To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Martva - 9 Czerwca 2007, 09:06

O jaaaa, co to jest dżem paprykowy?
BTW był taki motyw w którejś Ani z Zielonego Wzgórza, tylko z dynią w marynacie :)

lokje - 9 Czerwca 2007, 09:26

Martva napisał/a
O jaaaa, co to jest dżem paprykowy?

Bierzesz paprykę i robisz ją na dżem, tą samą metodą co truskawkę. Smakuje to jak... dżem z papryki :? Takie coś słodko- gorzkie, paprykowe bardzo. Są dwie rzeczy, których nie umiem opisać- śpiewu słowików ( kląskają, jasne, ale jak to wyjaśnić?) i smaku tego produktu. Rodzina się tym zażera a ja jakoś nie.

Martva - 9 Czerwca 2007, 14:06

Pierwsze słyszę. I to się je tak do kanapek, jak dżem? Paprykę? Na słodko? Co za pomysł.
Chcę zrobic takie śmieszne coś z cukinii, ze podobno smakuje jak ananas, ale cukinia to cukinia i można z niej zrobić ciasto, ale paprykę? Nie lepiej ukisić?

nikto - 9 Czerwca 2007, 14:55

Jakis czas temu dostalam sloiczek konfitury z czerwonej cebuli z octem balsamicznym i (chyba) brazowym cukrem.Dobre bylo,nie powiem.Rozeszlo sie w 5 minut.chociaz to moze zasluga tego,ze sloiczek maly,a wspollokatorow/-orek bez liku. ;)
Martva - 9 Czerwca 2007, 15:28

Widziałam przepis na czerwoną cebulę pieczoną z octem winnym, miodem i musztardą ziarnistą. Nie mogę się wziąć i zrobic, chociaż pod przetwór się tego nie da podciągnąć ;)
Ale rozwaliła mnie moja siostra, bo patrzy w przepis, i mówi: 'jak to pokroić w ósemki? To przecież strasznie precyzyjnie trzeba...'. Jak już pozbierałam szczękę z podłogi, to chichotałam dobre 10 minut :>

elam - 9 Czerwca 2007, 22:54

ooOO dzem z cebuli wymiata !!!

jadlam taki domowej roboty we Francji - do zimnych miENs. (taa wiem tu wegetarianie sa, przepraszam... ;) ) - no po prostu prze-pycha !!
niestety, zgubilam gdzies przepis :(

Martva - 9 Czerwca 2007, 23:21

Hmmm, akurat teraz, jak nie ma sezonu na cebulę?
Myślę że do nie-mięs też można ;P:
A ja dziś na kolację zrobiłam sobie kanapkę z sosem czosnkowym, pomidorem, ogórkiem, wędzonym serem i brzoskwinią z puszki. I nawet ją zjadłam. Ale ananas byłby lepszy :D

Agi - 9 Czerwca 2007, 23:36

Zrobiłam dziś sałatę czerwoną z różnymi dziwnymi dodatkami i sosem czosnkowym. Objadłam się, jak prosiątko.
Martva - 9 Czerwca 2007, 23:46

Sprecyzuj 'różne dziwne dodatki?'
Agi - 9 Czerwca 2007, 23:55

czarne oliwki, jajka na twardo, pokrojone w ósemki, pomidor bez skórki, wypestkowany i pokrojony w kostkę, szczypiorek, koperek i świeża bazylia.
Sos też improwizowałam. Utarłam łyżkę musztardy sarepskiej z octem winnym i oliwą. Dodałam do tego biały pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek, trochę majonezu i jogurt.

elam - 9 Czerwca 2007, 23:59

to zrobilas majonez vinaigrette :)
Martva - 10 Czerwca 2007, 00:00

W ósemki? To strasznie się musiałaś nakombinować tym nożem :D

Sos zawsze jest improwizacją.
W sumie sałatki też są improwizacją, jakby się głębiej zastanowić.

A ja uwielbiam ostatnio musztardę ziarnistą, chociaż moja siostra (ta od ósemek) ma skojarzenia z jajkami ślimaków ;)

Agi - 10 Czerwca 2007, 00:17

Martva napisał/a
W ósemki? To strasznie się musiałaś nakombinować tym nożem

Wiem :mrgreen: Też bardzo się ubawiłam ósemkami Twojej siostry
elam napisał/a
to zrobilas majonez vinaigrette

Wiem :mrgreen: Tobie zgrzytało "czycha", a ja zapomniałam, jak się pisze vinaigrette, nie chciało mi się sprawdzać, więc wybrałam formę opisową.

Często improwizuję w kuchni, bawi mnie to, a domownicy chętnie pożerają moje "dzieła sztuki".

Piech - 10 Czerwca 2007, 00:39

Dziś grillowałem karkówkę. Na aluminiowej tacce, żeby nie spalić. Z wierzchu przykryłem drugą tacką i zrobiłem taki mini piekarniczek. Dość długo trzeba czekać, ale warto. Mmmm...
corpse bride - 10 Czerwca 2007, 01:26

a ja też improwizowałam z sałatką. sos podobny, tylko bez majonezu, a w składzie co sie znalazło - ciecierzyca, sałata lodowa, kukurydza, trzykolorowy makaron, oliwki, cebula itd.

i pizza na telefon. piekarnik mi sie popsul :/ okazalo sie, jak chcialam upiec baklazany :(

Anonymous - 10 Czerwca 2007, 09:46

A ja wczoraj robiłam zapiekankę z bakłażanami. Po raz kolejny doszłam do wniosku, że bakłażany to wspaniały wynalazek. 8)
dzejes - 10 Czerwca 2007, 10:20

A ja jem śniadanie - ser biały z borówkami amerykańskimi (to jest dopiero wynalazek!) i rodzynkami.

Hmm... Przyznam, że zestawienie powyższych produktów częściowo wynika z ubóstwa, jakie panuje w kuchni :roll:

Martva - 10 Czerwca 2007, 12:19

O rany, bakłażanów nie jadłam z 1,5 roku już, po tym jak robiąc badania do pracy magisterskiej przez cały sezon pożerałam z kilo dziennie :) Na razie mnie nosi na cukinie, ale w sumie poziom bakłażaniny w mojej krwi chyba spadł do takiego poziomu, że mogę sobie zaaplikowac oberżynkę.
A, i zrobiłabym dhalopodobną zupę z soczewicy, ale strasznie mi się nie chce za to zabierać. Potworniaście leniwa jestem :(

Martva - 15 Czerwca 2007, 13:49

Wróciłam do domu obładowana jak nie wiem, przyniosłam cukinie, młode cebule, takiż czosnek i pieczarki. Zaraz usmażę wszystko w kolejności odpowiedniej.
Żałuję że byłam po zajęciach i nie miałam miejsca na ogórki, jogurt naturalny, natkę pietruszki, pomidory, rzodkiewkę, truskawki, banany, ananasy i paprykę. A, i nektarynki. I małe buraczki.
Uwielbiam lato :D

corpse bride - 15 Czerwca 2007, 18:38

to juz jest lato???

ja mialam dzis szpinak (niestety, mrozony). jesli chodzi o aspekt swiezych zakupow, to tez uwielbiam lato. inne - jak np temperature - mniej...

Martva - 15 Czerwca 2007, 19:36

Można kupić cukinię w przyzwoitej cenie = jest lato, tylko wczesne ;)
A temperatury letnie też uwielbiam, muszę naładować akumulatory na zimę w końcu.
A cukinia z pieczarkami jest mniam. Chciałam zrobić z części cukinii ciasto czekoladowe, ale rozpędziłam się i usmażyłam wszystkie. Następnym razem ;)

Martva - 21 Czerwca 2007, 14:22

Dziś było curry. Z cukinii, pieczarek, cebuli, fasolki szparagowej i jednego ziemniaka, co został z wczoraj. Ufffff.
agnieszka_ask - 21 Czerwca 2007, 14:30

Martva, muszę powiedzieć, że jesteś po prostu niesamowita! Potrafisz zrobić cuda z jedzeniem. Uważam, że gotuję nie najgorzej, pod warunkiem, że mam przepis i wszystkie składniki pod ręką. Jestem pełna podziwu dla tych, którzy potrafią zrobić coś z niczego. Dla mnie to rodzaj magii. To są arkana wiedzy, której chyba nie zdołam posiąść.
Martva - 21 Czerwca 2007, 15:00

Yyyy, bierzesz rzeczy, myjesz, kroisz, smażysz, doprawiasz. Nie ma w tym żadnej filozofii, wychodzi albo nie :)
Poza tym ja bardzo lubię gotować (tylko rzadko mi się chce) a jeść uwielbiam. W ogóle jedzenie jest zdecydowanie najprzyjemniejszą czynnością w moim życiu :)
Tak się zastanawiam, czy nie urządzić za miesiąc imprezy imieninowej z masą dobrego jedzenia (czytaj: jak umrzesz po 3 godzinach bez mięsa, to możesz sobie przynieść kiełbasę ;P: )

agnieszka_ask - 21 Czerwca 2007, 15:43

No właśnie, wychodzi, albo nie. Mi zazwyczaj nie wychodzi.
Nie ma przepisu, nie ma jedzenia :)

Piech - 21 Czerwca 2007, 15:54

Ja świetnie gotuję, bo przecież jak ktoś radzi sobie w laboratorium biochemicznym, to nie może byc tak, żeby nie poradził sobie w kuchni. Różnica jest taka, że wypada zjeść to co się przygotuje w kuchni, a to z laboratorium można pod konieć dnia spokojnie wylać do zlewu lub do specjalnego pojemnika.
agnieszka_ask - 21 Czerwca 2007, 15:58

Piech napisał/a
a to z laboratorium można pod konieć dnia spokojnie wylać do zlewu lub do specjalnego pojemnika


No ja tak właśnie robię z daniami własnego pomysłu. Dajcie mi kod źródłowy, a przygotuję każde danie! - czy jakoś tak to szło? ;)

Martva - 21 Czerwca 2007, 17:04

Dla mnie przepis to nie jest coś do kurczowego trzymania się, tylko taka podstawa. Przeważnie czegoś nie dodaję bo na przykład nie mam, albo zamieniam, albo czegoś sypię więcej, bo lubię, często tak jest z przyprawami. W ogóle jak widzę że coś się przyprawia tylko pieprzem i solą, to pusty śmiech mnie ogarnia - nie wiem czy jest chociaż jedna rzecz, którą przyprawiam wyłącznie pieprzem i solą. No, może tzatzizeria ;)
Ale prawda jest taka, że jak raz w życiu robiłaś curry i wyszło, to umiesz je zrobić ze wszystkiego :) U mnie w domu tradycyjne curry robiło się z marchewki, ziemniaków, jajek na twardo i rodzynek (te jajka na twardo mi strasznie nie pasują).
A żeby tak cos wymyślić, z głowy, nie opierając się chociaż luźno na żadnym przepisie? To nie wiem czy mi się kiedyś zdarzyło :)

dzejes - 21 Czerwca 2007, 17:44

Sporo rzeczy doprawia się tylko pieprzem i solą. Dania ze wschodu na przykład - tam króluje pieprz i sól. I właściwie zrobione są orgiastycznie pyszne.
elam - 21 Czerwca 2007, 18:42

hmmmm a jesli to jest pieprz "5 kulek" to sie liczy? :D bo ja ostatnio przyprawiam tylko takim .... :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group