meldunkowy nie jest zniesiony?
dalambert - 8 Sierpnia 2009, 20:22

Ozzborn, jeszcze nie :!:
Ozzborn - 8 Sierpnia 2009, 20:26

Acha, bo myślałem, że to już... sorry za dezinformacje.
Virgo C. - 8 Sierpnia 2009, 20:35

Nie jest, ale i tak nikt tego nie sprawdza. W moim krakowskim mieszkaniu zaczynać będę piąty rok życia, a komplikacji jakichkolwiek czy wezwań z urzędu nie było ;)
Ozzborn - 8 Sierpnia 2009, 20:37

A jak komornik czyta forum? :twisted:
Virgo C. - 8 Sierpnia 2009, 20:38

To życzę mu powodzenia w szukaniu mnie :mrgreen:

Pomijając fakt, że póki co nie miałby podstaw do tego ;)

Pako - 8 Sierpnia 2009, 20:42

E tam, mi się wydaje, że to nie jest jakiś wielki kłopot się zameldować, a w umowie mam zaznaczone, że zobowiązuję to uczynić. Głupio by było lokum stracić, bo własciciel będzie nadgorliwy (chyba jakiś prawnik albo z prawem powiazany, ale nie wiem dokładnie, kto go tam zresztą wie, chłopa nei znam)
Virgo C. - 8 Sierpnia 2009, 21:23

Nie no, jeśli masz w umowie taki zapis to wywiązać się trzeba :)

Chociaż większość studentów jeśli się melduje to dlatego, że mieszka w akademikach, a tam obowiązek meldunkowy jest przestrzegany. Przynajmniej w Krakowie tak sytuacja wygląda.

ihan - 9 Sierpnia 2009, 06:17

Do zameldowania konieczny jest właściciel mieszkania osobiście z dowodem własności mieszkania. Przynajmniej tak jest w Krakowie.

Tutaj więcej.

Gwynhwar - 15 Sierpnia 2009, 14:07

Wiem ktoś może, czy istnieje coś takiego jak zasilacz USB do laptopa? Ja jestem totalny ciemniak w tym temacie, zatem to może się nazywać inaczej... Mam problem z moim zasilaczem- muszę go wciskać na siłę w gniazdo żeby stykał. I teraz nie wiem czy to wina zasilacza czy gniazda?
Robią się jeszcze takie dziwne myki, że laptop jest na maksa naładowany, po czym nie styka przez chwilę zasilacz i mam 5%! Dlaczego tak się dzieje? Błagam powiedzcie, że to wina zasilacza, bo 80 zł na nowy jakos przeżyję, ale jak mi się komputer rozpindzili to gorzej...

ilcattivo13 - 15 Sierpnia 2009, 14:18

a wtyczka zasilacza i gniazdo zasilania w kompie są nieuszkodzone? Przyjrzyj się, może gdzieś coś pękło.
Gwynhwar - 15 Sierpnia 2009, 14:19

Gniazdo zasilacza wygląda jak dziurka z takim dzyndzelkiem w środku... Czy coś jeszcze powinno tam być? o.O'
Virgo C. - 15 Sierpnia 2009, 14:35

Ja bym raczej obstawiał zużytą baterię w laptopie. Ile on ma lat ?
ilcattivo13 - 15 Sierpnia 2009, 14:43

Gwynhwar napisał/a
Mam problem z moim zasilaczem- muszę go wciskać na siłę w gniazdo żeby stykał.


to by sugerowało, że masz uszkodzoną wtyczkę albo gniazdo. Może gdzieś jakiś kawałek plastiku się odłamał i dlatego nie możesz wtyczki mocować bezproblemowo. Wtedy też miałabyś problemy z ładowaniem akumulatora, bo poruszenie wtyczki mogłoby przerywać ładowanie.
Jak napisał Virgo, może tez to być problem starego akumulatora. Najlepiej byłoby spróbować podłączyć inny zasilacz albo akumulator i wtedy sprawdzić jak wszystko działa.

Pako - 15 Sierpnia 2009, 14:43

Na zasilacze usb bym nie liczył. Na USB max 5V wyciśniesz i 500mA, czyli tyle, co nic. Komp idzie z 12V, jak się nie mylę. No wątpię szczerze, ogólnie mówiąc.
Gdybym miał strzelać, też bym obstawiał starą, zużytą baterię. Albo po prostu kopniętą baterię, bo i tak bywa, z tego co słyszałem. Wskaźniki wskazują, że bateria jest prawie pusta, mimo że jest prawie pełna. Komp głupnie, bo jak prawie pusta, to trzeba obniżyć zużycie mocy a najlepiej to w ogóle się wyłączyć i tak dalej. W tym momencie radą jest rozładowanie bateri prawie do końca (prawie), po czym załadowanie jej do pełna, wtedy elektronika się powinna wykalibrować.

Dziwi mnie, że wtyczkę w gniazdo na siłę musisz wpychać. Na ile miałem styczność z laptopami, na tyle są dobrze spasowane, wręcz luźno wchodzą. Może rzeczywiście wtyczka jest uszkodzona albo zużyta i coś jej odwaliło? Ale czort wie, co by to mogło być, żeby wtyczka spuchła...

Gwynhwar - 15 Sierpnia 2009, 15:26

Bateria ma jakies dwa lata- tyle co komputer. Na siłę w sensie- muszę ją wciskać pod kątem, żeby stykała. Albo ruszać wtyczką, żeby znaleźć pozycję w której styka o.O

Spróbuję z inną ładowarką.

Ziemniak - 15 Sierpnia 2009, 17:13

Rozkalibrowane gniazdo, albo nit na dzyndzlu się obluzował, pomoże raczej tylko wymiana. Wtyczkę raczej ciężko uszkodzić, jeżeli nie jest skrzywiona to powinna być w porządku
Pako napisał/a
Komp idzie z 12V, jak się nie mylę

Laptopy są zasilane przeważnie z 18V
Pako napisał/a
W tym momencie radą jest rozładowanie bateri prawie do końca (prawie), po czym załadowanie jej do pełna

Pako na litość, to nie NiCd, cykl ładowanie-rozładowanie nic nie pomoże. W baterii od laptopa jest sterownik, który dba o prawidłowe naładowanie poszczególnych ogniw. Poza tym baterie LiIon nie mają efektu pamięciowego.
Także bateria też będzie out.

Gwynhwar - 15 Sierpnia 2009, 17:29

Umrę :(
Ziemniak - 15 Sierpnia 2009, 17:48

Nie umieraj, baterie do lapków nie są tak strasznie drogie, sprawdź na allegro. A co do gniazda, ze sprawną baterią będziesz mogła się przemęczyć , aż dojrzejesz do wymiany. zresztą nie jest to strasznie skomplikowane, znajdź jakiegoś mechesa, który ma zielone pojęcie na ten temat i obycie z lutownicą, może gniazdo się oberwało i wystarczy je porządnie przylutować.
Ixolite - 15 Sierpnia 2009, 17:49

Emm, ale jakto zasilacz po USB? :O

Przeca USB prund w drugą stronę puszcza, to by zasilało ten zasilacz z baterii, którą miałby ładować? Perpetum mobile?

Gwynhwar - 15 Sierpnia 2009, 18:04

Ixolite, ja sie nie znam o.o
Pako - 15 Sierpnia 2009, 18:58

Ziemniak napisał/a
Pako na litość, to nie NiCd, cykl ładowanie-rozładowanie nic nie pomoże. W baterii od laptopa jest sterownik, który dba o prawidłowe naładowanie poszczególnych ogniw. Poza tym baterie LiIon nie mają efektu pamięciowego.

Ale mi nie o efekt pamięciowy idzie. Zresztą fakt, głowy za to, co powiedziałem nie dam, ale z tego co słyszałem, to elektronika w baterii czasem może ześwirować. I nie idzie tu o efekt pamieciowy - bateria może być fizycznie w pełni naładowana, ale elektronika myśli, że nie jest. W tym wypadku cykl rozładowanie-ładowanie podobno może sie okazać pomocny, gdyż elektronika pomiarowa się wtedy kalibruje. Trzeba po prostu w jakiś sposób baterię rozładować (Boże broń przed zwarciem + i - :P )
Ale jako rzekłem - głowy za to nie dam, to tylko info ze słyszenia. A sam z elektroniką za pan brat nigdy nie byłem.

baranek - 16 Sierpnia 2009, 13:44

kupiłem laptopa z linuxem [linpus 2.6.25], chcę sformatować twardy dysk, żeby zaistalować Windowsa. i nie umiem. szukałem w sieci, ale poziom odpowiedzi przerasta moje możliwości percepcyjne. ktoś mógłby tak po prostu, jak gupkowi, napisać jak to zrobić? aha, próbowałem najpierw zainstalować Windowsa, bo podobno można, ale nie u mnie.
Gwynhwar - 16 Sierpnia 2009, 14:08

Musisz go zglanować!
Adon - 16 Sierpnia 2009, 14:19

baranek, najpewniej nie masz ustawionego bootowania z płyty w biosie. Zerknij na monit, jaki się pojawia w czasie startu lapka, powinno być wyszczególnione co kliknąć, żeby wejść do biosu, a co, żeby wybrać inne źródło bootowania. Jak wystartuje Ci instalka windy, to już powinieneś sobie poradzić z formatem, bo Cię system zapyta, gdzie ma się zainstalować, a wtedy możesz wybrać usunięcie partycji etc.
Gwynhwar - 16 Sierpnia 2009, 14:22

Zbutować... Damn, o to mi chodziło :>
Gwynhwar - 19 Sierpnia 2009, 12:47

Słuchajcie! Czy na sali jest jakiś dermatolog, czy ktoś kto zna się na oparzeniach? Pilne i ważne!
feralny por. - 19 Sierpnia 2009, 13:13

Dermatologiem nie jestem, ale na zajęciach z zasad udzielania pierwszej pomocy uczono mnie, że we własnym zakresie można tylko schłodzić poparzone miejsce, założyć jałowy opatrunek z gazy i w żadnym wypadku nie przekłuwać pęcherzy i nie zrywać odzieży z poparzonego, bo odzejdzie ze skórą (to akurat zostało spraktykowane przez mojch kolegów, faktycznie odchodzi).
Gwynhwar - 19 Sierpnia 2009, 13:16

Chodzi mi o rzecz bardziej kosmetyczną. Siostra pojechała nad jezioro i spaliła sobie pół twarzy na słońcu, i teraz mamy dramat, bo miała sucha skórę w niektórych miejscach i teraz płacze, że będzie miała białe place do końca życia. I dramatycznie musze sie dowiedzieć co jej poradzić o.o


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group