Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - e-booki, kto się na tym zna.
Gustaw G.Garuga - 30 Marca 2013, 16:06
Wspomniana aplikacja pozwala dostosować tekst pdf do indywidualnych potrzeb, można dowolnie manipulować wielkością czcionki, można zmienić tło na czarne, czyta się bardzo wygodnie, w jednej ręce, przerzucając kolejne strony bocznym przyciskiem.
Widzę, że zaczynają się wojny gadżetowe, krucjaty dowodzące wyższości jednej elektronicznej zabawki nad drugą, zakon Kindla vs bractwo Onyxa, sojusz czytnikowców przeciwko smartfonowym wywrotowcom...
ketyow - 30 Marca 2013, 16:50
Ale jakie krucjaty, jaka wyższość - po prostu smartfon ma mały ekran męczący oczy - chyba nie ma co na ten temat dyskutować.
Gustaw G.Garuga - 30 Marca 2013, 17:13
O o o, i doczekaliśmy się doktrynerstwa
nureczka - 30 Marca 2013, 19:44
ketyow napisał/a | Fidel ma rację, tak jak ogromnie mi brakuje porządnego skalowania PDFów na czytniku, |
Wybacz, ale czytnik skaluje PDF wspaniale.
gorat - 31 Marca 2013, 12:31
ketyow: jak ekran za mały, to się tablet bierze - ta sama technologia
Czarny - 31 Marca 2013, 12:36
Ale nie ta sama kieszeń w spodniach czy kurtce
gorat - 31 Marca 2013, 12:48
Kieszeń można łatwo i tanio przerobić
Gustaw G.Garuga - 31 Marca 2013, 14:59
Jeśli coś męczy oczy, to nie tyle wielkość (małość) ekranu, co jego LCDowatość. Ale przepraszam i więcej nie ośmielam się już prawić herezji, bo przecież "nie ma co na ten temat dyskutować"
konopia - 6 Kwietnia 2013, 19:48
Odkopię temat, bo mam w nim doświadczenie, e-boki czytam od wielu już lat, zaczynałem na takim małym handheld-zie acer (przenośny elektroniczny asystent, gps itp),
w chwili obecnej mam:
- "kundla" (tego bez klawiatury ale jeszcze bez dotyku),
- Bookeen orizon (dotykowy)
- Ipad2
- telefon z androidem
Najlepszy, najwygodniejszy do czytania jest kundel.
E-papier imo bije na głowę LCD, spróbujcie poczytać LCD w pełnym słońcu (nic nie widać), albo wieczorem w całkowitej ciemności (oczy wypala już po kwadransie).
Fakt, że tablety (komórki) są ekstra szybie i wszechstronne ale długo się czytać na tym nie da, oczy siadają.
źle z PDFami na "kundlu"? Jaki kłopot - calibre przerobi wszystko do .mobi, czasem tylko trzeba tylko użyć opcji "przetwarzanie heurystyczne", by miało to ręce i nogi
link - > http://swiatczytnikow.pl/...my-i-narzedzia/
w sumie książki w PDF to nie porozumienie, chyba że jakieś opracowania naukowe gdzie układ treści na stronie jest ważny.
Ksiażki z zabezpieczeniem, hm, podobno (tak słyszałem) w necie jest opisane jak można je ściągnąć tak by z pdf-a można było zrobić coś innego.
Ipad jest o tyle dobry, że szybki i świetnie nadaje się do gazet, wystarczy zainstalować na nim np. e-kiosk (mam i używam) i można sobie kupić prenumeratę. Dostęp do spisów treści, wybranych artykułów itp jest bajecznie prosty i szybki, powiększanie, zmniejszanie tekstu to bajka.
Ale do czytania zwykłych książek to jednak polecam coś z e-ink, ale tylko do czytania książek bo to urządzenia specjalistyczne, chce ktoś wszechstronności (net, gazety, komiksy, fora, czaty, poczta itp) to musi kupić tablet.
Coś kiedyś słyszałem, że podobno bookeen pracuje nad kolorową wersją e-papieru, ma to podobno wyciągać coś koło 15 klatek na sekundę! Jeśli to prawda to będzie się działo.
Witchma - 8 Kwietnia 2013, 19:37
Wydawnictwo Pies Łańcuchowy. Ebooki za co łaska, cena wyjściowa 0 zł.
hrabek - 19 Kwietnia 2013, 09:57
Kupuję ebooki korzystając głównie z dwóch księgarń: Woblinka i Publio. Preferuję tę pierwszą, bo mają bardziej humorystyczne podejście do rzeczywistości i lepsze promocje, ale niezłe obniżki zdarzają się także na Publio. Ta druga z kolei ma fajną opcję wysyłania bezpośrednio na czytnik - nie trzeba się bujać z plikiem, wgrywać do Calibre i synchronizować, co jest pewnym ułatwieniem, szczególnie, że pliki kupuję z reguły w pracy, a czytnik leży w domu i się automatycznie aktualizuje. Tyle, że z tą aktualizacją nie do końca jest wszystko tak jakbym chciał.
Na poniższym screenie jest 6 pozycji. Dwie z Woblinka, 4 z Publio. Pozycje z Woblinka były wgrywane przez program Calibre, te z Publio wysyłane bezpośrednio na Kindle. Nie dość, że część okładki jest zasłonięta bzdurnym napisem Personal (być może to ograniczenie Amazonu, który tylko swoje książki traktuje jako pełnoprawne, a wszystkie inne jako Personal), ale na dodatek przy dwóch brakuje oryginalnych okładek. Nie muszę mówić, że ten sam plik wgrany do Calibre oczywiście okładkę posiada.
Też tak macie? Denerwuje mnie to, okładka powinna przyciągać wzrok, a zamiat tego widzę coraz więcej takich samych generycznych obrazków z tytułami pośrodku.
ketyow - 19 Kwietnia 2013, 10:08
Ja mam tytuły w menu zamiast okładek (Keyboard), ale takie pytanie obok - po co wgrywać książki do Calibre przed wrzuceniem na czytnik? Ja korzystam z metody "przeciągnij i upuść" choć Calibre muszę używać, bo nie są ujednolicone standardy nazywania książek między wydawnictwami i muszę wiecznie metadane poprawiać (pomijam już nazwy plików które nie zawierają nawet autora, ale w metadanych też jest bajzel - od kiedy to w bibliotece trzyma się książki po imieniu autora?). Ale nadal żeby nie mieć setek pozycji w Calibre, po poprawieniu książek (usuwam też bzdurne odstępy między akapitami) kopiuję je do folderu "poprawione" a z Calibre usuwam - nie traktuję go jako biblioteczki, bo jest za wolny i za mało przejrzysty dla mnie.
Witchma - 19 Kwietnia 2013, 10:16
Ja w ogóle nie korzystam z opcji przesyłania bezpośrednio na czytnik, a widok okładek zmieniłam natychmiast na listę, więc w ogóle nie wiem, o co chodzi
hrabek - 19 Kwietnia 2013, 10:18
A dla mnie jest przejrzysty i używam go jako biblioteki. Poza tym mam dwa urządzenia, więc o wiele łatwiej mi synchronizować pomiędzy nimi niż przeciągać i upuszczać na każde z osobna. Dodatkowo do Calibre mogę dodać pliki w każdej chwili dwukrotnie klikając na nie i załadują się do bazy, synchronizację mogę zrobić raz w tygodniu, albo i raz na dwa tygodnie, a tak za każdym razem musiałbym podłączać Kindle do komputera.
ketyow - 19 Kwietnia 2013, 16:25
Podobno znowu wysyłają Kindle Keyboard 3G do Polski. Jednak cena wychodzi 840 zł, a ja za 520 kupiłem nówkę tu http://www.megabuy.pl/ dzięki czemu mam na dodatek rok gwarancji więcej.
Gustaw G.Garuga - 19 Kwietnia 2013, 17:19
Czytając ebooki czytam obecnie trzy-cztery razy więcej, niż wcześniej. Da się czytać po prostu wszędzie i zawsze, szybko i dogodnie.
Od dawna byłem otwarty na ebooki, ale teraz, po trzech ledwo tygodniach codziennego z nimi obcowania, straciłem prawie cały sentyment do ksiażki papierowej. Ebook to esencja książki; druk to jej zbędna postać fizyczna.
hrabek - 22 Kwietnia 2013, 07:34
Mam tak samo. Mało tego, przeglądając dwie ulubione księgarnie ebookowe wiem więcej o nowościach niż wiedziałem kiedykolwiek odwiedzając empiki. A co ważniejsze, wchodząc ostatnio do empiku zdałem sobie sprawę, że nawet gdybym chciał kupić książkę, to nie bardzo jest jaką, bo wszystko co chciałem mieć, a do tego prawie wszystko co niekoniecznie chciałem, a mam i tak, bo może być interesujące już mam w postaci ebooka. I nawet gdy dostrzegłem pozycję, której jeszcze nie mam, to nie pomyślałbym, żeby ją kupić, tylko zapisałem autora i tytuł i poszukałem w ebooku.
Nie przychodzi mi nawet do głowy tytuł, który przekonałby mnie do zakupu w postaci fizycznej. Druk przestał wydawać mi się nobilitacją, stał się zbędną makulaturą.
Witchma - 22 Kwietnia 2013, 08:35
A ja teraz czytam "Przedksiężycowych" na papierze i strasznie mi brakuje informacji, ile minut zostało do końca rozdziału. O podświetleniu nie wspominając
Ziemniak - 22 Kwietnia 2013, 08:40
Witchma, ja tylko zaobserwowałem u siebie niepokojący objaw, polegający na pukaniu palcem w stronę
ketyow - 22 Kwietnia 2013, 08:44
U mnie podobnie, choć u mnie druk przedstawia jeszcze wartość kolekcjonerską i niektóre rzeczy mam w ładnym wydaniu to się cieszę i będę do nich dokupował kolejne tomy, a także będę kupował perełki, które z czasem dochodzą do cen rzędu 150 zł. No i np. ostatnio kupiłem książkę Dominiki Oramus, ale tylko dlatego, że nie ma w formie ebooka. Ale Sedeńko na tym stracił, bo nie przedstawia dla mnie wartości jako druk, więc kupiłem używaną.
hrabek - 22 Kwietnia 2013, 08:48
A ja mam w D. Doszedłem do tego samego wniosku co Gustaw -> liczy się treść, a nie oprawa. W związku z czym jak książki nie ma w ebooku, to nie istnieje. Być może zmienię zdanie jeśli trafię na coś naprawdę wartościowego, ale póki co jeszcze nic takiego nie wyszło.
Witchma - 22 Kwietnia 2013, 09:20
Ziemniak napisał/a | ja tylko zaobserwowałem u siebie niepokojący objaw, polegający na pukaniu palcem w stronę |
Tomek się ze mnie strasznie śmiał, kiedy próbowałam otworzyć tak książkę na jego classicu... a tu proszę - ze mną jeszcze nie jest tak źle
Prócz wyżej wymienionych elementów na papierze najbardziej brakuje mi możliwości powiększenia czcionki (moje oczy się zrobiły wygodne) i zmiany na Futurę (ta czcionka mi zdecydowanie najbardziej podeszła).
gorat - 22 Kwietnia 2013, 18:15
Dziwnie się Was czyta.
Witchma - 22 Kwietnia 2013, 18:24
gorat, ale czytasz z papieru, czy czytnika?
gorat - 22 Kwietnia 2013, 23:32
Forum z LCD, z braku innych szkiełek
Poza forum z lubością zajadam się papierem.
Witchma - 6 Maj 2013, 17:31
Nowa (?) księgarnia ebookowa. Ceny nie powalają, ale za to mają Chmielewską w wersji elektronicznej. Są też książki Powergraphu i Fabryki Słów (która ostatnio zniknęła z Woblinka).
Iscariote - 22 Maj 2013, 16:10
Dołączyłem do zadowolonych posiadaczy Kindle. 37 stron tego tematu sporo wspomogło tę decyzję.
Witchma - 22 Maj 2013, 16:25
Iscariote, a który model wybrałeś?
I przy okazji pytanie do posiadaczy Paperwhite'a - ile Wam trzyma bateria?
hrabek - 22 Maj 2013, 16:35
Ostatnio czytam dość intensywnie (no dobra, ok. godzinę dziennie, na mnie to intensywnie). Bateria wytrzymała prawie miesiąc.
Iscariote - 22 Maj 2013, 16:38
Witchma, Classic. Nie potrzeba mi nic więcej, ma tylko wyswietlać tekst i przerzucać strony
|
|
|